-
Postów
833 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Gabrys
-
Ostatnie słowo nie padło jeszcze, pewno wtedy, kiedy skonam, przecież bić trzeba się o wszystko, walcząc, czegoś dokonam. Nie być cieniem, dla własnego cienia, nie być ślepym, widzieć przemiany, nie dać się zagłuszyć, mając wiele, do powiedzenia, iść w zaparte, później leczyć rany. Być aniołem, kiedy czas miłości, sercem patrzeć, jej oczami, nie stać się przezroczystym , myśleć górą, nie dołami . A pociągniesz, godzinami ,
-
Rzeka płynąc dostrzega to samo, jak słońce zachodzi i wstaje rano. Czasem wyleje - łąki zaleje, chłop skosi, będzie siano Dzika kaczka chowa się w trzcinie, w tej rzece która przed siebie płynie, Ze sobą co tylko, do morza poniesie, do niosąc wiele dni minie. Poniesie butelkę którą wrzuciłem, do której słodki liścik włożyłem. Może ktoś znajdzie, przeczyta, i pomyśli, ale tęskniłem. Do niej tą butelkę posłałem po oranżadzie, którą miałem. Lepiej by było, gdyby sama adresatka przeczytała, to co napisałem.
-
Pewna panna nie z księżyca, ponieważ z Venus pochodziła, spotykając pana z Marsa, w Marsie się zadurzyła. Więc zabrał Mars, pannę, na Marsa gdzie dwa księżyce były, które po orbicie, w lewą stronę krążyły. Fobos czy Deimos, trudny dylemat miała, na który księżyc patrzeć, wybrać nie umiała. Więc zmieszana księżycami, na Venus powróciła, gdzie nie ma żadnych księżyców, zatem nie będzie patrzyła.
-
Nie będzie jak teraz, zawsze, oby gorzej nie było, trzeba dmuchać na zimno, by się nie porobiło. Ale to tylko chmury, niczym statki, odpłyną które czasem zawisną, nad Tobą, nad Twoją rodziną. Myśl czarna, to najgorsza, która olbrzyma powali, na nic tężyzna i mięśnie, gdyż człowiek nie jest ze stali, Myśl czarna, lepiej jej nie mieć, choć bywa nie różowo, pesymizm potrzebny koniecznie, by zrobiło się kolorowo.
-
A ja nie lubię betonu, ponieważ kocham zielone, w których niestety klatki, na pokoje podzielone. Klatki, klatki, klatki, nie które chmur dotykają, tak jak w Nowym Jorku w których ludzie mieszkają. A ja nie lubię betonu, ponieważ kocham zielone, w moim ogrodzie kwiatki, na balkon nie wystawione, Do tego jeszcze warzywa, świeżutkie nie z Marketu, takie właśnie kocham, z oddechem i bez pośpiechu.
-
Ale co po drugiej stronie... Jawi się znak zapytania. może zupełna nicość, którą ciemność pochłania Nie ma nic po drugiej stronie odpowie ten, bez wiary, nie ma nieba, nie ma duszy, dwadzieścia jeden gram, ujście pary. Jest to które widoczne, cechy Tomasza, niewiernego zobaczyć, dotknąć, taki jest świat jego, Jest tylko jedna strona, niebo to tylko odbicie, jakbyś w lustro patrzył, ale tak wierzyć, nie życie,
-
Nie znalazłem nic, nawet siebie, mój czas zmarnowany, zachodzę sobie do głowy, czy ten świat jest poukładany . Gdyż ciągle czegoś przybywa, tu i tam, poprawiają, nie znalazłem nic, prócz przybytków, poprawek, które się pomnażają. Nie znalazłem nic, oprócz przedmiotów, i betonu sięgających po niebo, więc wróciłem na wieś, gdzie mnie najlepiej już nie będę szukał niczego.
-
Człowiek jest jedenastą plagą egipską, tą najgorszą unicestwiającą wszystko, bo któż jak nie człowiek chciał wymordować Izraelitów którzy dotarli do morza. Faraon goniąc Izraelitów czyż nie był jedenastą ale morze się rozstąpiło i tak się nie stało. Czy przez morze czerwone, czy też przez jezioro trzcinowe poprowadził Mojżesz, niech nad tym głowią się historycy, którzy zawsze podważają pismo święte. Człowiek, jedenasta plaga, patrz lodowce topnieją, ziemia wysycha, zwierzęta giną, a oni się bogacą i nic to ich nie obchodzi. Oni, znaczy człowiek ważniejszy od drugiego człowieka ponieważ jest gdzie trzeba, przy władzy która niczym rak toczy świat ten i wytoczy aż, do upadłość człowieka, nie świata gdyż on się odrodzi kiedy jedenasta plaga już minie .
-
Ciemna noc, ni księżyca. Nie ma gwiazd, nie zachwyca, Ciemna noc, cmentarz stary. Wszędzie duchy, nie do wiary. Któraś płyta się przesuwa, trup wychodzi, Ku nam zasuwa Zombi,chodu, dziewczę moje. Gdyż ja się truposzów boje Za nami aż się pokurzyło, to przecież bajka . Tak nie było Ciemna noc, ni księżyca, przy mnie stała połowica O starym cmentarzu żeśmy gadali na który myśmy się nie wybrali....
-
Życie czy fajne że powiemktóre prysnąć możeza to wypijmy po secieza raz lepiejza raz gorzejWypijmy za tego panaże tyle bagażów mana lewą nóżkę tąspluńmy na urok psaza jego lepiejZostało pół butelkibędzie na dwie kolejkiza tą panią teżrak zżera w środku zwierzza jej walkęJuż pusta co to na głowęmoje serce jak dzwon zdrowewypijmy za wszystkie serduszkaniechaj chwieje się nóżkabo jeszcze nie padambądź dobry i skocz po butelkę
-
Co za piękny dzień co z tego że pada deszcz parasol zostaw tą zatańcz ze mną też od rana pada tak strumienia płyną gdzieś przez stare piękne miasto w kałużę łatwo wleźć zatańcz ze mną ależ umiesz czarne chmury tyle ich groźne chmury ale nie nam a niech leje a my tańczymy bo ochotę mam co z piękny dzień chociaż leje , leje tak świetnie bawię się tańcząc z tobą w takt kropel deszczu tych które nucą mnie co za piękny dzień dziś przydarzył się śpiewającym deszczem
-
Poszli indiańce, kowboje poszli dawno sobie po schodach na ten strych już niepotrzebni tobie Poszli indiańce, kowboje gdyż już wyrosłeś z tego a teraz są na strychu bawią się w strzelanego Strzelają indiańce, kowboje strzelają na poddaszu te same, te samiutkie kupione na którymś kiermaszu I pewno tak będą strzelać nie schodząc po schodach ze strychu indiańce i kowboje strzelając, strzelając po cichu porzucone rozbawione w sobie ....
-
Złoty deszcz spadł z nieba złotą deszczówkę złapałem w której umyłem włosy tak oto aniołem się stałem Złote mi skrzydła wyrosły cały ze złoto byłem które do nieba poniosły i w złotym niebie służyłem Wszystko ze złota było nawet złote pastwiska na których złote owieczki które widziałem z bliska Patrzyłem w twarz Boga i ona ze złota była to wszystko przez złotą deszczówkę w której moja głowa raczyła ....
-
By poczuć się niewinny, w twych oczach winę ponosi, ktoś. Trzeba obchodzisz się z Tobą jak z jakiem, nie za mocno gdyż pęknie, taki żeś delikatny Jajeczko , jajeczko, tylko co w środku, może kluje się demon ponieważ nigdy nie wiadomo, co w człowieku siedzi. Szatan przecież też był kiedyś, dobry aniołem i patrzcie co się z nim stało.
-
Ziemia piękna okrągła piłeczka w układzie słonecznym mała kropeczka Na której my ludzie swą wielkość czujemy nad tym które żywe dominujemy Na małej kropeczce swoje armie mamy jedna przeciw drugiej sobie zagrażamy Oby nie atom mój dobry Boże poraź szaleńca zachowa się może kropeczka
-
Na imię mi życie mów mi teraz i zawsze kochaj mnie,nie przeklinaj, kiedy boli Kochaj mnie bez nóg bez oczów również bez rąk bo to ja twoje Jeśli nie masz nóg pozostaje wyobraźnia Jeśli nie masz oczu pozostaje wyobraźnia jeśli nie masz rąk pozostaje wyobraźnia którą powinieneś połączyć Bo to ja - twoje
-
W Nilu krokodyle,na buty by się zdałyTe któremoją krowę porwałyNil faraonów widział,których ja nie widziałem.A i dobrze,bo kamieni nie ciągałemNil rzeka życia,która Mojżesza przyjęła,Matka zostawiła,córka faraona z rzeki .wyciągnęłaNil się nie rozstąpiłza to morze się rozstąpiło,Lata później,ale czy tak byłoilu nie wiernychnad tym się głowiło .
-
Diabeł czai się wszędzie, a niebo gdzie?nad moją głową oj,co to będzie ,co to będzie z moją duszą , niezdrową . Rozchorowała się,rozchorowała w środku,toczą grzechy,oj, przepadnie w czeluściach, dla Szatańskiej uciechy. Temu cielesne służyły,by zwiodły na pokuszenie,toteż różaniec, trzymam, proszę o przebaczenie tylko czy słyszysz?Z stąd moje, przerażenie.Gdyż niebo wysoko nad głową,czyli,odkupienie.
-
nie wywołuj wilka z lasu pozdrawiam
-
Potrząsnął drzewem,. pospadały lata, coś pozostało, jeszcze nie koniec świata mojego świata Chociaż,korniki biorą do pnia się dobierają dzielnie stoi w naturze drzewa nie powalają mojego drzewa Rosło, rosło, rosło, miało swe młode lata Jak dotąd stoi ono znaczy,nie koniec świata mojego świata
-
Przebaczanie bywa trudne , ale prawie niemożliwe, jest zapomnieć. Kto przebacza,ten zachowuje, cechy ludzkie, jedną z nich jest dobroć, mając ją potrafisz kochać. Nie umiejąc kochać, stajesz się nikim, zabije cię to, z czym nie chcesz walczyć ponieważ temu służysz, dlatego przebaczenie jest krokiem, do człowieczeństwa .
-
Co dzień inna sukienkaprzebiera jak panienkata jej się nie podobabo jutro inna pogodaMnóstwo w szafie ma,każda nowego dniachwaląc się sukienkamijest teraz miedzy namiDzień mija , szafa szczuplejejutro kolejną wdzieje .w złote i w inne kolorysukienkę w różne wzoryAż wreszcie ostatnią włożyw przemijający rok Bożynajskąpszą którą mata jesień ,ta jesień ,ta
-
Wolność - w moim sercu, Wolność - w mojej głowie Również ona w duszy, rześka, mnie na zdrowie Miłość gdzieś wyszła, drogę zapomniała Moje serce wolne, którym sterowała Z głowy uszły myśli , w świecie gdzieś przepadły. Nie są już ołowiem które nerwy jadły Duszo,moja,duszo, lżejsza,ni żeś była Wolność jakże lekka, piórem zaważyła.
-
MilordCzy to pan Milordzie ?w meloniku ktośproszę przysiąść sięjest tutaj miejsca dośćStolik nie gryzie tennie gryzę również janiech Milord melonik zdejmieprosi dziewczyna taz ciemnej ulicy tejgdzie czarne typy sąa pan to wielki pandziewczyny pana chcąMilordzie, powiem cośże marnie wygląda panwczoraj widziałam panaz tą panią której nie znamjaki pan dumny byłDystyngowany krokaż zazdrościłam jejo Boże co za widoknie wiem kim ona jestlecz pan ją na pewno znamoże narzeczonalub kochanka taCzy to pan Milordziew meloniku ktośproszę przysiąść sięjest tutaj miejsca dośćstolik nie gryzie tennie gryzę również janiech Milord melonik zdejmieprosi dziewczyna taz ciemnej ulicy tejgdzie czarne typy sąa pan to wielki pandziewczyny pana chcąJakiś mizerny panmarnie wygląda dziśpewno pana zmęczyłado ucha szepcząc miśa może to tylko słowataka podstępna graby z Milordem byćgdyż Milord wdzięk swój maa ja jak widzi pandrobniutka , wróbelek tenśpiewaczka , dziewczyna z ulicyi tak co dzień , co dzieńmoże nudzę panaproszę powiedzieć mibo ja już taka jestembabeczka gorącej krwijeśli nie nudzę panato ja szczęście mamże z Milordem tuchoć z widzenia Milorda znama może bliżej byćlepiej poznajmy sięMilordzie będzie dobrzeMilordzie ach milordzieproszę uśmiechnąć sięo tak znacznie lepiejale jeszcze za mało milordziejakiż piękny uśmiech pan maktóry rozbraja mniei niech pan zaśpiewa ze mną milordzieMilordziela, la, la, la, la,La tak, niech pan tańczy,Milordzie La, la, la, la, la, laTak, tak trzymać Milordzie, Brawo ! MilordzieJeszcze jeszcze la, la, la, la, la, la2020-07-29 20:36:16
-
Bóg wkręcił Anioł , lub diabeł, wykręcił ziemia przyjęła ksiądz poświecił Gdzie jesteś czy swojego stróża miałaś bo jeśli opuścił do piekła się wybrałeś Sumienie może nieczyste było serce brudne które ciebie zgubiło Gdziekolwiek jesteś tak i tak wybaczam kładąc kwiat kwiatem że byłem zaznaczam