
HAYQ
Użytkownicy-
Postów
8 235 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez HAYQ
-
błogosławieni których rozum nie karłowacieje
HAYQ odpowiedział(a) na zak stanisława utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Stasiu, sprawa zmiany czasu jest z mojej strony tylko propozycją. Najważniejsze jest oczywiście Twoje spojrzenie, jako autora. Dlatego się nie upieram. Tu akurat demokracja nie jest ważna i dotyczy to niemal każdej dziedziny sztuki z poezją włącznie. Z moich obserwacji jednak wynika, że sporo ludzi "nałożyło już tę karę" na tzw. Siły Wyższe - poczynając od pretensji, do losu i otaczających ludzi, po odwrócenie się od samego Boga z powodu utożsamiania pojęcia wiary z często, delikatnie mówiąc - dziwnymi poczynaniami jej kapłanów. Dla bardzo wielu ludzi kościół zawsze był (a dla wielu jest nadal) ostoją i synonimem moralności, stąd może ów bunt skierowany przeciwko niemu. Nie wszyscy jednak kierują go przeciw Bogu... i jak to ładnie ujęłaś "sami Go sobie zastępują". Jedni użalając się nad własnym losem, inni rydzykując, a jeszcze inni odnajdując Go na swój własny, bywa, że i prymitywny sposób. Tak, czy siak - wiersz jest bardzo dobry, a każdy i tak odbiera go na swój własny sposób. Ciepło pozdrawiam. :) -
jeden gość raz z grilla jajka miał i palnik... bo mu żona w kibel wlała rozpuszczalnik. osmalona dupa, całe przyrodzenie, lecz i korzyść jedna - rzucił gość palenie.
-
Dziś Dratewka po robocie byłby pewnie zlustrowany. Jak na butach zrobił krocie? Może w układ jest wplątany? Ile nakradł, gdzie namieszał, za co ryzykował życie? - Psy by na nim każdy wieszał, że na pewno nałgał w PI(T) - cie. Skórę smoka jak kość słonia, pod paragraf by wciągnęli i jak gościa z fortepianem za ten numer by dupnęli.
-
Ummunitety powinno się ograniczyć?
HAYQ odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
"dla dobra wszak obywateli" Kiedy nie będzie już niczego - draństwa, bandyctwa, kononowań w sejmie trza zdelegalizować bezwzględnie - prawo do głosowań. P.S. Kto za? :) -
... że tam? O... też? Że to ma też?
-
... A ładna - szok! Jak Kajko z sandała.
-
... i kleik, wór... a parówki Elki?
-
Nie znam autora, ale można i tak: ... i napędzi pan
-
błogosławieni których rozum nie karłowacieje
HAYQ odpowiedział(a) na zak stanisława utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Świetny wiersz Stasiu i głęboki - "koszmarem jest żyć wątpiąc we wszystko". Ponadczasowa i smutna prawda, bo "wczorajszy" i "dzisiejszy" brak zasad i autorytetów powoduje, że wątpiących niestety przybywa "i dopóki nie znajdziemy Boga sami Go sobie zastępujemy" Zmiana czasu w ostatniej zwrotce jednak trochę mi przeszkadza: " i dopóki nie znajdziemy Boga sami Go sobie zastępujemy a na świętego Piotra nałóżmy karę....czemu nie "nakładamy"? za odmowę otwarcia bramy ... sens niby jest, ale zmiana czasu w tym miejscu mimo woli powoduje, że trzeba się zatrzymać. Może nie mam racji, ale jakoś lepiej mi się czyta z "nakładamy". Albo jeszcze inaczej: i dopóki nie znajdziemy Boga sami Go sobie zastępujemy a świętego Piotra obarczamy winą za odmowę otwarcia bramy Pozdrawiam. -
przesączanie.
HAYQ odpowiedział(a) na Maju z Placa Real. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Podoba mi się - bardzo. Tylko ten 2-gi wers w II-giej zwrotce... czy nie przekombinowany? Reszta ok. świetnie się czyta i jest klimat. Pozdrawiam. -
Wiersz mi się podoba, tylko z rytmem przydałoby się coś zrobić. Jest nieregularny, może i tak miało być... ale w każdej zwrotce inaczej - trochę "szarpie". Pozdrawiam.
-
Nie mogę rozgryźć Twojego wiersza... i to właśnie z powodu rymów. Ten jeden brakujący wers trochę zaburza całość i w tym problem. Przy białym by tego nie było. Druga sprawa, to rytm. Niemal każdy wers inny, czyli: 11,10,8,8,9,12,12. Starałem się pokombinować po swojemu - a co z tego wyszło... oceń sama. Jeśli pomogłem to ok., jeśli nie - wyrzucisz. Pozdrawiam. być jak malarz tworzący życie jedną plamą móc wszystko pozmieniać kiedy dodać wiedzieć gdzie ująć poznać głębie koloru i cienia móc wyrazić marzenia ukryte sztuką żyć która nigdy nie nudzi lecz nie umiem dobierać kolorów czy je zdołam ze snu chociaż zbudzić
-
To na pEWNO HAYQ nie bylo do ciebie!!!!!wierzysz? ...o qrde... a szkoda (hi, hi)... żartowałem i wierzę ;)))
-
No cóż, jeśli nawet do mnie, to i tak nie czuję żebym w czymkolwiek tutaj przegiął. Po prostu (nomen omen) wiersz jest dla mnie w sensie czysto logicznym niezrozumiały. Być może wynika to z mojego hetero-konserwatyzmu (na pewno nie z homofobii). Ale dzięki za Twoje wyjaśnienie katttka - Pozdrawiam.
-
To, co napisałem jest tylko cytatem z powyższego wiersza. Dlatego nie rozumiem o co chodzi z tym "przegięciem" W końcu peel jest kobietą, czy mężczyzną? Bo na początku wiersza, to facet "siedzi zmęczony po pracy... a dalsz ciąg wiersza - jest, jaki jest. Nie rozumiem, więc tego oburzenia. Może po prostu zamiast "zmęczony" powinno być "zmęczona"... i tyle.
-
kot, a ma tak jak u konia - a ino kukaj, kata ma tok
-
ma problem Liluś z burakiem, albo z jajem a taki talent.
-
Czegoś tu nie rozumiem (... albo ;)... jakiś nie reformowalny jestem): siedzę w domu zmęczony po pracy (...) a między nogami między nogami tkwi kolega przestaje pracować patrzy na mnie czule zamykam mu usta nagrywam muzę opartą na faktach. Pozdrawiam.
-
gburu buraku i po kij ci ta kura to kiła ino ano kiła to i zakała taka mi a kara jaka?
-
Podoba mi się - również ze zmianą Lady Supay, ale... tylko w II- giej zwrotce. Pierwszej bym nie ruszał, bo po zmianach wiersz już jakby inny. "za twoje i moje winy nie jest (wg. mnie)tym samym, co tylko winy. Pozwoliłem sobie też na małą zmianę (ale tylko II zwr.) za twoje i moje winy już przepraszać nie umiem jestem niedoskonała jak potrafi być człowiek to nie droga do nieba otwarta w twoich ramionach we śnie też się umiera nie dane było zapomnieć i uciec myślom zazdrosnym w inną stronę adresu nie ma Pozdrawiam
-
Nie... my tylko częścią jesteśmy przyrody. I choć ta opowieść brzmi niemal jak bajka, gdy w matematykę wplączesz jajowody i Pitagorasem rządzą wtedy jajka.
-
Lubimy więc... podobnie, (wolnością się napawać) a życie... sobie - wciąż w dnie, chore nim rządzą prawa. Postscriptum - pikne! ;)))))
-
A ja... być może na pomnik dołożę. A choćby i nawet w tej głównej alei. Lecz epitafium - o nie, już nie stworzę. I tak ludzie wpiszą tam, co będą chcieli.
-
(tuning) To wtedy skrzyżowałbym Cię ze świetlikiem, by ród Twój mógł latać - jak Pegaz. My zaś mielibyśmy tę swą... Amerykę, ze skromną namiastką... Las Vegas.