Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Andrzej P. Zajączkowski

Użytkownicy
  • Postów

    257
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Andrzej P. Zajączkowski

  1. We mgle wędruje się nieprzyjemnie! Każdy krzak i głaz jest samotny tam, Drzewa nie widzą się wzajemnie, Każdy jest sam. Pełen przyjaciół był mi świat przeszły, Gdy w świetle żyło mi się błogo; Teraz, kiedy mgły nadeszły, Nie widzę nikogo. Zaprawdę, mądrość tym nie udzielona, Którzy ciemności nie zrozumieli, Co cicha i nieunikniona Od innych dzieli. We mgle wędruje się nieprzyjemnie! Samotnie życie płynie nam. Ludzie nie znają się wzajemnie, Każdy jest sam. I Hermann: Seltsam, im Nebel zu wandern! Einsam ist jeder Busch und Stein, Kein Baum sieht den andern, Jeder ist allein. Voll von Freunden war mir die Welt, Als noch mein Leben licht war; Nun, da der Nebel fällt, Ist keiner mehr sichtbar. Wahrlich, keiner ist weise, Der nicht das Dunkel kennt, Das unentrinnbar und leise Von allen ihn trennt. Seltsam, Im Nebel zu wandern! Leben ist Einsamsein. Kein Mensch kennt den andern, Jeder ist allein. A pod poniższym adresem, jako poezja śpiewana w wykonaniu Die Toten Hosen: https://www.youtube.com/watch?v=XCJRoCivGUU&t=162s
  2. @Wędrowiec.1984 Najwyraźniej pół tysiąca lat temu przekonywanie damy wymagało przynajmniej sonetu. Wygląda, że wszyscy możemy być potomkami poetów, bo przecież tacy szewcy i kotlarze nijak nie mieli szans...
  3. @Wędrowiec.1984 Wcześniej nawet nie wiedziałem, że L.M. Montgomery pisała też wiersze, w dodatku bardzo dobre. Te północno-atlantyckie klimaty zawsze mnie ujmują, szczególnie w tak miniaturowej formie. Nieco podobny w nastroju jest Czwarta ma zegarze (Four by the clock) Longfellowa. Z nimi można się poczuć jakby się stało na tym samym wzgórzu.
  4. W dawnych czasach, gdy ktoś miał monet stos, Gdy wojna tuż, lub najazd zamierzał, Z obawy by cenny nie przepadł trzos, W ziemi skrywał i duchom powierzał I wiązał je, by go pilnie strzegły Do powrotu; a gdy w dom nie wracał, Zaraz już starał się ktoś przebiegły Ducha przekonać by jemu wypłacał; Czym bliżej ludzie, tym dalej bieży, By skarby były w ziemi ukryte. Jak temu Duchowi, tak tobie zależy, By twe Niebios dary nie były użyte; Szkoda, gdy w chłodzie twej krwi skąpane, Tobie zbędne, a innym nie dane. I Michael (jeśli brzmi wam nieco archaicznie, to dlatego że Drayton jest ze 20 lat starszy od Shakespeare'a): In former times such as had store of coin, In wars at home, or when for conquests bound, For fear that some their treasure should purloin, Gave it to keep to spirits within the ground, And to attend it them as strongly tied Till they return'd; home when they never came, Such as by art to get the same have tried From the strong Spirit by no means force the same; Nearer men come, that further flies away, Striving to hold it strongly in the deep. E'en as this Spirit, so you alone do play With those rich beauties Heav'n gives you to keep; Pity, so left to the coldness of your blood, Not to avail you, nor do the others good.
  5. Jesteś księżycem, mój miły, a ja oceanem: Przypływ nadziei wznosi się w mej piersi wysoko I skrywa skały życiowych rozterek głęboko Gdy z bliska śmieją się do mnie twe oczy kochane. Lecz gdy twej twarzy widzieć nie jest mi dane, Fala opada i skały ponure obnaża, A widok tego mrocznego wybrzeża przeraża. Jesteś księżycem, mój miły, a ja oceanem. Czy ktoś z panów widział takie wybrzeże? I Ella: You are the moon, dear love, and I the sea: The tide of hope swells high within my breast, And hides the rough dark rocks of life's unrest When your fond eyes smile near in perigee. But when that loving face is turned from me, Low falls the tide, and the grim rocks appear, And earth's dim coast-line seems a thing to fear. You are the moon, dear one, and I the sea.
  6. @Wędrowiec.1984 And in the Heaven that clear obscure So softly dark, and darkly pure, Tak, dokładnie te wersy. Jak to schodzi z języka. Złapało mnie. Musiałem się przyłożyć i przełożyć. Oj, Byron umiał w poezję. Dzięki za dobre słowo.
  7. To ta godzina, kiedy wśród gałęzi Słowiki pieśń swą najpiękniej śpiewają; To ta godzina - gdy miłosne więzi Słodkimi w szeptach kochanków się zdają; I wiatry łagodne i wody szemrzące, Grają melodie dla ucha kojące. Kwiaty wszelkie lekko rosą zwilżone, I gwiazd plejadą niebo rozświetlone, I błękit fal nabiera głębokości, I pośród liści odcień brązu gości, I ta na Niebiosach ciemność przejrzysta, Tak miękko mroczna i tak mrocznie czysta, Która na dnia zakończenie przybywa, Gdy zmierzch się w świetle księżyca rozpływa. I George (Gordon Byron, 6. Baron) Byron: It is the hour when from the boughs The nightingale’s high note is heard; It is the hour — when lover’s vows Seem sweet in every whisper’d word; And gentle winds and waters near, Make music to the lonely ear. Each flower the dews have lightly wet, And in the sky the stars are met, And on the wave is deeper blue, And on the leaf a browner hue, And in the Heaven that clear obscure So softly dark, and darkly pure, That follows the decline of day As twilight melts beneath the moon away.
  8. Samotność deszcz przypomina. Wieczorami z morza w górę się wspina; z dalekich równin, które przestrzeń spina, idzie do nieba, które wszak posiada. I wtedy z nieba na miasto opada. W godzinę przemiany pada na całego, kiedy wszystkie ulice poranka wyglądają i kiedy ciała, które nie znalazły niczego, zawiedzione i smutne się od siebie odwracają; i kiedy ludzi, którzy się w nienawiści mają, spanie razem w jednym łóżku czeka: wtedy samotność płynie niczym rzeka... I Rainer: Die Einsamkeit ist wie ein Regen. Sie steigt vom Meer den Abenden entgegen; von Ebenen, die fern sind und entlegen, geht sie zum Himmel, der sie immer hat. Und erst vom Himmel fällt sie auf die Stadt. Regnet hernieder in den Zwitterstunden, wenn sich nach Morgen wenden alle Gassen und wenn die Leiber, welche nichts gefunden, enttäuscht und traurig von einander lassen; und wenn die Menschen, die einander hassen, in einem Bett zusammen schlafen müssen: dann geht die Einsamkeit mit den Flüssen…
  9. Przyjdę, gdy najsmutniejszy będziesz, Wniosę światło między ciemne mury, Gdy znikną błahe dnia radości, I zetrze uśmiech wesołości Wieczór ponury. Przyjdę, gdy w twym sercu najgorsze Z uczuć pełną weźmie władzę, Swoją bliskością cię zatrwożę, Smutek pogłębię, radość zmrożę, Duszę uprowadzę. Słuchaj! to ta pora nocy, Czas straszliwy czeka cię. Czy nie czujesz w głębi swej duszy Jak potok dziwnych doznań ją kruszy, Wysłanników wyższej mocy, Zwiastunów mnie? I Emilia (jak zwykle w formie): I'll come when Thou art saddest, Bring light to the darkened room, When the rude day's mirth has vanished, And the smile of joy is banished From evening's gloom. I'll come when the heart's worst feeling Has entire unbiassed sway, And my influence o'er thee stealing, Grief deepening, joy congealing, Shall bear thy soul away. Listen! 'tis just the hour, The awful time for thee. Dost thou not feel upon thy soul A flood of strange sensations roll, Forerunners of a sterner power, Heralds of me?
  10. @Amber Właśnie ten. Doskonale. Wyobrażam sobie, jak się nudziła na lekcji (może wykładzie)...
  11. ... I tak, chwalić bogów, Catullus już w podróży! I moja droga, dam ci radę z dobrej chęci: Kochanka bierz jak chcesz, lub możesz, niech ci służy Z wyjątkiem poety. Ci są wszyscy pogięci. Ciągle jest tak samo - kłóci się, czy całuje To wszystko jest melodią na jego fujarkę. Zawsze coś tam opiewa, lub coś opłakuje; A u mnie, przedsiębiorcy mają lepszą markę. To co napisał, kiedy się zdechło wróblowi - (Och, bardzo przykre - ponure, nudne treści!) Udawałam rozpacz, chwaląc jak się wysłowił; Głupiec! Ptaki ja zawsze miałam w nienawiści... I Dorothy: ... So, praise the gods, Catullus is away! And let me tend you this advice, my dear: Take any lover that you will, or may, Except a poet. All of them are queer. It's just the same- a quarrel or a kiss Is but a tune to play upon his pipe. He's always hymning that or wailing this; Myself, I much prefer the business type. That thing he wrote, the time the sparrow died- (Oh, most unpleasant- gloomy, tedious words!) I called it sweet, and made believe I cried; The stupid fool! I've always hated birds... I banalny konkursik - sięgnijcie proszę pamięcią do szkolnych ław i napiszcie w komentarzach z jakiego wiersza Catullusa natrząsa się Doroty.
  12. Zza muru poczułem woń dojrzałą. Z codziennej drogi zejść mnie skusiła, By spojrzeć, cóż to mnie zatrzymało, Była to jabłoń z całą pewnością Ciężaru lata już się pozbyła, I lekka pod liści zielonością, Niczym wachlarz damy oddychała. Wokół niej mnóstwo jabłek leżało Jak od jabłka ludzkość upadała. Jak koło czerwienią wysypane. Niech coś zawsze będzie niezebrane! Niechby poza planem część została, Gdy jabłka leżą pozostawione, Ich zapachy nie są ukradzione. I Robert: A scent of ripeness from over a wall. And come to leave the routine road And look for what had made me stall, There sure enough was an apple tree That had eased itself of its summer load, And of all but its trivial foliage free, Now breathed as light as a lady's fan. For there had been an apple fall As complete as the apple had given man. The ground was one circle of solid red. May something go always unharvested! May much stay out of our stated plan, Apples or something forgotten and left, So smelling their sweetness would be no theft.
  13. @iwonaroma Oczywiście, błąd. Natychmiast poprawiłem Bardzo dziękuję za wnikliwe przeczytanie i podziwiam spostrzegawczość.
  14. Ojciec, Matka, Ja i powiedzmy Siostra i Wujek Antoni Wszyscy ludzie tacy jak my to My, A wszyscy inni to są Oni. A Oni za morzem mają domy Gdy my tu pośród jabłoni, Ale - dałbyś wiarę? - Oni myślą, że My To tylko jeszcze jedni Oni! Raczymy się szpekiem i wołowiną Tnąc nożami z rogową rękojeścią Oni, gdy Swój ryż w liście zawiną Myślą o czymś takim z boleścią; A Oni co na drzewach mają domy, Jedząc pędraki trzymane w dłoni, (Czy to nie skandaliczne?) sądzą, że My To po prostu obrzydliwi Oni! My wyciągamy śrut z ptactwa ustrzelonego Oni na włócznie nabijają lwy. Ich pełnym strojem jest bez niczego. Po samą szyję stroimy się My. Lubią gdy przyjaciele na herbatę zostają. U Nas też od przyjaciół się nie stroni; A przy tym wszystkim Oni opinię mają, Że z Nas kompletnie ciemni Oni! Nam gotowane jedzenie podają Drzwi z klamką mają nasze domy Oni mleko lub krew popijają Pod otwartą strzechą ze słomy My naszym Lekarzom płacimy Ich danina Szamanowi goni I (bezczelni poganie!) Oni myślą, że My To całkiem nieznośni Oni! My dobrzy ludzie się ze sobą zgadzamy, Że ku temu dobry człowiek się skłoni, Wszyscy mili ludzie, jak My, to My A wszyscy inni to są Oni: Lecz kiedy za morze płyniemy Zamiast przejść się pośród jabłoni, Możemy skończyć (pomyślcie tylko!) sądząc, że My To tylko jeszcze jedni Oni! I Rudyard: Father, and Mother, and Me Sister and Auntie say All the people like us are We, And every one else is They. And They live over the sea, While We live over the way, But - would you believe it? - They look upon We As only a sort of They! We eat pork and beef With cow-horn-handled knives. They who gobble Their rice off a leaf, Are horrified out of Their lives; And They who live up a tree, And feast on grubs and clay, (Isn't it scandalous?) look upon We As a simply disgusting They! We shoot birds with a gun. They stick lions with spears. Their full-dress is un-. We dress up to Our ears. They like Their friends for tea. We like Our friends to stay; And, after all that, They look upon We As an utterly ignorant They! We eat kitcheny food. We have doors that latch. They drink milk or blood, Under an open thatch. We have Doctors to fee. They have Wizards to pay. And (impudent heathen!) They look upon We As a quite impossible They! All good people agree, And all good people say, All nice people, like Us, are We And every one else is They: But if you cross over the sea, Instead of over the way, You may end by (think of it!) looking on We As only a sort of They!
  15. Rum Tum Tugger to Kot Dziwny niesłychanie: Kiedy częstujesz go bażantem, indyka by skosztował, Kiedy weźmiesz go do domu, wolałby mieszkanie, Kiedy do mieszkania, chętniej by w domu bytował. Kiedy poślesz go na myszy, woli szczurów łapanie, Kiedy poślesz na szczury, na myszy by polował. Tak, Rum Tum Tugger to Kot Dziwny niesłychanie - I nie mam jak inaczej tego wyrazić: On to zrobi Co on robi I nic nie da się na to poradzić! Rum Tum Tugger to nudziarz, wierzcie mi: Kiedy go wpuścicie, od razu chce być na dworze; Zawsze jest po złej stronie każdych drzwi, A zaraz jak do domu wróci, wędrować chce czym skorzej. Chętnie w szufladzie biurka śpi, Lecz bałagan straszny robi, kiedy wyjść nie może. Tak, Rum Tum Tugger to Kot Dziwny niesłychanie - I nie ma powodu by was w błąd wprowadzić: On to zrobi Co on robi I nic nie da się na to poradzić! Rum Tum Tugger to zwierz wyjątkowy: Jego krnąbrność z przyzwyczajeń wynika. Jeśli dajesz mu rybkę, on na ucztę gotowy; A jak rybki nie ma, nie spróbuje królika. Jeśli dasz mu śmietanki, to się naburmuszy, Bo tylko to lubi, co znajdzie samemu; Złapiesz go zanurzonego w niej po uszy, Jeśli postawisz ją w spiżarni obok dżemu. Rum Tum Tugger dobrze zna drogi życia, Rum Tum Tugger nie dba o głaskanie; Lecz wskoczy ci na kolana w środku szycia, Bo się lubuje w szaleńczym bałaganie. Tak, Rum Tum Tugger to Kot Dziwny niesłychanie - I nie ma potrzeby by wam to uładzić: On to zrobi Co on robi I nic nie da się na to poradzić! I T.S. Eliot (miau frrajdę): The Rum Tum Tugger is a Curious Cat: If you offer him pheasant he would rather have grouse, If you put him in a house he would much prefer a flat, If you put him in a flat then he'd rather have a house. If you set him on a mouse then he only wants a rat, If you set him on a rat then he'd rather chase a mouse. Yes the Rum Tum Tugger is a Curious Cat— And there isn't any call for me to shout it: For he will do As he do do And there's no doing anything about it! The Rum Tum Tugger is a terrible bore: When you let him in, then he wants to be out; He's always on the wrong side of every door, And as soon as he's at home, then he'd like to get about. He likes to lie in the bureau drawer, But he makes such a fuss if he can't get out. Yes the Rum Tum Tugger is a Curious Cat— And it isn't any use for you to doubt it: For he will do As he do do And there's no doing anything about it! The Rum Tum Tugger is a curious beast: His disobliging ways are a matter of habit. If you offer him fish then, he always wants a feast; When there isn't any fish then he won't eat rabbit. If you offer him cream then he sniffs and sneers, For he only likes what he finds for himself; So you'll catch him in it right up to the ears, If you put it away on the larder shelf. The Rum Tum Tugger is artful and knowing, The Rum Tum Tugger doesn't care for a cuddle; But he'll leap on your lap in the middle of your sewing, For there's nothing he enjoys like a horrible muddle. Yes the Rum Tum Tugger is a Curious Cat— And there isn't any need for me to spout it: For he will do As he do do And there's no doing anything about it!
  16. Kiedy umrę, a kwiecień jasny rozpuści swe Deszczem mokre włosy nad ciałem mym, Choć wypadnie ci okazać serce złamane, Nie przejmę się tym. Będę spokojna tak, jak spokojne są drzewa Gdy w deszczu prężą gałęzie swoje, Me usta będą cichsze, a serce zimniejsze, Niż teraz twoje. I Sara: When I am dead and over me bright April Shakes out her rain-drenched hair, Tho' you should lean above me broken-hearted, I shall not care. I shall have peace, as leafy trees are peaceful When rain bends down the bough, And I shall be more silent and cold-hearted Than you are now.
  17. Gdzież Poeta? wskażcie go! wskażcie go, Na dziewięć muz! bym i ja poznał go. Człowiek ten człowiekowi każdemu Jest równy, czy to Królowi, Czy żebrakowi najbiedniejszemu Czy innemu świata cudowi Ktoś pomiędzy małpą a Platonem; Człowiek, co gdy ptakom towarzyszy, Strzyżyk czy Orzeł, wie gdzie skupione Są ich instynkty; który słyszy Jak Lew ryczy i ujmuje w słowa Co jego gardło zadziorne dręczy, Tygrysów pomruk niczym mowa Jest mu zrozumiały i dźwięczy W jego uszach jak język ojczysty. I John (1848): Where's the Poet? show him! show him, Muses nine! that I may know him. Tis the man who with a man Is an equal, be he King, Or poorest of the beggar-clan Or any other wonderous thing A man may be 'twixt ape and Plato; Tis the man who with a bird, Wren or Eagle, finds his way to All its instincts; he hath heard The Lion's roaring, and can tell What his horny throat expresseth, And to him the Tiger's yell Come articulate and presseth Or his ear like mother-tongue.
  18. Na wodę odpowiedź dobra, Ogień otworzyć do bobra. Bo taka jest rada szczera Z ust samego... oj, afera. - Ale Panie Władzo miły! Mnie się czasy pomyliły. Pan kabury nie odpina, Sam przyznaję, moja wina!
  19. Nad krawędzią nocy gwiazda jeszcze lśni, Na mroźnych wzgórzach wśród sosen mrocznych pni Skrywa się dziwny wiatr świszczący w biegu Nad skrzącą dalą dziewiczego śniegu. Przez blady łuk na wschodzie nadchodzi brzask Mleczno-białą chwałą płonie jego blask, Szare sztandary wojsk, których wodzem cień Rozcina miecz szkarłatu i oto, dzień! I Lucy: Above the marge of night a star still shines, And on the frosty hills the sombre pines Harbor an eerie wind that crooneth low Over the glimmering wastes of virgin snow. Through the pale arch of orient the morn Comes in a milk-white splendor newly-born, A sword of crimson cuts in twain the gray Banners of shadow hosts, and lo, the day!
  20. @Sylwester_Lasota Ja również nie wiedziałem, trafiłem dzisiaj przypadkowo. Faktycznie, z wierszy Benjamin nie słynie, ale ten dość przyjemny. W tych czterech pierwszych wersach być może, że chciał się pobawić z: fishes be - fishers be? Mnie ujął przez: all is fish with him. Teraz wiem skąd się u nas wzięło: wsio ryba.
  21. Śmierć jest rybakiem, świat cały z nami Jest jego stawem, a my rybami; Choroby siecią, lecz etyka pracy Gorsza niż mają inni rybacy; Bo oni małą rybkę chwytając, Wypuszczają, umrzeć jej nie dając: Lecz śmierć zabija wszystkich dokładnie, Wszystko mu ryba co w sieci wpadnie. I Benjamin (ten od piorunów i konstytucji USA): Death is a fisherman, the world we see His fish-pond is, and we the fishes be; His net some general sickness; howe'er he Is not so kind as other fishers be; For if they take one of the smaller fry, They throw him in again, he shall not die: But death is sure to kill all he can get, And all is fish with him that comes to net.
  22. Kto o przyjaźni śpiewać chce Niech jej wyraża podziw swój, Lecz ja lirycznym wieńcem cię Przyozdobię, O wrogu mój! Dziękować ci winna jestem Bo na życia mego drodze Twa złość szczera to mi dała W czym zawiodła miłość srodze. Bo to lęk przed twoją wzgardą Kazał piąć się na wyżyny, A żadna z zachęt nie miała Siły twej subtelnej drwiny. Jad twój skrzesał we mnie ogień, Co oczyścił mnie z mierności, Nasz śmiertelny bój był dla mnie Ostrogą wśród codzienności. I tak, choć składa cały świat Dary na miłości progu, Ja leję mej wdzięczności miód U twoich stóp, ty mój wrogu! I Lucy: Let those who will of friendship sing, And to its guerdon grateful be, But I a lyric garland bring To crown thee, O, mine enemy! Thanks, endless thanks, to thee I owe For that my lifelong journey through Thine honest hate has done for me What love perchance had failed to do. I had not scaled such weary heights But that I held thy scorn in fear, And never keenest lure might match The subtle goading of thy sneer. Thine anger struck from me a fire That purged all dull content away, Our mortal strife to me has been Unflagging spur from day to day. And thus, while all the world may laud The gifts of love and loyalty, I lay my meed of gratitude Before thy feet, mine enemy!
  23. @poezja.tanczy Tak, w sam raz na teraz. Zastanawiała mnie nadzwyczajna długość tych wersów. Lucy pisała zupełnie normalne wiersze, ten jest dość wyjątkowy. W jednej z analiz znalazłem, że recytator może odtworzyć efekt uderzających fal. To mi nie przyszło do głowy. Faktycznie wersy wydają się dzielić na cztery fazy: There's a grayness / over the harbor / like fear on the face / of a woman Użyła też ciekawego słowa: in the offing. Nie mamy na to odpowiednika, oznacza część morza widoczną z lądu. Angielski jest mocny w marynistyce.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...