-
Postów
1 337 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Treść opublikowana przez aff
-
Dziękuję, odrobinkę zmieniałam. To słowo marzeń bardzo zakłuło mnie w uszy, pomogło mi usłyszenie. Tak słyszałam w sobie od początku z resztą, nie wiem dlaczego zmieniłam. Dla mnie to pisanie to często takie przypominanie sobie, odtwarzanie czegoś, co jakby już było. Nie zawsz to łatwe, Pzdr.
-
List do człowieka
aff odpowiedział(a) na Bożena De-Tre utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Świat widziany oczami kota, albo odbijający się w oczach kota ;-) Pierwsza i ostatnia strofka do mnie najbardziej trafiają. Taki kłębek chwil kilku. :-) -
Nawet masła - nie ? O nie! Proszę zmienić coś, by krowy Mogły wyjść czasem z obory, no i byczek, by mógł też. A nie tylko w d. giez. 🌞💚🎗️
-
Czytam: rozmowa z Beatą :-) Beaty z Beatą, może Beatką. Świat cały nam się w świadomości nie może zmieścić, za dużo tego. Czasem mi się tak myśli, że może dlatego umieramy, bo po prostu mamy tego za dużo w pewnym momencie. A tu całe życie trzeba mieć jakieś pomysły ;-) Skąd je brać? :-)
-
Oj dziękuję @Leszczym widzę odkopujesz mnie 🌞 dzięki
-
arkadia piórem majowana
aff odpowiedział(a) na MIROSŁAW C. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
1,2,4. Musisz szybko coś odpowiedzieć teraz, by znów zawiesić flagę 🌼 -
Piszesz o Władysławie Broniewskim? Tak tylko :-)
-
Są alternatywy. To zakończenie szczególnie :-)
-
Dziękuję @Kasia Koziorowska i @iwonaroma :-)
-
Wiesz co, to się tak czyta trochę jakby prześmiewczo, z patosem, aż do ostatniego wersu, gdzie ja czytam sobie z przesunięciem (pauza przed nieśmiertelną), to spowalnia nas przed tym ostatecznym wyrwaniem sobie z piersi ostatniego słowa i sprawia, że możemy uwierzyć, oczywiście na potrzeby pewnego przedstawienia, iż aktor chciał wyrazić jednak coś osobistego, przywdziewając pewną maskę (czasami maską może być własna twarz). Podoba mi się.
-
Dodałam drugi wers z dwukropkiem. No trudno, bez kompromisu, trzeba mnie pokochać jaką jestem ;-)) (Chodzi o pauzę, jak w tangu) Dzięki :-) @agfka Słopiewnie - Julian Tuwim (wiersz klasyka) (wywrota.pl)
-
Argentyńskie Tango
aff odpowiedział(a) na befana_di_campi utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
I z pazurem napisane, super :-) Mistrzowsko prowadzisz ten wiersz ;-) (Samo się czyta). -
dżwionie, tżną, dźni - och, dziękuję, przecudny wiersz mi "podrzuciłaś" :-) A ja lubię. Muszę się przespać jeszcze co najmniej kilka dni, czy zostawić tak początek wiersza. A może spróbuję się nagrać, jakby to brzmiało, odsłuchać :-) Wiesz, mi się wydaje, że to samemu sobie się już pisze, może na pożegnanie. Dziękuję Befanko za cenne uwagi.
-
Sylwestrze, Ty chyba jesteś jasnowidzem :-) Nie wiem czemu, nie wklejają mi się te ścieżki, ale na pewno znajdziesz, zachęcam :-) I to u nas, na Naszym Portalu :-) Pozdrawiam serdecznie Sylwek. «Gwiazdeczka» jest gotowa - Wiersze gotowe - Polski Portal Literacki (poezja.org) Chciałabym uczyć polskiego, ale już nie mam czasu iść do szkoły ;-)
-
«Gwiazdeczka» jest gotowa
aff odpowiedział(a) na André Kobzar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Jestem zachwycona 🌞 i dziękuję, takiego podziękowania się nie spodziewałam. To raczej Ty tutaj uczysz nas, jak mogłyby wyglądać nasze rozmowy i jakiż satysfakcjonujący z tego efekt być powinien. Niech Ci się wiedzie. Dziękuję. 🌼 -
Tak bardzo dosłownie :-) Fajnie, śmieję się :-) Nie opłaciłam w tym roku abonamentu i nie korzystam :-) Na internecie wiele lepiej nie ma ;-) Niech żyje poezja! Pa
-
ciepło się zmieszcza : brzuch nietoperza prawie na dotyk sunie zatorze zbyt szybko światła już zapalamy nie popędzamy w przedwieczorze nad morzem flauta zbyt daleko cukrowa róża wita nam schody nic nie przedłuży się choć to ten wieczór ominął góry lasy wody * się przesiadając ze stada jełopów — masz dyngsa? gwiazdkę zabiera ze sobą z niepotrzebności — test ciążowy (totem zapewne) ostatni: jutro ci powiem puściła się w murze cukrową różą cieszę: odżyłaś cukrowej róży ciepło się zmieszcza w pełen nietoperza brzuch prawie na dotyk — zatorze to sunie zbyt szybko światła jej zapalamy nie popędzamy skądś w przedwieczorze czas nakarmiony się nie układa gdy orły muszą krążyć nad Ziemią nad morzem flauta zbyt daleko cukrowa róża wita nam schody nic nie przedłuży się choć to ten wieczór ominął góry lasy wody
-
Dziękuję. Nie jestem bezczelna Olgierd, jak mi napisałeś. Usiłuję być przez pewien czas dla samej siebie, do czego każdy ma takie samo prawo. Miłego dnia.
-
Zatrzymał mnie początek V i trzecia strofka w VI, bo wyszukałam ładne rymy i poczułam, że naraz czytam jakąś epopeję. My tu wszyscy się szanujemy, dlatego dzielę się odbiorem. Pozdrawiam 🌞
-
Czarek, jak ja się stęskniłam Twoich wierszy 💚 Na sziftę, no pięknie, i gumowce, może gumiaki albo nawet gumofilce do waciaków. Pomimo iż nie jestem wegetarianką, trudno nie zauważyć tego kontrastu lub nie, do tego, co nam się serwuje już ponad dwa lata, że o ludziach możnaby napisać tak samo. O połowach ludzi, o zabijaniu niewinnych. Pięknie piszesz Czarek. 🌼
-
Iteracje Ktoś zakłada portal. Który nie tworzy żadnego środowiska twórczego, bo nie przekłada się to pisanie na nic poza nim. Chętni poznania innych osób, zabawy, wynajdują sposoby, by uaktywnić się w nieco inny sposób, niż dotąd, często zastępując inne potrzeby, wynajdując jakieś cele, które służą w istocie tylko ich umysłowej i emocjonalnej rehabilitacji. Udzielają sobie wsparcia, próbując zrozumieć problemy związane najczęściej z poczuciem osamotnienia. Urzeczywistniają swój własny pęd do samorealizacji, który pojawia im się znikąd. Tak myślą na początku, a potem... Czy to aby nie tylko — ambicje? Przestajemy powątpiewać, zasypywani stosami komentarzy, najczęściej o wiadomej treści. Może to po prostu jakiś rodzaj uwstecznienia, bo wszyscy kiedyś byliśmy zmuszeni do pisania najczęściej nudnych wypracowań w szkole, a mało kiedy pozwalano nam się wypowiadać zupełnie dowolnie. Z czasem ten brak dowolności, staje się jeszcze bardziej dokuczliwy. Toniemy w papierach, wypełniamy jakieś tysiące formularzy, skupiając całą uwagę na trudnościach iteracyjnych, a obecnie, aby być precyzyjniejszym, można by powiedzieć chyba — czczionkacyjnych (przepraszam, to nie neologizm, bo po prostu zabrakło mi słowa), stukamy jak w małe kowadełka aż do mikro urazów czterech palców, może dwóch... Jakżeż boli to pisanie! No i tyle. Zostaje wypluty z tego człowiek, chyba że ugrzęźnie na stałe, dożywotnio. - Pisze pan(i) wiersze? - znaczące spojrzenie, ileż tu się dzieje! Aha. - Dodam, od lat dziesięciu. Nie, od zawsze! - Następny, proszę!
-
To naprawdę wszystko niesłychanie ciekawe. Z wyjątkiem chwil, gdy coś piszę, nie mam pojęcia o poezji. Gdy pisałam. Wszystkiego dobrego. :-)
-
Dziękuję @Sennek :-)
-
Wiesz co, ja sobie często podśpiewuję coś, gdy piszę. To bardzo zaskakujące usłyszeć swoje słowa, kto tego nie słyszał. 🌞 Ale niespodzianka. 😄 🌹💃 Chyba to nie będzie przebój światowy, ale kto wie, czy nie lokalny. Próbuj, próbuj, może wyślę do rodziny. Ale heca 🌞 Swoją drogą kilka dni temu napisałam piosenkę dla pani Ireny Santor, jest taki konkurs na tekst, możesz spróbować. Wyślę Ci, ale dopiero, gdy i jeśli 🙃 moja piosenka nie wygra, czyli to będzie gdzieś w grudniu. Próbuj, próbuj, ambitny tekst, jeśli pan Korcz się nie podejmie, opublikuję i każdy może spróbować 🌞 W każdym razie, póki co! Intuicję masz na pewno. Pozdrawiam 🌞
-
Dziękuję @Sylwester_Lasota :-) Kiepski ze mnie botanik, bo rozszyfrowałam bardzo niewiele nazw gatunków. Ale dziękuję :-)