Rafael Marius

Dobrze, że takich urządzeń za moich czasów nie było. Tylko milicja nas filmowała. Teraz można zobaczyć na taśmach archiwalnych. Ale tam jakość jest zbyt kiepska, by się rozpoznać.

I dobrze. Tylko spokój może nas uratować.

Trochę spokoju się przyda. Poprzednio w gronie rodzinnym było głośno.

Czyli na święta będziesz jeszcze z rodzinką? A będziesz z wysp dalekich tu zaglądać?

To ślicznie. Też bym tak zrobił na Twoim miejscu. Życzę udanego urlopu.

Tak właśnie jest, dla tych którzy potrafią je odczuć w bezkresach pamięci genetycznej. Dziękuję za zainteresowanie i serduszko.

@Dared To musiał być jakiś fejkowy bóg.

To ciekawe poczytamy... Ale dlaczego od razu takich "pechowców" skreślać?

Nie jest łatwo znaleźć taką osobę. Czasami jednak się udaje, choć nie wszystkim jest to dane.

@Wiesław J.K. Taki to już jest los każdego z nas. Innego nie mamy.

Otóż to. Życie ze swej natury jest wieczne.

Czasem z zamkniętymi oczami można zobaczyć to czego nie widać, gdy są otwarte.

Ja również. Bardzo pożyteczne zajęcie.

Nie jest łatwo siebie poznać, a jeszcze trudniej polubić. Ale warto. To najlepsze.

Może rzeczywiście cuda częściej zdarzają się młodym.

@any woll Kołysanka dla dzieci i może dla dorosłych trochę też.

Moja też by nie pozwoliła, ale nie śledziła moich kroków przecież. Wychodziłem rano, a potem widzieliśmy się dopiero na wieczór. A gdzie chodziłem to była moja sprawa. Nikt się do tego nie wtrącał.

Dziękuję za przychylny odbiór i serduszko. Jak najbardziej. Błogosławieni, którzy nie zwątpią do końca. A cierpliwość popłaca.

@FaLCorneL Zakochałeś się w Agnieszce.

@tomass77 Zakopane ma swoje uroki.

Też tak niezmiennie uważam.

Tyle ile ludzi, pragnących być wolnymi.

Zatem niech kwitnie jak najpiękniej, ku uciesze zebranych.

Pewnie. Jeszcze z drugim takim z sąsiedniej klasy. Reszta się bała, a my chodziliśmy na wszystkie demonstracje. Nieraz się pałą dostało i armatką wodną. A na mnie ten ich gaz nie działał. Nawet lubiłem ten zapach. Nie używałem nawet szalika.

Pewnie tak, choć może bardziej dla tych nietutejszych, bo ja od urodzenia jest przyzwyczajony. W PRLu też było sporo neonów w okolicy. Na moim bloku też. Nawet pomagałem przy ich zakładaniu. Dostałem za to sporo różnych śrubek i nakrętek. Przydały się.