Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Tomasz Kucina

Użytkownicy
  • Postów

    3 095
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    13

Treść opublikowana przez Tomasz Kucina

  1. Te białe szlaczki też u ciebie bez zarzutu. Lecz rytmiczne masz wzorowe. Miłego popołudnia ??
  2. Sumienny tekst, bo osobisty. Przeczytałem też część komentarzy, piszesz w nich mniej więcej, że wiara jest ci bliska i różaniec. Wszystko ok, do komentarza o "wielkim wybuchu". Gdzie poczułem jakby twoją konieczność wyboru między - Bogiem a fizyką i kosmologią. I dylematy z faktu wynikające. I tak sobie pomyślałem, że może wcale nie musi tu być konfliktu ( owej rozbieżności logicznej)? Nie możemy przecież wykluczyć, że Bóg np. mógł użyć znanych potwierdzonych lub niepotwierdzonych praw nauki przy tworzeniu wszechświata, np. "teorii wielkiego wybuchu". Dzielę się tylko subiektywną konstatacją, bez sugestii, nic poza tym. Pozdrawiam ?
  3. Świetny tekst. Tak bardzo ludzki. Otwarta świadoma narracja. Utrzymany w rytmie. Dobrze się czyta. Pozdrawiam ?
  4. Bardzo dobra konstatacja dla życia praktycznego, codziennego naturalnie "uwikłanego" w relacje. Każdy ma własny rozum, sumienie i czucie świata. Wiara ta prawdziwa (ta bez proroków i hochsztaplerów) jest zawsze subiektywna. Choć ma prawo do oddziaływań zbiorowych. Zawsze tak to rozumiałem. Pozdrawiam ?
  5. hahaha, Poczułem się trochę jak "zlepieniec" - golem z heterogenicznych tkanek fantazji ;) Agnieszko, wszystkich traktuję jednakowo. Nie mam wpływu na adoracje. A Dziewczynę bardzo lubię. Uduchowiona jest, to wielka zaleta w dzisiejszej perspektywie szybkiego życia ;) Pozdrawiam ;) Nosisz skarpetki w dinzaury? Albo twój pan? Tak one mnie w tym kierunku nieco abstrakcyjnym poprowadziły ;) Nie odpowiadaj, pytanie było retoryczne, a ja kocham dinozaury ;))
  6. Oczywiście. Sam Jarosław Iwaszkiewicz promował jej wiersze. Pisała do szulady i odważyła się mu je pokazać. Stwierdził że są mądre i urocze. Zagrała w jego "Maskaradzie" i w "Kordianie" Słowackiego. W dwudziestoleciu. Wspaniałe kreacje królowych i arystokratek (TE OCZY - JAKŻE Mądre KONSERWATYWNE - stworzona do takich ról). A w czasie okupacji po '39, bojkotowała teatry grające dla okupantów. Występowała w zasadzie tylko w cafejce "U Aktorek" z Lutosławskim i Foggiem. Patriotka. Odznaczona zdaje się Orderem Komandorskim. Dziękuję ci ślicznie, pozdrawiam od SERDUSZKA ?
  7. Wiesz Agnieszko?, mnie w twoim utworze zastanawia jeden wers, w którym układasz "skarpetki w dinozaury", i wydaje mi się, że ten tekst nie jest wcale taki oczywisty, że nie dotyczy np. stanu depresji, nie opowiada o czynnościach i obowiązkach codziennych kobiety, nie opowiada nawet o rozstaniu z partnerem, otóż te skarpety w dinozaury --> sugerują mi jakąś niepowetowaną stratę o znacznie wyższym znaczeniu tego cierpienia i dyskomfortu peelki. To mi wygląda na głębszy deficyt. Jakby było to związane np. z utratą dziecka?, nie wiem na skutek choroby tego dziecka, lub z powodu jakichś osobistych decyzji?, ale bardziej to pierwsze, bo w wierszu wyczuwam boleść w naturze niezaplanowanej utraty i rozpacz. Pewnie się mylę. Ale tak baczyny wnikliwy czytelnik ten subiektywny utwór może odebrać. Nie dopytuję, nie kieruje mną ciekawość. To bardzo emocjonalna treść. A sprawa osobista. Wykładam tylko własne odczucie po przeczytaniu wiersza. Pięknie. Sumiennie. Pozdrawiam.
  8. Nie za bardzo rozumiem o co chodzi? Co za tematy? Gdzie nie ma? Pod twoim wierszykiem? Jest mój kolejny komentarz, rozumem, że nie chcesz tam prowadzić dyskusji. Dobrze. Ok. Wszystkiego Dobrego Grzegorz.
  9. O to mi uciekło. Grzegorz? Na serio - ja nie jestem od "aktualizacji" twoich praw wyborczych? I nic Broń Boże--> nie sugeruję, nie sugerowałem i nie będę nigdy --> w kwestii jakichkolwiek twoich praw obywatelskich. Zaczynasz w tej chwili już drastycznie antycypować. Czy ja przypominam męża zaufania?? No nie! ? Zaufanie moje kierunkuje raczej ku pragnieniu by doskonalić się w warsztacie operowania słowem lirycznym, pisząc prościej - by móc lepiej --> wiersze klecić ? Ja o poezji, epoce, szacunku do historii --> a ty uparcie o tej pazernej polityce. To lepiej dyskusję przenieśmy pod twój tekst o "Wesołym Romku", o tej wątrobie podyskutujmy. Tam było śmisznie i bez kontrowersji. ☝ Bo ja pod tekstami kolegów z netu --> nie dokazuję ?. Lecz ty pod swoim tekstem dyskusję zamknąłeś, nie będę się wpraszał na krzywy ryjek ??
  10. Niezauważyłeś? A zauważyłeś, że tyle prawdy jest w moim tekście ile w micie --> a poezja potrzebuje tyleż do wytapetowania metafor? Jednym słowem wszystko do luftu?, bo nieprawda a pan poszukuje sobie w dwudziestoleciu tylko Dyzmów. W cukrowniach i przy granicy. Cukrownia zdaje się była w niejakim Leśmierzu, ale ręki za to nie położę. Grzegorz skoro nie ma odniesienia w komentarzu do mojego tekstu, to co ten komentarz robi u mnie pod wierszem? Nie jestem przecież historykiem epoki, i to nie jest referat historyczny tylko --> subiektywny tekst --> i za ten autorski subiektywizm co do epoki zostałem oceniony ?? A właśnie jakie są te wzorce historycze u ciebie? Doczekam się precyzyjnej odpowiedzi? ?
  11. NIE?! Nie o to chodzi? Chodzi o to, że do mnie masz pretensje, że nie chcę paraleli do polityki uznać. Zostałem nazwany już --> cynikiem, i posądzony o autorski relatywizm, a gdy pojawił się krytyczny komentarz to komunikujesz z krytykiem, wcześniej był mój komentarz --> pytałem tam o twoje poglądy i historyczne wzorce do których ci naturalnie bliżej, tu nie ma twojej odpowiedzi. Dlaczego? Za to duopolistyczna kontra już leży w zakresie twojej łaski odpowiedzi. To zareagowałem. Nie kasuj odpowiedzi. Nie lubię cenzury ? To ja tu błądzę logicznie w dyskusji czy ty? ?
  12. Grzesiek? Ja nie mam nic przeciwko dyskusjom pod moimi tekstami. Proszę i zapraszam. Ale ty wyraźnie chcesz zasugerować co ja jako autor miałem na myśli tekst konstuując. Sugerujesz moje subiektywne perspektywy w napisaniu tego wiersza. Nie mam pretensji do twojego rozumienia epoki, lecz ty ustawiasz mnie w dyskusji jako antagonistę - a ja tłumaczę grzecznie własne czucie utworu. Ten tekst opowiada o dwudziestoleciu międzywojennym o wrażeniach - to tekst irracjonalny a nie opis reporterski epoki?, a ty wtłaczasz do treści politykę i do tego współczesną, i doszukujesz się w tekście jej, a ja się bronie. TO ZA TO CHCESZ MNIE PRZESTAĆ LUBIĆ? ? Ty uważasz ze ze mną dyskutujesz tutaj, --> chwilka? ... a ja nie dyskutuję z tobą? To ja się ku tobie nie poświęcam w wymianie poglądów? TO ZARAZ? To ty naszą dyskusję, traktujesz w kategoriach własnej łaski? Grzesiu? Nie zagalopowałeś się? ??
  13. Przepraszam ty rozmawiasz ze mną czy z "huzim"? To może ja się wyłącze spod własnego tekstu? A wy spijecie sobie z dziubków, skrytykujecje walory subiektywne- moje tego tekstu, i zresztą całej epoki historycznej, i napiszecie za mnie --> co miałem na myśli. Walcie w łeb wszystko co wiąże się z właśnie subiektywnym postrzeganiem świata. Jeżeli chociażby sam rok 1918 nie budzi u panów szacunku. To polemika nie ma sensu. Także modernizm czy postmodernizm i wszelkie charakterystyki. Wsiadajcie do waporetto i po Wiśle podróżujcie transportem. OMG? Można wyrazić tu jeszcze własne rozumienie i własnego tekstu? ??
  14. Oj, się uparliście na to dwudziestolecie? ?? Tekst ma charakter fikcyjny, więc na pewno w tym zakresie - to MITOLOGIA ?? Natomiast niechże pan nie kwestionuje wrażeń i klimatów dwudziestowiecznych, a i przy okazji - preferencji autorów w ich osobistym wymiarze określania tekstu - co do epoki. Jeżeli całe oddziaływanie subiektywne modernizmu uznamy za bajkę - to zgoda. Wtedy MITOLOGIA. No ale ten modernizm obowiązywał nie tylko w Polsce ale... i w całej Europie? ? A dotyczył głównie sztuki - wyrażania się ludzi w nowych formach artystycznych, i w obcowaniu z tą że sztuką bardzo subiektywną, a dotyczył lat 1918 i aż do..... (uwaga!) --> 1975? Więc negując modernizm albo i także postmodernizm tutaj (jako wzór oddziaływań w sztuce, ale i w modzie, dotyczący --> stylów, artów, poglądów na życie,... --> zapewne kwestionuje Szanowny pan i lata od--> 1945 roku, a podejrzewam iż tego pan nie zaplanował? Przypominam --> Konstruktywizm też mieści się w modernizmie. Zapewne chodziłoby panu o zakwestionowanie wąskiego zakresu tegoż modernizmu --> czyli okresu dwudziestolecia do roku 1939 i to jeszcze i tylko --> w Polsce. Prawda? Niestety tak się nie da. Przykro mi. Jeśli zaś chodzi o czytanie i rozumienie całej realnej perspektywy dwudziestolecia raptem z --> jednej powieści Dołęgi-Mostowicza, to w ramach tego wzorca przydałoby się panu zapisać właśnie do jakiegoś wybranego przez siebie --> klubu w polityce. Ja stoję poza tym problemem, i nie planuję tzw. "zadyzmowania" osobistej rzeczywistości, o czym dowodziłem w dyskusji z Grześkiem ?? Pan może mieć własne plany. Pozdrawiam ?
  15. Och, ty nasz portalowy fatalisto, katastrofisto ?. Nie będzie tak źle ? A w zasadzie to może ty chciałbyś sam się dookreślić?, zaprezentować nam własne poglądy--> a może i te z upodobań w polityce? Skoro tak metodycznie chciałeś mnie zaklasyfikować do klubów politycznych? Ja takiej kasyfikacji na szczęście --> NIE PODLEGAM. Ale... skoro miałbyś ochotę na własną autoprezentacje w tym zakresie subiektywnym --> to chętnie posłucham. Zwłaszcza chiałbym poczytać teraz i tu --> o twoim kierunku w ustaleniu i adopcji historycznych ideałów Grzesiu? ?
  16. To jest nieprawda Grzegorz. Ja widzę świat tak jak to prezentuję w ostatnich komentarzach. Dla mnie, nawiększym zagrożeniem jest „niezgoda narodowa”. To zresztą wyczytasz sobie i w dziejach Polski. Ty „przetwarzasz” w kategorii uzysk-strata, w prawo- w lewo, wschód-zachód. Taki wymiar rozumienia „albo-albo” ja proponowałbym odnosić do faktów np. stricte biologicznych - chociażby - co do kwestii modnej i chwytliwej obecnie - czyli „płci”. Tu rzeczywiście mamy to: „albo-albo” , albo facet albo kobieta. Niestety a raczej stety w światopglądach społecznych nie ma takiego obowiązku. Z tych moich powyższych komentarzy wynika jednak bezwzględnie --> że współczesny kierunek polityki w Polsce jest prawidłowy, lecz napisałem, że wiele dobrego wydarzyło się i po--> 89 roku. W tak zwanej -->|3 RP. Takich punktów pozytywnych w tej historii jest mnóstwo. Były i błędy. Odżegnując się od tego wszystkiego byłym zakłamanym cynikiem --> Ty widzę chciałbyś wywrócić zaraz i natychmiast --> świat, oskarżyć o wszystko co wydarzyło się po 89 roku sąsiadów z zachodu, to piszę ci wyraźnie i oficjalnie --> NIE! Natomiast bliżej mi ZDECYDOWANIE do --> wartości konserwatywnych niż zajadle liberalnych, gdzie władzą w zasadzie jest tylko pieniądz (kolokwialnie- "PINIĄDZ"). To chciałeś usłyszeć? Nie każdy jednak wyważony (nieskrajny) konserwatyzm musi być idealny, a politykę i historię oceniać należy z perspektywy czasowej. Bo kierunki ewoluują, dlatego ja też z tego dystansu podglądam sobie współczesną politykę i historię. Ty chciałbyś mnie zaszufladkować. Zakwalifkować do fanklubu politycznego. Chciałbyś abym napisał że: jestem --> pisior, albo --> platfus, albo --> lewar, lub --> naziol, czy --> babo-wywrót, może --> antyklerykał, albo --> hybrydo-eunuch. NIC z TYCH RZECZY ode mnie nie usłyszysz. Dla mnie NIEZGODA NARODOWA jest złem. Nie wiem gdzie poradzić ci szukać autorytetów? W sporcie może? Ale czy ktoś kto w sporcie osiąga sukcesy a jest młodszy od ciebie o jedno czy 2 pokolenia, ma prawo zostać uznany przez ciebie za wzór? Przykładowo (może z dziedziny którą lubię) - ADAM MAŁYSZ, zwykły porządny chłopak z gór, jakich wielu --> który osiągnął sukces (4 razy puchar świata- mistrzostwa świata, ikona DUCHA NARODOWEGO), albo obecny - pan Kamil Stoch (mistrz olimpijski, mistrz świata, zdobywca PŚ)? Tych sportowców łączy stosunek do sportu --> obydwaj mówili (mówią) nam: "dla mnie najważniejszy jest ten skok który wykonam za chwilę. Tylko to mnie interesuję". Nie opowiadają o klubach przynależności, a Orzełka biało-czerwonego mają w --> sercu. A i tak wszyscy wiedzą o tym i czują, że to co robili i robią na skoczniach jest dla --> CHWAŁY POLSKI. To jest naturalny patriotyzm, a nie dekaracje polityczne. Do dziś ja zauważam w oczach pana Adama Małysza ukrytą łezkę, gdy opowiada o własnych WYCZYNACH na krokwiach świata. Choć widzę to przez ekran telewizora - to mimo to czuję - że TO JEST PRAWDZIWE. Nie wiem co ci poradzić. Proszę tylko, nie oskarżaj mnie o cynizm artystyczny, bo taki nie jestem. Jesteś mega niesprawiedliwy. Fasynuje ciebie to "spotwarzanie" mnie permanentne względem czytelnika? To antyludzkie. Zawróć z tej drogi. Proszę, a nawet nalegam! Myślałem, że jest nam blisko światopoglądowo - okazujesz, że nie. Jakie masz wzorce? Określ się sam, a nie wymagaj tego ode mnie.
  17. Grzesiu, ty mnie ciągle teleportujesz do współczesności. Do dziś. Nawet, jeżeli ja piszę sobie tekst w nawiązaniu do stu lat wstecz. Każesz mi wypowiadać się i zajmować stanowisko w zasadzie do kwestii czysto politycznych. A ja ci cały czas tłumaczę, że na polityce się nie znam i nie czuję doń sentymentu. Pisząc o tych „dysonansach społecznych” próbowałem skierować twoją uwagę na fakty. No do chol..ry zawsze niektórzy ludzie mają gorzej w życiu a inni lepiej. Nie należę do „śmietany artystycznej czy merkantylnej - nie jestem plutokratą” więc do mnie pretensji nie miej. Nie jestem też Kordianem bym darł szaty z tego powodu. Świata przecież nie zmienię i nie mam zamiaru. To, że o „dysonansach” napisałem, to nie oznacza, że udaję iż ich nie ma, albo ich nie zauważam. Musisz wreszcie zrozumieć, iż każdy tekst przebiega w jakiejś charakterystyce i temacie. Jeżeli ten utwór opowiada w zasadzie o klimacie dwudziestolecia międzywojennego, to nie możesz mnie oskarżać o brak empatii społecznej, bo np. nie napisałem o nierównościach społecznych, nie można napisać o wszystkim. To nie jest opis epoki - tylko - wrażenie, impresja - spojrzenia okiem na ulice Warszawy - par excellence - czyli w najwyższym stopniu - WRAŻENIOWE, trudno więc oskarżać mnie o wybiórczość. Ktoś może za chwilę zapytać a dlaczego nie napisał o pogodzie, a dlaczego nie ma o koniu Kaczary z wiersza Gałczyńskiego tylko o Natalii i latarnii, Valeria napisała, że zapomniałem o bazarze Różyckiego (bo skojarzenia w tym kierunku ją zaprowadziły). Nic nie zapomniałem, po prostu wiersz zawsze określa jakiś subiektywny kontekst. To niby ja mam zastanawiać się i antycypować czego czytelnik w wierszu nie zobaczył?, czego mu brakuje?, opowiadam o własnym wrażeniu? Teraz o tych „dysonansach” jeszcze - otóż te „dysonanse” nie mogą przecież zasłonić ci oczu, na fakt, że Polska w tym okresie była wreszcie niepodległa. Ale po grubo ponad stuletniej niewoli. Trudno więc, by w ciągu zaledwie 20lecia stworzyć przysłowiowe Edorado. Grzesiu? Powinniśmy się do jakiś wzorów historycznych odnosić, przepraszam czy ty jesteś jakimś totalnym nihilistą?, neodadaistą? Jeżeli kontestujesz akurat ten okres w historii - to tak to wygląda - niestety? Ty mnie już w drugim komentarzu oskarżasz o CYNIZM? Ale cynikiem nie jestem. Jeżeli nie odnoszę się do polityki, nie oznacza to przecież, że jestem cyniczny? Nie jestem też historykiem - bym widzieć powinien „CAŁOŚCI”. Pytasz mnie kto chce obecnie przejąć władzę nad Europą. Otóż odpowiadam nie interesuje mnie to. Wiem, że współczesna polityka Polski zmierza w kierunku dobrym. Nie ulega świadomościom które sugerujesz a nie mam podstaw uznać je za uzasadnione, współczesna polityka Polski dba też o tych prostych, uboższych i malutkich, bo prowadzona jest w jakimś tam zakresie i polityka socjalna - A JEJ NIE BYŁO - jeszcze do niedawna. Natomiast ja nie muszę się z nią identyfikować zaraz i oficjalnie, nie mam potrzeb w tym zakresie, nie wszystko w życiu musi być za coś --> albo parząc w drugą stronę, wszystkiego co było przed 2015 rokiem nie muszę potępiać. Bo były i rzeczy pozytywne. Ogólnie, popieram wszystko to co Polsce służy, a --> te wrażenia i opisy klimatyczne w tym wierszu akurat służą pod każdym względem Polsce, bo w „pięknie” nie ma nic złego. Jeżeli masz ochotę kontestować lub fatalizować proszę bardzo, ja kocham tolerancję. Generalnie współczesna polityka Polski inklinuje trochę ku czasom dwudziestolecia, nie odżegnuje się od nich. Więc chyba ok. Natomiast, ja nie odwołuję się do oceny współczesnej historii Polski, bo po prostu jest na to za wcześnie. Politykę warto oceniać z dłuższej perspektywy czasu. Kiedy mamy pewne epoki zamknięte. Dotyczy to także polityki międzynarodowej - bo jest ona niezwykle wrażliwa. Takie zdanie miał np. Ignacy Paderewski. Natomiast sami politycy mają prawo do metodycznie wyznaczonych kierunków realizacji w tejże polityce. Niestety nie jestem politykiem. I nie będę polityków oceniał. Chyba precyzyjnie określiłem swój punkt widzenia - Grzegorzu. I szczerze. Miłego weekendu - również ☺
  18. W zasadzie masz rację. W samej Warszawie, żyli ludzie ubodzy. Natomiast, dobrze, że uzasadniasz politykę Józefa Piłsudskiego. To nie o to chodzi. Bo ja z elit i Stolicy nie jestem. Natomiast. Chodzi o inną rzecz. Zauważyłem, że istnieje pewien kierunek obrzydzania 2 RP. Pretekstem do tego mają być nierówności społeczne. Ale zastanów się sam i odpowiedz sobie na pytanie - kiedy ich nie było w historii? Komunizm tego nie rozwiązał - chociaż zakładał egalitaryzm. To jest typowa norma społeczna --> że jedni ludzie zawsze wykorzystują innych ludzi. Tworzą gildie, układy, ja tego kwalifikował i opisywał nie będę. Ale dysonanse społeczne istnieją istniały i będą istnieć. ZAWSZE. Szkoda. Ale taki jest świat. Natomiast najważniejsza w tym wszystkim jest wolność- norma dobrowolności - demokracja i przede wszystkim --> Naród - czyli ludzie, którzy organizują się wokół idei PAŃSTWA. Gdy nie ma państwa nie ma rozwoju. NIGDY. I NIC NIE MA SENSU. Nawet pragnienia równościowe, bo nikt nie jest równy podczas niewoli. DLATEGO: Czasy dwudziestolecia były okresem młodziutkuej wczesnej polskiej państwowości. Były romantyczne i pozytywistyczne równocześnie. WRESZCIE --> Po 123 latach zaborów mieliśmy wolną Polskę. Dlaczego więc ja miałbym to zanegować? Musimy mieć jakiś kręgosłup moralny jako Naród. To są najlepsze czasy do przyjęcia za model patriotyczny. Zauważyłeś Prawie wszyscy główni wielcy poeci żyli i tworzyli w okresie Młodej Polski i Dwudziestolecia? Wcześniej jakie były wzorce tylko poezja romantyczna i dalej Kochanowski. Ubogość i mizeria. Ale Młoda Polska międzywojnie - wręcz wykwit poezji i w różntch nurtach. Wtedy--> > Rozwinęła się też polska szkoła matematyków, sztuka, malarstwo, architektura, style w tejże sztuce. Dalej gospodarka. W tym okresie wprowadziliśmy złotego do obiegu, reforma walutowa, uchwaliliśmy nowe konstytucje, wybudowany został port w Gdyni otworzyliśmy się na świat przez morze--> później powstał Centralny okręg przemysłowy -na śląsku. Górnik stał się ważny. Gospodarka rozwijała się w zawrotnym tempie. To budowało w ludziach poczucie więzi i potrzebę bogacenia się. Dlatego ja opisuje tą Warszawkę w ten sposób, bo tak ludzie tam czuli, tak się bawili. W lokalach, używali życia - bo mieli forsę i chcieli ją wydawać. Tak i ukochali sztukę, ją tworzyli i duchu modernistycznym. To mam o tym nie pisać? To o czym mam pisać - o biedzie i fatalizmach? Jakie to będą wzorce? -> - te ważne imperatywy? UDUCHOWIONE? Dwudziestolecie międzywojenne i Młoda Polska - to DUCH! NADZIEJA! I wolna Niepodległa Polska. Mi to wystarcza. Do czasów zaborów czy późniejszych z lat po 1945 aż do 89 nie mam zamiaru się odwoływać. Tam nie było ducha. Bo był materializm dialektyczny. To mnie nie kręci. Dwudziestolecie jest "wodotryskiem" różnych trendów w sztuce, rewią mód i nadziei uduchowienia twórczego. Seksualności, emancypacji ale i wartości katolickich, norm konserwatywnych. A wszystkie trendy polityczne przed i w początkach niepodległości dążyły do ugruntowania Polski na mapie politycznej świata. I Piłsudski socjalista, i Dmowski nacjonalista, i Witos jako chłop i Korfanty w Poznaniu i Daszyński na lewo, wreszcie kosmopolita Paderewski - mega patriota! Wielki Orędownik sprawy polskiej w Paryżu. I prezydent USA., który o Polskę zabiegał. Rozumiesz? A ten tekst i tak zawiera elementy sakastyczne. Więc nie jest tylko sielanką - Grzegorz. Zauważ też to.
  19. Z tą egzaltacją bym nie przesadzał bo mogą zamęczyć. "Babę zesłał Bóg" - Renata Przemyk twierdziła, więc jakąś formę zabezpieczenia dla nas mężczyzn też musiał uwzględnić ?? Ogólnie je lubimy ? Co nie? ?
  20. Intuicja też ma znaczenie. W zasadzie jest to kluczowy imperatyw dla statystycznego poety - którym przecież jesteś. Każdy wymiar twórczej wymowy jest formą sztuki a formułą sumienia artysty. W tej dyskusji ja zakładam, że mądre i intelientne kobiety w okresie dwudziestolecia międzywojennego stanowiły większość. Inaczej dziś nie byłoby Polski. Historia dziejów to ciągłość. Nie koniecznie zaś większość. Ale przeważnie ?
  21. Nie wiem gdzie by figurował. Jest tu zaje się dział do polityki przeznaczony, nawet tam nie zaglądam. Nie kwalifikuje w świadomości politycznej większości, bo i polityka mnie nie mizia ? Ta "większość" o której mowa, o której teraz napisałeś --> dotyczyła pań w okresie międzywojnia, a dokładniej ich zasad moralnych. Można zapytać czym jest zasada moralna. To różnie ludzie widzą. Lecz my w tej dyskusji odnosiliśmy się do "pieniądza". I ja wypowiedziałem się w tym duchu, że "pieniądz", dla Warszawianek w dwudziestoleciu nie miał aż takiego znaczenia. Bardziej praca, rodzina, sztuka, emancypacja, biznes ale w formule zaistnienia jako marka, panie zaraz po uzyskaniu niepodległości zdobyły prawa wyborcze, to we współczesnych im czasach było ewenementem i wielką sprawą. O tym bardziej myślałem. Więc ta moralność ma szeroki kontekst. A ty o prezydencie Putinie, i Łukaszence. Ja nie mam zamiaru angażować się w sprawy demokracji za granicą. Są narody wybierają - tacy są prezydenci - takich trzeba uznawać. Sprawa jest prosta. Zejdźmy z polityki, zresztą Polska zawsze zmierzała ku Zachodowi i dobrze. Ten kierunek ma kolosalny sens. Ważne są też stosunki północno-atlantyckie. Rosjanie i Białorusini tobardzo cenni ludzie. Polska jest otwarta na świat. Z Rosją i Białorusią też można robić interesy w gospodarce. Nie wymagaj ode mnie bym klasyfikował narody. Narody wybierają swoich przywódców i trzeba to szanować. Takie mam zdanie.
  22. O tak. Na bazarze nawet Polskie Państwo Podziemne się dozbrajało na okupanta. "Bo na tygrysy mamy visy". "Pałacyk Michla" - znasz? Piosenkę? To Warszawski hymn PW1944. Ziutek ułożył. Poeta - Józek Szczepański. Patriota! ? @valeria Swoją drogą taki vis - pod kiecką ślubną na bazarze Różyckiego to musiał robić wrażenie? Co nie? ? Życzę ci tego ślubu, i wybranka, skoro tak tego pragniesz ?
  23. A no właśnie. Wiesz? Ta nasza kochana Ojczyzna miała pod górkę, i te przeszłe pokolenia, musiały barować się z historią. Dlatego warto o tym pamiętać. Ten tekst dotyczy czasów jednak budowy i odnowy Ojczyzny, a i w tamtych minionych czasach lat 20 i 30- było trochę kontrowersji, jednak cel był szlachetny. A my dziś z tego w pewnym sensie korzystamy, choć pomiędzy czasem o którym mowa w wierszu, a współczesnością były te złe karty historii. W tym tekście jest trochę sarkazmu ale i moc wymiaru niepowtarzalnego społecznego piękna. Które emanuje z tamtej epoki. A go już nie ma. Dlatego taki nabazgrałem wiersz.
  24. Np. suknie ślubne? W tym wierszu pewnie takie wiszą gdzieś w witrynach i na manekinach, jak te "fildekosowe pończoszki" - o których w treści ?
  25. O to teraz u mnie ZAPUNKTOWAŁAŚ. Skoro takie inklinacje? A co tam Coco. Dla mnie będziesz polska marka! Jak Joasia Hawrot, albo Kasia czy Julka Skórzyńska. Tyle że na mniejszą skalę ? Chyba panie się nie obrażą, że dokonałem zastawienia. Oczywiście żartuję. Ale szycie Valerio to jest wyższa szkoła jazdy - ponad poezją zdecydowanie ? I serio piszę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...