Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

joanna53

Użytkownicy
  • Postów

    714
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez joanna53

  1. przy kawie lepiej się myśli, miłej niedzieli.
  2. Quo Vadis Domine, dokąd idziesz Panie? Proszę, zatrzymaj się na chwilę, czekam na spotkanie. Widzisz Panie to cierpienie, człowieka przytłacza, sam nie dźwignie tego krzyża, on o śmierć zahacza. Bo jest miłość co tak boli, nie szuka poklasku, smak ma dzisiaj gorzkiej soli, pozbawiona blasku. I jest serce tak zranione, co szlochać nie umie, jest sumienie wypaczone co ranić wciąż umie. I są ręce co wciąż ranią, szukają przemocy i są usta co wciąż kłamią, w dzień i nawet w nocy. Quo Vadis Domine, dokąd idziesz Panie? Gdzieś opodal dziecko płacze zaufało mamie. Śmietnik będzie twoim grobem a ja będę katem i po cichu to dziś zrobię nie zerwę z tym światem. Bo Ty jesteś mi przeszkodą , trudną do zniesienia i tak pójdę swoją drogą nie chcę wyrzeczenia. A za ścianą dziewczę płacze, co mnie dziś spotkało, przecież mogło być inaczej czemu się tak stało? Bo w mym łonie bije serce, leciutko uderza, moje dziecię w poniewierce do lustra się zwierza. Co mam robić drogi Jezu? Jak ubrać to w słowa, nie wiem czy mnie on zrozumie, nie jestem gotowa. Czy ta miłość wszystko zniesie i wytrzyma próbę? Czy ja wyznam moją troskę to siebie nie zgubię. Wiem co zrobię Boże drogi, ocalę to dziecię, ono będzie moim skarbem w tym szerokim świecie. Ono będzie mą radością i promykiem słońca, me sumienie będzie czyste, zostanie do końca. Widzisz Panie bezrobotnych, co chleba nie mają, dzieci głodne na ulicach ręce wyciągają. Powiedz Panie czy tak było w naszym polskim kraju, żeby człowiek swą wypłatę miał otrzymać w raju. Matko, Matko, Matko, Matko czy tak być już musi, człowiek wilkiem dla drugiego i o grosz go dusi. Czy ma ma młodzież szukać pracy, gdzieś za oceanem wykształcenie mało znaczy, Polska nie jest rajem. A urzędy forsowane, pracy nie znajdziecie bo nie każdy jest fachowcem, w tym współczesnym świecie. Któż kryterium dziś sprostuje, tak dużo szaraków, przedzwonimy do was później. tyle macie braków. Quo Vadis Domine, dokąd idziesz Panie? Słuchaj, chłopiec lekarstw nie ma kupić ich nie w stanie. Matka chciałaby dla niego uchylić dziś nieba, bo jej serca nie brakuje a pieniędzy trzeba. I za głosem swego serca w świat szeroki rusza, uratuję swoje dziecko, bo mnie bieda zmusza. Quo Vadis Domine, dokąd ,dokąd Panie? Dawno ścieżki tej już nie ma gdzieś słychać szlochanie. Proszę Jezu nakłoń ucho, przywróć wiarę w Ciebie człowiek dzisiaj zagubiony, nie odnajdzie siebie.
  3. nie ma miejsca na śmiech ale pozostaje nadzieja, a więc nie wszystko stracone, pozdrawiam i życzę miłego wieczoru:)
  4. w lesie jest spokój, natomiast w nas trudno go się doszukać, życzę miłego wieczoru:)
  5. świetny wiersz, i co najważniejsze to ten upragniony spokój, miłego wieczoru:)
  6. nie ma co narzekać ,bo przecież jest bardzo potrzebny, pozdrawiam.
  7. też uwielbiam góry, pozdrawiam.
  8. świetny wiersz, dobrze, że uzupełniacie się wzajemnie, pozdrawia serdecznie:)
  9. podejmowanie ważnych decyzji jest bardzo trudne i wcale się nie dziwię, że się boisz pozdrawiam.
  10. Przyszłaś Matko w blasku słońca w szacie bielszej niźli śnieg trzynastego dnia miesiąca kiedy trudny nastał wiek Chciałaś wojny zakończenia miłosierdzie Boże słać i grzeszników nawrócenia i nadzieję ludziom dać I wybrałaś trojkę dzieci by przekazać Boży plan na przestrzeni tych stuleci człowiek nigdy nie był sam Ty wstawiałaś się za nami wielki się wydarzył cud trzynastego w Portugalii by uwierzył w Boga lud
  11. razem zawsze łatwiej, pozdrawiam.
  12. trzynastego może wszystko się wydarzyć, tak jak w pozostałe dni:):):) pozdrawiam.
  13. Bałtyk się burzy Bałtyk się gniewa nad brzegiem człowiek skulony smętnymi wodzi po nim oczyma wciąż szuka synka i żony Uciekaj szybko głos pierwszy woła fala cię z sobą zabierze a drugi szepcze pochlebne słowa lecz drzemie dzikie w nim zwierzę Kłębią się z pary białe potwory są coraz bliżej człowieka i nie posłuchał aż do tej pory a śmierć na niego już czeka Chwyta go fala ciągnie za sobą i rzuca w śmierci ramiona już oczy jego patrzeć nie mogą a woda obmywa go słona
  14. szczęście jest ulotne, dlatego trzeba korzystać z niego dopóki można, pozdrawiam.
  15. świetny wiersz, nie wszystko da się naprawić, pozdrawiam serdecznie:)
  16. Porzuciłem dom rodzinny by na głębsze płynąć wody chciałem kochać i być inny lecz poznałem smak przygody Już tysiące mil mnie dzieli żal powoli serce zżera jeszcze dom pamiętam w bieli pochylone nad nim drzewa Dziś pod innym niebem mieszkam księżyc patrzy na mnie z góry tam już zarośnięta ścieżka dzielą mnie przeszłości mury Dusza moja nieszczęśliwa smutnych godzin są tysiące lecz tak zwykle w życiu bywa gdy miłości zgaśnie słońce Przecież tu mnie nikt nie kocha ani trosk ze mną nie dzieli tylko serce z bólu szlocha chciałbym ujrzeć dom swój w bieli Chciałbym stąpać znów po ścieżce w swe rodzinne wrócić progi tam gdzie było moje miejsce i dom sercu memu drogi
  17. świetny wiersz, nie wszystko w życiu musi się udać, pozdrawiam:)
  18. takie właśnie jest szczęście, świetny wiersz, miłego wieczoru:)
  19. niedobrze, że Polska jest krajem głęboko podzielonym, to nic dobrego nie wróży pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...