
Zawierucha7
Użytkownicy-
Postów
681 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Zawierucha7
-
"Słodkiego miłego życia jest tyle gór do zdobycia!" Komputery.Androidy.Grawiloty. Przez tych Marsjan to mam same kłopoty! Szczelina Cassiniego tuli się do Saturna. Wąż boa. Tarantula. I z prochami urna! Może żyć będę długo? Może umrę za tydzień? Słodkie życie i góry.... Czerwiec. Wrzesień.Grudzień. Czas mi mija jak rzeka bazaltowe koryto..... Kres marsjańskiej inwazji! A niech wszystko to...... gęś kopnie!
-
"Bo do tanga trzeba dwojga zgodnych ciał i chętnych serc!" Albo trojga może czworga dość już mam tych wszystkich hec! Strun kosmicznych nagła jasność wciąż prostuje moje sny galaktykę mam na własność może galaktyki trzy? Kod binarny. Kwadryk wiele. Elektrony walencyjne. Jestem ciele na niedziele..... tylko proszę nie bij mnie! Tango dwojga trojga czworga.... I bygoni tabun w dali! Odra Dunaj Nil i Wołga. Co górale tu zasiali? Psssyt. To tajemnica!
-
Czarny jak puma mruczek dachowy chodzi po rynnach i gzymsach domów kot ów to wielki stoik majowy gdy Księżyc wschodzi bieży na połów! bójcie się myszy i ptactwo drobne bo dziś Behemot rządzi w tym mieście! Kabłąk w kominie! Futro nadobne miga jak gwiazdy w wieczornym cieście! Kot.Ramzes.Egipt.Ta boska triada jest niczym wiosny magicznej płaszcz! Wojna! Więc myszom i wróblom biada! A w dzień na sofie - mrucz pieść i głaszcz! Kto koty lubi ten wielki heros a kto nie lubi w tamtym wcieleniu penie był myszą....Appollo Eros patrzą znad niebios w cichym milczeniu!
-
Raz pierwiastek kwadratowy kolorowy zawrót głowy rzekł - Różniczko kocham cię ! niech się spełni złoty sen! No i całki zwariowały logarytmy oszalały Piwo wino tańce szampan Ach! Niech żyje młody pan nam! Wielka radość wiem bo byłem tam i wino i miód piłem Żyli długo i szczęśliwie a potomstwo dwie kwadryki urodziły im się w maju gdy śpiewały w bzach słowiki Zaś pierwiastek wielbił potem całą mnożenia tabliczkę bowiem był wam powiem o tym 40 letnim prawiczkiem!
-
"Kupiłek se lornetkę by podglądać Bernadetkę chociaż w oknach żaluzje ma zaciagnięte!" Gwiazda żelazna.Pluton i mrok. O śmierć ocieram się o krok Bernadetka za ścianą kevlarową drwi ze mnie i szydzi..... Minuta po minucie. Sekundy budują rok! Koń jaki jest każdy widzi! Cegiełka do cegiełki mozolnie buduje ścianę Mendelejew miał rację! Po rusku kochał swą mamę. Lornetka też jest sowiecka Palindrom. Moździeż dla dziecka! Ruszajamy w dale różowe... Pierwszy krok..drugi i ...w drogę !
-
1
-
Alcybiades i gorączka złota
Zawierucha7 opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nawet Marsjanin może być chory! Mieć włos w żołądku lub kaca.... Księżyc.Astronom.Piwo i zmory co noc mi ten koszmar powraca Czerwone maki na Monte Cassino piły krew ludzi-żołnierzy... A w tokamaku było nie było miliony cząstek się zderzy Mam swoją działkę i płuczę złoto by samorodków słonecznych zebrać tak wiele....potem z ochotą ten włos w żołądku wyleczyć! Ach ! Zawierucha!Imię na czasie Oś ziemska skrzypi i piszczy Alcybidesa sposób na kasę zna obywatel Piszczyk! -
Królowie życia.....on i ja..... Laur dla zwycięzców mówią nam.... Czy Czerwony Kapturek orbitował? Czy bygonie filują na Marsie? Czy mi mózg wyciął lekarz konował żem tak martwy i cichy jak w transie? Królowie życia.Zimna wojna i Uran. Strun kosmicznych splot złoty się mieni Ci królowie-ach! spłonął i Buran są doprawdy okrutnie szaleni Sekund sto. Tachometry i gnomy. Galaktyki spiralne się kręcą Ci królowie tak pragną mamony że tę kasę liczą trzecią ręką! Idzie nowe.Mury runą pogrzebią stary Świat co nam dał tyle z siebie blotki asy i króle...więc lewą zgarniam pulę w pokerowym niebie!
-
O bananie! Cudowny półksiężycu złoty utęskniony symbolu panieńskiej niecnoty ! uwielbiam blade kremy które kręcą z ciebie budynie ,mączki torty i co jeszcze nie wiem lecz wydajesz mi się mocno podejrzany bo nie masz nasionek ty w kółko czesany wiec ponad ciebie wolę zwykłą klapsę gruszkę którą na ciężkie czasy schowałem pod łóżkiem!
-
1
-
Seks seks und noch mal seks. W czerwonych butach Twardowski na Księżycu przysiadł . Ile tam kraterów i wyschniętych rzek ! z tego pociągu niejeden już po cichu wysiadł..... Mars. Ganimedes i Uran. Zeus Gromowładny zerka chytrze na Ziemię i liczy wielbłądy. Nie każdy jest taki sam i nie każdy młyn miele mąkę a nie z każdej mąki będą bomby! Seks.Puszcza. Pustynia.Puszta. Jakże tutaj cicho. Idzie wolno ulicą owdowiały starzec w lesie za matecznikiem spotkać można Licho Mija maj za majem i za marcem marzec Dwanaście krasnoludków. No i jedna Śnieżka! Kto zasiał kiedyś owies? Czy aby górale ? Czarna ma skórę Bambo i w Afryce mieszka.... Na niebie chmury bulgoczą i barwne fraktale!
-
Diabelska figura może w morzu dziura? Statki sobie płyną..... wpadają i giną !
-
Świat cały urządzony kółkiem i patyczkiem patyczek jest myślnikiem do kółeczki wtyczkiem... i ściga biedną szparko! Leczy gdy nie ucapi... Nie ma fraszki i wcale nie ma pornografii!
-
Gdy widzę słodycze to kwiczę a oczy mi świecą jak znicze ! Na Marsie pustynie się palą i mury Bastylii się walą ! Rewolta.Lord Vader.I hieny ! Z czasułek wypijam wywary Eksperyment niestety bez ceny nie powiódł się....zmogły go czary ! Czas ruszyć w bezkresne oddale gdzie świty różowe się mienią.... Matura.I znów pełne sale fizyków co względnie się cenią ! Ach! Kwarki.Kowalencyjne! Gdzie słodycz ukryta w uranie? Zrobiłeme już krok....percepcyjnie... i idę jak pielgrzym w oddale!
-
Wesołe jest życie staruszka tu biuścik zachwyci tam nóżka w marsjańskim pyle pustyni jaskółka ach! wiosny nie czyni Fraktale.Enzymy. Tachiony. To teatr jest jakże szalony ! Więc maskę wampira założę choć ze mnie niewinne niebożę! I diody. I tranzystory.... W różowym układzie scalonym. Staruszki dziś wielce naukowe, Kabura.Pistolet.Pokrowiec. Czy w dobie rewolty i seksu opłaca się być dżentelmenem? Ach! Trotyl.Dynamit. Sentexu kostka....zgubiłem gdzieś duszę i wenę!
-
1
-
Wczoraj krążąc przy kościele zrozumiałem wiele po co ksiądz nosi sutannę? by przez płot nie przeleźć? Skądże! Te zwiewne szatki mnich dlatego nosi żeby się nikt nie spostrzegł gdy stoi przy Zosi!
-
Raz na dworze u króla była cud biesiada Gdy nagle ktoś zawołał tu jest straszna zaba Zielona w kapeluszu jeździ na motorku Król najpierw się nie spostrzegl Bo grzebal w rozporku I cały dwór przerwał wspaniała biesiade Witając choralnie cudna i magiczna żabę Żaba zaś z cygarem w pysku i głosem nielichym Opowiadała kawały i śmieszne dowcipy Wstęgi fraktali piely się i opadaly Na niebie nieruchomo wisiał ptak że stali Milion pikseli w barwnej kolorowej teczy Eksplodował nagle na tronu poreczy I dwór z zachwytem przerwał te biesiade Witając głośno przecudna i zielona zabe Bo tak niekiedy wam powiadam Czy to na ślubie czy imieninach Coś was zaskoczy tak znienacka Byście nie zgadli za SK........ A
-
Gdyby misiu Yogi nie handlował garnkami szczelina Cassiniego świeciłaby pustkami!
-
Za młody na sen za stary na grzech Strun kosmicznych sploty pną się ku wiecznosci Ja jednym pociskiem niszcze obcych trzech Antyprotony. Grawiloty. Rok nieskonczonosci Flirt. Romans. Oczarowanie. Kosmicznym amantem Zostałem w starej erze.... Pocałunki licze James Bond? Starożytnym był amantem tamten Ja zaś za wszystkich cierpię i oczyma świecę Bity. Cyborgi. Czipy. Krystaliczny pył. Ja na ganimedesie straciłem swą cnotę Rasputin to kochanek nad kochanki byl Ja na mały epizod ciągle mam ochotę Niewiasty jak pielgrzymi ciągną do mnie co dnia I romans za romansem spełnia się rozowy Ja.. Astronauta serca no i obłok w spodniach Mój myśliwiec ma pancerz antyprotonowy
-
Ojciec w niebie z aniolkami Syn na ziemi z panienkami Na Terraformowanie marsa Zbyt wczesna jeszcze pora Tachionow struga smigla Do Teodora do telesfora Ogary poszly w las ten zapal Studzi mi Albert rentgen Tomograf. Czas. I cisza zaklęta w kamień Mam kamyk co dotykiem Zamienia mi stal w zloto Rybitwy z wielkim krzykiem Lecą na księżyc z ochotą To koniec kres mej drogi Jutro stypa i pogrzeb Zmęczone stopy i nogi Wędrówka różowych podniet
-
Trójkąty i kwadraty. Romby i kwadryki. Świat cały zamieniłem w Czworokatne bestie. Eksperyment skończony Czas więc na wyniki Tachionow szybkie nurty otwierają sesje Za stary jestem na grzech Za młody na sen Pierścień Saturna jak melonik Na głowie Picassa Fryzura pani Agaty jakby w błoto Wpadł len W tokamaku fizycy pieka ciężkie ciasta Kosmicznej odyseja koniec czy początek Hej stary podaj cegłę zbudujemy dom Przy drodze stoi stary obmurszaly Świątek Romby. Kwadraty. Kwadryki. Oni już tu są....
-
Raz w pewnym mieście żył jeden fryzjer Co jak się napil był bardzo zły Strzygl bialoglowy brać robotnicza No a w niedziele to on strzygl psy Kundle terierry i fox terriery I małe yorki strzygl do cholery Raz w ten dzień święty nobliwa pani Przyszla do niego trochę na bani I mówi krótko chcę tu raz dwa Byś mi Pan męża ostrzygl jak psa Chłop za babami gania i gania Zuza Beatka Frania i hania Chcę by mu w głowie nie były piczki Dosyć już tego bierz Pan nożyczki Czasem jedyna słuszna racja Wojna światowa jazz i kastracja I tylko łza spod rzęs mi spada Na me różowe kalesony I z wdzięcznym rzewnym plum Zagłusza wielkomiejski szum....
-
Nie ma szczęścia bez miłości i bez kogoś bliskiego Mam akr ziemi na Marsie i robota drogi kolego Saturn. Jowisz. I Uran. Na czerwonej planecie Mam hotelik dla trampow Co błądza po wszechświecie Matka ziemia wciąż placze Niebieskie robi lezki Życie mam tak tulacze Jak Szwejk ten wojak czeski Ślub się w końcu nie odbyl Kilka akrow. I lazik. Transcendecja. Pięć Kobyl Tlen bezcenny się waży. Piaski Marsa Są jak Osle mleko Kleopatry.....
-
Raz pewien kucharz co miał srebrną tacę wymyślił sprytny przepis na mace Jedna maca jedno jaje, druga maca drugie jaje Przepis wyborny, niby z dawnych bajek Król który władze na zamku piastował Zjadł tę Mace że smakiem no i zachorował Niby niewinna chuda bułeczka Król jednak dziwnie przytyl jak beczka Zaczął się jakac i chodzić tylem Wiem bo na zamku tym wtedy byłem Lecz wam powiadam tak to się zdarza Źle się skończyły losy kucharza Kat obciąl głowę grabarz pochowal Przepis na Mace do trumny schował!
-
Oto Burza Majowa z gwardią chmur nadciąga ! Błyskawice się mienią niczym złote wręgi ! Milion liści brawami rzęsistymi wita Teatr Żywiołów i.... majowe Panny Burzy męki !
-
Auto moto koło moto koło auto moto auto moto auto Brak benzyny. Stop !
-
Grzegorz Brzęczyszczykiewicz wpadł do dołu z błotem , chodził tyłem i w głowie miał absurd i głupotę. Gdzie piąta klepka ? Grzegorzu !? W mgławicy Andromedy zgubiła się niestety jak muzyka Komedy. Trans. Hipnoza.Nirwana. Wciąż szklana pogoda. Grzegorz wstał zły i od rana brzęczy że jest dziś moda na nie-miłośc...fatalna w sercu krwawi rana ! Kwarki sztymują kevlar ! Absurd kipi w retorcie ! Na statku klar ? Czy też nieład ? W tenisa grają na korcie ! Abracadabra. Czaruję....