Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rafael Marius

Użytkownicy
  • Postów

    9 648
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    77

Treść opublikowana przez Rafael Marius

  1. To najłatwiejsze. Nie trzeba długo ćwiczyć, żeby być mistrzem. Już małe dzieci to potrafią.
  2. @Poezja to życie W milczeniu najlepiej.
  3. Niestety niewielu z niej korzysta, wolą bezpieczeństwo w złotej klatce.
  4. @Laura Alszer Można stracić prawo jazdy za jazdę pod wpływem alkoholu. Kiedyś to była okoliczność łagodząca w razie wypadku. Świat się zmienia.
  5. @zuzaj Morze słów każdego dnia powstaje tylko kto to pamięta.
  6. Wśród zgliszczy miasta postać tułacza nad morzem gruzów dzień pierwszy świta zwycięski dziadek do domu wraca spalona młodość i kamienica Lecz życie pragnie w styczniowym mrozie schronienia dachu nad zziębłym losem sąsiednia brama snuje opowieść o ciepłym gniazdku dziupli uroczej Wnętrze i owszem salon już prawie bez szyb z dziurami w podłodze stropie sąsiad przez jedną zerka ciekawie pradziadek kozę przytargał doszedł Ogień na meblach zupa na niczym mama prababci łącznik z tradycją ojciec na skrawku zwęglonym pisze pamiętaj synu nie jesteś znikąd Koza – rodzaj piecyka do ogrzewania i gotowania. 17 stycznia w PRLu obchodzony był hucznie jako dzień wyzwolenia Warszawy przez armię czerwoną. Obecnie nazywany jest symbolicznym dniem powrotów wygnanej po Powstaniu ludności. Dla nas był to świt 18 stycznia. Pośpiech wskazany, by zająć najlepsze lokale nadające się do zamieszkania. Dziadek po nocnej wędrówce dotarł jako pierwszy. W kolejnych godzinach nadciągnęła stopniowo reszta jedenastoosobowej, czteropokoleniowej rodziny. Również i ja począłem się i spędziłem pierwsze miesiące życia w tej zdobyczy, a mojemu bratu ciotecznemu urodziły się tu dwie córeczki, które stały się szóstym i ostatnim pokoleniem . Kamienicę odzyskali spadkobiercy, sprzedali deweloperowi, który wysiedlił mieszkańców, a ich miejsce schronienia zniszczył prawie do cna. Zostały tylko zewnętrzne ściany nośne z pustymi oczodołami okiennic i tak stoi do dziś, czekając na Godota. Powyższy tekst jest kontynuacją wiersza o Powstaniu. https://poezja.org/forum/utwor/221002-powstanie-w-naszej-kamienicy
  7. Można i tak, ale ja miałem na myśli coś bardziej misty.
  8. @Moondog Dziękuję za polubienie i wizytę.
  9. Każdego dnia inaczej i odnowa.
  10. @Ewka83r Mnie się kojarzy z przebojem Perfectu "Nie płacz Ewka." Ach co to był za hit w czasach mojej młodości. A tekst też całkiem dobry i o poetach w dodatku.
  11. @Andrzej P. Zajączkowski Rzeczywistość dużego miasta, szczególnie jego centralnych części, czyli moja.
  12. To bardzo ładnie. Rehabilitacyjne to i ja robię prawie przez całe życie, ale teraz to przez takie małe "r". Z drugiej strony ja zawsze lubiłem się ruszać na tyle na ile zdrowie pozwalało zatem przychodzi mi to łatwo i chętnie.
  13. Z tym się zgodzę, ale cząstkowy już tak. Lepsze to niż nic.
  14. W sumie to Bóg wszystko daje w ten czy inny sposób, różnie bywa, ale jednak. Czasem daje "nic" i to też wypada przyjąć.
  15. @Leszczym Ale zagmatwałeś, ale ma to sens.
  16. @Waldemar_Talar_Talar Starość nie radość.
  17. Pewnie, że praca była lżejsza ale za to płacili średnio od 18-30 dolarów miesięcznie w zależności od czarnorynkowego kursu dolara. Za takie pieniądze to i dzisiaj by się człowiek nie narobił. Chyba nie najlepszy pomysł. Generalnie udział dzieci w reklamach powinien być zakazany. Wiele środowisk się o to dopomina.
  18. @MIROSŁAW C. Mistycznie, tak lubię.
  19. @Somalija Ja mam zwolnienie od lekarza z gimnastyki. Nie muszę już ćwiczyć w szkole miłości.
  20. Tak się mówi nie wiedzieć czemu, ale to nie jest prawda, raczej w łączności ze wszystkim się przechodzi na drugą stronę życia. U mnie w ten sposób było i u wielu innych, którzy wrócili na jakiś czas, na ten padół łez i płaczu.
  21. Natura jest cierpliwa, a my razem z nią.
  22. @violetta Może to różnice kulturowe albo specyfika tej firmy? U mnie w bloku jest więcej Azjatów niż Ukraińców. Może z Singapuru też są. Ale oni raczej zachowują się podobnie do Polaków w większości. Przez wiele lat na moim korytarzu mieszkała pianistka z CHRL. Tym swoim ciągłym graniem doprowadziła sąsiada do załamania nerwowego i musiał się wyprowadzić. Nie wiadomo dlaczego, ale jej listy przychodziły na mój adres. Wszystkie były bardzo niestarannie otwarte i zaklejone plastrem przez chińską cenzurę, tak że prawie wszystko się wysypywało. Do nas też takie przychodziły w stanie wojennym od rodziny z Zachodu, z tą różnicą że pracownicy urzędu z ulicy Mysiej bardziej dbali o estetykę swojej pracy. Zaklejali takim lekarskim plastrem, bo ten biurowy był deficytowy i wszystko elegancko wyglądało, równiutko i niepomięte. Pełna kultura.
  23. Ja nie korzystam zbyt dużo z tego, mało przydatne i głupsze ode mnie póki co. A po co miałbym to robić? Nie mam na tyle fantazji. Generalnie to nic nie zmyślam mogę jedynie poprawić kolory tego co jest naprawdę.
  24. @violetta Mnie to akurat wszystkie te przepisy idealnie omija, ale może i dobrze nie lubię brać pieniędzy od systemu i uzależniać się od niego. Mam własne źródła.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...