Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

dach

Użytkownicy
  • Postów

    933
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez dach

  1. @corival tym bardziej miło. Pozdrawiam.
  2. @corival tak, jest bardzo rozsądnie poetycko. Temat gorący, mocno naprężony. Udał się w naturalny sposób pomieszać ochronę środowiska i poezję. Czy do końca mówimy tylko o środowisku przyrody - tak, bo i też jesteśmy częścią. Niestety, wojowniczym i zaborczym pierwiastkiem. Bardzo ładnie podałeśś problem, bardzo ładne zakończenie. Naturalnie i bez zbędnej wysublimowanej otoczki. Pozdrawiam.
  3. @[email protected] miło mi z tego powodu. Dziękuję i pozdrawiam.
  4. @Antoine W dziękuję i pozdrawiam. @jaguar pozniej sie odezwę. Czekam na Twoje wiersze. Pozdr. @Michail dziękuję i pozdrawiam.
  5. @ais dziękuję za komentarz.
  6. Takie dni przytrafiają się w pracy kierowcy ciężarówki. Załadowałem w Malmo nowiutką karuzelę i kilka huśtawek. Pod Jonkoping zjechałem na pusty parking. Rozpakowałem wędzoną makrelę i ukroiłem dwie kromki razowego chleba. Posmarowałem masłem. Obok mnie nowiutkim volvo zatrzymała się rodzina z dziećmi. Otworzyły się drzwi i dzieci podbiegły do karuzeli. Widzę w lusterku, jak pokazują palcami. W ciepły, wiosenny dzień o wiele łatwiej jest pokazywać palcem. Pierwsza zieleń tego roku jeszcze nie tak ukrwiona ale i bez tego zrobiło się przyjemnie, gwarno. Poszedłem wyrzucić do kosza na śmieci puste opakowanie po makreli. Rodzice w tym czasie przywołali dzieci do siebie. Cisza podsycana przez delikatne powiewy wiatru, jakby chciała zapłonąć w konarach drzew. Na chwilę zamknąłem oczy. Przywarłem czołem do chłodnej szyby. Kiedyś powrócą do mnie te wszystkie dni. Powrócą i rozbiegną się niczym dzieci wokół karuzeli. Nic już nie będzie odwzajemnione i oczywiste, jak tutaj, pod Jonkoping. Może poza tym niejasnym strzępem wieczności, kiedy komuś bliskiemu się przyśnisz. Jonkoping, 09. 04. 2019.
  7. @iwonaroma Chciałbym opowiedzeć o tym wierszu wiele dobrych rzeczy. Chciałbym utożsamić się z zabójcą komarów - w tym rzecz jasna dobrym i przejrzystym lustrze. Nie daję rady. Na nic moja poezja, na nic moja zbrodnia - nie daję rady i basta. Czuję po prostu podstęp, nie czuję poezji, a czuję podstępne zamiary, podstępny mord na komarach. Ale to nie jest ważne. Każde z nas ma swoje czucie, swoje komary. jakaby nie spojrzeć, dostrzegam piękną poezję na ostatniej przystani, na ostatnim listu, jakoby nie było. nie zabijam płochej sarny psa wiernego i Ciebie który tylko kochasz Tutaj dzieje się wszystko. Tutaj zapominam o wszystkim i tęsknię. Bardzo ładne. Nic więcej. Żadnego psa i sarny ponad to. Pozdrawiam.
  8. @jaguar Witaj Serdecznie. Wiesz, kiedyś może wspominałem. Poezja dosc mocno mnie, że tak powiem narusza od środka. Wchodzę do poezji, jak do meliny, jak do kochanki, co nie przebiera w słowach i pieprzy się w każdej pozycji i nie przestaje. Teraz muszę troszkę ochłonąć. Za dużo mnie w poezji, za mało na lądzie. Tutaj jest paru bardzo ciekawych autorów i Ty wśród nich. Tutaj jest przyjemnie, ale jak na każdym podobnym portalu trzeba być gładkim i przyjemnym inaczej wynocha. Już ktoś - nawet nie pamiętam kto - dał mi bana za to, że jakoś tak lekceważąco napisałem o jego dziecku, znaczy poezji. Wkrótce się zjawię. Teraz jadę na działkę do teściów. Są schorowani i nalezy pobyć z nimi i pomóc. Rodziców już nie mam, a więc tylko oni mi zostali z szacownego grona seniorów. Wieczorem tutaj wpadnę na chwilę i poczytam. Dziękuję za miłe słowo i serdecznie pozdrawiam.
  9. @Waldemar_Talar_Talar Tak. To jest ciekawa puenta. Ciekawa, jak też jałowa. Dzisiaj niczym nie różni się od wczoraj bądź nie będzie się różnić od jutra. Najważniejsze, że Autor rozumie wiersze. Inaczej, tak sądzę, nie powstałby z kolan prosząc się o łaskę i uznanie poprzez swój mentorski ton. Pozdrawiam.
  10. @error_erros @error_erros To ja dziękuję. Rozumiem. Pozdrawiam.
  11. @error_erros Zdaje się, Kartezjusz twierdził, że myśli głębokie spotykamy częściej u pisarzy, jak u filozofów. gładko naruszyć gęstość struktury Zatem w jakim obszarze się poruszamy? Kartezjusza, czy domorosłego ptysia?! Filozoficznym, czy sensu stricto poetyckim, czy zwyczajnie wypełniamy wiersz nic nie znaczącymi dyrdymałami?! Potwornie nijakie, jak też byle jakie. Byle dać cokolwiek i nie spłonąć, a ogrzać się. Rozumiem, Autor dał tytuł "jenga" następnie równie zręcznie odniósł się do schematu i strategii tej że gry. Osobiście nie obce mi są "jenga". jak też '"go" nie wspominając o tradycyjne 'szachy'. W każdej z tych potyczek strategia i taktyka są porównywalne. Wiersz do mnie przemówił poprzez ładne słowo - jedynie i czasem. Prawdopodobnie własnie się naraziłem, ale tak bywa w zyciu/ Serdecznie pozdrwiam.
  12. @corival W sumie ja również :)
  13. Alkoholika. Ostatecznie w Strykowie pozbyłem się tego całego czerwcowego żelastwa. Trzasnąłem drzwiami, zamknąłem na klucz. Zabrałem ze sobą jedynie czerwcowe papiery. Była sobota, parna i duszna noc. Nie czułem się najlepiej, a właściwie to czułem się, jak ktoś, kto po latach picia od trzech miesięcy nie sięga po alkohol. W pierwszym otwartym, całodobowym sklepie zamiast butelki wódki kupiłem zimne piwo bezalkoholowe. Udałem się na działkę do opuszczonego przez wszystkich domu. Włączyłem klimatyzację i ulokowałem się w fotelu plecami do okna. Zaświeciłem jedną jedyną żarówkę. Rozejrzałem się wokół siebie. Tak szczerze mówiąc na to liczyłem. W kącie pokoju jedna jedyna pajęczyna, co prawda niewielka ale zawsze coś. Pomyślałem, to jest ten czas - wbiję wzrok w śmiertelną pułapkę na muchy. Żadnych wierszy o ciężarówkach, żadnych wierszy o miłości. Siedząc pod tą niewielką pułapką, jak pod rozłożystym dębem, poczułem pierwsze oznaki przyjemnego chłodu. W słabym świetle tej jednej jedynej żarówki odwróciłem się twarzą do okna i wpatrywałem się w swoje słabe odbicie. Nie wygląda to najlepiej, ale też nigdzie nie widać śladów wieczności. To ostatnia rzecz, która jest mi teraz potrzebna. Wtedy poczułem, twoja ciepła i lepka dłoń coraz bliżej mojej dłoni. Tak łatwo o zły początek. Łódź, 15. 07. 2016.
  14. @aniat. Bardzo ładnie. Pozdrawiam.
  15. @[email protected] współczesne ciężarówki posiadają autopilota. Również pozdrawiam.@[email protected]
  16. @error_erros tak, zdecydowanie jest słusznie. Dobry wiersz. Nie mam czasu na obszerny komentarz, więc tylko pozdrawiam Autora.
  17. @iwonaroma kiedyś spotkałem Iwonę. Wymieniliśmy pomiędzy sobą kilka grzecznościowych słów. Troszkę za bardzo, że tak powiem celebruje. Miła i mądra osoba. Kierowcy ciężarówek to cały przekrój i zbiór społeczeństwa. Z wykształcenien, bez wykształcenia, mądrzy, nie mądrzy, gburowaci, wrażliwi, i etc. ~ To ciężka praca ale i też ciekawa. Poezja jest zresztą na każdym kroku naszego życia. Trzeba tylko dostrzegać. Dziękuję i pozdrawiam. @jaguar dziękuję za miłe słowo. Tak, ostatnio bardzo dużo poruszam się po skandynawii. Głównie Szwecja. Piękny kraj. Pozdrawiam miłego Kolegę. @jaguar dziękuję za miłe słowo. Tak, ostatnio sporo poruszam się po skandynawii. Głównie Szwecja. Pozdrawiam miłego Kokegę.
  18. @corival słusznie. Trzeba dużo czytać. Nie można odciąć się od świata i robić "swoje". Trzeba próbować i być wytrwałym. Zapełnić kosz naszymi śmieciami i uczyć się pokornie. W końcu wyłoni się kształt.
  19. @corival tak. Słusznie. I nie ma tutaj znaczenia ilość, że tak powiem naszego samozadowolenia. Ważne jest aby czerpać radość z tworzenia. Dotrzeć tam, gdzie zaczyna się dziać coś więcej o wiele więcej niż samozadowolenie. To nie są absolutnie górnolotne słowa. To jest jakby poszukiwanie. Nieustające. Pozdrawiam.
  20. @corival dziękuję. Temat sam w sobie jest można powiedzieć obcy poezji w pełnym tego słowa znaczeniu. Udałem się w tym kierunku, na początku lirycznie i nieśmiało. Z jednej strony obnażyłem sam siebie, z drugiej - dlaczego nie?! Podążam dalej tym tropem - coraz to bardziej śmiało. Dziękuję za komemtarz. Pozdrawiam.
  21. @Klaudia Gasztold @Klaudia Gasztold witam. Niestety, ale o jedno słowo za dużo. Szczelnie Poezja haiku z założenia nie dopuszcza czegoś takiego, jak wywieranie nacisku na przechodnia poprzez opiniotwórcze słowa. Mnie osobiście szczelnie od razu skojarzyło się z dobrze zakręconym słoikiem. Poprzez wieczko hermetycznie zamknięty słoik. Ale przecież ja to nikt. Jednakże tutaj tkwi cały problem. Dałaś mi podstawę do takiej a nie innej interpretacji. Wtargnęłaś zatem na moje pole. A przecież wyrzućmy szczelnie i co zostanie? Piękny, elegancki obraz. Nie narzucasz się, a dajesz przestrzeń niczym nie zmąconą przestrzeń poetycką i nie tylko. Haiku to nad wyraz wymagająca forma poezji. Przepraszam, że tak wtargnąłem. Mnie osobiście Twój obraz urzekł i dał pole dla naprawdę pięknej podróży w głąb Twojej poezji ale dopiero po wywaleniu szczelnie. Pozdrawiam.
  22. Jest początek dnia a może lepiej zabrzmi - o brzasku krople jesiennego deszczu na szybie jak rozsypane ziarna piasku na dłoni moja w tej chwili kurczowo zaciśnięta na papierowym kubku z gorącą kawą w drugiej papieros dziś już nie tak modny, jak wtedy kiedy po raz pierwszy czytałem Bukowskiego odkładam kubek z gorącą kawą od tygodnia nie wydarzyło się nic wyjątkowego. nic się nie śni, nic się nie marzy za wyjątkiem tych paru chwil kiedy jesteśmy razem Szerokości, ktoś odezwał się na CB radio kawa już dawno dopita, papieros odgaszony stoję gdzieś pośrodku industrial park pomiędzy innymi ciężarówkami jeszczy tylko pięć długich minut i w drogę krople jesiennego deszczu, jedna za drugą sobie tylko znanymi ścieżkami spływają po szybie. Cardiff, 10. 10. 2013. Od autora. To jest mój pierwszy wiersz, gdzie odważyłem się wnieść do poezji, powiedzmy, że terminologię charakterystyczną dla pracy kierowcy ciężarówki - zwanej popularnie tirem (sami kierowcy zdecydowanie unikają takiego nazewnictwa). Ciężarówki już od dawna są i również moją pasją. Pasja do drogi, przestrzeni, swojego rodzaju niezależność i wolność są tutaj decydujące. Docieranie do różnych zakątków naszego kontynentu, przełamywanie barier kulturowych, samotność... To tylko cząstka uroków i trudów pracy kierowcy ciężarówki. CB radio ciężarówka industrial park czterdzieści ton Zdecydowanie nie są częstym gościem na poetyckich portalach. Dlatego też wprowadzilem naturalnie, bez większego angażowania figur poetyckich. Zresztą sam charakter wiersza i rownież wykluczał. czterdzieści ton jest tutaj wyjątkiem, ale zdecydowanie mieści się w konwencji utworu. W późniejszym czasie powstaly bardziej śmiałe kompozycje. Część poległa, część wymaga niewielkiego szlifu, część jest gotowa. To wszystko. Pozdrawiam i szerokości.
  23. @Dag @Dag tak, słusznie interpretujesz, a może bardziej nie --- interpretujesz ;) jednakże wyjątko nie starałem się nawiązać żadnej więzi z przechodniem tworząc figury i wreszcie wiersz. Można powiedzieć absolutna swoboda tudzież licentia poetica. Jest zbyt duża odległość oraz wysokie góry i zasięgu nie ma i nie będzie. Są chwile, kiedy tak właśnie uważam za słuszne. Sam czytając ten wiersz po raz enty mam i również problem. Widać, tak musi być. Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam.
  24. Z mojej strony wystarczyła jedna chwila nieuwagi i wszechświat powiększył się o 30 % Właściwie to trzymam przed sobą t - shirt przewróciłem na lewą stronę oglądam tak jak ogląda się dziewiąty odcinek piątego sezonu na netfix Cały ten misterny plan wygramolił się na zewnątrz okazało się brakuje kukułki i pomarańczy Być może to ja się zmniejszyłem o 30 % na pewno zmniejszyłem się o 30 % gdyby był luty pomyślałbym poślizgnąłem się na zamarźniętej kałuży Ale jest czerwiec upalne popołudnie i ja w centralnym punkcie hipermarketu Od kwadransa szukam makaronu WCZORAJ TU BYŁ!!! DOKŁADNIE W TYM MIEJSCU!!! gdziekolwiek, 10. 06. 2019.
  25. @Michail Dziękuję i również pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...