Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Leszczym

Użytkownicy
  • Postów

    11 453
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    51

Treść opublikowana przez Leszczym

  1. @Waldemar_Talar_Talar Prawdy bywają zdradliwe, co poradzić?
  2. A oni chyba się nie kochali lub czynili to zaledwie zdawkowo. Nie nabrali kolorków. Uczucie wyblakło. Może, bo ja wiem, ciut za mocno się wzbraniali? Może było im zbyt kłopotliwie dobrze zatańczyć? Może nie umieli się zapomnieć? Może dystans zbudowany na przeżyciach był zbyt głęboki? Może brak większej potrzeby był przeszkodą? A może tu chodzi o zwykłe i prozaiczne perspektywy? Zdaje się, że w tych czasach doprawdy trudno mieć pretensję do kogokolwiek o niemiłość. Takie pretensje porażają przede wszystkim głupotą. Gasła ich historia, wzrastała histeria, mózgi i ręce znów drżały zbyt mocno, kompromisy poszły w diabły i zalęgły się bajeczne obiecanki cacanki. Zegar znowu pokazywał na godzinę czas start, a plansza gry wskazywała odważnie na punkt wracasz na start. Warszawa – Stegny, 07.10.2022r.
  3. @Czarek Płatak Proszę, naprawdę dobry prozo - wiersz. Jest lepiej bo to świetny tekst. Dziękuję.
  4. @Dag Tak, słuszna uwaga obrzeża mają w sobie coś z wolności
  5. @Dared Kłopot w tym, że akurat Twoje bzdurki również tutaj lubię. Nie bardzo wiem jak skondensować ten tekst :))) Trzym się !!
  6. @TylkoJestemOna Jak na razie nie trzeba mnie do tego forum przekonywać. Sporo pisałem ostatnio i parę dni poświęciłem swojej książce, słowem mam trochę zajęć, a jestem bardzo mocno niezorganizowany :)) Przeczytałem tutaj mnóstwo świetnych wierszy i mam swoich ulubionych autorów / autorki. A co do wiersza Poszybuj, cóż jeśli się udał no to cieszę się. Również pozdrawiam :))
  7. Jestem nadawcą. Ładnych kilka rzeczy tutaj nadałem. Poszło między piksele kilkaset listów. Ciekawa rzecz, że ktoś kiedyś chciał wtrącić mnie w donosicielstwo. Bliscy uratowali, zresztą przypadek chciał, że i tak nie byłoby o czym. Stwardniałem i poszedłem w przyzwyczajenie. Odbiór mocno wyblakł w moich oczach. Jestem nadawcą, który nie zamartwia się jakoś specjalnie odbiorcą przede wszystkim dlatego, że żywię przekonanie bliskie pewności, że mój – potencjalny zresztą – odbiorca znacznie lepiej i słuszniej pływa po rzeczywistości niż autor listów. Ostatnio mniej czytam, a już bzdur najmniej, bo ja piszę i coraz bardziej lubię poszlajać się, co zresztą czynię najchętniej po obrzeżach. To właśnie obrzeża zdają się być dla mnie najpiękniejszymi. Chyba właśnie tam czuję się najswobodniej. W obrzeżach jest aura, której gdzie indziej nie spotkasz. Obrzeża dodają sił i odwagi. Obrzeża są najszczersze i w tych czasach nawet bezpieczniejsze. Na obrzeżach nie muszę się martwić o własne imię. Na obrzeżach z miłą chęcią jeszcze mogę uchodzić za laika. Na obrzeżach spotkasz znacznie mniej fałszywców. Warszawa – Stegny, 06.10.2022r.
  8. @Wielebor Jako że możliwe iż jestem tym kolegą, uprzejmie donoszę że właśnie poczyniłem pewne kroki ku temu :))
  9. @TylkoJestemOna Źle :) Żartuję. Dziękuję. Przyjrzę się Twoim wierszom. Ostatnio mnie tu mniej ://
  10. @TylkoJestemOna W takim razie zupełnie nie wiem, czy dobrze :)
  11. @pathe Ładne, ładne naprawdę !!
  12. @Rafał Hille Świetne. Z metaforą i przesłaniem. Głębokie!!
  13. On złapał zrazu za kajet albowiem za coś trzeba tutaj złapać. Po prostu trzeba złapać i załapać ażeby nie popaść w większe tarapaty. A gdy już coś w zeszycie napisał dostrzegł, że go jeszcze bardziej nie ma niż nie było wcześniej. Mało kto tutaj opowiada, że pisanie powoduje znikanie. Wydawałoby się – na zdrowy rozum – że powinno być odwrotnie. Ale tak nie wcale nie jest. Najpierw w lustrze widział trzy czwarte siebie, potem połówkę, dalej tylko jedną czwartą, a z czasem jeszcze mniej siebie. Ot, znika i gaśnie i spada w głębię jakąś. Po czasie zdziwiony wielce zauważa, że jego punktu widzenia też już nie ma, a wszelkie pewności się roztopiły. Patrzy w skupieniu dalej i nawet człowieka, nie mówiąc o bogu, też nie może dostrzec. Sądzi, że jeśli jeszcze kimś lub czymś w istocie jest to jest najbardziej międzywierszem. Międzysłowem. Międzylinią jakąś. Drobne ślady w postaci notatników, plików komputerowych, czy nawet książek tego złożonego stanu rzeczy, ducha i serca niestety nie są w stanie zmienić. Sztuką, prawdziwą sztuką, jest zmierzyć się z sobą samym zupełnie nieokreślonym, nieopowiedzianym i nie zdefiniowanym, bowiem właśnie wówczas może, choć wcale nie musi, powstać coś interesującego, czy nawet inspirującego. Warszawa – Stegny, 05.10.2022r.
  14. @TylkoJestemOna Zaskoczyłaś mnie. Świetna piosenka. Zdaje się, że na Kleszcza zwracałem kiedyś uwagę. To chyba raper, tworzył z Abradabem. Ekstra, wielkie dzięki !!!!!!!!
  15. @aff Tak? Dziękuję. Odezwę się na priv ;))
  16. @iwonaroma Tak sam sobie sterem w dobrą stronę. Fakt, tak by trzeba było.
  17. @[email protected] nic Grzesiu. Mam dziś wyraźnie gorszy dzień. Wstałem chyba lewą nogą. Sorki. Zimno mi, a kołdry nie umiem ogrzać. Tekst zdaje się jest tylko notatką na kolanie sprzed kilku dni. Również pozdrawiam !!
  18. @[email protected] To nie ma Grzesiu nic wspólnego ze zdrowiem. I nigdy nie miało. Mój pierwszy krok do normalności brzmiał zapomnij o zdrowiu i spokoju. Pozdrawiam.
  19. Zdaje się, że ludzie sztuki są znów kilka kroków do przodu. Oni, tak oni, pierwsi wychodzą poza niewygodne ramy obrazu. Schodzą ze sztalug i przestają tworzyć pod niewdzięczne dyktando. Oni mają odwagę na sam sobie sterem. Na tego rodzaju sprawy. Nie pozostaje nam nic innego, a przecież ładnych kilku dróg się próbowało, jak kolejny raz pójść ich śladem. Dobry, bo najlepszy to trop. Świat jest czymś znacznie większym i bogatszym i bardziej rozbudowanym niż oddalone od rzeczywistości i przekrzywione przekazem tabelki Excela. Warszawa – Stegny, 04.10.2022r.
  20. @duszka Mnie ten świat obciął oba skrzydła, jeśli coś się udaje to tylko dlatego, że uparty jestem i jestem oględnie mówiąc zrażony rzeczywistością.
  21. Masz – proszę – przekazuję ci pałeczkę taka tam batuta do układania wyrazów zamiarami obejmij każdą jedną chmurkę weź tylko – jak my wszyscy – spadochron dajesz, czy bierzesz wiedz, że mi nieistotne mnie zostaw wygodne miejsce przy murku skończyłem na dobre z ruchami skrzydeł zamiatam asfalt parą z nóg po ziemi macham rękami by codzienność nie zjadła zresztą na dużą niepogodę mam, a co, Katar. Warszawa – Stegny, 04.10.2022r.
  22. @pathe Ścieżkę - o ile jest - łatwo można odnaleźć ;)
  23. Był zwyczajnym, choć momentami skutecznym erotomanem z krzepą. Tylko tyle. Tyle i ”tyle” i tyle. Słowem same tyły. Cholera jasna – myślę sobie – a jak ta cholera małżonkę mi odbije, która niekiedy wisi przecież na włosku? Co to będzie? No co to będzie? Warszawa – Stegny, 03.10.2022r.
  24. Przyszykuj Szukałem, szukałem, no i masz zdarzyło się, znalazłem babinkę z plackiem Przyszykuj nas na nasze supełki i pętelki i węzełki zaplączmy się Zadaj szyku na wzrastającym niepewnością wietrze naszym myślom Poszatkuj proszę każdą zapadłą ad hoc opowieść że można najwięcej Bądźmy w tłumie całkiem nam podobnych faktami szykowni Wyszykujmy zestaw uników układnym szykanom parą ruchów na zaś. Warszawa – Stegny, 03.10.2022r.
  25. @Starzec Szałowe :)) !!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...