Napisałabym dwiema stronami tej samej rzeki.
Słowo brzeg ma rodzaj męski, tym sposobem w jakiś sposób nadajesz i tej rzece pierwiastek męski, brzydki-wojenny.
Może chodzi i o liczbę podwójną, musiałabym się bardziej zastanowić. Liczba podwójna, ale nie mnoga w każdym razie podkreśla ten stan konfliktu, który dąży do ostatecznego wyeliminowania jednej strony. Nie ma tu miejsca na coś pośredniego.
Nie wiem, jak czuć może się w tej sytuacji ktoś, kto nie jest z definicji jednym lub drugim brzegiem, ale przypuszczam, że z czasem jakiegokolwiek definicje przestają istnieć. Jesteśmy tu, drudzy są tam.
Dopóki nie przesunie się granica i znów będzie jakieś tu i jakieś tam.
Pzdr.