Gizel-la

Proponuję kolejną zabawę: pierwsza osoba pisze zdanie, które kończy druga osoba i rozpoczyna kolejne. Zobaczymy, co nam wyjdzie :) Przykład: - Kiedyś, ale w sumie nie tak dawno, żyła sobie brzydka panna, która... - szukała pięknego kawalera. Niestety żaden z dotychczas poznanych panów nie spełniał tych kryteriów, więc... - ... Zaczynam! W pewnym małym miasteczku, w którym życie toczyło się bardzo spokojnie, a każdy dzień "ciągnął się jak makaron", pojawił się nagle...

oczom nie wierzę

@Nata_Kruk dziękuję za przystanięcie ! Miło mi, że akurat ten mój limeryk został wygrzebany z kufra pełnego oryginalnych i zabawnych utworów :)

bo zapewne ma to w genach i do celu gna "po trupie"

I pisać jak tylko jest wena! Nawet o Maryni dupie

najlepiej zasłonić żaluzje, potem muza i świece...żeby było ładnie

a karmnik jest ? ;) żarcie to podstawa....

a potem - dawaj - "na handel", żeby się tylko nie wkopała

nie no, jest grupa niemała, co bije się w pierś i mówi: "szande"

to jest świat z milionem wad, a każdy goni za swym szczęściem

Panna i tak kopnie w zad, by mieć życie wygodniejsze

pewnie to mag, coś tam miesza wśród pajęczyn

cool

tego to już nie kręci, przybyło zmartwień i lat

ostał mu się tylko bat, i mizerne pięści

niemota

połóweczkę jeszcze chlaśnie za stóweczkę (razem z VAT)

i o to chodziło właśnie, a jak przestał - to zgasł

pewnie ćwiczył co dnia, bo inaczej skąd miałby wiedzieć

na razie cienko nie przędzie a jak co - spocznie w jakimś urzędzie

nie wiadomo co tu dalej będzie, może zwinąć majdan w tym momencie

@Starzec to faktycznie pożądany kredyt.. spłacam - tak jak uważam :)