Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Leszczym

Użytkownicy
  • Postów

    12 518
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    51

Treść opublikowana przez Leszczym

  1. @Phuruchiko ;)) Tak to modne rozwiązanie. Najwyższy czas ;)
  2. @Marek.zak1 A ja myślę, że często jest bardziej prozaicznie boli brak wystarczającej kasy (Polska to bardzo biedny kraj) i dojeżdża szara i ponura codzienność ://
  3. Dobrowolnie poszedłem za nią Anią na randkę nie myśląc za wiele nie bacząc na konsekwencje oczekując setki nieziemskich rozkoszy takie tam męskie klisze. Chcąc nie chcąc zostałem Ani mężem a ona Ania jest mi moją żoną i zrobił się sajgon sprawstwo sajgonu jest jak dotąd nie ustalone. Ciągle próbuję wtłoczyć w siebie całe rozprawy o pozytywnym myśleniu i pomyślę czasem że średnio mi to idzie. Kłaniam się częściej niż wcześniej obawiam i obwiniam się straszniej widzę dziewczyny nie uważniej i tylko z kumplami rozmawiam rzadziej. Warszawa – Stegny, 02.09.2022r.
  4. @Ana Chyba słuszna postawa :)) @duszka Duszko Ty zawsze, zresztą dziękuję Ci za to, dostrzegasz jakieś pozytywne aspekty. Chyba można się od Ciebie uczyć pozytywnego myślenia :) @Gosława No wspomógł bym uczenie jak się patrzy. Po tych dwóch dniach Twoi maluszkowie zaczęli by chodzić po ścianach i recytować wiersze forumowej poetki Gosławy :))
  5. @helenormeller Dziękuję za ładne słowa. Będzie jak będzie albo jak nie będzie :)
  6. Nie znoszę i nie cierpię kłamstwa, a zarazem wielce powątpiewam w uzdrawiającą i poprawiającą moc prawdy. Jakże często w ogóle nie podważam kłamstwa oraz nie dowierzam prawdzie, nawet tej, która już jest ustalona i wydaje się być bezdyskusyjną i niewątpliwą. Oto jest skala mojego uczuciowego, emocjonalnego, intelektualnego i każdego innego rozdarcia. Sądzę, że to jakiś efekt uboczny moich pisarskich i nie tylko poszukiwań. Efekt niekiedy bardzo przykrych doświadczeń. Efekt problemów ze zdrowiem. A bliscy ciągle mi mówią tylko spokojnie, tylko spokojnie. Moje myśli bez przerwy toczą wewnętrzne, zażarte boje oraz w miarę bogatą w argumentację polemikę, a najwięcej z sobą samym nawzajem. A gdy mam czas mogę te sprawy nareszcie gruntownie przemyśleć, co również niniejszym właśnie czynię. Warszawa – Stegny, 01.09.2022r.
  7. @Rolek a może jak to mój kolega zauważył rusaków ;) Ale nie, nie idźmy w kanibalizm ;))
  8. A jak będzie nas już przeszło 15 miliardów szalony naukowiec najprawdopodobniej wcale nie z Polski wynajdzie urządzenie co nas okazale zmniejszy i wówczas zjemy wszystkie prusaki. Warszawa – Stegny, 31.08.2022r. Inspiracja: Film - King Sajz
  9. @duszka Tak Duszko tylko że buddyści uważają, że to co robią jest słuszne, a ja bardzo wątpię w słuszność swojego postępowania. Jestem zdania zgłębiajmy, ale bez przesady. Czasem wychodzi, że sprawy, które robimy bezrefleksyjnie najlepiej nam wychodzą ;))
  10. @aff Pełna zgoda. Gdzieś ktoś kiedyś porównał mój tekst z jakimś pojęciem z buddyzmu. Bardzo możliwe, że czasem dochodzę do podobnych wniosków, co może wynikać z wielu różnych przyczyn :) Generalnie nie mam nic przeciwko temu :) Piszę co myślę, a że głupio to inna sprawa :)
  11. @duszka Nie Duszko, miałem na myśli coś mniej więcej odwrotnego. Z tego zgłębiania bardzo często nic nie wynika, ba okazuje się czasem, że to droga donikąd. Na jedną prawdziwą odpowiedź otrzymujemy dziesiątki pytań. Zdarza się nawet, że wielu z nas w tym zamieszaniu już nawet nie wie jak się nazywa :)) Ciekawości świata dzieci są uczone w szkole, zresztą słusznie, ale rzadko kto uczy, że gdzieś trzeba się zatrzymać, wykorzystywać wiedzę którą się już ma, przestać wnikać i dzielić włos na osiem, bo to też nie jest najlepsza droga. Ja z tych co przynajmniej na ten moment są zwolennikami ograniczonego badania świata i czynienia tego dla swojego komfortu i świętego spokoju. No ale to niemodne jest myślenie. Również pozdrawiam!!
  12. Twarda przeszłość owiana narosłą tendencją zepsucia tajemnica przegania i pogania tajemnicę niejasność tłamsi i dusi każdą niejasność przerobili nas w upartych zadawaczy pytań jest nas już całe miliony. Bywamy skrzyknięci. Na chybił trafił bierzemy w permanentne spytki tego i owego oraz tamtą i szukamy prawdy prawdziwszej prawdy najprawdziwszej rozmarzeni niemożliwą sprawiedliwością wśród nas. I rozdziabiamy oczy z wielkiego wrażenia jak prawda bywa wieloznaczna jak szalenie skomplikowana i nieoczywista jak nieprawdopodobnie skryta i poukrywana jak gigantycznie odległa jak zupełnie nieosiągalna. Żeby tego było za mało jak niesamowicie niewiele zmienia a najrzadziej na lepsze i w najlepsze. Budzi nas ciągle zawiła nawet prawdziwa odpowiedź rodząca cały zestaw kolejnych pytań układa nam się łańcuszek pytań w nieskończoność mało który z nas odważny na słowa wolę nie wiedzieć nikt tutaj nie chce uchodzić za głupca. I tylko spojrzymy niekiedy w podwójne lustro i widzimy w nim nas zapiekłych spytkoszy o coraz bardziej ogłupiałym i błądzącym spojrzeniu kazali nam przecież ciągle pytać i w nic nie wierzyć. Warszawa – Stegny, 31.08.2022r.
  13. Wzięły zawziętusy zabiły mojego kolegę. to dobry chłopak był – wiem, bo pytałem. Nie raz i nie dwa. Więcej niż trzy. Jak to lubią mówić ostatnio normalny. Dobrowolność jest ciekawym zagadnieniem. Nawet się zgodził. Taki tam iluś tam letni proces. Jak? A, zwyczajnie zrobili z niego kata. Może przesadzam, miotłę raczej. Na stanowisku i za forsę i z pochodną decyzyjnością. Ot, taka historia z wojny polsko – polskiej. Jedna z bardzo wielu. W państwie nas świetnych literatów. Takich historii coraz więcej, a rozkręcamy się. O Panie, zaraz to będzie się działo. Byłem głupi – nie pomyślałem żeby zadzwonić. Zresztą sam oskarżałem gdzieś w głębi. Zresztą telefon niewiele by zmienił. Ostatnio dużo u nas takich historii... Warszawa – Stegny, 30.08.2022. List wysłany pocztą nie wiadomo gdzie i do kogo.
  14. @zblakanadusza Ładny wiersz, ładny naprawdę...
  15. @OloBolo Ja tam wierzę w dwie rzeczy: rozważania Stephena Hawkinga - twierdzi, że jeszcze mamy 500 lat, a po drugie w King Sajz - w końcu się zmniejszymy do jakiś fajnych niewielkich rozmiarów i ziemia nas wszystkich wykarmi, będzie więcej miejsca i tak dalej :))
  16. @Wędrowiec.1984 Tak, poza naprawdę ciekawym wierszem rzuca się w oczy udane słowotwórstwo - i ono tutaj pasuje, jest na właściwym miejscu :))
  17. @Nefretete Tak, to czasem dobra droga, a czasem jedyna możliwa :) @sam Chodziło o to, że podmiotu lirycznego nigdy nie było :)
  18. @Kamil Olszówka Za ładny nie jest to fakt ten nasz Pałac Kultury i Nauki. Jest osią wielu najróżniejszych emocji. Ale mam takie wrażenie, że jakby ostatnio wrócił trochę do łask. Jakbyśmy się z tą budowlą bardziej polubili. Cóż nawet nie wiem dlaczego tak się dzieje, ale coś w tym jest. W tych trudnych i niekiedy odgórnie konserwatywnych czasach budzi się w nas jakaś przewrotność. Jakaś przekora. Jakaś zmiana dotychczasowej symboliki. Jakaś tęsknota za ubiegłym. Jakaś głębsza chęć zrozumienia i opisania tamtych czasów i zrobienia tego w sposób inny niż utarty i dotychczasowy. Ja na przykład bardzo lubię knajpy w budynku dawnego KC PZPR. Chyba ostatnio modne warszawskie miejsce.
  19. @tetu Pod prąd, ale za to z dobrymi wierszami :))
  20. @Gosława A dziękuję, wzajemnie :)) Lubię morze i lubię je we wrześniu :))
  21. @Gosława Przybijam pionę, oczywiście przybijam, ale to nic nie zmienia, bo nawet jakiś guzowianek kasztanków nie wiem bratanków i innych takich no to ja nie mam z kim potańczyć :)) Ale nie dramatyzujmy, pochodzę sobie niebawem po plaży, tęskniłem za morzem :)) @Gosława zresztą jeśli zdjęcia były zdjęciami to akurat sprawa Tw urody jest mocno do dyskusji, no ale ja się nie znam i stronniczy jestem :)
  22. @Gosława Reni co to są za piosenki :)) Ładne, ale ja to miastowy jestem :)) Zresztą u mnie ani majątku ani urody ani śmiałości - no co ja z tym zrobię?
  23. @Gosława Fajne święto. Są znajomi jest zabawa :)) A świat toczy się dalej i dalej ...
  24. @ais Może to dyskusyjne i na bakier poezji, ale skoro tak jest to może warto byłoby pobyć cwaniakiem lub cwaniaczką? To nie jest wcale takie głupie, choć może nazbyt konformistyczne. Zresztą tutaj każdemu się obrywa :)) Również pozdrawiam !!
  25. @Gosława Ja nic nie wiem. Coś smutnego też by czasem wypadało. Ale dziś się smucę najbardziej, że z kumplem nie obchodziły naszego święta - dnia Złotej Pietruszki :))
×
×
  • Dodaj nową pozycję...