-
Postów
9 646 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
77
Treść opublikowana przez Rafael Marius
-
Błyszcząca nadzieja
Rafael Marius odpowiedział(a) na violetta utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Tak od zachodu jest dużo lepiej dla roślin. -
To była metafora nie mająca nic wspólnego z prawdziwą solą podobnie jak ta w poprzednim poście z cukrem. A drzewom to najbardziej szkodzą pazerni ludzie, którzy je wycinają pod budowę nowych biurowców i apartamentowców tak jak na moim osiedlu ostatnio się wydarzyło w ramach jeszcze większego zagęszczenia zabudowy w Śródmieściu i tak się dzieje od epoki kamiennej coraz "nowocześniejszymi" narzędziami.
-
Mój ojciec między innymi pracował jako informatyk i przynosił mi takie karteczki i taśmy do zabawy jak byłem mały w latach 70tych, ale czy to Odra była ich autorem tego nie wiem. Może i przestarzała, ale 350 dolarów kosztował. To może to nie była Odra tylko jakiś inny centralny sprzęt. Tak jak pisałem, ja go nigdy nie widziałem i generalnie był bardzo tajemniczy. Myśmy uczyli się programować w języku Pascal, a system operacyjny nie był nam potrzebny poza kilkoma instrukcjami. Słuchy chodziły, że to nazywa się Unix, ale mnie ta wiedza na zaliczenie nie była potrzebna. Informatyka na była istotnym przedmiotem i bez problemu to zaliczyłem. To jeszcze nie te czasy. Dobrze, że w ogóle była w tej biedzie.
-
Nic nie trwa
Rafael Marius odpowiedział(a) na Ewelina utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Tak się mówi na pocieszenie. Ale powiem Ci szczerze że w mojej młodości nie było chłopaka, który by mi nie zazdrościł. Ja miałem to wszystko o czym oni sobie mogli tylko pomarzyć. Te tak zwane kujony z pierwszych ławek byli nimi tylko dlatego, że pełnia życia, z różnych przyczyn, była poza ich zasięgiem. Wiadomo z czasem to się różnicuje i dorośli ludzie mają różne te pełnie. A ja nie mam pojęcia co bym robił, gdybym był zdrowy tak jak jak mój dziadek. Teraz są tak ogromne możliwości. Bez porównania z tym co było za komuny. -
dzwoneczki
Rafael Marius odpowiedział(a) na Czarek Płatak utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Tak ja wiem z opowiadań innych, że tak właśnie działo się jak piszesz. U nas było pod tym względem i wieloma innymi wyjątkowo. Zresztą wszystkie te niechciane, które latały po podwórku od rana do wieczora były z patologicznych i dysfunkcjonalnych rodzin. Takie dzieci śmieci wyrzucone przez dorosły świat. Zatem wytworzyła się między nami solidarność. Jeden za wszystkich wszyscy za jednego. I to myśmy rządzili okolicą. A ci z tak zwanych dobrych rodzin rzadko wychodzili lub wcale i nie mieli nic do gadania. Grali na naszych warunkach. -
Sól jest dobra do posypywania dróg, żeby się nie poślizgnąć, bo to może się skończyć upadkiem. I wtedy nawet cukier nie pomoże. Pozostaną tylko słone łzy, zbyt późne.
-
Nic nie trwa
Rafael Marius odpowiedział(a) na Ewelina utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Tak i właśnie w ten sposób robiłem przez całą młodość wyciskałem z życia ostatnią kroplę i piłem kielich do dna. Nikt ze znanych mi osób tak nie żył. Oni bardziej się oszczędzali mieli więcej czasu. U mnie było go niewiele. Ja to czułem od dziecka. Coś mi mówiło, że 26 lat to moja granica. Pomyliłem się tylko o rok. Prawdziwe życie skończyło się gdy miałem 25. Teraz to tylko wegetacja. A mój dziadek tak ciągnął 58 lat. Ostatnich dwóch nie liczę, bo to już było umieranie na raka. Spał tylko 4 godziny dziennie a przez resztę robił co chciał. Stracił rodziców, gdy miał 10 lat i wychowywał się na ulicy. Nikt mu nic nie mógł narzucić. Bardziej wolnego człowieka nie spotkałem. Ale do tego trzeba mieć końskie zdrowie, a on się chorobom nie kłaniał. -
Całkiem dobry wiersz, tyle że ja osobiście wolę słodzić niż solić przynajmniej w zamierzeniach, bo jak wychodzi to inna rzecz. Tak metaforycznie rzecz ujmując wolałbym cukiernice, choć cukru nie jadam po żadną postacią. Co innego słodycz słów, to lubię. Szczególnie gdy mi słodzą.
-
Nic nie trwa
Rafael Marius odpowiedział(a) na Ewelina utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Ja tu mam w bloku co najmniej kilkanaście osób mniej lub bardziej chorych na demencje, wliczając w to moją mamę, z którą mieszkam. Niektóre stanowią poważne zagrożenie dla życia i zdrowia innych mieszkańców. Wystarczy nie zakręcony gaz, który spowoduje pożar i wybuch. Niezgaszony papieros itp. Takie przypadki u nas są powiedzmy raz w roku. Jeśli ktoś ma opiekę 24h na dobę to w porządku, ale nie zawsze tak jest. Koniec jest ten sam, przymusowe umieszczenie w DPS. -
@Leszczym Pisać każdy może jeden lepiej, a drugi gorzej, parafrazując nieco tylko klasyka.
-
Błyszcząca nadzieja
Rafael Marius odpowiedział(a) na violetta utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@violetta Od zachodu to owszem, a ale od wschodu tak jak u mnie to raczej nic nie wyrośnie. Ja uprawiam rośliny od dziecka w tym mieszkaniu. U mnie nic nie kwitnie bo jest zbyt ciemno. Teraz jeszcze nowy blok zasłania. Przez cały dzień trzeba palić światło o tej porze roku. Zabudowali nas. -
Nic nie trwa
Rafael Marius odpowiedział(a) na Ewelina utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Ja miałem namyśli odczucia rodziny pacjenta z demencją. Natomiast jeśli chodzi o nich samych, nie mają wglądu w to co się z nimi dzieje. Uważają, że są zdrowi i nie chcą się leczyć, a w stanach początkowych nie można ich do tego zmusić. Potem gdy pojawia się zagrożenie życia i zdrowia już tak. Jednak to już za późno, by spowolnić przebieg choroby. -
Błyszcząca nadzieja
Rafael Marius odpowiedział(a) na violetta utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
A o czym? A jeszcze o światło zapytam. Czy na parapecie okna wychodzącego na wschód wystarczy? -
Nic nie trwa
Rafael Marius odpowiedział(a) na Ewelina utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
@Ewelina Trudno się z tym przemijaniem pogodzić szczególnie wśród starszych ludzi z postępującą demencją, a to nikogo nie omija, kto żyje ponad 80 lat. Nawet poprzedniego prezydenta USA dotknęło pomimo świetnej opieki zdrowotnej, z której korzystał.. -
Błyszcząca nadzieja
Rafael Marius odpowiedział(a) na violetta utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@violetta A jeszcze o cebulki zapytam? Czy to muszą być jakieś specjalne do hodowli domowej, czy te same co do ogródka? -
Przypuszczam, że wątpię, ale każdy ma swój subiektywny odbiór według własnego punktu odniesienia. Wielu tak uważa szczególnie ci co chcą być w awangardzie. Niemniej jednak wciąż największym zainteresowaniem cieszy się klasyka. Obawiam się że większość Polaków nigdy nie czytała żadnego z tych nowatorskich poetów. Raczej tylko inni poeci i to ci zaprzyjaźnieni, na zasadzie wzajemności. Ale lepsze to niż nic.
-
Błyszcząca nadzieja
Rafael Marius odpowiedział(a) na violetta utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
A to ma znaczenie z jakiego materiału jest naczynie? -
Błyszcząca nadzieja
Rafael Marius odpowiedział(a) na violetta utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
A ile czasu to trwało? Ciekawe czy u mnie w bloku też by wyrosły. Dzisiaj przejeżdżałem prze bazar kwiatowy. Mieli coś takiego do żonkili podobne, ale sam nie wiem? Na górze w lewym rogu. Nie wiem czy zobaczysz? Tulipanów jest pełno. -
Błyszcząca nadzieja
Rafael Marius odpowiedział(a) na violetta utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@violetta Ale to z cebulki sama wyhodowałaś? -
Błyszcząca nadzieja
Rafael Marius odpowiedział(a) na violetta utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@violetta Zaraz zaraz bo nie rozumiem. Wsadziłaś cebulkę do szklanki z wodą i Ci wyrosły? Chyba nie? Ja próbowałem sadzić cebulki do ziemi, ale nic nigdy w domu nie wyrosło. Co innego na działce tam rosły pięknie. -
Z zeszytu można wyrwać, ale z pamięci znacznie trudniej.
-
Błyszcząca nadzieja
Rafael Marius odpowiedział(a) na violetta utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@violetta A żonkile cięte, czy w doniczce? -
Mnie się nie przejadło. Mam to w genach. Nie lubię skrajności. Tylko jako nastolatek przeginałem, ale to normalne, tak ma być w wieku gdy testuje się granice.
-
@Leszczym Smaczny jest tylko balans.
-
Miesiące które pachniały wiatrem
Rafael Marius odpowiedział(a) na Waldemar_Talar_Talar utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Popłynąć z czasem do wieczności.