-
Postów
169 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Treść opublikowana przez Młoda
-
Piękny i zarazem przejmujący wiersz. Nie mogę nawet znaleźć słów - te wersy dotknęły mnie dogłębnie. Dziękuję Ci za nie bardzo, bardzo, bardzo. Dobrej - pozbawionej pustych łez - nocy :)
-
Małżeństwo z rozsądku
Młoda odpowiedział(a) na [email protected] utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Zdecydowanie ta otchłań skradła mi część duszy... niemniej nie żałuję :). -
@ais dzięki za uświadomienie :). Nie miałam pojęcia że coś takiego istnieje... Miłego wieczoru! @opal no cóż :). Dzięki że wpadłaś!
-
@iwonaroma proces terapeutyczny... Hmm, jakby nie patrzeć medytacja całkiem bliska terapii :) Dziękuję za miłe słowa! @[email protected] dziękuję i nawzajem!
-
Wdech. Wydech. Wdech. Wciągam do płuc z powietrzem Sens. Wydycham stres. Zanika ciało. Rozpływam się. Z każdą myślą jest więcej Mnie. Porzucam cień. Dusza dyktuje podróży cel. Zabiera tam gdzie czeka Lęk. Spoglądam weń. Przyciąga mnie. Przenika na wskroś. Wyciągam czule ku niemu Dłoń. Przyjmuje ją. Zabiera w miejsca odległe tak. Wiele od nich minęło Lat. Tam powstał strach. Przyśpiesza tętno. Pulsuje krew. Nadchodzi mojej podróży Kres. Teraz już wiem. Powoli wracam do siebie znów. Tak lekko bez lęku osiada Duch. I żyję znów.
-
Przepraszam, zjebałam
Młoda odpowiedział(a) na kinsv utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Skoro jedną decyzją można zniszczyć wszystko, to drugą można to wszystko naprawić. Prawdopodobnie przy olbrzymich nakładach... ale jednak! Gdzieś w głębi duszy wiem, że PLka jakoś to sobie poogarnia żeby było znów dobrze. -
Drzwi balkonowe uchyliły rąbka Tajemnicy wlanej z łuną księżyca Odbita na starej drewnianej podłodze Podchodząc bliżej nęci i zachwyca Podpełza pod nogi i pieści je czule Otula łydki swym blaskiem powoli Wyżej i śmielej sobie pozwala I błaga niemo byś też jej pozwolił Mrowi na rękach pod ciałem świetlistym Coraz to bliżej doń się przybliżasz Podchodzisz patrząc w jej oczy śmiało A ona ku twojej twarz swą pochyla Srebro otula całego ciebie Ty i ona jesteście już jedno Od teraz zawsze w sobie ją znajdziesz Scaleni razem siłą tajemną W oczach twoich jest więcej blasku Każdej nocy ciut bliżej nieba Gdy stopy odbiją od starej podłogi Porwany przez łunę cuda dostrzegasz Z każdym spotkaniem inny się stajesz Dusza mniej waży po nocnych wojażach Łuna powoli przejmuje serce Na firmamencie nocnym osadza Zwiedziony pięknem srebrnej natury Zgubiłeś drogę na balkon własny Tajemną mocą w niebie więziony By posiąść ciało kusisz blaskiem jasnym
-
Nie taki zły ten poranek, skoro ktoś został do samego rana :). Gorzej by było obudzić się samemu. Urzekłeś mnie tym wierszem :). Troszkę nie rozumiem tych uszu w przedostatnim wersie. Zostały uszy - ale takie... po kimś? Troszkę niepokojące :x. Pozdrawiam serdecznie!
-
A mnie się bardzo podoba! Wiersz zgrabny, miejscami ciężki ale ten ciężar dodaje uroku :). I jest... intrygujący. Wiersz w tytule ma I. - będę więc czekać na II. Mam nadzieję że nie na próżno :)
- 15 odpowiedzi
-
O Panie, ależ to jest ładny i zgrabny wiersz. Czytając od razu przyszła mi na myśl Analiza Transakcyjna Berne'a - Dziecko może i nawinie idzie za głosem serca i popełnia błędy, ale na koniec dnia może liczyć na Dorosłego, który ukoi wszystkie rozczarowania :).
-
Życie byłoby strasznie beznadziejne, gdybyśmy nie mieli na co czekać - kluczem jest marzyć żyjąc chwilą :D. Przynajmniej ja tak to widzę... Moja uszy są już od dłuższego czasu w górze :) Również bardzo, bardzo pozdrawiam!
-
To było zwykłe sobotnie popołudnie Nic nie zwiastowało tego co się stanie Leniwie czas płynął na starym zegarze Tykały dostojnie odległe wspomnienia I był gwar dziecięcy i słodki głos mamy Zapach kompotu wymieszany z dymem Czerwonych marlboro z balkonu bloku Na którym zniknął mój tato na chwilę Między tykaniem tknął mną niepokój Dlaczego wspomnienie jest tak kuszące I chcę się zanurzyć i żyć nim przez moment Czy to co obecne już niewystarczające? Naiwne proste dziecięce wspomnienie Wzbudziło lawinę ukrytych pragnień By cofnąć się w czasie i zmienić historię Wyciągnąć trupa z szafy zanim w niej się znajdzie Kusząca możliwość trzeba to przyznać Na szczęście zegar nie działa w ten sposób Wskazówki uparcie prą wciąż do przodu Plotąc między sobą zawiłości losu Stwarzając ciągle na nowo człowieka Który albo żałuje albo czegoś czeka A szansa umyka pomiędzy tykaniem Czy zacznę żyć czy wspomnieniem zostanę?
-
@Deonix_ Jak zauważyłaś minęło już trochę czasu od tej mojej publikacji i - masz rację - tekst jest banalny . Zgadzam się w 100%. I wiem o tym i nie niszczy to mojej pewności siebie - możesz być spokojna :D. Ogólnie to ten wiersz nigdy nie miał nie być banalny. Niektórzy mówią, że miłość taka jest. Moją intencją było napisanie czegoś lekkiego, co łatwo zrozumieć, z czym łatwo się utożsamić (chyba w każdym jest jeszcze jakaś tęsknota prostej, szczerej miłości). Obiecuję, nie zawsze (a nawet całkiem rzadko, piszę tak łatwo :P)
-
@[email protected] Bardzo piękne założenia, jednak - dla mnie miłość jest przede wszystkim wyborem . Na zakochanie może i nie mamy wpływu, ale żeby coś stworzyć z kimś, to najpierw musimy się na to zdecydować. :) Nawet najpiękniejszy błysk oka sam z siebie nie stworzy relacji...
-
Nie mam słów. Poezja po prostu! :) Nie żałuję, że tutaj zajrzałam. Dziękuję!
-
Hmm. Wiersz jest prawdziwy, emocjonalny. Pomimo emocjonalności trochę płytki (wybacz). Plus rymowanie "rozumie" z "rozumie" raczej nie jest... zbyt wyrafinowane? Niemniej, każdy z nas kiedyś zaczynał. Piszesz emocjonalnie, piszesz szczerze - to jest już duży plus! Czekam na twoje dalsze prace :)! Pozdrawiam! :)
-
Oj. Ten romantyzm mnie sobą pociągnął, spodziewałam się wszystkiego oprócz... tego. Podoba mi się naprawdę! Pozdrawiam! :)
- 15 odpowiedzi
-
1
-
Podoba mi się :)! Lekki z przesłaniem, idealny przed snem
-
Ooo! Dziękuję! Bardzo trafna uwaga.Już poprawiam :) Ostatnio staram się zacząć żyć prościej :). Cieszę się, że widać to też w mojej małej twórczości :) Zemdlenie to też jakieś uczucie... więc z przyjemnością wybaczę :)! Dziękuję wam wszystkim za odwiedziny i miłe słowa :).
-
@Wędrowiec.1984 Dziękuję. Wiem, że ta miłość z nienawiścią może brzmieć jak banał (I słusznie, bo nim jest). Myślałam o tym długo, ale doszłam do wniosku, że inne słowa nie są w stanie do końca oddać tego, co chcę przekazać. Czasami banał jest po prostu najlepszym wyborem :).
-
Nie chcę twojego dotyku Ani słów pełnych czułości Mogłabym ciebie pokochać Ale nie wierzę miłości Był ktoś przed tobą w tym miejscu Zabrał ze sobą coś więcej Zanim się obejrzałam Odszedł na zawsze z mym sercem Szukałam go uporczywie Wśród gwiazd poruszeń na niebie W przyrodzie i w zgiełku miasta Każdego dnia dalej od siebie Nawet się nie spostrzegłam Gdy miłość mi miłość zabrała Nienawiść do siebie bez niego Zupełnie mnie opętała Nie chcę zaczynać od nowa Tej wojny mi już wystarczy W miłości wygrywa garstka Większość powraca na tarczy
-
Decyzje
Młoda odpowiedział(a) na KazimierzKaczorowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Hmmm, trochę nie rozumiem. Przecież jak krwawi to musi boleć? Może po prostu mam zbyt niski próg bólu... Wiersz, jest niemniej trochę duszny. Trudno się go gdzieniegdzie czyta. Ale po drugim przeczytaniu podoba mi się bardziej. Myślę że trzeba po prostu wejść w ten niespecyficzny rytm - i wtedy można dostrzec jego ładne strony. Ode mnie serduszko na dobry początek! Witam na forum i powodzenia ci życzę! Czekam na dalsze prace! :) -
Mocne. Ten fragment szczególnie mnie urzekł. Jest taki - szczery. Rytmiczny. Dobry Gratulację! To całkiem niezły wiersz! :)
-
@Wędrowiec.1984 Będąc całkiem szczerą, piąta piętnaście była godziną w której się przebudziłam :). Nie wiem czy to ma szczególne znaczenie... Plus była do rytmu - to też jeden z czynników dlaczego się tutaj znalazła :D. Dawno Cię nie wdziałam w tym miejscu! Cieszę się, że znów się tutaj spotykamy :)!!! Czy ja wiem czy wytrzymało całą noc...? A może po prostu tylko na chwilkę się pojawiło i odeszło równie nagle :)>? Dziękuję Panowie, że zajrzeliście tutaj do mnie! Pozdrawiam :)
-
Co to za strumień pośród ciemności Błyszczący szaleńczo ciepłoty blaskiem Kusi i nęci pięknem w nicości Zgubione sumienie o piątej piętnaście Odejdź do czorta rażące szczęście Nie męcz wspomnieniem duszę zdręczoną W chłodnym całunie zamkniętą szczelnie Wciąż jeszcze tęskniącą lecz już osądzoną Nie znajdzie wyjścia ani rozwiązań Kamienne serce nie zmartwychwstanie Nadziei blasku już nie rozpozna Tak zmarło pragnienie wzbudzone nad ranem