Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Dawid Rzeszutek

Użytkownicy
  • Postów

    536
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Dawid Rzeszutek

  1. Nie przyłożyłem się do tego wiersza, to prawda, ale jak znajdę chwilkę , to z twoimi radami go doszlifuję. Mam sporo obowiązków ostatnio i przez to mało czasu na odwiedzanie tej strony, jednak jak tylko znajdę czas, to wrócę tutaj i podziałam. Muszę też powiedzieć, że nie urazi mnie nigdy konstruktywna krytyka, za taką jestem wdzięczny i przez nią rośnie mój szacunek do ciebie Deonix_ . Serdecznie pozdrawiam.
  2. Demokracja w ścieku Sądzą, że są alfą i omegą, jaźnią i wiedzą samego Boga, atrybutem władzy nad światem i umoralniającym okrzykiem. Rozmieniają walutę serca na klepaki, co tylko brzęczą, a ich pomocna dłoń kosztuje więcej niż diamenty cherubów. Ssą jak tornado energię i poty i robią z nich ordery demokracji, która już otrzymała eksmisję z lokum tak pięknego i naszego. Niech bronią nas małe rączki niewinności i marzeń, by ostatnie ziarno wolności wytrwało i po upadku jak drzewo urosło. Bo spuścili demokrację do ścieku i niebawem dopłynie do ujścia, gdzie cierpienie wzrasta równo ze wschodami szalonej szydery. Autor: Dawid Rzeszutek.
  3. A tutaj wklejam coś, co mi się osobiście bardzo ostatnio spodobało. Tak w kwestii interpretacji szkolnej... Uczą wg mnie debilnego podejścia do poezji, ale to tylko moje zdanie...
  4. Pod czarną banderą pod czarną banderą mądrość gaśnie ledwo się tli ten orzech marny królowej mrówek chaos buduje wieżę babel w mrowisku haniebnym mrówki czczą teraz źdźbło trawy ginie nadzieja na przetrwanie zimy mrozy nadeszły znienacka spichlerz generałów jest pełen tylko żołnierze z głodu wymrą a królowa w depresji łka bandera niegdyś była biało-czerwona
  5. Zgadzam się z Tobą, słowo serce nie jest w tym tekście na miejscu, ale ostatecznie jedno słowo nie może przekreślać całości. Nie wyczerpałem się pisząc ten tekst, a szczerze mówiąc, chciałem prościej napisać, bo komentarze do moich tekstów sa niejednokrotnie pod tym względem krytyczne. Ostatecznie dodam, że muszę znaleźć złoty środek pomiędzy skomplikowaniem a banałem i do tego będę dążył. Serdecznie dziękuję za komentarz i tak też pozdrawiam.
  6. Tak w kwestii magii dodam, że sporo lat tamu na lekcji historii mój nauczyciel powiedział, że jestem magikiem. Sytuacja wyglądała tak, że nawiązała się rozmowa, w której uczniowie mieli pretensje do nauczyciela, że ich pyta bo uciekli z jego lekcji, oni mówią "...a Dawid?...", a on powiedział - Dawid jest magikiem, odparłem - "tak, jestem jak Houdini, pojawiam się i znikam...", była to zabawna sytuacja, którą tłumaczy fakt, że ja również wtedy uciekłem. Też myślę, że jest coś magicznego w mojej poezji, ale nie wynosiłbym się zbyt wysoko, nie jestem helowym balonikiem. Kłaniam się raz jeszcze.
  7. Zabity słowem słowem wbijanym z siłą tytana ranisz moje serce książki przeczytane nigdy tak głęboko się nie wbiły wystarczyły trzy słowa by serce zamilkło dławiąc się potokami krwistych obelg teraz już wiem, że to był marny błąd lecz tych klika banałów zabiło mnie jak śmiech kata dni stają się krótsze a noce chłodne proszą się o ciepły koc już cię tu nie ma i nie będzie nie ogrzejesz mnie chłód mojego serca mrozi kości jak kostnica - miejsce nieprzyjazne nawet dla mnie trupa
  8. Katedra ducha w katedrze żywego ducha sakramentem staje się sen trwa mimo otwartych oczu budzi marzenie na rozstaju dróg donikąd witraż promienieje wschodami słońca jest przesycony wspomnieniami z odległych rozmarzonych wysp tylko rysa, rysa samotności łzawi przejęta wokół budowli ducha unosi się mgła tu na cmentarzu każdy się zadomowił cierpienie przestało bić po sercu szaleństwo objęło ramionami kogoś innego tylko witraże przypominają o życiu tylko witraże przypominają że nie żyję
  9. Dziękuję za ukłon w kierunku mojej poezji, za czas i energię jej poświęconą. Szanuję każdego człowieka, a w szczególności tego, który pochyli się nad tym, co tworzę, bo (zazwyczaj) nie piszę łatwej poezji. Nie jestem orłem językowym, ale lubię pisać, nawet jeśli wymyka się to normom ogólnie pojętym. Zawsze byłem przekonany, że droga z tłumem jest zła i przez to często w życiu bywam na bezdrożach, gdzie również tworzę. Cały czas się jednak warsztatu uczę i myślę, że z czasem zdobywam nowe poziomy, nie stoję w miejscu. Jak już niejednokrotnie pisałem, cieszą mnie rady w kwestii warsztatu; wskazówki stylistyczne, zwrócenie uwagi na błędy logiczne, wytykanie truizmów, tych rzeczy, których nie dostrzegłem podczas pisania. Justyno, uważam, że przez to, że piszę niełatwo, każdy, kto odnajduje wartość w mojej poezji, jest na wagę złota. Moja poezja dużo mówi, nawet pojedyncze słowo ma dla mnie wielkie znaczenie, a ich kompilacja tworzy obraz, który często jest chaotyczną wizją, jak wariacki majak, ale czuję, że najciemniej jest pod latarnią i nawet w nim jest głębia, której wydobycie ogranicza tylko nasza wyobraźnia. Życzę zatem potężnej wyobraźni i anielskiej opieki, nie tylko podczas czytania moich tworów. Kłaniam się nisko.
  10. A gdy już się spotkamy Złowię twoje lekkie oddechy nieprzemakalnym sercem i wyhoduje z nich nasz czas. On nie będzie się prostytuował. Twoje spojrzenia obudzą Wezuwiusza - półmartwe żądze, wychudzone i anemiczne, lecz będą jeszcze egzaltować wschody twojej urody... Będę kradł czereśnie na polach twoich ust i zajadał się nimi, jak gdyby to była "ostatnia golonka". A ryzyko tylko spotęguje ich smak. I księżyc mi świadkiem, że gdy miłość ulepimy z łez i trudów - ta będzie jedyna. A gdy już się spotkamy, to zapachy nagości naszych dusz spłodzi nam wieczność.
  11. Nie uważam, że jest najlepszym moim tekstem , ale czuję jego wartość a nie wstyd, więc nie będę przeżywał pańskiej opinii.
  12. Zabieg z niedokończeniem jest zamierzony, jest jak lawina, która zbiera wszystkie zwrotki ku finałowi wiersza. To jest eksperymentalne pisanie i uważam, że gdybym rozszyfrował zagadkę tego wiersza, to inaczej by pan patrzył i inną miał na ten temat opinię. Każda zwrotka zaczyn się od czasownika, które są jak wyznaczniki ciągłości i spójności zwrotek. Żeglując... , Tworząc, Stojąc, a później jest ostatnia zwrotka - w oczekiwaniu... która dopełnia wszystkie wcześniejsze, tylko trzeba połączyć elementy układanki. Zwrotki są jak puzzle. Każda zwrotka tworzy obraz - obraz do obrazu i powstaje ogólna wizja. Technicznie jest przemyślany, tylko nie jest to klasyka - tu chyba zachodzi największy problem. Jeśli będzie pan świadom, że moje teksty są jak kostki Rubika, to może zacznie się pan bawić nią i stworzy wizję - którą w układance zawarłem. Tego niezmiernie życzę. Dodam - to że coś jest niezrozumiałe dla kogoś, to nie znaczy, że nie ma sensu. Anarchia też stworzyła sztukę, chaos twórczy też jest wartościowy - myślę, że pańskie "klasyczne" filtry nie przepuszczają niekonwencjonalności, co już nie jest moją winą. Pozdrawiam.
  13. Niezwykłość Kuszony przez kruki do tańca z rusałkami, uciekałem przez pustynię. Byłem spragniony miłości, lecz pożarłem "jedyną" różę. Utknęła w żyłach i światłem wiary utkała pajęczynę - mój dom. Różo - czy to czarów czas ? Jedyny moment na słowo... ? Jedyny na pocałunek ? Czy to nasz czas ? W spowiedzi gwiazdom promieniałem kłamstwem. To był zwykły czas i my tacy byliśmy. Niezwykłe było tylko... Nasze uczucie.
  14. Romantyczne marzenie Żeglując po twoim ciele ręką bogatą w czułości, jak rybak porwany przez sztorm, gdy szatańskie pioruny rozświetlają jedyną drogę. Tworząc mapę pocałunków marnym sonarem oddechu, jak biały delfin komunikując jedyne co warte we mnie, a czego nie widać. Stojąc na skraju egzystencji. Nie wiedząc czy się modlić, czy bać... To błękit twych oczu jest opoką i rubin ust jedyną odpowiedzią. Nie oddałem ich, długo milczałem... W oczekiwaniu na spalenie duszy i skruszenie kuli mojej jaźni... w torturach odmętów niewiary, wykrzyknę to, co pozwalało mi żyć: - "Tyś moją przystanią, a miłość jest twym zapachem"
  15. Świątynia Życia - źdźbła Świat jest pełen źdźbeł, które bujają się na wietrze. Rolnik bytu dba o nawodnienie, a źdźbła promienieją w polu. Słoneczne dłonie dobroci głaszczą źdźbła po główkach, a one rozpływają się w miłości i emanują człowieczeństwem. Nocą oddychają powoli i rosną, czerpią z skarbnicy rzeczywistości, jak z potężnej starej księgi. Kiedyś, gdy dorosną - otworzą oczy. Pole staje się świątynią życia, gdzie dusze kształtują charakter. Jak te źdźbła karmione ziemią tak i one realnością są upojone...
  16. Miło mi z tego powodu, że się Tobie podoba.. Bałem się, że straciłem twoje oko, umysł i serce ; ciebie jako odbiorcę. Bardzo ceniłem twoje spostrzeżenia i rady i przykro mi było, gdy się nieco skłóciliśmy. Piszę różnie i warto czasem sprawdzić czy nowy wiersz jest "jadalny", czy nie. Dziękuję za poświęcony czas mojemu tekstowi. Jak zwykle kłaniam się nisko.
  17. Jednooki pirat Na niebie nocnym kryje się pirat o ślepym oku , który zdrowym okiem podgląda, a tym drugim marzy. Pirat jak perła horyzontu pływa po nocnym morzu, gdzie gwiazdy jak kry zagrażają spokojowi. Pali fajkę z zielem kosmicznym i obserwuje zakazane sceny w akcie naszego przeznaczenia. Role jak sufler zna na pamięć. Gdyby Bóg istniał, to Eden byłby portem marzeń i ukojenia, gdzie pirat po nocy, w spokoju, by odpoczywał, ale nie istnieje i ostatnią przystanią... - jest ciemność, strach i ból
  18. Dziękuję za szczerość, która trafia w sam środek tarczy.. Tak, przytoczone porównania są celne i jednocześnie dla mnie magiczne, co powoduje, że w podobny sposób do nich wygląda moja poezja. Nawiązując do przekazu - w mojej opinii przekaz dla poety ma wszystko, czy to jesienny liść, czy zapach kwitnących pomarańczy. W moich tekstach przewija się temat dobra i zła, ich rywalizacji- niekoniecznie kończącej się zwycięstwem dobra, jak również pojawia się fatum, nadzieja i przeciera się jasność i mrok ze sobą wzajemnie. Dodam, że bardzo często tworzę tylko i wyłącznie obrazy, by odbiorca mógł zobaczyć to, co pojawiło się w mojej głowie. Gdy w końcu zobaczy to, co chcę przedstawić, wtedy może zając się symboliką poszczególnych elementów - sprawdzić, na co jest położony nacisk w wierszu i odszyfrować przekaz. Obraz też potrafi mieć przekaz, tylko dużo ciężej go dostrzec. Wracając do wiersza - opisuje on tragizm życia, w którym powstają momenty załamań i poczucia winy( żądze i nienawiść ranią sumienie) , które są niezależne od nas(opętanie )- nie są bezpośrednio wynikami naszych działań a przypadku ( zło roznosi się droga kropelkową). Jak na złość, dobro nas wtedy opuszcza i okazuje się, że zostajemy sami( fatum). Walczymy możliwymi broniami ( modlitwą do aniołów, podporządkowaniem się do nakazów proroków) i ostatecznie starania są nagradzane ( niekoniecznie na ziemi ) niebieskim wymiarem spokoju. Podsumowując - Wiersz ostatecznie mówi, że nawet jak się załamiesz, choroba cię ogarnie, zło ciebie nadgryzie lub nawet zje( Hiob), to nigdy nie pójdzie to na marne, bo skrupulatnie zbierane starania w wierze i podporządkowaniu się nakazom, owocują zwycięstwem i ostatecznym triumfem w niebie. Krótko mówiąc - Dobro zwycięża, ponad marnością świata. Czy to nie jest wartościowy przekaz ? Pozdrawiam, P.S Moje teksty są głębsze niż się wydaje i są układanką, którą trzeba ułożyć z widocznych klocków. - taka mała wskazówka...
  19. Ja również mógłbym się podpisać pod treścią tekstu. Jestem i byłem bardzo nieśmiały i także jestem introwertykiem. Nawiązując do samego tekstu - bije z niego prostota, lecz przekaz jest bardzo intymny, co nadaje mu wartość. Słowa opisują sytuację, która dotyka naprawdę wielu, wielu ludzi, dlatego może być odebrana przez ich większość, jako tekst osobliwy i autobiograficzny. Kończąc chciałbym podziękować autorowi za przypomnienie zdobycia moich pierwszych Mount Everest'ów w latach młodości. Pozdrawiam.
  20. Sądząc po "uczuciu" w wierszu ( kubka do właściciela) można doszukiwać się powiązań z rzeczywistością, bo jest ono bardzo intymne i intensywne . Myślę, że tekst jest zbyt głęboki jak na opis życia kubka.. chociaż nie można tego udowodnić.. i mogę się mylić. Tak czy owak, to jest to tekst obrazujący głębię wrażliwości autora.., czemu chylę głowę. Pozdrawiam.
  21. Nie jestem pewny, ale wydaje mi się że to kubek z herbatą. O i masz, właśnie wrzuciłeś KUBEK hehe, Tekst mi się bardzo podoba, szczególnie fragmenty - Ładnie napisany, choć nie jestem znawcą... i uderza do serca przywiązaniem KUBKA do właściciela... Pozdrawiam, P.S Jako sentymentalista czuję ten ból doskonale...
  22. Upadek ludzkości Ile dróg przebył ludzki pył ? Ile wytarł nieprzebitych szyb ? Za pieniądze kupuje przestrzeń marzeń i nadziei, ale ucho igielne... Już nie jedzą ciała i nie piją krwi. Już nie mantrują słodkich modlitw. To ludzkie mrowisko rozeszło się po ziemi i zmyśliło cuda i bogów. Sypiają z grzechem śmiertelnym - oddają się nierządnicy piekielnej. Oddają życie chimerom upadku, które ssą myśli razem z krwią. Drążą korytarze, by ukryć żądze przed obliczem Najjaśniejszego. Dokonują pochówku, wbijają im krzyż, lecz po roku wracają w akcie nekrofilii. Czyż ostatnią drogą nie będzie ta, ku cierpieniom piekielnym ? A może sam Najjaśniejszy miłosiernie rzuci różę na każdy grób?
  23. Gdy zło ogarnia - nadzieja Kiedy ciemność ogarnia przestrzeń i widok rozmazany, jakby ręka szatana, wywołuje odruchy wymiotne sumienia, które krztusi się nienawiścią i żądzami, rozchodzącymi się drogą kropelkową. Kiedy aniołowie zasypiają na warcie i zło wdziera się w nas przez uszy i usta, obejmując kontrolę nad świadomością, która w obłędzie walczy o niepodległość, tak ukochaną w polskim sercu... Wtedy na polu bitwy pozostaniesz sam. Modląc się żarliwie poszukasz wsparcia. Masz nadzieję, że wibracje modlitw przebudzą strażników wolności i czystości, jednak Zło jak despota jest nieugięte. Nie odwracaj się za siebie, bo Lot zapłacze. Wywieś czerwoną linę, bo Jerycho runie. Mandala twoich starań stanie się wizą w wymiar słodyczy nektarów tysięcy róż... W wymiar nieobjęty płaczami żałobnymi...
  24. Witajcie!! Ostatnio mało czasu miałem na odpowiedz Wam kochani odbiorcy, ale dzisiaj to naprawię. Myślę, że Deonix_ w sposób dogłębny odczytała obraz tego tekstu( za co jestem wdzięczny) i już nie muszę nic tłumaczyć. Serdecznie dziękuję za pozytywne, dające rady komentarze. Ten dodatkowy rzut okiem poszerza spektrum odbioru, dzięki któremu można wyłapać wady własnego warsztatu i przez co się kształcić - jestem za to niezmiernie wdzięczny. Chciałbym również serdecznie podziękować tobie Egzegeta, bo to co piszesz jest miłe i podnosi na duchu, daje radość bo wiersz nie tylko cieszy samego autora, a również innych. Ja Tobie również dziękuję. Zapomniałbym... Deonix_ - jak zwykle zadziwiasz wnikliwością i zapewne intuicją, która pozwala Ci się wczuć w myśli autora. Bardzo dobrze udało Ci się odkryć powód pewnych utrudnień w tekście, co mi bardzo imponuje. Tobie również serdecznie dziękuję. Ślę ciepłe pozdrowienia dla każdego z Was odbiorców!!
  25. Mi również się wiersz podoba. Podpinam się pod opinię reszty... Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...