-
Postów
769 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Gizel-la
-
powitanie z tekstem do muzyki skrzypiącego wózka dźwięki niczym ból przykre lecz wierne drżą w dłoni rozczapierzonej jak zniszczony pędzel mało czytelne parametry ostatnich tygodni bezużyteczność włożona na najwyższą półkę bezradność powieszona na oknie i nieodwracalność wniesiona na strych wraz z dawną fotografią o filmowym uśmiechu "piękna..." (łzy) tylko nikt jej tego wtedy nie powiedział
- 22 odpowiedzi
-
14
-
- przemijanie
- samotność
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
nim migniesz mnie już nie będzie rozmijamy się w milczeniu i myślach a pozostają te ciepłe ...
-
ciekawe ile słów umazanych miodem wypowiedziałaś swym szeleszczącym "s" pieczątka nie mieści się na A4 ignorancja próżność plecy? a jakże ależ-ty dobijesz do setki? nie zazdroszczę...
-
niech dojrzewa wytrwale model długowieczności lecz ze stałym dostępem do opieki i miłości
-
weszła pewnym krokiem grzmotnęła w plecy ani myśli przepraszać za ten bałagan pod drzewami bociany umyły skrzydła przed odlotem kotom rosną brzuchy a ona chuchając dymem palonych śmieci mami grzybiarzy
-
nie zmuszaj mnie w ciemności nie jestem ideałem opanowałam kilka technik w warunkach cieplarnianych widzę na jedno spojrzenie w przód i nic poza tym na białym ślisko a ja muszę się trzymać zasad i czasu naga umieram z zimna zasypiam bez poduszki
- 8 odpowiedzi
-
10
-
miejsce pełne snów i marzeń tych pewnych i niepewnych jak worek z prezentami dla grzesznych dziewczynek utkwiło w pamięci pokusą oblaną rumieńcem wśród uliczek na których latarnie dyskretnie odwracały oczy za błędy trzeba było ponieść karę przez niedowierzanie - uwierzyć na słowo a miejsce u boku - oddać za free z powodu "myślenia o szerokiej podstawie" istotność tego miejsca to od dawna nie sen a zadanie i ulica między hotelem a dworcem nic szczególnego
- 12 odpowiedzi
-
7
-
Świat w niewidzeniu Jeśli od zawsze To tęsknota za nim Ponoć nie aż taka Witam cię słowem i dotykiem Milkniesz na chwilę Widać skupienie na twarzy Tu każdy ton musi być wyważony A każdy dotyk - adekwatny do sytuacji Twój przewodnik ma trudne zadanie Tylko kilka sekund na każdą nierówność (Wszak trasa - to nie dywan) Jego słowa przyjmujesz jak aksjomat Wierząc w doświadczenie I dajesz z siebie wszystko Reszta jest sumą Zawsze z plusem dla ciebie Nie wracasz z pucharem Po co ci on Przecież wiesz że Zwyciężyłaś
-
do cna przecież wiesz tak wkurwiaj mnie bezwzględnie i systematycznie żeby bolało i nie fizycznie taki ból nie istnieje dla mnie a wtedy pofrunę pobiję rekordy samą siebie pokonam nie ma barier jest tylko mózg jest tylko urojony brak sił będziesz? to bądź wiesz co robić tylko wyraźnie do cna
-
To prawda! Też mam charakter wiskatyczny! I pamiętam tę ścieżkę za oknem, wydeptaną na potrzeby pytań poniżej pasa. I sroki łapane za ogon. Nie setki. Tysiące! Tych niezłapanych. Gdy wydarłam idei swoje serce, zniecierpliwiona, i oddałam komuś z pospolitej miłości, nie powiedziałeś nic. Odszedłeś kilka tygodni później. Niepokonany. Bo myśl, która wyprzedza epokę, zastyga tylko na chwilę. Twoja niedawno stała się codziennością. Mistrzowi, w zbliżającą się dwudziestą rocznicę śmierci.
-
taki właśnie miał być od pierwszego wejrzenia aż po sam dach każdy kąt ozdobiony opowiastką nie z tego świata okna z falbanami nadziei na szczęście i kominek z garścią ciepła zagrzebaną w popiele dla potomnych wszystko tak bardzo niezwykłe nawet rybka w stawie co wiodła swój kolejny żywot (ponoć zmartwychwstała trzy razy) *** na półkach witryny szereg bezbarwnych szklanek stare talerze w kwiatki nad zlewem po prawej jeszcze chlebak jak zawsze obok lodówki a przy nim ta sama ściereczka frotte są jeszcze fotografie nowe i nieznane wśród nich tylko jedno wciąż na tym samym miejscu ze szczerbatym uśmiechem sprzed lat *** - Synu, wyrosłeś, nie poznałbym... - Dlaczego zabrał pan dom? Nasz dom...
-
rąbek ciepła wysyłam w podzięce zwinięty w malutkie "u" utkany z melodii wzruszeń upstrzony kolorami marzeń ułamek najpiękniejszych chwil ukryta głęboko nadzieja uśmiech i ukojenie ulotni się tylko wtedy gdy pozwolisz życiu stłumić swoją wrażliwość dla @Wędrowiec.1984
-
pewna emerytka z gminy Boguchwała w półmaratonie dziś wystartowała zapięła na kolanie ortezkę wróciła cała tylko protezkę wypluła gdzieś po drodze bo uwierała (prawda to...tylko miejscowość nie ta)
-
siły ducha nie można zmierzyć ale piękno widać gołym okiem tutaj sukces wypisany na ciele pogodny spojrzeniem ignorujesz ciężar wyrzeczeń a matczyną troskę zasłaniasz potrójną warstwą uśmiechu to nie przeszłość a twój styl i przepis na jutro stąd ta hardość kadzimy sobie nawzajem w zdrowych zwyczajach i chociaż nie jest to być albo nie być każda liczy na siebie młodszej rywalce (szybsza nie byłaś, Długonoga Bruneto, ale to Ty skradłaś serca wszystkim fotoreporterom) fot.internet
-
Przy tobie czuję się brzydki
Gizel-la odpowiedział(a) na OloBolo utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@OloBolono ta... na kogoś trzeba zwalić; "Przy tobie zbrzydłem zupełnie wyssałaś urodę ze mnie" no nie wyssała tylko troszkę zaniedbał sprawę :) zwłaszcza "jak był ładny" ale wszystko jest do ogarnięcia i "naprawienia" tylko niech Peel tatuaży sobie nie robi, jak schudnie ;))) -
zbrodnia
- 5 574 odpowiedzi
-
- dla dzieci
- zabawa
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Wieczorny spacer po Pl. Hallera
Gizel-la odpowiedział(a) na Wielebor utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
piękny wiersz... z pewnością zachwyci Wybrankę :) pozdrawiam! -
@Dag to prawda - powinni ubrać w to "coś" człowieka z krwi i kości... tylko dlaczego tyle osób daje się omamić reklamom :( dziękuję @Dag
-
Ból wilkołaka po utracie zielarki
Gizel-la odpowiedział(a) na RafGraf utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Wiersz zaciekawił... "staromowa" (nie do końca konsekwentnie zastosowana) - być może celem podkreślenia, że pewne zachowania i odczucia w obecnym świecie (mało romantycznym) - to archaizm. -
@Nefretete"W twoim limeryku można lawirować słownie, jest tu wiele możliwości" To czekam na propozycję :) limeryki to świetna zabawa! :) @Kapistrat Niewiadomski@Nefretete "Jadę do Poznania" Nie trzeba jechać do Poznania, wystarczy wyjść na ulicę - tu dużo puszystych piękności ...:) Pozdrawiam miłych Panów :) !
-
fajne, bokserskie limeryki erotyczne - jakby mniej puenta - super:)
-
Pewien niecierpliwy prezes pochodzący z Krzywania, nienawidził długo czekać w korkach na skrzyżowaniach. Więc przebijał się autem żwawo, bo zamiast w lewo tylko skręcał w prawo. On nie czekał - to na niego czekali na spotkaniach.
-
wymiksować się czy wymiskować? zamaskować się czy zasmakować?
-
Rozhuśtana wena
Gizel-la odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Henryk_Jakowiec jak weny brak - to wiersze same się nie napiszą i to bywa deprymujące. Wówczas pozostaje czytanie wierszy tych, którzy wenę mają:) A plusy i komentarze... Cóż - wiadomo jak to w życiu: na układy nie ma rady... Niestety ja - jako osoba mocno aspołeczna - w żadne takie układy nawet nie potrafię wejść bo i tak zaraz skręcę "w swoją uliczkę"... Dlatego plusuję tylko to, co naprawdę to się podoba. Fakt, że są osoby genialne i każdy ich "twór" to cacko (ale takie prawdziwe., a nie "cepelniane" i na "jedno kopyto".) Dlatego bywa - że daję im plusy najczęściej. Ale to z uznania. A nie sympatii (choć jedno nie wyklucza drugiego). Spostrzeżenie w wierszu - trafne, wyrażone z poczuciem humoru i dystansem (choć nutka irytacji - wyczuwalna...:))) -
@Klip @Jacek_K Dziękuję za podpowiedzi! Trochę pozmieniałam po swojemu - może teraz jeszcze lepiej...:)