Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wielebor

Użytkownicy
  • Postów

    681
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Wielebor

  1. Pośród porannych mgieł Wśród eolicznych westchnień Widzę ją, jak krząta się Moja miłość największa – Lecz ona o tym nic nie wie Że płonę do niej uczuciem Miłością, co kole jak cierniem - W niej serce z miłości wyzute. Bez sensu się znów zakochałem, Jak długo mam jeszcze to znosić? Muszę się chronić przed uczuć nawałem, Być niczym głaz i o nic nie prosić. Warszawa, 31.XII.2021 (insp. M. Bajor "Moja miłość największa")
  2. Nienagannie ubrany, wymuskany, W białym futrze, z zimnym uśmiechem, Stary Rok postanowił pokazać się na balu dla szpanu, Porwać do tańca jego królową, pannicę Teresę. Stary Rok (nazwijmy go - Antoni) Obłapił mocno kibić panny Teresy, Dalej wywijać z nią hołubce, podzwonki, Tańce-łamańce i esy-floresy. Orkiestra grała same skoczne kawałki, Kujawiaki, obertasy i mazurki, Zatem nie dziwota, że wkrótce spływali Potem oboje, mokrzy jakby nurki. Tak tańcowali razem do północy, A gdy wreszcie ta godzina przyszła, Antoni osunął się martwy na ziemię, By zrobić miejsce nowemu, na imię mu Zdzisław. Warszawa, 31.12.2021
  3. Pamiętasz tamten majowy wieczór Mieliśmy po trzynaście lat Siedzieliśmy na ławkach koło monopolu Ryczeliśmy "O mój rozmarynie" (Patriotyczna piosenka! :) Gadaliśmy o dupie Maryni Flaszka krążyła z ust do ust Piwo zaczynało szumieć w głowach Co chwila zerkałem na Twój śliczny biust Pręzący się pod bluzką... Ech, to były czasy... Warszawa, 23.12.2021
  4. Ucichł wreszcie bitewny zgiełk i kwiczenie koni, Wokół leżą ciała pomordowanych rycerzy, Jako jeden z nielicznych czołgam się tak bezbronny, Mój puklerz jest wgnieciony, giermek bez życia leży, Gdy wszędzie naokoło czerwienią się plamy krwi, Parującej w chłodzie zmierzchu, o kolorze rdzy. Ból przeszył zranione biodro, padam na kolana, Unoszę przyłbicę i wznoszę oczy do nieba, Wargi poruszają się, wzywając łaski Pana, Chociaż Boga tak naprawdę nie ma; Mój słodki Jezusie, ku..., jak bolą te rany, Jelita wychodzą przez dziurę wyciętą w zbroi. Osuwam się na twarz, obok truchła pana Borsa, Gorączka wzrasta, pocę się, zaczynam majaczyć, Z ust leci mi krwawa ślina, bije serce w piersi, Waląc mi jak młotem... to tylko jedno oznacza... Już ostatkiem sił przewracam się na plecy, dysząc... Zaraz dołączę - także ja - do swych towarzyszy! Warszawa, 19.12.2021
  5. @Leszczym ok :)
  6. @Leszczym to jak i mnie wczora :)
  7. Super pomysł, taka jedna karta z rozsypanych kart... tylko co z numerami i figurami?
  8. Idź spokojnie, Przyjacielu, przez burze i przez lęki, Pamiętaj, że zawsze masz oparcie w swym przewodniku, A on już Ci nie pozwoli nigdy doznać udręki, Ludzie różnie go nazywają, a ja – mówię o Płanetniku, Zmiennochmurym i wręcz wszechmogącym Jańciu Wodniku. Bądźże sobą, zwłaszcza miłości nigdy nie udawaj, Nie baw się niczyim uczuciem, nigdy go nie wyśmiewaj, Pamiętaj, że wszyscy inni mają do życia prawo, Nie żyjesz tu sam, panie, nie zalewaj! (To że gardzisz innymi, nie oznacza wcale Iżeś z lepszej gliny, Ty bęcwale!) Zdumiony, Światowid patrzy na cztery świata strony, Czterema twarzami, każda wąsata, każda sroga, Jestem wręcz pewien, że gdyby tylko zechciał, Pokonałby w mig waszego boga! (Intencjonalnie małą literą, Aby zatrzymać się poprzed Fronterą.) Warszawa, 9 XII 2021
  9. Poczekaj... aż powoli zanurzę się w ciepłych wodach snu... Tam wszystko jest takie proste znajome, Miłość znaczy - miłość, Nie jest pustym dźwiękiem, kolejnym sześcioliterowym słowem. W moim śnie... pływamy w czystych wodach Jeziora, co ciągnie się hen po horyzont, Słoneczne refleksy się odbijają Od przejrzystej tafli, skacząc jak kaczki. Ptaki zbiły się w ciasną gromadę, Tworząc wielkie serce na niebie, Radosny szczebiot rozlega się wkoło, Natura cieszy się razem z nami. Warszawa, 5 XII 2021
  10. Trzeba było choć sławojkę na podwórku postawić ;)
  11. Wrzucam do Rubikonu Kostkę Rubika Jak współczesny Cezar Aleae iactate sunt Toczą się i toczą. Wyzwanie Rzucone w twarz losowi Rzucamy kostką A nie zawsze gramy fair. Czekaj na mnie Antoniuszu. Warszawa, 4.12.2021
  12. Odwieczne próby uporządkowania świata Poddania go naszej woli Skończyły się fiaskiem A jednak nadal próbujemy Wciąż i wciąż Bo może Nam się uda. Nie wiem, czy to jest Najlepszy wybór Dziś przyroda oszalała Przyjdzie dzień Że się zemści I koniec pieśni. Warszawa, 27 listopada 2021
  13. @Lidia Maria Concertina chyba do "kostki Rubika" a nie "rubiki". Rubik był bodajże Węgrem. Pozdrawiam i dziękuję Ci za odwiedziny.
  14. Dwa księżyce Wiszą na niebie Rzucają na planetę Posępny cień, ostry niby brzytwa. Piję piwko Pianka migocze W blasku księżyca Złota słodycz rozświetla ciemność. Sam jestem Ale to mi nie przeszkadza Mogę się skupić Usłyszeć własne myśli. Warszawa, 27 XI 2021
  15. Spoko, a nie zamierzam więcej poprawiać, bo to się zamieni w "utwór M do K", miast "utwór michał1975-a" :D @M do K Rymy są "ABABCC"
  16. @M do K rymy są w każdej zwrotce "ababcc" jak u Słowackiego. Poczytaj sobie "Beniowskiego".
  17. @opal przyznaję, wzorowałem się (trochę) na nim, ale nie całkiem.
  18. Lubię, gdy kobieta obok mnie leży, Gdy obok kształty swe pręży, Lubię te chwile, ze dnia wyjęte, Czuję energię, przechodzącą przeze mnie, Kiedy wstrząsa nią rozkosz, a ona jest Szczęśliwa, spełniona i na wpół przytomna. Lubię te chwile, gdy porankiem wczesnym Czasami wzdychając, śpi snem bezgrzesznym, Mrucząc niby kotka z rozkoszy, Gdy uśmiech wówczas jej lico okrasza. Słońce ciekawskie, zagląda przez okno, Starając się ukraść choć fragment jej urody. O! Zazdrosny jestem o te momenty, O zażyłość mojej Chloe i słońca, Które rysuje na jej skórze nagiej Wzory tak pełne fantazji bez końca. (Jej naga skóra stała się przejrzysta, Co w mig doceniłby każdy -- Artysta). Więc chciałbym je wyzwać na pojedynek, Lecz taki na argumenty - spokojnie! Na argumenty - a zatem bezkrwawy, W obronie czci i czystości Jej sprawy. (Nikomu nie dam skrzywdzić swojej Chloe, Lekkiej i pachnącej niczym aloes.) Warszawa, 27-XI-2021
  19. @Waldemar_Talar_Talar Ja wiem, Waldku, zresztą to już w zamierzeniu nie miało być arcydzieło, tylko taki sobie wierszyk.
  20. @M do K Sorry, ale musisz zadowolić się wytworami Twojej wyobraźni ;)
  21. Lubię gdy obok kobieta mnie leży, Gdy obok kształty swe pręzy, Mrucząc niby kotka z rozkoszy, Gdy uśmiech wówczas jej lico okrasza. Lubię te chwile, ze dnia wyjęte, Lubię czuć siłę, przechodzącą przeze mnie, Nade wszystko zaś uwielbiam, gdy leży koło mnie, Szczęśliwa, spełniona i na wpół przytomna. Warszawa, 23 XI 2021
  22. @Andrzej_Wojnowski Super, dokładnie jak ja to czujesz! Pzdr
  23. Dziś w telewizji sam (p)rez(yd)ent D.(uda) Pierdolił o poszanowaniu godności człowieka A z jego oczu wyzierała obłuda Kipiał od gotowości mordowania niesprawnych. Nie nawykłem do matactw, więc napiszę otwarcie Nie ufam PiS'owi, ani długo-PiS'owi, Z jego żądzą naprawy świata, ani pohukiwania Na ludzi, bo się nie zgadzają z nimi.
  24. Czemu miłość jest tak trudno utrzymać, Uczucie tak silne, a zarazem tak kruche, Pragniemy być kochani, lecz boimy się przyznać Do porażki, gdy ktoś naszą miłość odrzuci. Tak ja kochałem - być może za mocno, Ale kochałem na ślepo, jak wariat, Teraz, gdy jużem stary, Widzę, że jeno siły sterałem. Per curvae viae! (nieco łaciny) Krętymi ścieżkami biegło me życie, Teraz, gdy na zewnątrz panuje zima, I skronie moje siwizną pokryte. Ale - posłuchaj - młodzieńcze niebaczny, Co się naśmiewasz z kalectwa mojego, Jeszcze cię dorwie w swoje ostre szpony Jakieś nieszczęście świata tego. Poczekaj tylko aż kiedyś dorośniesz, (Młodość nie wieczność, jak powiadają), A wspomnisz moje słowa - o, tak, Przekonasz się na własnej skórze. Warszawa, 21.11.2021
  25. Wielebor

    Bajeczki na dzień dobry

    @A-typowa-b Wiem, piszę z własnego doświadczenia
×
×
  • Dodaj nową pozycję...