Jest w naszej głowie. (lub jak kto woli, w "pompce" :)) Obrazy, sytuacje to tylko(aż) stymulatory. I dobrze byłoby gdyby udało się to wszystko zsynchronizować.
Pozdrawiam.
@et cetera Dziękuję za komentarz, pozdrawiam.
słowami
od świata odgrodzę nasz skrawek nieba
i chwilę poczekam aż słońce pieszczotą
ogrzeje turkusowe źdźbła trawy
po czym wśród mniszków i przy bzach wonnych
pasjans z gwiezdnych przeźroczy ułożę
a wiatr szelestem liści wieczorny koncert rosy
rozpocznie
pod magicznym tytułem
znów
jesteśmy młodzi
@Waldemar_Talar_Talar Witam. Na pewno są tacy co odnajdują tam swoją drogę (wspaniale), mnie wśród nich nie ma. Z powodu głębszej refleksji nad historią tej instytucji...
Dziękuję za komentarz i pozdrawiam
jako przechera
regularnie bywałem w kościele
to logiczne
człowiek chory
zawsze i wszędzie szuka ratunku
lecz z czasem dostrzegłem
że przez swoją tam obecność
tylko dokładam cegiełkę
do niebotycznej budowli obłudy
i niech piekło
w tej chwili mnie pochłonie
jeśli kłamię
mój Panie
teraz słyszę twój głos
w śpiewie skowronków
i szeleście liści starego dębu
zdrowieję
przyprószony srebrnym pyłem
chodzę po morzach księżycowych
w butach z czerwonego pergaminu
z ciemnej strony jego twarzy
nabijam fajkę krajanką samotności
chciałbym się skrystalizować
i spaść na ziemię
oddając nieśmiertelność
miriady odcisków palców
i te wszystkie moje muzy
które zainstalowałem pod nimi
na twojej skórze
zamieniam
w jedno wielkie westchnienie
jutro
koniunkcja wenus z marsem
błogosławiony ślad
perły piękności na niebie
@duszka Można by tu jeszcze spróbować ugryźć zagadnienie matematyką :
Minus i minus daje plus.
Minus i plus daje minus
Plus i plus daje plus.
Plus i minus daje minus.
Pozdrawiam.
@Marek.zak1 Adam był pierwszym...
Pozdrawiam.
z pewnością
kocha swoją piękną bestię
jak nakręcona zabawka
otoczona przez mróz i szumy
tańczy w puchu z rozprutej pierzyny
a jego siwe skronie
wplecione w deseń czarodziejki
drżą
niczym pierwszy strach
zaciśnięty w dłoni
czego nazwać i zrozumieć
nie umiem
@Nata_Kruk @Sylwester_Lasota Dziś nawet trudno sobie wyobrazić ten podły czas stojąc obok wózka pod supermarketem...
Dziękuję za wszystkie ślady zainteresowania, pozdrawiam.