Cóż, w anarchii jest coś poetyckiego i romantycznego, marzenie za wolnością... Uważam, że taka anarchistyczna ramka z poezją na reżimowych murach nikomu wielkiej krzywdy nie robi. A tysiące takich ramek? Nie nazwałbym tego śmieceniem. Choć oczywiście jest duże ryzyko, że zostanie po prostu szybko usunięta a osoba, która ją umieściła ukarana grzywną.