Magdalena
-
Postów
2 243 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Magdalena
-
Delikatny napój Napoił plemie Pełne ludzi wrażliwych Na smak
-
Tempy purpurat Rości sobie prawo
-
Królowa tańczy w klubie Prosto i radośnie Ciemno i powoli Ciężko rozeznać Że to z bólu i niedoli
-
Zdeterminowany żeby nie pragnąć. Żył mocno, płakał i tańczył. I tańczył w tym płaczu rozszalały.
-
A trzeci siada na tyle Ile go stać
-
Mucha, leci bo skwapliwość ją niesie na skrzydełkach smrodu i gnoju dosyć, a jednak unosi ją radość.
-
Wilk patrzy na wozy. Mocno błyszczące, pachną.
-
Pokerowe AGH kto zna?
-
CeBulA ma jedno przeznaczenie.
-
Chirurg zemdlał podczas operacji i prawie spucył mi siostrę.
-
Fantazja na rzecz ciała Poczyniła znaczny postęp w szerz Eniu abstrakcji
-
Herbata wystygła szczerniała Kiedy poszedł rano z teczuszką ratować świat.
-
Milczał złoconymi ustami Król nad niejadalnymi Papierówkami
-
Łopuszna
-
Prowda
-
Wysoki brunet dobrze tańczył
-
Banalny, bananowy błękit
Magdalena odpowiedział(a) na Magdalena utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@poezja.tanczy Na wypadki i wycieczki Na plany i nieplany Są oddechy i zamiary Pozdrawiam -
Kiedy spadnie na mnie ten cholerny błękit? Wtedy kiedy spadnie ten cholerny błękit. Będę robiła obiad jak tego samego dnia Tego samego ognia dałbyś mi gdybym paliła Palić zaczeła i nie kończyła Byłabym zmysłowa i otoczona dymem Snopy światła ustawione, gotowe czekają aż zapalę Zacznę jeść cukier jawnie I pożrę przynęty i pożrę ciebie Najpierw
-
Najcudowniejsza czynność przez którą tracę ciężkie duże godziny mojego bajecznego życia
-
Sos na stole, ja w pokoju Pies w domu, dziecko w domu a podłoga na podłodze Prosto, prosto nadal chodzę.
-
@poezja.tanczy Ma te słowa, obyczaje Do uciechy się nadaje Ot co Dziękuję Czołem
-
Stary grek nie jest stary kiedy jest nadal rysowany
-
Z wielkiego bólu jestem Zagrożeniem ja Sama dla Ja Jestem który Kolwiek jestem Gdziekolwiek jesteś Boli mnie Jakość życia Tętniącego w Koło mniej Sza sza o oo To
-
Pomiędzy podobnymi do siebie istotami, nigdy poważna miłość z przysięgami.
-
Smerfy idą lasem spotykają sarnę, sarna mówi im żart: ja? Może sam Pan stał.