Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Kuba Boryczka

Użytkownicy
  • Postów

    151
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Kuba Boryczka

  1. Hmm...ja też się trochę zmęczyłem tymi enterami, co to za wiersze Pan pisze, że wszyscy zmęczeni?? Jakieś męczęńskie (swoją drogą to słowo też męczy jak się kilka razy powtórzy). Szczerze napisawszy, nie podobają mi się ostatnimi czasy Pana wiersze, ten nie jest tu wyjątkiem. Jakieś takie bezosobowe i... męczące:). Pozdrawiam
  2. Wszystko jestem tutaj w stanie przełknąć oprócz: "walczyłam". Nie chce być tu postrzegany jako jakiś zarozumialec, ale poeta nie może według mnie tak pisać. Może napisać natomiast: "pudrowałam ci twarz przyciężkim pustakiem" jeśli podmiot liryczny walczy z kimś lub: "nie mogłam pudrować nigoko pustakiem i wściekłość moja zastygła boleśnie" jeśli jednoznacznego celu nie posiada. Pozdrawiam
  3. Ładnie spisane impresje z porannej wycieczki po bułki, zabarwione nutką filozoficznej zadumy. Ciekawie i blisko memu sercu, choć nie powiem, że nie ma framgentóm niedorobionych, mówiąc językiem wulgarnych przedszkolaków, choć zaiste nie przeszkadzają zanadto w czytaniu. Wydaje mi się, że szczególnie ten fragment mógłby brzmieć lepiej: "po trawie śpieszy facet mija opuszczony plac zabaw pogoda pod psem" Pozdrawiam
  4. "lubią pastwiska nie dziwi - rosną tam" Ten framgent podoba mi się najbardziej. Szkoda (hmm a może i nie szkoda?), że ja nie mam takich przeżyć jak Pani. Pozdrawiam
  5. Kuba Boryczka

    oby wróżba

    Nie powinien Pan szukać zainteresowania czytelnika poprzez zwroty cyberpunkowo - obrzygane, że tak powiem. Ależ ja wiem, że Pan kipiał jak pisał ten wiersz, a jeśli tak nie było to potępiam Pana srodze za demagogię. Pozdrawiam
  6. Kuba Boryczka

    koda

    " -gdybym strach przełknęła krętych ulic śladem brukowanym ciekła wybojem " Hmmm..parę razy przeczytałem wiersz i stwierdzam, że nie rozumiem tego wersu! Mama mia! Dajcie mi jakąś wskazówkę, ptaki skrzydlate chłodu poranka! Wiersz dobrze napisany, wręcz awangardowo. Pozdrawiam
  7. Wie Pani, ja też mam ciągątę do tematów filozoficznych ( bo niech mi Pani nie mówi, że to o herbacie albo o kocie:) ) i właśnie te wiersze nigdy nie spotkały się jeszcze z zachwytem ze strony szlachetnego gremium oceniającego, choć uważam, że co najmniej jednemu z tych utworów się to należało:). A dlaczego tak jest? Ano dlatego, że określona tematyka pociąga za sobą określone słownictwo, którego wymodelowanie jest niezwykle trudne (przyjanmniej jak dla mnie), w porównaniu z jakimśtam wierszem typu scenka rodzajowa. Myślę, że powinna Pani jeszcze troszkę popracować nad Pani wierszem i starać się tę głęboką prawdę wyraźić jak najprościej. Wtedy będzie zachwycał. Pozdrawiam
  8. Bardzo ładny wiersz, Proszę Pani:), ale ten wersz "poezja ubrana w metafory" jak dla mnie trochę psuje całość. Pozdrawiam
  9. Lubię takie urwane scenki rodzajowe:). Bez zastrzeżen, przyjemnie było. Pozdrawiam
  10. Jak dla mnie wyjątkowo niefortunne porównanie miłości do walca na asfalcie, które wyraźnie kontrastuje z sentymentalizmem dalszej cześci. Nie potępiam, jak więkość tego typu wierszy, bo nie popadł Pan w infantylność, ale zachwytu też nie odczuwam. Pozdrowienia
  11. Temat mi bliski, kiedyś pisałem tylko na takie. Problem tutaj jest następujący: słowami należy przekazać ową metafizyczność i niemal humanitarną podniosłośc zagadnienia, a granica między dosłownością - polotem i świeżością - śmiesznością i przesadą, jest niezwykle trudna do uchwycenia. U Pana o śmieszności nie ma mowy, natomiast widać pewną banalizującą całość dosłownośc, która jest i tak lepsza od przesady. Pozdrawiam
  12. Proszę Pani, proszę nie zachowywać się jak hipokrytka, bo mam taką jedną w domu i mi wystarczy ( pozdrowienia dla mamy):)... Powiem Pani wprost, czym raczej sobie Pani nie zjednam, że pisze Pani jak taka jedna, co to w mojej gazetce szkolnej swe wypociny prezentuje...proszę znaleźć oryginalne jakieś słownictwo i "iskrę" uczucia, której się Pani przyczepi i nie póści jej, wręcz przeciwnie -będzię skęcać, molestować i dreptać, a nie takie, za przeproszeniem, lamentacje jak Michał "Jestem jaki jestem" do swojej żonki:P. Pozdrawiam [sub]Tekst był edytowany przez Kuba Boryczka dnia 14-02-2004 10:52.[/sub] [sub]Tekst był edytowany przez Kuba Boryczka dnia 14-02-2004 12:52.[/sub]
  13. Nie lubię tego typu poezji, zamiast goryczy jakiejśtam, urabianie i moralizacja. Blee...średnio. Pozdrawiam
  14. Pomysł niezły, nawet słowa mogą być, ale co to za sieczka z tymi wersami?? Godzinka pracy i wiersz by lśnił... Pozdrawiam
  15. Wiersz ten wywołuje u mnie mieszane uczucia. Nie mogę się jasno określić na temat jego wpływu na moje skromne gusta. Coż, kilka określeń zdecydowanie do wymiany (przynajmniej ja nigdy bym tak nie napisał): Minął czas próby ale zacinał deszcz przez wiele wiele lat gdy mi ciebie zabrano Z drugiej strony kilka niezłych, ale do tych z kolei mam pewne wątpliwości, czy nie są pustymi słowami, dorzuconymi dla lepszego efektu. Ogólnie mówiąc, czytałem lepsze Pana wiersze, co nie oznacza, że ten mnie się nie podoba. Pozdrawiam [sub]Tekst był edytowany przez Kuba Boryczka dnia 13-02-2004 13:09.[/sub]
  16. Dziwny, ale czyta się z przjemnością. Hmmmm...muszę sobie sprawić kota, zaprawdę niezwykłe to zwierzaki...:) pozdrawiam
  17. Kuba Boryczka

    la ment

    Bez zastrzeżeń, a nawet lekko oczarowany niektórymi określeniami ( mówiąc oględie ). Plus za dobieranie słów w swoiste kontrasty - to lubię i również stosuję:), co nie zmienia faktu, że niektóre i tak bym wymienił ( szczurów - zbyt wytarte, serenada - jakoś nie pasuje, pomordowanych - można dobitniej, zwięźlej i okrutniej, wiruje - ech, coś raczej w kierunku "błądzi", czy "błąka się"). bardzo podoba mi się "lizanie murów"... pomysł przemyślany i dobrze zrealizowany pozdrawiam
  18. Kuba Boryczka

    granice

    Jak bym ten wiersz zbudował inaczej tzn.: wyraźnie widać, że dzieli się on na 2 cześci; pierwsza metaforyczna, druga już mniej, zwrot do czytelnika; myślę, że, choć wymagałoby to więcej pracy, dużo ciekawszym rozwiązaniem okazałoby się zbudowanie owej drugiej części pod pierwszą, czyli ciągnięcie metafory do końca i na przykład zostawienie na końcu tylko "nie zabijaj"; intrygowało by:); Na Pani prośbę piszę, co miałem na myśli. Oczywiście jeden wiersz każdy widzi na swój sposób i nie można wszytkiego wykorzystywać ( pomijając, że połowa to brednie:) ).A co do "urabiania", to mogę napisać, że nie lubię wierszy z wydźwiękiem moralizatorskim. A może ten wiersz wcale taki nie jest? Proszę mnie w takim razie poprawić:). Pozdrawiam
  19. Kuba Boryczka

    granice

    Urabianie i więzienie konieczności (" nie zabijaj", a zabij se kogo chcesz, tylko nie mnie:P). Ciekawie, małe zastrzeżenia do rozbieżności między początkiem, co do środku wyrazu. Jednak to moja koncepcja. Pozdrawiam
  20. Również podoba mi się koncepcja, choć wiersz wydaje się jakby niedokończony. Osobiście dodałbym coś miedzy pierwszą a drugą strofą, coś, co w kilku słowach ukazałoby "stan przejściowy" - zwięźle i z polotem. Pozdrawiam
  21. Nie trafia w moje gusta, lecz nie potępiam. Uważam pomysł za dobry, ale należałoby wzmocnić środki wyrazu. Właściwie wiersz ten spływa po czytelniku bez wyraźnego efektu. pozdrawiam
  22. Kuba Boryczka

    ,,Leśny duch"

    Ach, znów ta miłość...czekam na jakiś wiersz o miłości, który mnie zaskoczy...cóż, wiersz krótki, raczej nudny i właściwie bez tej "iskry", na którą mógłbym zwrócić uwagę... ( wiersze o miłości jakoś ze swej natury do mnie nie przemawiają i jedyne co potrafią wywołać to ziewnięcie, oczywiście wykluczając erotyzm i perwersję :D ) pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...