-
Postów
7 258 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
36
Treść opublikowana przez WarszawiAnka
-
Sonet o kimś kto odszedł...
WarszawiAnka odpowiedział(a) na huzarc utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Piękny, choć smutny wiersz, pełen subtelnych uczuć. Czytelnik wczuwa się w stan emocjonalny Peela. Mam jednak zastrzeżenia co do rytmu - wierszowi brakuje płynności. Dlatego proponuję następujące modyfikacje: Odeszła stąd tak nagle i niespodziewanie, Rwąc pomiędzy słowami nić subtelnej mowy, Jak deszcz letni, jak kaprys fortuny chwilowy, Pozostawiając pustkę; ciche dogasanie. Nie ujrzałem jej nigdy, nim już pożegnanie westchnieniem jej wybrzmiało - dźwięk bólem surowy... Nie dotknąłem jej również, nim dobiegł mej głowy Ostatni akord chwili, gdy nic nie zostanie. Lecz przez ten czas czytałam sumiennie i szczerze Blask jej włosów, błysk oczu, zmysłowy czar wdzięku, I kolory uśmiechu na policzkach świeże, Ze zdań pisanych do mnie miłą struną dźwięku I atramentem światła na szklanym papierze Z czułością zaufania, bez żadnego lęku. Pozdrawiam -
NA DWORCU
WarszawiAnka odpowiedział(a) na WarszawiAnka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję, cieszę się, że doceniasz klimat. :) Co do pierwszej uwagi, zależy mi mi na pozostawieniu słowa "zdradzi", bo sugeruje to ujawnienie jakiejś tajemnicy. Co do drugiej - masz rację: "czy stać mnie na bilet" jest bardzo właściwym wyrażeniem. Zmieniam. :) Pozdrawiam -
NA DWORCU
WarszawiAnka odpowiedział(a) na WarszawiAnka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Bardzo dziękuję za refleksje. :) Ten wiersz jest pełen emocji, ale chyba sama nie odważyłabym się go nazwać namiętnym... Cieszę się, że tak go postrzegasz. Jednak oko Czytelnika patrzy z innej perspektywy... Cieszy mnie też, że wiersz wywołał taki plastyczny obraz. W beżowym płaszczu też Peelka czekała. Z długimi włosami, i ze związanymi też. Czy ten, który podchodzi wie, do którego pociągu należy wsiąść? Pozdrawiam -
@_Marianna, : Dziękuję za Twój głos. :) Pewna pani z okolic Rewala gotowaniem się sama nie kala; lecz ma smakosza męża - to on się nadweręża, gości więc zawsze jest pełna sala.
-
NA DWORCU
WarszawiAnka odpowiedział(a) na WarszawiAnka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Słuszna uwaga - może Peelka powinna najpierw odbyć podróż na inny dworzec? Dziękuję i pozdrawiam :) -
@Marek.zak1 : Dziękuję za Twój głos. :)
-
@Antoine W : Dziękuję. :)
-
NA DWORCU
WarszawiAnka odpowiedział(a) na WarszawiAnka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Jeśli nie dociera, to pewnie nie masz takich doświadczeń. :) Pozdrawiam -
NA DWORCU
WarszawiAnka odpowiedział(a) na WarszawiAnka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@tetu : Dziękuję za Twój głos. :) Bardzo dziękuję za tak pozytywny odbiór. :) Ucieszyło mnie czytanie na głos - to świadczy o zaangażowaniu Czytelnika. :) Lubię powtórzenia jako środek stylistyczny - miło mi, że zauważasz ich funkcję. Pozdrawiam :) -
@Radosław : Dziękuję za Twój głos. :)
-
NA DWORCU
WarszawiAnka odpowiedział(a) na WarszawiAnka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Marek.zak1 : Dziękuję za Twój głos. :) Bardzo dziękuję - cieszę się, że wiersz wywołał u Ciebie taki oddźwięk. Jednocześnie jestem zaskoczona opinią, że tak wysoko go oceniasz w stosunku do innych moich wierszy... A co do czekania - długo by mówić... Pozdrawiam -
Pomiędzy walizką i torbą podróżną mijają sekundy, minuty, godziny; czy to z mojej własnej, czy też z cudzej winy czas płynie na darmo, czas biegnie na próżno? Bo nie ma pociągu, pociągu wciąż nie ma, więc brodę podpieram rękami obiema i w dal się wpatruję, pasma myśli snuję, i tak jak potrafię nadzieję ratuję. Dokoła podróżni siadają i wstają, a ja w popłoch wpadam: czy stać mnie na bilet? Jest czas, jeszcze zdążę, gdzieś kupię za chwilę... A oni znikają, walizki turlają... Bo nie ma pociągu, pociągu wciąż nie ma, nadziei się chwytam rękami obiema i czuwam, i czekam, zwątpienie odwlekam, jeszcze nie żałuję rozlanego mleka. Ten tor skądś tu wiedzie – i dokądś prowadzi: z zamglonej przeszłości we mgłę przeznaczenia; straciłam – czy nie ma już nic do stracenia? Czy ktoś mi gdzie wsiąść i gdzie wysiąść mam zdradzi? Bo nie ma pociągu, pociągu wciąż nie ma, tęsknoty się chwytam rękami obiema i czuwam, i czekam, i rozpacz odwlekam, a życie przemija, a życie ucieka.
-
Rozumiem. :) ...i dziękuję za serduszko. Czasem warto poeksperymentować z formą.
-
Niedługo już czas życzeń - będzie więc można życzyć sobie nawzajem coraz lepszych wierszy. :)
-
Zamyślił się więc uczeń, po czym mistrza pyta: "Cóż więc robić, by wreszcie została odkryta tajemnica jedności? Któż to sprawić umie?" Lecz na to mistrz się w długiej pogrążył zadumie. Zmieniłam. :) Dziękuję za serduszko.
-
Nie miałam na myśli minimalizmu, ale dodanie wielkich liter. :) Teraz jednak jesteś bardziej konsekwentny.
-
idąc po sztucznym śniegu
WarszawiAnka odpowiedział(a) na marekg utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@iwonaroma : Dziękuję. :) -
Pochlebiasz mi... :) Jednak pawie piórko to urocza metafora i bardzo mi sie podoba. :) Pozdrawiam
-
Poruszający tekst, zwłaszcza na takim tle... Ale czy nie dotyczy też ludzi? Pozdrawiam P.S. Skoro stosujesz interpunkcję, wprowadziłabym też wielkie litery.
-
Miło mi - cieszę się, że się podobało. :)
-
@Lahaj : Dziękuję za Twój głos. :)
-
idąc po sztucznym śniegu
WarszawiAnka odpowiedział(a) na marekg utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wirtualne relacje mogą być czasem lepsze, niż te w realu. Namacalność nie musi zapewniać głębi. Nawet więzy krwi mogą być powierzchowne. Pozdrawiam -
@Antoine W : Dziękuję za Twój głos. :) Logiczne uzupełnienie całości. :) Dziękuję i pozdrawiam
-
@Marek.zak1 : Dziękuję za Twój głos. :) Może nie mieć dokąd wrócić. :) Dziękuję i pozdrawiam
-
Pewien handlarz z południa Meksyku nie mógł pozbyć się złego nawyku, bo po każdej transakcji wkraczał trunek do akcji, a on wracał do domu na cyku.