Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Marcin Tarnowski

Użytkownicy
  • Postów

    87
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Marcin Tarnowski

  1. Nie jak w Horace'a McCoya: „Czyż nie dobija się koni?”, Lecz czytelników tomami – grzbiet grzbietu centymetry goni? ... [1] Podobno: „Poezja umarła!” – wieszczy pan publicysta, Kanały z piosenkami przeczą, że teza oczywista... [2] Gdyby...? źle, bo choć łatwo dialog na stron sześćset może powstać, [3] „Płytka paplanina [...] zabija intelekt zamiast go wyostrzać [...]”; [4] Gdy w wierszu poeta zwięźle zacząć i skończyć myśl musi, Więc ją czytelnik wnet przejrzy! – w duchu pochwali lub zdusi. [5] [6] [1] Czasami jest to bardzo cenne, np.: gdy bierzemy do ręki grubą encyklopedię, podręcznik, słownik lub spisanie dziejów czegokolwiek, to możemy wstępnie sądzić po tejże grubości, że prawdopodobnie zawierają tą informację, której właśnie szukamy. Kiedy jednak „Faust” Goethego jest 5 razy cieńszy od powieści daleko uboższej w treści, to przynajmniej ja zaczynam podejrzewać niecne zamiary autora. Rzecz jest jednak „zaraźliwa” (w cudzysłowie), jak postawicie cienką książkę między grubymi tomiszczami, to jej na półce w księgarni nie widać, więc: Co ze sprzedażą? Lecz problem da się ominąć, po prostu sami napiszemy tomiszcze, ergo przez naśladownictwo zaraźliwa! [2] Piosenka, (z pewnością w dzisiejszych czasach nie dotyczy to wszystkich piosenek, bo niektóre mają treść tak skąpą lub ordynarną, że się nie kwalifikują; ale w dość wielu przypadkach) jest wierszem do muzyki. [3] Sześćset stron brzmi a i wygląda na półce imponująco, tyle, że wystarczająco często owo sześćset stron składa się w większości z dialogów typu „on powiedział – ona powiedziała”, toczonych dla objętości, bo niczego nie wnoszą nie tylko do biegu akcji, ale nawet nie kwalifikują się jako dygresja z przemyśleniami autora. [4] Clive Staples Lewis „The Screwtape Letters” w przekładzie Stanisława Pietraszko pt. „Listy starego diabła do młodego”, wyd. Media Rodzina, (Nb. 1,4 cm szerokości grzbietu!), List 11, str. 74-75: „Lecz płytka paplanina jest ze wszystkiego najlepsza. Przede wszystkim jest bardzo ekonomiczna. Tylko człowiek inteligentny może ukuć żart na temat cnoty, lub w ogóle na jakikolwiek inny temat, natomiast każdy może nauczyć się paplać o cnocie jako o czymś zabawnym. […] Tysiąc mil dzieli ją od radości; zabija intelekt zamiast go wyostrzać, a między tymi, którzy ja praktykują, nie wywołuje uczuć wzajemnego przywiązania.” [5] Co oznacza, że jest to forma treningu umysłu dostępna osobom nawet bardzo zajętym, gdy lektura 600 stron niekoniecznie. [6] Wreszcie skoro forma wiersza w zupełności może być formą krótką, to może służyć w ćwiczeniu nieletnich i niedoświadczonych o talentach literackich w ich stosowaniu i rozwijaniu. Obok opowiadania, natomiast nie powieści. Nawet gdyby z większości takich literaci nie wyrośli, to od czasu do czasu coś skrobną, przez co unikniemy kpin postaci: „Polacy nie gęsi, iż swój język mają” Lecz prócz Rejów do ku** i chu*** używają... Ilustracja: Stanisław Wyspiański (1869–1907) „Apollo razi grotami pomoru”, 1897.
  2. „Wyjąwszy fanaberyje doktorów, które ci zwą dyetami, wszystko trzeba jeść i nie grymasić!” Prababcia Marianna W poszukiwaniu ambrozji, tego pokarmu bogów, Który oddalał ich od Śmierci i Czasu progów, Na których ludzie wpierw żwawi, coraz bardziej zmęczeni, Nie do żyć wiecznych tęsknią, lecz snu w kołdrach zieleni… Szukając wymyślają: „Gdyby jeść lub nie jeść” czego, To z ery żelaznej wrócą do wieku złotego. Próbują: może ambrozja bez cukru, czy glutenu? Albo być może gdyby popijać tylko karotki? (– Pewien poszukiwacz już wącha od spodu stokrotki!) Ach! znaleźć poza rajem to, o czym Biblia nie milczy: „Po czym Pan Bóg rzekł: « Oto człowiek stał się taki jak My: zna dobro i zło; niechaj teraz nie wyciągnie przypadkiem ręki, aby zerwać owoc także z drzewa życia, zjeść go i żyć na wieki ». Dlatego Pan Bóg wydalił go z ogrodu Eden, aby uprawiał tę ziemię, z której został wzięty. Wygnawszy zaś człowieka, Bóg postawił przed ogrodem Eden cherubów i połyskujące ostrze miecza, aby strzec drogi do drzewa życia.” Księga Rodzaju, rozdział 3, wersy 22-24. Apokryf wskaże!? Lub koncepcji mus dać bilet wilczy! Gdyby z ogrodu Hesperyd Hebe lub Ganimeda Pędzących od źródła przez inny mit złapać!…? Się nie da! Gdy rzecz nieosiągalną w pełni dla śmiertelnika, W półśrodek, na jaką taką żwawość Goethe tak wnika: „MEFISTOFELES Owszem! lek ten bez pieniędzy, bez czarnoksięstwa, mówię, bez lekarza osiągnąć możesz; lecz musisz co prędzej pojechać na wieś, sprząc z losem nędzarza, orać, siać, młócić – i umysł swój chronić, by go myśleniem zbytnim nie roztrwonić; żywić się skromnie, żyć w zgodzie z bydlęciem, po żniwach znowu pole wynawozić; w ten sposób żyjąc i z tym przedsięwzięciem – o lat ośmdziesiąt możesz się odmłodzić. FAUST Nie dla mnie orka, grabie i motyka, do tego już się z młodości nawyka, a mnie nie wabi żywot ciasny, blady. MEFISTOFELES A więc do czarownicy! – innej nie ma rady.” Johann Wolfgang von Goethe „Faust” w tłumaczeniu Emila Zegadłowicza, wersy 2205-2217. Z ust „Modern Witch” – baby znanej z głów zamawiania, Częściej się dowcip na temat niż remedium wyłania… Ilustracja: Gavin Hamilton „Hebe dająca pić orłowi Zeusa”, 1767.
  3. Ludwik XI Pająk „Będą was oszukiwać, oszukujcie ich lepiej!” [1] Zwan: „il Prudente” – roztropnym, choć: „L’Araignée” – [2] To znaczy: „Pająk” – przezwisko dość nie fajne, Bo nie od pajęczych kończyn na kark leci, Lecz, że Europę spowił w intryg sieci… – Jedna po drugiej przyległość się kruszy, Zaś Francuzom farandola gra w duszy: Niedawno na tronie Karol Szalony, Z kryształu szkła w swej głowie zrobiony – Henryk Piąty Lancaster – Francja klęka, Z aniołem Joanna nieulękła… Kierując nawą państwa dotrzeć do celu – Podziw, złość… – uczynić potrafi niewielu! ... : „Je suis France” – „Ja jestem Francją” [3] definiuje, – Przeciwność kwitkiem „Rady szczurów” [4] skutkuje. Albo: „Diviser pour régner!” [5] – „Dziel by rządzić!” Łby z Szucha nie tak zdają się sądzić: Czyż nie lepiej łączyć, aby przewodzić, – „Primus inter pares” – też tak chcę wodzić, Cóż, gdy dla pokrętnych „osobistości” To drzwi do sztuczek – dowód naiwności… [1] Do ambasadorów wysyłanych do Anglii, (za: Jerzy Michałowski „Noty i anegdoty dyplomatyczne”, pod redakcją Maria Błaszczykowej, wyd. Iskry, Warszawa 1977, str. 15). [2] „L’Araignée” – to po francusku „pająk”, o czym wiersz niżej. Ale jak to czytać, gdyby znalazł się chętny deklamator? Proponowałbym: „larajne”, lub „larajnee”, chodzi o to żeby końcowe „e” brzmiało nieco dłużej. [3] Max Gallo „L’Âme de la France : une histoire de la nation, des origines à nos jours”, 2007, str. 365. [4] Jean de Lafontaine „Conseil tenu par les rats” („Rada szczórów”). [5] Różne wersje zbieżnej treści „Divide ut regnes”, „Divise afin de régner”, „Diviser pour régner”, (za „Maxime de Louis XI (1423-1483)” w: Pierre Larousse „Fleurs latines des dames et des gens du monde”, 1850, str. 275.
  4. Ze znaczeń rozbieram kolejne słowa – Pod jednym czasem co inne się chowa... Zdejmuję ze słowa nakrycie wierzchnie: Sens „z oddali” płynie na powierzchnię – Powiadają: ”z oddali widać lepiej.” Z bliska bieżączka bije w ślepie! A tu dziś Andrzejek dzień wróżb się zdarza – „Wróżyłem” jak z kuli ze łba włodarza, Burmistrz w chichach szczęśliwie potwierdza, Znak żem się w pysze nie nazbyt utwierdzał. Wbrew, kariery wróża dla się nie wróżę... W się niewiara, czy palec w górze? . . . Miesiąc kolejny w przeszłość uleciał, Błogosław gdzieś z dali! idzie część trzecia?
  5. Bajka, albo i nie! Gdzie sięgniesz okiem pola czarne i białe, Śliczne… pod żadnego nie schronisz się skałę. Na polach: „wróg” – biały amant z obrączką; Panna w sprawie rodzinnej z gorączką; Wreszcie pion – drwal herkulesowej postaci, – Figurę, choć żadna, śledzić się opłaci. Wbrew nim szereg figur – mrok w krwawej szacie, Tumaniony udatnie… – czy czasem gracie? Na pannie cień, (grą cześć ślubnej nietknięta), Amant chcąc przegrać! by… przez drwala wzięta…
  6. @goździk Nie, "japko" dane mi jako przykład dodatkowy, daję dla pokazania, że moda wykracza poza ogonki... Ale może trzeba mi było wgryźć się wersami i w "japko"? 🤔Pozdrawiam!
  7. Poszedłem na imprezę „siedzianą”, – Zadali „prawdę” już słyszaną, Żeby ciąć ogonki „Ą” i „Ę”, Bo „japko” nie „jabłko”; „sie” nie „się” Mówią – słyszę, chcąc wdziać pań usta W pretensje przesad, gdy pusta; Pod skrzydełka, gdy pod niebo leci; Uwiązać głaz chandrom wpół śmierci; Kocią ukazać filuterność. – Ogony „małp” się zdadzą pewno...
  8. @anima_corpus Typy myśleń... - warte wiersza...
  9. „Cogito ergo sum” – [1] Myślę, więc jestem... Czuję, więc jestem. – Wbrew wątpliwości bunt: Myślisz, więc jesteś? Czujesz, więc jesteś? Myślim twych nie czytał, Czuć sercem nie imał, Że mogłeś – słaby grunt, Gdy wszechświat mój we mnie – Jaźń w niebyt płynie. Wszak emocje czuję, Ze słowy wojuję Z mych snów mar – tych tłum… Gdy myśl zacząłeś snuć, Czy mogłeś problem czuć Przez swe „solus ipsum”? [1] „Cogito ergo sum” („Myślę, wiec jestem”) René Descartes (Kartezjusz).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...