pięknie napisane
ten wiersz skłonił mnie do refleksji na temat „dlaczego ludzie piszą?”, co człowiek, to historia. U mnie potrzeba pisania zrodziła się z ogromu cierpienia, to był punkt zapalny
pozdrawiam Cię
Pożoga wyprzedza bieg zdarzeń
Zastaje wędrowców wpół drogi
W krajobraz się wżera jaskrawie
I ściele na polach miał trocin
Nic tutaj nie zdoła obrodzić
Człowieczek kruchutki się słania
Doczesność wymyka się woli –
W niej drżący rachityzm przetrwania