myśl jest tak prosta
że szukam pod nią
kukułczego gniazda
lub korzenia bluszczu
dlatego lubię wracać na wieś
tam kury znoszą złote jajka
i tylko lis spędza sen z powiek
zanim odważę się na słowo
mgła opadnie
@andreas czy smutny..? To zależy od interpretacji stołu bez nóg w wierszu. Dziękuję za odczytanie i wierszyk. Tak się składa, że właśnie jestem w trakcie renowacji orzechowego stołu. Pozdrawiam serdecznie.
przed zimnym świtem
tulisz się do jaśka
jest jedynym
źródłem ciepła na ziemi
za chwilę dzień
stanie się beznogim stołem
drżenie utonie pod pościelą
jak zęby w jabłku
to tylko moje słowa
zamglone proste niejasne
jak kropla i kamień
albo ściana przed grochem
chowane z odrobiną magii
na czarną godzinę
nie wzlecą nie zakwitną
w ortalionie vintage
cienkoskóry audiofil
zrozumie inaczej
zgrzytanie zębami o północy
i nie zaśnie
kruche niezniszczalne
bez rozmowy pył na wietrze
ta mowa wiąże myśli
w zrozumiały świat
widzę go czasem
przez dziurkę od klucza
gdy zasnę
tam w krainie barw
czekolada już nie jest tylko czerwona
wydawać by się mogło
że czas jest bezsilny
do pierwszego kliknięcia
czas pozwala naginać rzeczywistość
do niewiarygodnych kształtów
jeśli prawda leży pośrodku
a lustrom nie wolno kłamać
znajdę siebie
w połowie drogi do odbicia
czarownice były wymyślone
żyją tylko ich ofiary
zatrzymały mnie na chwilę
puzzle składane z nożyczkami w dłoni
gdzie sierotka marysia gubi pantofelek
szukając złotego runa
byłem tu zanim powstały pierwsze bajki
rdzawy płyn spod kielicha
otwierał oczy niedowiarkom
i ramy droższe od płótna
walczyły o ściany
wciąż jeszcze nie wiem dlaczego
lubię siadać na tym samym kamieniu