Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Corleone 11

Mecenasi
  • Postów

    2 288
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez Corleone 11

  1. @Bożena De-Tre 😂😂 Potrzebowałbym takiej trzydziestoośmio-godzinnej 😉 , by nadążyć z urzeczywistnianiem pomysłów i zamiarów. Coraz ciekawiej, bo coraz bardziej świadomie - tu masz rację. Ale z oczekiwaniami 🙂 . Tak, "popisać sobie (...) musimy", jako że pisze się z wewnętrznej potrzeby, ba! - z wewnętrznego przymusu dla wewnętrznego komfortu. Gdy myśli "się cisną", domagają uzewnętrznienia. Wiesz, o czym mowa, prawda? Zaraz "żartowałam". Wydaj i podpisz, odwzajemnię się swoją. Proszę bardzo 🙂 . Serdeczne pozdrowienia i dobrej nocy.
  2. @Monia Masz wiele racji w obu pierwszych zdaniach powyższej odpowiedzi. Proszę bardzo, Moniu 🙂 i również pozdrawiam serdecznie.
  3. @Bożena De-Tre Mm: "Na wszystko przychodzi czas. Przekonasz się niebawem... (...)".. Bożeno, masz rację - tak jest 🙂 . Ostatnimi czasy przekonuję się o tym od czasu do czasu - od chwili do chwili. Ale mało tego: Dzieje się coraz bardziej ciekawie 😉 . Rozumiem, że będziesz zamieszczać jeszcze bardziej ciekawe wiersze 🙂 . Wspaniale 🙂 . Dziękuję Ci wielce za pozytywną ocenę moich uwag - jest mi naprawdę miło 🙂 . Przepraszam za opóźnienie w odpowiedzi 😊 . Miłego wieczoru, pozdrawiam Cię serdecznie.
  4. @Somalija Dobrze. W takim razie życzę jak najwięcej pozytywnej energii i pozytywnych emocji. Miło mi było powymieniać myśli.
  5. @Somalija Zacytowalem zdanie ze wspomniawej powieści, ponieważ odnoszę wrażenie, że to właśnie robisz. I uwierz, że chciałbym, aby to było wyłącznie wrażenie.
  6. - dla Belli i dla A. Przygotowania do gotowania poszły całej piątce - jak domyślić się łatwo - szybko i sprawnie. Jezus wyczarował - pozwolisz, Czytelniku, że tak to nazwę - wodę, zgodnie z Zuzanny i Swoim rodzinnym zwyczajem. W potrzebnej ilości, oczywiście, do umycia naczyń i ugotowania potraw. Śmierć zajęła się tym pierwszym, później zaś poustawiała na ogrodowym stole talerze, miski oraz naczynka z przyprawami i sztućce. Zuza z Soą kroiły, podawane im przez Olega w stosownej kolejnosci, owoce i warzywa. - Na obiad będzie najpierw jako przystawka, salatka z oliwek, kostek żoltego sera, rodzynek, posiekanej cebuli i pokrojonej papryki. Potem, jako danie główne, zupa-krem z pomidorów z drobinkami imbiru - tu Soa, pomysłodawczyni dania, oderwała się na chwilę od krojenia tych pierwszych. Co powiedziawszy, popatrzyła na przyjaciółkę. - A na koniec - dopowiedziała Zuzanna, odrzekając Śmierci na pytanie - chleb z konfiturą figową z naszego, o tam - pokazała Śmierci przez okno - drzewa. Sadziliśmy je razem z Jezusem trochę ponad rok temu, pochwaliła się. - I sama zobacz, jak pięknie rośnie - promieniała dumą i zachwytem. - Do picia zaś mlode wino, winogronowo-jablkowe, woda i lemoniada. - Lemoniada, pysznie! - Śmierć, zachwycona, uśmiechnęła się i przymrużyla oczy. - Ale zaraz! Co z moją szarlotką? - upomniała się. - Właśnie miałyśmy przejść do powiedzenia o deserze - uspokoiła ją gospodyni. - Właśnie szarlotka będzie na deser, bądź spokojna - zapewniła. * * * Obiad pod niebem trwał i trwał, rozmowy toczyly się i toczyly. Tymczasem trochę już zniecierpliwiona Soa nie mogła doczekać się końca. Chciała bowiem zaprosić Śmierć na spacer. Przy czym skorzystać z faktu, że przy winie rozluźnil się jej nieco język. Nie w sensie używania wulgaryzmow - Śmierć bowiem nie użyła nawet jednego, cały czas wyrażajac się bardzo kulturalnie i wypowiadajac długimi, złożonymi zdaniami - ale w sensie zbliżania się w opowieściach do szczegółów swojej pracy, których Soa w kobiecej ciekawosci chciała usłyszeć więcej. Zbliżała się do nich do tego stopnia, iż Jezus przerwał jej kilka razy, napominajac, aby była mniej wymowna. - Moja droga, uważaj no! - pokiwał na nią palcem. - Ostrożnie ze szczegółami! Przecież wiesz - zaśmiał się, mając zamiar użyć wyrazow poważnobrzmiących - że obowiązuja cię dyskrecja, poufność i klauzula tajności. - Chachacha! - Śmierć roześmiała się w odpowiedzi. - Chyba o czymś zapomniałam... a może wymyślasz, mój drogi? - zaniepokoiła się lekko. - Będzie dobrze - Jezus odsunął z zasięgu jej dłoni samonapełniający się dzbanek do wina, jakkolwiek owo samonapełnianie wygląda lub w jakikolwiek sposób się dzieje - jeśli, po pierwsze, poprzestaniesz na wypitej już ilości, a po drugie - tu spojrzał na padawana, znając jej myśli - pójdziesz na spacer po ogrodzie sama. Najlepiej teraz. Zawstydzona Śmierć, zrozumiawszy, wstała ostrożnie od stołu, na wszelki wypadek przytrzymujac się dłońmi blatu. - Dobrze, że dziś już nikogo nie będziesz odprowadzać - Jezus uśmiechnął się do niej oszczędnie. - A ty, mój padawanie - uniósł palec. - Też wymyśliłaś: próbować upić Śmierć! I to jeszcze moim winem i w moim ogrodzie! - Po czym pokręcił głową z wyraźnym azadowoleniem: - Ostatnio twoja wyobraźnia staje się wybiórcza... * * Rozdział ten stanowi częściowe nawiązanie do tak zwanego mitu greckiego o uwięzieniu Thanatosa. A zarazem do jego polskiej wersji - baśni o tym, jak pewien sprytny góral uwięził Śmierć. Cdn. Voorhout, 9. Grudnia 2023
  7. @Somalija Stanowią oddanie w słowach ludzkich osobistych refleksji, wiedzy i doświadczeń. Tak jak w wierszach oddajesz myśli, zawierasz w wyrazach część siebie. Jeśli mylę się, zaprzecz.
  8. @Somalija Chwilę. Z Twojej odpowiedzi wniosłem, że nie przeczytałaś opisu przedstawionej Ci książki, a już odpowiedziałaś: "Nie, to nudne." Czy to jest grzeczne? Powiedzmy, że jest trochę bardziej bezpośrednie niż moja wypowiedź. Zdanie to, zaczerpnięte z "Ostatniego Dona" Mario Puzo, cytowałem Ci już kiedyś. Wtedy nie uznałaś tych słów za niegrzeczne.
  9. 🙂 Stąd właśnie taki komentarz. Owo "conieco" o Tobie wiem dzięki Tobie. Pozwól zaproponować pewne zmiany: - zamień miejscami "pożerał" i "miasto"; - zamiast nawiasów wprowadź myślniki z wlaściwymi odstępami; - usuń "dzieci", bo nie tylko one wtedy chowały się w piwnicach; - trzecie zdanie od końca będzie lepiej brzmieć "Firankami w oknach czujesz, doceniasz świeżość poranków" - chyba, że miałaś na myśli ten Pierwszy, Szczególny Poranek. Miłego wyjścia 🙂 . Tak, to Piaton. Oczywiście, że przeczytałem. Serdeczne pozdrowienia.
  10. @Somalija Jak rozumiem, nie przeczytałaś nawet opisu tej książki. Powiedziałem kiedyś, że jesteś uparta w byciu męczennicą swoich dzieci - i właśnie znów to potwierdziłaś. Ale można żyć i tak, oczywiście.
  11. @Bożena De-Tre Wydawało mi się oczywistym, że za pewien czas napiszesz i zamieścisz taki właśnie wiersz. I proszę - oto jest 🙂 ! Serdeczne pozdrowienia 🙂 .
  12. @Monia Aż chciałoby się dokończyć: "dzień dzisiejszy łączy się z przeszłością"... Ale Twoje "Splątane nici" stanowią pełny utwór, tak więc nie trzeba nic dodawać 🙂 . Dobrego popołudnia, pozdrawiam Cię serdecznie.
  13. @Leszczym Bardzo proszę 🙂 . Wspomniana uwaga jest słuszną, gdyż w obu przypadkach chodzi Ci o planetę, nie o grunt. Stąd "Ziemi" i "Ziemię". Tylko jeszcze wprowadź poprawki, skoro uznałeś ich słuszność. Serdeczne pozdrowienia i dzięki Ci wiekjza odpowiedź 🙂 .
  14. @Leszczym Wielowymiarowo napisane, podoba mi się 🙂 . Ale "ziemi" i "ziemię" zacznij wielką literą. Dobrej Soboty, pozdrawiam Cię serdecznie 🙂 .
  15. @Somalija Skąd wiesz, że nudne, jeśli nie czytałaś? To biegaczka, nie pasjonat jazdy rowerem. A jeśli masz na myśli, że to, co napisałem jest nudne, zadam to samo pytanie.
  16. @Somalija A na razie możesz przeczytać o sobie w dwóch ostatnich rozdziałach mojej powieści. Jak - tu przemilczę, jak co 😉 😂😂 .
  17. @Somalija To kup i przeczytaj: chociażby dla wrażenia, że czytasz o sobie. Wiem, w Polsce pada śnieg. Pierwsze zdanie od końca: "deszcz" zamiast "deszczu".
  18. @Somalija Musisz? Znasz książkę Katarzyny Żbikowskiej-Jusis "Kobieta w biegu"?
  19. @Marcin Sztelak Od chaosu do chaosu? Możliwe. Serdeczne pozdrowienia.
  20. @Somalija Taką masz energię, jaką chcesz. Prawda? Nikt nie zabroni. Skoro stało się tak, jak się stało, po co było się upierać??
  21. - dla Belli i dla A. - Widzę, że wszystkim smakuje - uśmiechnęła się Soa w reakcji na rozradowane miny, towarzyszące pałaszowaniu szarlotkoporcji. - Pyszota - powiedział Jezus. - Pycha - powtórzyła po Nim Zuzanna. - Vkusnyy, pyszne - pochwalił po rosyjsku Oleg. - Mm... mniam-mniam - Śmierć, w oczywisty sposób znająca wszystkie języki, po krótkiej chwili przeszukiwania umysłowego słownika wybrała polski kolokwializm, który podkreśliła uśmiechem zadowolenia. - Jeśli tak będziesz piec i gotowac - dodała, chcąc sprawić Soi więcej przyjemności - twój mąż pożyje długo oraz umrze zdrowym. - Oo, to bardzo ciekawe - Oleg uniosł oczy znad talerzyka. - W takimi razie mam dodatkowy, a zarazem równie istotny powód, aby dbać o żonę - uśmiechnął się, równocześnie do małżonki i do Śmierci. Obie odwzajemniły go: ta pierwsza miłośnie, ta druga naturalnie. - Masz, a jakże - powiedziała Śmierć. Po czym, pogłaskawszy się jakże ludzkim gestem po brzuchu, dodała: - To może po jeszcze jednej porcji? Ale po obiedzie, a nie zamiast. Czuję, że zgłodniałam po dzisiejszych, nazwijmy to, zawodowych atrakcjach. - Obiedzie? - zapytana Soa uniosła brwi. - Nie miałam w planach więcej gotowania. Chyba, że Zuza mi pomoże.... Albo ty - zdziwiona własną myślą zwróciła się do Śmierci. - Ja? - teraz ona zrobiła zaskoczoną minę. - Hm, wiecie... przyznała szczerze, lekko zawstydzona - chciałam skorzystać z okazji przy takich paniach domu... - Och, moja droga - roześmiał się Jezus. - I wszystko jasne! Ale nie udawaj, że nie potrafisz gotować. - Ech, Jezusie... - odparła Śmierć - Ty i te twoje otwartość i szczerość... Jak zawsze! Ech... - Jak zawsze - przytaknął z uśmiechem Zawsze Otwarty i Zawsze Szczery. - Chodźmy wszyscy, w piątkę pójdzie nam łatwiej. - I szybciej - dopowiedziała Śmierć. - Mówiłam, że zgłodniałam... Cdn. Voorhout, 8. Grudnia 2023
  22. @Somalija Wtedy jest antyseksualnie, Uparciucho 😂😂😂 . A może zaprzeczysz? Lub jesteś zdania, że źle doradzam? Może zaprzeczysz także, iż "rozchylam się" brzmi trochę mniej jednoznacznie 🤔 ??
  23. @Tectosmith Zasługuje. Dziękuję zatem i ponownie życzę pozytywnej energii. @Jacek_Suchowicz Fajny czterowiersz 🙂 , ale dlaczego "autorce" 🤔 ?? Jacku, dzięki Ci zań wielkie. I oczywiście za odwiedziny, czytanie i serduszkowe uznanie. Serdeczne pozdrowienia 🙂 . @Monia Moniu, miło mi było Cię ugościć. Cieszę się i wielce dziękuję 🙂 . Pozdrawiam Cię serdecznie 🙂 .
  24. @Wiesław J.K. Ooo, Wiesławie 🙂 . Miło mi bardzo, że przyszedłeś z literacką wizytą 🙂 . Dzięki Ci wielkie: także za "Pomysłowo". "Ulotne", masz rację, "wszystko w tym życiu". To prawda. Na szczęście mamy pamięć i możemy fotografować. Co u Ciebie?? Serdeczne pozdrowienia 🙂 .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...