-
Postów
512 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Treść opublikowana przez Duch7millenium
-
Pewnego razu żył pewien drwal. Miał dom i ogród, na którym rosły różne krzewy, kwiaty oraz warzywa. W zagrodzie były rózne sprzęty, którymi posługiwał się na codzień, starannie wykonując nimi meble, donice, wycinając deski pod dach chroniący go przed deszczem. Codziennie chodził do lasu pozyskując nowy materiał dla potrzeb wytwarzania kolejnych dóbr. Tak mijał czas, a drwal i jego życie obfitowało. Pewnego razu na jego posesję padło ziarno by po kilku dniach zakiełkować. Roślina niepostrzeżenie rosła, tworząc łodygę i puszczając liście. W końcu została dostrzeżona przez właściciela, lecz nie wiedział on jaki jej gatunek. Czas wciąż płynął, a roślina przybierała coraz to większych rozmiarów. Ze względu na to, że drwal miał wiele obowiązków i nie przywiązywał dużej wagi do wznoszącej się wśród innych - zieleniny - za każdym razem, kiedy odwiedział owe miejsce był bardzo zdziwiony tempem w jakim rosła. Codziennie słońce rzucało promienie na usytuowane w kącie posesji drzewo, deszcz je podlewał, a noc przynosiła mu wytchnienie. Było to silne drzewo - wichry i burze nie zrobiły mu krzywdy. Z każdym dniem w drwalu rosła ciekawość - co to za drzewo i czy w zależności od tego wyda jakieś owoce. Mijały lata - ukazał się pień, wyrosły gałęzie, w cieniu drzewa można było zaznać ochłody. W końcu, jesienią pojawiły się i owoce - małe zielone kulki, jabłoń. Dojrzały, a drwal z przyjemnością je zerwał i spożył, zadziwiony ich niezwykłą słodyczą. Czynił tak co roku, rozkoszując się coraz to obfitszymi plonami. W końcu drzewo stało się na tyle duże, że pośród jego gałęzi ptaki uczyniły sobie gniazda, a w jego pniu wydrążyła sobie norkę wiewórka. Życie wokół drzewa obfitowało. Drwal chętnie zbierał owoce, lecz brakowało mu motwyacji i czasu, by zbierać je wszystkie, dlatego zaprosił do pracy swoje dzieci i znajomych, darując im prawo by również je spożywały. Gdy drzewo osiągnęło wielkich rozmiarów, zimą opadały z niego usychające gałęzie, którymi drwal palił w piecu w pokoju swojego domu grzejąc swoje ciało oraz oraz swoich najbliższych. Przyszły jednak lata, kiedy deszcz padał coraz rzadziej i rzadziej. Plony były coraz mniej obfite, a nie podlewane przez nikogoo drzewo w końcu nie dało owoców. Zapuszczało jednak skromnie liście, gdy drwal zastanawiał się co z nim zrobić. W końcu, po dłuższym namyśle, stwierdził ostatecznie, że drzewo należy ściąć. Decyzję tę podjął dużym trudem - bowiem jego pień był bardzo szeroki i silny, a samo drzewo na tyle wysokie, że ze strachem rozważał, gdzie upaść powinna jego korona, by nie uszkodzić znajdujących się w pobliżu: domu oraz sprzętów, a także ogrodzenia. Nadszedł sądny dzień. Drwal, po przyjemnej, kojącej nocy, wypoczęty i w pełni sił, wstał z łózka, spożył obfite śniadanie i z siekierą w ręce dumnie ruszył w kąt ogrodzenia. Stając przed drzewem przyjrzał się jego pniowi, skrupulatnie oczami szukając miejsca, w które wbić ostrze. Dostrzegając odpowiednie miejsce, zatarł ręce, chwycił narzędzie i podszedł bliżej by zadać pierwszy cios. Aby wziąć zamach odchylił daleko ramiona, biorąc swoim siermiężnym nosem głęboki oddech. Uderzył raz. Uderzył drugi raz. Uparcie uderzał z całych sił, bez tchu, bez żadnych wątpliwości, będąc zdeterminowanym by drzewo obalić. Błyskawiczna przerwa, szybka szklanka wody, zagrycha - uderza dalej, znów bez tchu i bez namysłu - drzewo musi zostać ścięte. Walcząc aż do póżnego popołudnia, w końcu został tylko fragment pnia, który pozwalał na jego złamanie. "Teraz wystarczy wziąć linę, zarzucić poniżej korony i lekko pociągnąć, łatwa sprawa" - pomyślał. Szybko pobiegł do stodoły po sznur. Wrócił spokojnym i dostojnym krokiem, po czym rzucił grubą nicią, wydając przy tym odgłos wysiłku. Lekko już zmęczony podszedł pod drugi koniec liny i zaczął ciągnąć. Pień, lekko już uschnięty łamał sie pod naporem niewielkiej siły. Odlatująca kora i fragmenty drewna wydawały pękający dźwięk. W końcu pękły ostatnie wrzeciona, odsłaniając wieloroczne słoje jabłoni, po czym drzewo ze świstem i hukiem, trzaskiem pękających gałęzi zostało obalone. Zadowolony drwal tyłem odszedł kilka kroków aby spojrzeć na swoje drzewo. Nie było to dla niego nic szczególnego. Kątem oka jednak zwrócił uwagę na nadlatujące z zachodu chmury, a jego dłoń musnął powiew chłodnego, jesiennego wiatru. Był to okres zbiorów. Jego twarz, z zadowolenia przemieniła się - nieco spoważniała i posmutniała. Po chwili, z nieba spadły krople deszczu, a drwal stojąc w bezruchu i spoglądając na wystający z ziemi, ściety pień gorzko zapłakał...
-
Dowody miłości
Duch7millenium odpowiedział(a) na huzarc utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@huzarc Ciszą, pustką, ciemnością, wiatrem w spotwarzanym polu, uschniętymi drzewami w ciemnym lesie, niczym i nikim, a latając jak debile z kąta w kąt za niczym, co istotne macie się za wszechmocnych wszechwładców nicości. Spoczywajcie w pokoju wiecznym Amen -
Apokaliptyka
Duch7millenium odpowiedział(a) na Poezja to życie utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Poezja to życie Zaśpiewają, bo skurwiali ludzie przestaną je żryć, kiedy sami w końcu zdechną. -
Tu smutek rozdaje karty
Duch7millenium odpowiedział(a) na Waldemar_Talar_Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Waldemar_Talar_Talar syte sutki i ich stupki, sutek, lutek, pupa, stuka hop siup bęc, i już wychodzi na świat brzdęc. -
Jeżdżę na hulajnodze
Duch7millenium odpowiedział(a) na Poezja to życie utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Poezja to życie Hulaj nogą, aż Panny zaniemogą zostań piłkarzem letnim bramkarzem lub napastnikiem, byle nie pomocnikiem kupisz sobie kaloryfer, nim zimą przyjedzie renifer więc hulać noga będzie, każdej, miło, wszędzie -
Kołderka
Duch7millenium odpowiedział(a) na Kwiatuszek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Kwiatuszek ostatnio sypiam na podłodze i tak mi dobrze, kołderka nie to, co koc. -
Seks w wodzie 5. Na Florydzie
Duch7millenium odpowiedział(a) na Marek.zak1 utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
@Marek.zak1 Nie bądźcie tchórzami, bawcie się z dziwkami, mają kaprysy chwilami i myślą, że są lepszymi oszustami. Kiedy dziwkę bierzesz do łóżka niech nie zabrzmi żadna pogróżka. Kiedy przychodzi jej zapłacić mógłbyś ją nawet zwyczajnie stracić. @iwonaroma Dlatego dobrze, że masz mydło. -
Modlitwa do siana
Duch7millenium odpowiedział(a) na aniat. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@aniat. Według średniej arytmetycznej powinno być siedem, jeżeli przyjąć pewne założenia. Natomiast siano nie za bardzo kłuje, sugerowałbym słomę. Inną rzeczą jest to, że siano może rzeczywiście ukłuć, jeżeli materia której dotyka jest skrajnie miękka i.. unerwiona. -
Modlitwa do siana
Duch7millenium odpowiedział(a) na aniat. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@aniat. Ale, że z sianem? Co z tego będzie? Patyczak? -
dzień dobry
Duch7millenium odpowiedział(a) na Natuskaa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Natuskaa "jestem tu między małymi przedmiotami z których ktoś zrobił wielki film" Me gusta!- 6 odpowiedzi
-
1
-
- ranek
- dzień dobry
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
kocham cię analogowo i
Duch7millenium odpowiedział(a) na iwonaroma utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
@iwonaroma nie chciałbym znać tych tajemnic xD miłość zerami pisana, jak na sformatowanym dysku. hahahaha -
z fenickiej szkatułki
Duch7millenium odpowiedział(a) na Alicja_Wysocka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Alicja_Wysocka Lubię sobie porozmawiać, zaiste, być może tutaj tkwi klucz do zrozumienia istoty słowa "posłuszeństwo" i być może to zrozumienie jest kluczem, który otwiera pewne drzwi. Miłego wieczoru, a czego chcę? Nie potrzebujesz przecież tego wiedzieć. -
z fenickiej szkatułki
Duch7millenium odpowiedział(a) na Alicja_Wysocka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Alicja_Wysocka Właściwie niedawno wysunąłem hipotezę, że jedyną potrzebną rzeczą jest informacja. Bywa tak, że nie każdy komunikat ją niesie. Jednak nawet wtedy, kiedy jej nie niesie pojawia się ona wokół, niczym opoka tego, co informacji... I tutaj się rozmyśliłem co do poetyckiego opisu kupy nonsensów, po krótkim spotkaniu z zadufaną w sobie kasjerką w Dino. Wprost: skoro prawda w służbie miłości została odrzucona, to Bogiem jest kłamstwo. Lecz skoro to prawdą jest - za prawdziwe uznane być nie może. Nienawiścią jest więc to, co dialog uznaje za monolog. -
z fenickiej szkatułki
Duch7millenium odpowiedział(a) na Alicja_Wysocka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Alicja_Wysocka Czymże jest wolna wola? Czymże są decyzje? Kto wyznacza drogę? Czy odcinając sobie ramię, będzie człowiek wiedział, że we właściwym kierunku poszedł? Tym decyzja, czymże wartość Tym cnota, czym krok do celu. By zakupić sobie pole, w którym skarb nagi ukryty, By postawić kroki na piaszczystym wybrzeżu, gdzie wypocząć w końcu trzeba od tupotu koni biegających w cyrku, od trzody zachłannie z koryta spożywającego. - to odruch serca, - to miłość i nienawiść - to ścięte plony jawnych słów i najgorszego podstępu. Ciekawe rzeczy widziałem w życiu, miałem sny, wizje, słowa zarzuciły wędkę w przeszłość i stały się obrazami, wszystko trwa i znam każdy dzień, zanim się przebudzę. Gdyby to wszystko ująć w całość - dobrze rozumieć miłość ale to proste. By odnaleźć dziś właściwą przestrzeń i wykonać jakikolwiek ruch, trzeba - będąc pchanym przez miłość - być ciągnięty nienawiścią. Zrozumiałem miłość ale nie zrozumiałem jeszcze nienawiści. Gdybym pojął to drugie, sprawiedliwość nabrałaby wiatru w żagle, a to, co zobaczyłem wybrzmiałoby niczym słowa "niech się stanie" wysoko, ponad chmurami. Nic nie jest w stanie zapewnić mi większej wolności, dać szerszego ujścia mojej wolnej woli niż wyrok, który zapadłby po procesie zapisanym tym wielkim schematem dziejów. Chyba pora wrócić do lektury. -
z fenickiej szkatułki
Duch7millenium odpowiedział(a) na Alicja_Wysocka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Alicja_Wysocka Ciekawa przenośnia, chociaż gdyby nie serce, to głowa nie mogłaby pracować. Być może więc warto dla miłości zginąć. -
z fenickiej szkatułki
Duch7millenium odpowiedział(a) na Alicja_Wysocka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Alicja_Wysocka Dobry fragment zacytowałaś. Myślisz, ze skoro miłość jest mocna jak śmierć - może się z nią siłować i zwyciężyć? -
z fenickiej szkatułki
Duch7millenium odpowiedział(a) na Alicja_Wysocka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Alicja_Wysocka czytałaś Pieśń nad Pieśniami? -
z fenickiej szkatułki
Duch7millenium odpowiedział(a) na Alicja_Wysocka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Alicja_Wysocka bardzo egzotyczne.. słowa -
epoka metali rzadkich
Duch7millenium odpowiedział(a) na Somalija utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
@Somalija W końcu kogoś tutaj rozbawiłem :) .. powoli jak Francuz, który je ślimaki, bo nie lubi fast-foodów. Niestety tak w sumie jednak jest, ze obecnie robi się złote nocniki - przedmioty dające ludziom poczucie pewnej wartości, którą przekładają na własną osobę. Z tym że, to obecne złoto ma nieco inne nazwy, chociaż być może należy zauważyć, że istotnie "nie wszystko złoto, co się świeci" to stwierdzenie ogólnie ujmujące to, z czym istotnie mamy do czynienia. W sumie wystarczy tyle, że coś jest gładkie i białe, wśród innych tendencji; to czy działa jest drugorzędne, a już całkiem prawdę, nawiasem, mówiąc - nawet na nocnik wykonany w obecnych technologiach bałbym się usiąść (czasami myślę, że drukarka 3D, którą posiadam, to istne błogosławieństwo - chociaż i tutaj nieraz się zawiodłem). Taki oto defetyzm no ale z czymś walczyć trzeba, gdzie najgorszą walką jest walka po prostu z ludzkim świństwem. -
epoka metali rzadkich
Duch7millenium odpowiedział(a) na Somalija utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
@Somalija Z całą pewnością. Trzeba głęboko szukać, żeby znaleźć to, co zostało stracone. Najbardziej jednak intryguje mnie to, że bywa i tak, że te najtwardsze materiały okazują się najczęściej śmiertelne lub potrafią skaleczyć. Trudno pewnie zliczyć ile osób przysporzyła o kalectwo tarcza diamentowa do pił betonowych. Podła rzecz - niby odbija światło, a jednak łamie kości, wypruwa żyły, a czasem nawet wbija się w serce. Oczywiście mówię tu o samym wyposażeniu i środkach technicznych - bowiem właśnie ludzie, którzy niegdyś posługiwali się żelazem byli niczym z tytanu, dzisiaj posługują się tytanem a są.. no nawet nie jak z żelaza, może z brązu - wyglądają bogato ale łatwo ich stłuc byle niepasującym krzywym słowem. Gwoli jeszcze faktów historycznych - ciekawy to fenomen, że mieliśmy na początku złote krainy Babilonu, po czym nastała taka depresja pomiędzy nimi oraz właśnie wiekiem żelaznym. Być może należałoby spojrzeć w temat wzdłuż innej osi, jednak mało kto z żelaza lub złota robił naczynia do .. nocniki. Może, w ogóle, to wszystko ma niską wartość względem umiejętności dostrzegania i rozumienia metafor - swoistej alchemii początku dziejów; tylko tutaj trzeba już - trochę światła. -
epoka metali rzadkich
Duch7millenium odpowiedział(a) na Somalija utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
@Somalija Któż to rzekł "Grecja stworzyła piękno, Rzym stworzył siłę"? Czym jest człowiek bez siły i piękna? Kawałkiem wieprza przechadzającego się by wydalić swój brudny balast żalów. Pomimo jednak czasów i biegu historii zadziwiającą farsą jest to, jak żelazo czasów zmierzchłych stało się tytanem dnia dzisiejszego. -
ktoś coś wie
Duch7millenium odpowiedział(a) na iwonaroma utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@iwonaroma ciekawe czy sens się wdarł ;) -
Drogi Poeto…
Duch7millenium odpowiedział(a) na Konrad Koper utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
@Konrad Koper Gdyby poeci uczyli odczuwać, to na asfalcie rosłyby kwiaty, a do krojenia chleba używalibyśmy słów. Rzeczywistość jest jednak zgoła inna - poeta odczuwa, a płatki śniegu gapią się na smartfony i słuchają Despacito. -
@Natuskaa Nic nie jest ukryte. To, co jest - jest niezbadane, lub ściślej - nieodnalezione.
-
@Natuskaa W ściśle deterministyczny świecie - wiedza jest jednoznaczna. Jedynie ludzkie wątpliwości co do tego faktu czynią zeń coś niejednoznacznego.