Andrzej P. Zajączkowski
Użytkownicy-
Postów
387 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Andrzej P. Zajączkowski
-
Diament czy węgiel? Diament, oczywiście: Na cóż brudny węgiel, Gdy w lecie szumią liście? Diament czy węgiel? Węgiel, oczywiście: Docenia się węgiel, Gdy mróz chwyci siarczyście. I Christina (wyjątkowo - jak na nią - zwięźle. Ciekawe, czy napisała to latem, czy zimą...): A diamond or a coal? A diamond, if you please: Who cares about a clumsy coal Beneath the summer trees? A diamond or a coal? A coal, sir, if you please: One comes to care about the coal What time the waters freeze.
-
Ma księżniczka wielbicieli I sztygę swych rycerzy, A każdy madrygały śpiewa I jej chwałę szerzy. Lecz będąc gorzką Miłość Boleśnie jej serce kroi, Bo rycerza kocha wzgardliwego, Co milcząc z dala stoi. I choć się inni przymilali, Im nie odpowiadała, Lecz za jedno jego słowo, Sądzę, że życie by dała. I Sara, (której madrygały śpiewam...:-): The princess has her lovers, A score of knights has she, And each can sing a madrigal, And praise her gracefully. But Love that is so bitter Hath put within her heart A longing for the scornful knight Who silent stands apart. And tho' the others praise and plead, She maketh no reply, Yet for a single word from him, I ween that she would die.
-
Kochali się wzajem, lecz wyznać Sobie nie mieli śmiałości; Patrzyli na siebie wrogo, I chcieli umrzeć z miłości. Rozstali się wreszcie i widzieli Tylko w swych snach czasami; Dawno temu umarli, Ledwie wiedzieli sami. I Heinrich (1827): Sie liebten sich beide, doch keiner Wollt es dem andern gestehn; Sie sahen sich an so feindlich, Und wollten vor Liebe vergehn. Sie trennten sich endlich und sahn sich Nur noch zuweilen im Traum; Sie waren längst gestorben, Und wußten es selber kaum.
-
Ten wiatr, zwykłam słuchać jak się wzmaga Boskim szczęściem upojona; Mogłaś widzieć, że się ze łzami zmagam, Lecz płakałam zachwycona. Uwielbiałam, gdy leżąc w samotności W długą, ciemną zimową noc, Śniłam nadzieje i szczere radości, Których w dzieciństwie znałam moc. I och, one lepsze niż wszystko były, Co przynieść mogą przyszłe dni, Niczym gwiazdy w niebo się wzbiły, Do dziś ich światło jasno lśni. I Emily (1839): That wind, I used to hear it swelling With joy divinely deep; You might have seen my hot tears welling, But rapture made me weep. I used to love on winter nights To lie and dream alone Of all the hopes and real delights My early years had known. And oh! above the best of those That coming time should bear, Like heaven's own glorious stars they rose, Still beaming bright and fair.
-
Skąd się bierze miłość? - Ach, dlaczego Tak bezlitośnie pytać mnie raczysz, Sama widząc w oczach niejednego jak budzi się, gdy ciebie zobaczy? A jeśli byś znać jej koniec chciała: Me serce przeczuwa, mój lęk już wie, Że w cichej rozpaczy będzie trwała; Wiecznie żywa - aż nie będzie już mnie. I George (Lord Byron): The ‘Origin of Love!’—Ah, why That cruel question ask of me, When thou may’st read in many an eye He starts to life on seeing thee? And should’st thou seek his end to know: My heart forebodes, my fears foresee, He’ll linger long in silent woe; But live—until I cease to be.
-
@Annna2 @Nata_Kruk Dziękuję. Muszę przyznać, że mam z tym wierszem małą zagwozdkę. Chodzi o stan emocjonalny poety, który z dużym wdziękiem opisuje uroki majowego krajobrazu, by na koniec stwierdzić, że życie już mu się nie podoba i chciałby zostać - dosłownie: "zastrzelony na śmierć". Nie wpadłbym na to. Nasi Romantycy chyba też na to nie wpadli - w każdym razie, nie przypominam sobie takiego konceptu - może ktoś jakiś podobny wiersz zna. Podejrzewam, że Heine objawił to coś specyficznie niemieckiego. Może to był tylko taki niemiecki żart... mam nadzieję, że tak.
-
Me serce, me serce jest smutne, Choć maj świat wodzi w swym tańcu; Ja stoję, o lipę oparty, Wysoko na starym szańcu. W dole miejskiej fosy wody Płyną nurtem w ciszy skrytym; Chłopiec siedzi sobie w łódce, Łowi ryby, gwiżdżąc przy tym. W oddali przyjemnie się unoszą, Niczym drobne kolorowe pasy, Domy, ogrody i ludzie, I woły i łąki oraz lasy. Panny służące bielą pranie Biegając po trawie wokoło: Z oddali słyszę jak chlapie Diamentami młyńskie koło. Przy starej, szarej wieży Strażnica z furtą i murem; Chojrak w czerwonej kurtce Chodzi tam w dół i w górę. Zabawia się lśniącą strzelbą, Blask metalu go weseli, Chwyta i na ramię kładzie -- Chciałbym, żeby mnie zastrzelił. Tak sobie myślę, że to musi być to sławne niemieckie poczucie humoru... I Heinrich: Mein Herz, mein Herz ist traurig, Doch lustig leuchtet der Mai; Ich stehe, gelehnt an der Linde, Hoch auf der alten Bastei. Da drunten fließt der blaue Stadtgraben in stiller Ruh; Ein Knabe fährt im Kahne, Und angelt und pfeift dazu. Jenseits erheben sich freundlich, In winziger bunter Gestalt, Lusthäuser, und Gärten, und Menschen, Und Ochsen, und Wiesen, und Wald. Die Mägde bleichen Wäsche, Und springen im Gras herum: Das Mühlrad stäubt Diamanten, Ich höre sein fernes Gesumm. Am alten grauen Turme Ein Schilderhäuschen steht; Ein rotgeröckter Bursche Dort auf und nieder geht. Er spielt mit seiner Flinte, Die funkelt im Sonnenrot, Er präsentiert und schultert -- Ich wollt, er schösse mich tot.
-
Kiedy odejdę, przez chwilę Me życie w muzyce będzie trwało, Jak wir piany w wodnym pyle, Gdy morze już falę zabrało. Na chwilę te noce i dnie W pieśni kruchej jak piana zapłoną, Żyjąc w świetle, nim staną się Nicością, na dom im przeznaczoną. I Sara (1920): A little while when I am gone My life will live in music after me, As spun foam lifted and borne on After the wave is lost in the full sea. A while these nights and days will burn In song with the bright frailty of foam, Living in light before they turn Back to the nothingness that is their home.
-
Anne Brontë - Noc (Night)
Andrzej P. Zajączkowski opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Kocham ten czas, gdy nocy mrok, Sny szczęśliwe zbudzić może, I widzi mój olśniony wzrok Co nie dane w dziennej porze. Wtedy głos w mych uszach gości, Przez śmierć zdławiony przed laty; Blask nadziei i radości Miast samotności i straty. Wiele lat grób zimny kryje Szczątki dla mnie najdroższego; Tylko w snach mych nadal żyje Ukochany serca mego. I Anne (mniej znana niż jej siostra Emily, ale również utalentowana): I love the silent hour of night, For blissful dreams may then arise, Revealing to my charmed sight What may not bless my waking eyes. And then a voice may meet my ear, That death has silenced long ago; And hope and rapture may appear Instead of solitude and woe. Cold in the grave for years has lain The form it was my bliss to see; And only dreams can bring again, The darling of my heart to me. -
Friedrich Nietzsche - Ecce homo
Andrzej P. Zajączkowski opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Tak! Wiem, czym jestem zrodzony! Jak płomień nienasycony Wchłaniam siebie jasnością. Światłem będzie, co pochwycę, Węglem będzie, co porzucę: Ogniem jestem z pewnością. I Friedrich (przypominam, numer alarmowy Straży Pożarnej to 998): Ja! Ich weiß, woher ich stamme! Ungesättigt gleich der Flamme Glühe und verzehr’ ich mich. Licht wird alles, was ich fasse, Kohle alles, was ich lasse: Flamme bin ich sicherlich. -
O człowieku! Uważaj! O czym północ głęboka rozważa? - Ja spałem, ja spałem -, Z głębokiego snu wyrwany: - Świat głęboki widziałem, Głębszy niż w dzień widziany. Głęboki jest ból jego-, Rozkosz - głębsza jeszcze niż serca słabości: Ból mówi: - Giń, dość tego! - Lecz wszelka rozkosz pożąda wieczności - - Pożąda głębokiej, głębokiej wieczności! - I Friedrich (z "Tako rzecze Zaratustra"): O Mensch! Gib acht! Was spricht die tiefe Mitternacht? »Ich schlief, ich schlief -, Aus tiefem Traum bin ich erwacht: - Die Welt ist tief, Und tiefer als der Tag gedacht. Tief ist ihr weh -, Lust - tiefer noch als Herzeleid: Weh spricht: Vergeh! Doch alle Lust will Ewigkeit - - Will tiefe, tiefe Ewigkeit!«
-
Pośród spadających złotych liści, Tak niedawno zielonych, szukałam, Czy Miłość się pod nimi ukryła I zza nich wyglądała. Bo w srebrzystych majowych ulewach I pośród lata ciężkich upałów, Próżno szukałam jej złotej główki I jej śmigłych sandałów. Może gdy świat będzie już odarty Na zimnych wichrów wydany mękę, Nie mogąc się skryć Miłość przybiegnie I weźmie mnie za rękę. Lecz ja nie zwrócę na to uwagi, Bo wtedy przemarznę i zgorzknieję, Bo będzie za późno na igraszki, Gdy świat się zestarzeje. Zatem mała, skryta Miłości, przyjdź, Przyjdź zanim zima nadejdzie już I znajdźmy w spustoszonym ogrodzie Ostatnią z czerwonych róż. I Sara: I sought among the drifting leaves, The golden leaves that once were green, To see if Love were hiding there And peeping out between. For thro' the silver showers of May And thro' the summer's heavy heat, In vain i sought his golden head And light, fast-flying feet. Perhaps when all the world is bare And cruel winter holds the land, The Love that finds no place to hide Will run and catch my hand. I shall not care to have him then, I shall be bitter and a-cold. It grows too late for frolicking When all the world is old. Then little hiding Love, come forth, Come forth before the autumn goes, And let us seek thro' ruined paths The garden's last red rose.
-
Prostego raz znałem żołnierza zucha Śmiał się radośnie od ucha do ucha, Samotny w ciemną noc spokojnie spał I gwizdał, gdy rano ze skowronkiem wstał. W okopach zimą, zgasły i zlękniony Pod ostrzałem, bez rumu i zawszony, Sam we własną głowę kulę wpakował. Nikt o nim więcej nie powiedział słowa. Tłumy co z blaskiem w oczach wiwatują Kiedy żołnierze młodzi maszerują, Skryjcie się i módlcie, byście nie poznali Piekła, co młodość i śmiech z was wypali. I Siegfried: I knew a simple soldier boy Who grinned at life in empty joy, Slept soundly through the lonesome dark, And whistled early with the lark. In winter trenches, cowed and glum With crumps and lice and lack of rum, He put a bullet through his brain. No one spoke of him again. You smug-faced crowds with kindling eye Who cheer when soldier lads march by, Sneak home and pray you'll never know The hell where youth and laughter go.
-
Powietrze ciepławe jak w sali umierania, przed której drzwiami Śmierć oczekuje właśnie; na mokrych dachach widać słabe migotania, tak jak u świecy, kiedy jej płomień gaśnie. W rynnach wodospady deszczówki grzechoczące, zmęczony wiatr liści sekcjonuje zwłoki; - i jak zlękłych bekasów stado pierzchające w szarówce płyną wystraszone obłoki. I Rainer: Die Luft ist lau, wie in dem Sterbezimmer, an dessen Türe schon der Tod steht still; auf nassen Dächern liegt ein blasser Schimmer, wie der der Kerze, die verlöschen will. Das Regenwasser röchelt in den Rinnen, der matte Wind hält Blätterleichenschau; - und wie ein Schwarm gescheuchter Bekassinen ziehn bang die kleinen Wolken durch das Grau.
-
Wilfred Owen – Przytomny (Conscious)
Andrzej P. Zajączkowski opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Palce budzą się, drżą; w górę ruszają. Siłą woli otwierają się oczy, Żółte kwiatki przy głowie pomagają. Sznur od zasłon przez parapet się toczy... Podłoga gładka na oddziale! Z dywanem! Nie widzi skąd głosy, muszą być tuż, tuż. Trzy muchy tańcują z błyszczącym dzbanem... - Siostro! Doktorze! -, - Tak, idziemy już. - Wtedy nagły wieczór wszystko psuje mu. Czasu za mało, by wody dostać łyka Siostra jest tak daleko. I tam i tu W szkarłatnej rzezi rozbłyski róż i muzyka Błękit nieba, nie pamięta gdzie widział go... Okop się zwęża. Zimno mu, choć gorąco -- Głosy, lecz za ciemno, by zobaczyć kto... Nie ma czasu zapytać... nie wie o co. I Wilfred: His fingers wake, and flutter; up the bed. His eyes come open with a pull of will, Helped by the yellow mayflowers by his head. The blind-cord drawls across the window-sill... What a smooth floor the ward has! What a rug! Who is that talking somewhere out of sight? Three flies creeping round the shiny jug... 'Nurse! Doctor!'-'Yes; all right, all right.' But sudden evening muddles all the air. There seems no time to want a drink of water. Nurse looks so far away. And here and there Music and roses burst through crimson slaughter. He can't remember where he saw blue sky... The trench is narrower. Cold, he's cold; yet hot -- And there's no light to see the voices by... There is no time to ask... he knows not what. -
@Nata_Kruk Dwa Kruki? Niechybnie Hugin i Munin. To znak, że pora sięgnąć do znacznie starszej literatury. Chociaż epoka wiktoriańska nadal kryje perełki. Sonet pochodzi z tomu Sonnets from the Portuguese (1845) - Sonety z Portugalskiego, co miało sugerować, że to przekłady albo najmniej inspiracje, podczas gdy wszystkie Elizabeth napisała sama.
-
Żyłam, wizje za moje towarzystwo mając Zamiast mężczyzn i kobiet, lat temu wiele, I myślałam, że to są mili przyjaciele Słodszej muzyki niż przez nie grana nie znając. Lecz wnet ich purpurowe treny przestały lśnić Od kurzu świata, lutni melodia ustała, A ja stałam się mdlejąca i ociemniała W ich gasnących oczach. Wtedy przyszedłeś--by być, Kochany, czym one się zdawały. Ich lica Ich pieśni, ich splendory (lepsze, choć te same, Jak kiedy wodę z rzeki uświęca krynica), Spotkały się w tobie i to z ciebie się budzi Spełnienia pragnień mojej duszy obietnica: Bo dary Boga przynoszą wstyd marzeniom ludzi. I Elizabeth: I lived with visions for my company Instead of men and women, years ago, And found them gentle mates, nor thought to know A sweeter music than they played to me. But soon their trailing purple was not free Of this world's dust, their lutes did silent grow, And I myself grew faint and blind below Their vanishing eyes. Then thou didst come--to be, Belovèd, what they seemed. Their shining fronts, Their songs, their splendors (better, yet the same, As river water hallowed into fonts), Met in thee, and from out thee overcame My soul with satisfaction of all wants: Because God's gifts put man's best dreams to shame.
-
Z tak daleka wieczór przychodzi śnieżną jedlinę mijając. Mroźnym policzkiem okna chłodzi gdy go przykłada, słuchając. I tak każdy dom nagle ścichł; starzy w fotelach rozmyślają, królowymi matki się stają, dzieci już nie rozpoczynają swoich gier. Dziewczęta przestają prząść. Cóż za oknem jest słuchają, a wieczór wsłuchuje się w nich. I Rainer: Der Abend kommt von weit gegangen durch den verschneiten, leisen Tann. Dann preßt er seine Winterwangen an alle Fenster lauschend an. Und stille wird ein jedes Haus; die Alten in den Sesseln sinnen, die Mütter sind wie Königinnen, die Kinder wollen nicht beginnen mit ihrem Spiel. Die Mägde spinnen nicht mehr. Der Abend horcht nach innen, und innen horchen sie hinaus.
-
Sara Teasdale - Fantazja (A fantasy)
Andrzej P. Zajączkowski opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Jej głos jest jak woda przejrzysta, Gdy po kamieniu spływa W lasach odległych i bezgłośnych, Gdzie Cisza samotnie bywa. Jej myśli są jak kwiat lotosu, Co spija święte strumienie Między kolumnami świątyni, Gdzie Cisza ma swe marzenie. Jej pocałunki są różami, Których blask rozświetla mroki W zakamarkach perskich ogrodów, Gdzie Cisza śpi snem głębokim. I Sara (1911): Her voice is like clear water That drips upon a stone In forests far and silent Where Quiet plays alone. Her thoughts are like the lotus Abloom by sacred streams Beneath the temple arches Where Quiet sits and dreams. Her kisses are the roses That glow while dusk is deep In Persian garden closes Where Quiet falls asleep. -
Dziedzictwo
Andrzej P. Zajączkowski odpowiedział(a) na Agnieszka Charzyńska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Rzekłbym, że z pazurem, ale skoro o nieparzystokopytnych... to oczywiście nie. Ale za to z sensem, wdziękiem i rymem. Przesyłam ukłony.- 3 odpowiedzi
-
- przodkowie
- duma
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Rainer Maria Rilke - Jesień (Herbst)
Andrzej P. Zajączkowski opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Liście spadają, spadają z odległości, Jakby więdły dalekie ogrody nieba; Spadają przeczącymi gestami. A ciężka Ziemia spada nocami Spomiędzy gwiazd do samotności. Spadamy wszyscy. Ta ręka już tonie. I spójrz: z każdym z nas tak się stanie. A przecież jest Ktoś, kto to spadanie Nieskończenie miękko chwyta w dłonie. I Rainer: Die Blätter fallen, fallen wie von weit, als welkten in den Himmeln ferne Gärten; sie fallen mit verneinender Gebärde. Und in den Nächten fällt die schwere Erde aus allen Sternen in die Einsamkeit. Wir alle fallen. Diese Hand da fällt. Und sieh dir andre an: es ist in allen. Und doch ist Einer, welcher dieses Fallen unendlich sanft in seinen Händen hält. -
Jego kraj może zerwać więzy uległości, Jego lud może znowu zaznać wolności, W ich sercach nadziei tysiąc zagości, Lecz jego nadzieja umarła. Promienie księżyca morze oświetlają, Swobodne fale dziko napierają, A wiatry Gondalu dostojnie grają Swój hymn o północy. Grają na murach jego więzienia, Budząc w jego sercu wzruszenia, Bo ich dźwięk przyzywa wspomnienia Rzeczy, które się zdarzyły. Jego dusza z wichrem się złączyła I w królestwie śnieżnej ciemności kroczyła, Krainie, która wielką rozpacz kryła, A zwątpienie odebrało głos. Ziemia Harolda zerwie więzy uległości, Jego lud może znowu zaznać wolności, W ich sercach nadziei tysiąc zagości, Lecz jego nadzieja umarła. Wolność została mu odebrana; Jego przyszłość na ziemi poznana; Jeszcze kilka lat w kajdanach, Potem więzienny grób. O ile poprzedni wiersz Emily mógł być związany z Gondalem, tu nie ma wątpliwości. Nie jestem tylko pewien kim był ów Harold. Być może chodzi o Geralda z Exiny, uwięzionego i zamordowanego przez podstępnego rywala do tronu Juliusa Brenzaidę. His land may burst the galling chain, His people may be free again, For them a thousand hopes remain, But hope is dead for him. Soft falls the moonlight on the sea Whose wild waves play at liberty, And Gondal's wind sings solemnly Its hollow midnight hymn. Around his prison walls it sings, His heart is stirred through all its strings, Because that sound remembrance brings Of scenes that once have been. His soul has felt the storm below, And walked a realm of sunless snow, Dire region of most mighty woe, Made voiceless by despair. And Harold's land may burst its chain, His subjects may be free again, For them a thousand hopes remain, But hope is dead for him. Set is his sun of liberty; Fixed is his earthly destiny; A few years of captivity, And then a captive's tomb.