Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wojciech Bieluń -Targosz

Użytkownicy
  • Postów

    661
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Wojciech Bieluń -Targosz

  1. Spokojny. Dobrze się czyta. Wena przychodzi i odchodzi kiedy zechce. Pozdrawiam
  2. pod wieczór przysiadłem na tarasie wzgórza rozwijały się w szarozieloną kreskę hotyzontu poniżej uprawne poletka zasiane spokojem schodziły w dół ku srebrzystym stawom czekałem minęła dobra chwila nim zobaczyłem prześwit jutra kwiecień 2018
  3. dziękuję, były różne wersje. Została obecna. Dziękuję za wpis. Pozdrawiam
  4. już poprawiłem. Pozdrawiam Kredens może nie tak stary.
  5. wystarczyła chwila a myśli stawały się bliższe od zaraz jak dom słowa krążyły nad kartką papieru zauroczone magią pierwszej litery i nie było im w glowie zbłąkanego szukać ranka wolały po atramentowym żeglować morzu maj 2018
  6. spokojny ,bez napinania się. Podoba mi się - idziesz ze mną współcześnie - trzymając za rękę Pozdrawiam
  7. Dziękuję za komentarz. Pokazywałem wiersze na różnych forach, ale tutaj jest inaczej nie ma żadnych ochów, achów, są konkretne komentarze. Pozdrawiam
  8. jestem w kontrze do rzeczywistości do zachowań wpisanych w geometrię linii prostej i zamkniętego koła w nieodwracalnej zawsze kolejności dwa różne widzenia w jednej ramie obrazu podróbka oryginał fakt nie wart uwagi wirujemy w światłowodach myśli uczepieni nierozumu innych podpisujemy codziennie czeki na łakomstwo życia Bończa lipiec 2018
  9. coś bym zmienił o pustych sieciach. Ale to moja sugestia. Pozdrawiam
  10. na mojej ulicy Targowej mgła opada szeptem nikt prania nie wywiesza pościeli nie wietrzy by ochłonęła po nocy wron nikt nie goni za wcześnie jeszcze na poważne rozmowy sąsiadów na ulicy Targowej jest spokojnie wszechobecna cisza jezdnią sobie płynie Uniejów grudzień 2016
  11. ,, świadomość jest przywilejem człowieka układaj rzeczywistość według siebie" /ktoś powiedział/ oszołomiony miejskim matriksem morzem ludzi samochodów i półcieni stałeś się częścią niewiadomego - wielkiego nic chodzisz tą samą ulicą oddychasz tym samym powietrzem w głowie same księżycowe pomysły czasem uśmiechasz się do lustra mówiąc jakoś to będzie nie zmieniłeś niczego a życie zatrzaskuje drzwi już na głucho Bończa czerwiec 2018
×
×
  • Dodaj nową pozycję...