Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rafael Marius

Użytkownicy
  • Postów

    8 351
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    70

Treść opublikowana przez Rafael Marius

  1. Czasem sam, a czasem przez kogoś, różnie bywało. U mnie przez rodziców i rodzinę na na pewno nie. Ale przez otoczenie to jak najbardziej. Też byłem ulubieńcem zawsze i wszędzie do 30 roku.
  2. U mnie to grono było znacznie większe, w zasadzie obejmowało każdego w zasięgu. Nie wszystkie dzieci to lubią, a ja sam się prosiłem. Choćby nawet w tramwaju od razu wskakiwałem na kolanka pana lub pani motorniczej. Wtedy wszystko było dostępne i ludzie też bardziej.
  3. To bardzo ładnie. Ja od maluszka byłem przytulanka.
  4. Właśnie coraz mniej przytulonych do siebie się spotyka, a nastolatków to już prawie wcale.
  5. Zatem płyńmy, gdy sprzyjające wiatry do wysp szczęśliwych.
  6. @Jacek_Suchowicz Ciekawy pomysł i z humorkiem napisane.
  7. Widoki mogą być na przyszłość lub na przeszłość, ja wolę te drugie, które też mogą być nowe, gdy spojrzy się na to co było pod innym kątem.
  8. @MIROSŁAW C. Ciekawy pomysł. Wiersz mi się podoba, ale się nie utożsamiam, bo u mnie kontakt z mamą całkiem dobry do dziś.
  9. Jesteśmy zepsuci od niemowlaka. Mama mi mówiła, że już w głębokim wózku miałem liczne grono wielbicielek, które kochały się za mną bawić. Później przedszkolanki, nauczycielki, nawet siostra na religii... o zgrozo. O rówieśniczkach nie wspominając. Tu nie tylko o urodę chodzi, ale bardziej jeszcze o szarm, wdzięk, coś co przyciąga. Również w dorosłym wieku cieszyłem się dużym powodzeniem wśród płci pięknej i paradoksalnie z tego powodu wiele porządnych i wartościowych dziewcząt mnie omijało. Nie chciały wiązać się z kimś, na którego co druga patrzy znaczącym wzrokiem. Z osobą ciągle flirtującą na prawo i lewo z kim się da. Moja sympatia musiała mieć duże poczucie własnej wartości i atrakcyjności poparte nietuzinkową urodą z egzotyczną nutką. Ale takich jest mało i najczęściej też bardzo flirtujące i tak samo zepsute. Swój pozna swego. A tym brzydkim trafiały się dobre żony i lepiej na tym wyszli.
  10. Niestety mnie to też dotknęło. Była taka, która chciała tylko lekarza, no może tymczasowo jakiegoś innego, dopóki docelowy się nie znajdzie.
  11. Ja bym to rozumiał w kontekście życia wiecznego.
  12. Najbardziej za sobą z młodości tak pięknej i wodzowskiej. Witamy na ziemi ojczystej.
  13. @Marek.zak1 Młode dziewczęta wybierają ładnych, niestety potem już tak dobrze nie jest. Piszę z własnego doświadczenia.
  14. To proces rozpisany na całe życie.
  15. Wszyscy nosimy jakieś maski. To już taki atrybut dorosłości, tylko małe dzieci ich nie mają. Dla mnie zawsze lepsze i dlatego konsekwentnie nie oglądam filmów od 8 klasy podstawówki. Przystosowanie jest już taką koniecznością życia. Strach ma wielki oczy wystarczy w nie odważnie spojrzeć i zaraz ucieka.
  16. @K__Rystyna Można znowu próbować odświeżyć swoje umiejętności z dawnych lat.
  17. @Nata_Kruk Każdy ma jakąś swoją sieć, która go zniewala, czasem trudno ją nawet dostrzec.
  18. W wynajmowanych jest duża rotacja. Od kilku godzin do pół roku, tak typowo. Rzadko się zdarza, by ktoś mieszkał dłużej z różnych przyczyn. Nikt nie będzie wymieniał wersalek po upływie pół roku. Choć wiadomo, że czynsz za mieszkanie z nowymi meblami można uzyskać nieco wyższy.
  19. @BPW Ciekawy pomysł na wiersz.
  20. To co ludzie postrzegają jako zwyczajność i przechodzą obojętnie dla mnie jest niezwykłe. Trzeba umieć patrzeć.
  21. Ja jestem poligamistą, stąd mam zbiorowe podejście do tematu.
  22. Niestety bardzo trudno ich namierzyć. Nam to się nigdy nie udało, choć zawsze jacyś podejrzani byli.
  23. U nas jak się wyprowadzają to tylko na tamten świat lub do DPS. Ci co tu mieszkają na stałe są starzy, reszta mieszkań jest wynajmowanych. Zresztą to była bardzo leciwa wersalka jeszcze z czasów PRL. Tak ciężkie, ale mamy 6 wind. Poza tym wynosił ją członek ekipy remontowej, taki ze 150 kg wagi i 2 m wysokości. Dla niego była lekka jak piórko. Szykują mieszkanie po nieboszczce pod wynajem. Tak to wygląda.
  24. Ma to sens jak małe to mniej śmieci. U nas dzisiaj ktoś wyrzucił starą wersalkę, a to oznacza zazwyczaj, że ktoś inny umarł.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...