Do poetów jutra
Czy zdolna jeszcze pisać martwa dłoń poety
Stalówką zardzewiałą co papier kaleczy,
Zwilżając kartek rany w szafirowej cieczy,
Zgorzkniałe swego życia spisując wersety?
Natchnienia zmarnowane ojca już nie znajdą
I pragnąć będą serca jak głodne sieroty,
Co przyszłość układają z upiornej taroty,
I płaczem się zanoszą za chlebową pajdą.
A my, poeci jutra, ileż sierot mamy?
Ileż to wielkich przesłań nie skutych w atrament,
Na wieki zapomnianych – czy się domyślamy?
Dlatego pisz poeto, nieba twórz firmament
I Słońca rozpalając niszcz goryczy ramy,
By został po Twej śmierci nie popiół lecz diament.
---
Do napisania powyższego utworu zainspirował mnie ten oto wiersz:
https://poezja.org/utwor/166948-nie/