-
Postów
227 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Elephant
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 9
-
Wyrosłem w piecu od blizn tortur bliźnich na skórze przypalany i gaszony wstydem popękany w mokrej temperaturze. W górnej półce ugrzęzłem najbliżej czerwonych oprawców pokrętnie watami podpiekany wysmażony w demokracji z informacji. Kierunek był cieniem termoobiegu zamknięty przez wolty w obwodzie ocieplając przestrzeń rażoną wiatrakiem w bezdźwięcznej chmurze. Obłoki duszone na niebie ciskały się w ogniowej klatce uwięzione przez wieki cyrkulacji zamiast sunąć bezczelnie przy wietrze. Poczułem mokry oddech ciśnienie rozerwało beczkę w płynie szyderczo pogrążony płaczę za kwaśnym deszczem.
-
2
-
Opatrunek myślał inaczej we śnie jałowe marzenia że śnię schowany wśród wielu znaczeń sen nie był snem Pęka głowa w otwartych oczach zamykam tłumaczenie w pulsującej ranie mogę poczuć twój dotyk przestać wykrzywiać twarz Mimika wyryła drogowy ślad na szlaku bez przewodnika błądzę uzależniony od blizny nawigowany na zjazdach bliźnich Czasem widuję ranny znak w poranku skaleczony obficie nakarmiony obłudą i sekundami w portfelu W bolesny niedosytu sposób biały język wykrztusił głodny choć opatrzony krwawię wolniej bo z duszy
-
1
-
@Leszczym Jedno zdanie, jedna myśl a tyle emocji.:-) Niech teraz ktoś powie, że pisanie nie ma sensu. Pozdrawiam serdecznie.
-
Niemożność przeprosiła liczydło rozbiła w palcach równanie neutralnie wyszła z inicjatywą przelała z kamienia w testament Niemożnośći nie wypada wypersfadować martwe morze w pianie i w pianinie gasić czy być na dworze Nastorić niemożnością by w skali nuty wyłapać pokaleczyć bębenki tłuc je i skakać Opatrzony i zszyty niemożnością w czerwieni krwawię obficie w duchowym pragnieniu Wykąpany i słony czysty przez niemożność krzywdy szczypią mnie rany wszystkich wyszydzeń.
-
8
-
@Leszczym Kocham żeglować (spać na łajbie również ) - dziękuję za nawiązanie do tej tematyki - takie metafory czuć na własnej skórze.:-) Pozdrawiam serdecznie.
-
Uprządł odwłok w ten czas las go nie uwięził w obłoku chmary sześcionożem podzielił gałązki uschłe przy gałęzi. Odwinął w macierzy heksagony rozwinął się postrzał snuje plany w modnym odzieniu zakrzepłe od snobów w powietrzu. Na wybiegu choć w biegu w lokomocji nici poznaje oplot z sieci odpowiedzi gnieździ w kroju choć w kraju. Mechaniczna pułapka dziwuje w kości strukturuję gości gruczoły zależne od przekazu ściółkują wśród troski.
-
1
-
Planowałem start we flaucie bez fal jak odbić się z progu i ułożyć narty skalować moc od kierunków wieje rozbiłem w atom każdą sekundę w podświetlonym niebie obłoki są narcystyczne piękno z natury chwieje przesadziłem z klejem chmurzy się czasem mogłem wypiąć buty naprędce strasznie cierpią przez wiatr burza łagodzi konflikt ręka Odyna łączy strony niebo zbiera cięgi leje batem w zabobony taka duża planeta a w dziurce ma schronienie z gumką myszką wymazuję truchło od zapomnienia.
-
1
-
@Leszczym Dziękuję:-))) Żeby wierszem dobrym zawsze wiało nawet jak z ulicy pochodzi;-) a innych smętnieć z salonu było mało niech na dworze zbierają nagrody wśród klakierów na gali. Pozdrawiam serdecznie.
-
@Nata_Kruk Dziękuję, mam nadzieję, że jednak nie wyschniemy i nie braknie twórczej wody w naszym życiu.:-) Pozdrawiam serdecznie.
-
@jan_komułzykant Ładnie, dziękuję - zgrabnie to zrobiłeś.:-) Pozdrawiam serdecznie. @Nata_Kruk No o sobie ;-) Umiem się z siebie śmiać i uważam to za dobry objaw.:-) Pozdrawiam serdecznie.
-
@LeszczymDziękuję Ci za miłe słowa. Wiem, że dla niektórych to brzmi bardziej jak hiphopowy tekst ale wcale tak do końca nie jest. Zresztą nawet gdyby tak było, to nie widzę nic w tym złego.:-) Każdy pisze jak umie - najlepiej w danym momencie. Ja akurat tak.:-) Pozdrawiam serdecznie.
-
Kiedy pada deszcz myślę o kroplach małych utopijnych rozsadach wdzierających uniwersum jak wieszcz do sadów Łykam pospiesznie nim przeleci wąskim strumieniem łakoci więcej niż mógłbym zmieścić zalewam swe grodzie Obłoki porywa potok uciąg wystawił wiatr centralna gwiazda zaczyna przemawiać w retoryce skóruje mnie blask Wysycham pospiesznie paruję przy cieple gwiazd myślę o wodzie w której mam na bezdechu czas.
-
Masz rację, słabo to z poezją gra. Dziękuję, że doceniłaś przekaz i za to, że rozumiemy się w czasach elYt:-) Pozdrawiam serdecznie.
-
Światłowody mnie grzeją rzutem ciepła w długości przemierzam z nimi świat nadziei w kostkach serfujących kości Klikam i zasysam pokarm nie nurkuję a jestem na dnie zjadam wszystkie brudy chciałem w stadninie a wyszło stadnie. Śmieci wpadają stale są na imprezie w gościach nie było plastikowych sztućców i talerzy inny był rozstaw Kupuję w promocji pokrowce za złotówkę mam wszystkie miejsca nakrywam puste krzesła bez urazy i złości wręcz by nie wyręczać z ostatniej wieczerzy wypasając owce w dożynki witam pasterzy ubranych w zero jedynki.
-
Początkowo było słowo dać ale celowo je usunąłem. Nie musisz przepraszać, dziękuję za szczerą opinię. Pozdrawiam serdecznie.
-
Nic dodać, nic ująć. Pozdrawiam serdecznie.
-
Na każdy (u)bój, zakładam inny (u)strój by (u)wodzić, (u)chylić i (u)robić rozgrzany (u)zwój. Tak już ma rój.
-
3
-
Nie próżnowałem by zawęzić horyzonty, obciąć stopnie w korytarzu widzenia. Wykopać mniej kroków i płucom odpocząć, w ciasnej oddychać perspektywie. Pozbyć się chwastów i nakarmić robaki, uwierzyć w ziemię. W gospodarcze plemię. Bez skalpów żyć żyznych. W skórzanym pełnym odzieniu, w ogródku hitynowych pancerzy podlewać korzenną rzeczywistość. W odnogach nurzać ręcząc za zbutwienie. Soczewka zaszła rosą, obraz przysiadł do mgły, rozszerzyłem zaparowane źrenice, zduszone w odbiciach nieobszernych chwil.
-
Miałem podobnie ale sytuacja zmusiła mnie kiedyś do podszkolenia.:-) Dziękuję, za polubienie. Pozdrawiam serdecznie
-
Przewrotnie napisałeś;-) Dziękuję i pozdrawiam serdecznie. No trochę mnie poniosło, masz rację.:-) Pozdrawiam serdecznie. Dziękuję. Trochę to może zakręcone ale fajnie, że mogłaś się uśmiechnąć.:-) Pozdrawiam serdecznie.
-
Dziękuję bardzo, bo bardzo miło się poczułem po przeczytaniu Twojego komentarza. Pozdrawiam serdecznie.
-
Sci – fi mnie również niespecjalnie martwi, przyszłe katastrofy ekologiczne zgubnie coś wyprzedzi, brak dostaw energii elektrycznej; w krótkim czasie dałby impuls gawiedzi Mimo wszystko warto mieć udział w preambule, nie dla wszystkich są sokoły...
-
Jeśli ściany nie mają kąta, to liczy się przekątna a nie przeciwprostokątna która może być wtedy przykątną lub pokątną wprost proporcjonalną do wartości kont i częstotliwości kątności przy kontośliwej sposobności. Gdy pełen kąt, nie brak pełnych kont.:-)
-
Zabolało bo z łona wyszło procentowy to nie żart krzywdząc nawet przyszłość kocham bez skarg Taki to fart zaistnieć i móc albo zaniemóc od palców Boga uzależnić próg Stroić do końca życia krzywdy na strunie tłuc aż do różańca w pudle został kurz Zamiatać modlitwą zgarniać z kupki nut ciskać w śmietnik obok tego tuż Na wysypisku ubić harpie możnością przy harfie szarpnąć z mórz dusz.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 9