Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Luule

Użytkownicy
  • Postów

    1 591
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    12

Treść opublikowana przez Luule

  1. @Joachim Burbank wiersz odczuwam 'konfesjonalnie', jak zresztą z reguły u Ciebie. Do szpiku szczerze i smutno, aż chce się, żebey peelowi się rozjaśniło na horyzoncie;)
  2. No to cieszę się w takim razie:) ?:D osobiście nie mam nic do leworęczności, nawet zdaje mi się, że ci których znałam, byli mocni z matematyki i nauk tym podobnych. W przeciwieństwie do babci, która gdy moja siostra malowała czasem lewą ręką mówiła, żeby jej zabronić, bo to szatańskie jest;) Dziękuję za ❤ @Kot @Waldemar_Talar_Talar @Joachim Burbank
  3. @dmnkgl jej, dziękuję! Chociaż nie jest zbyt oryginalna- wiadomo, że jesteśmy marionetkami a świat to wielkie lobby wielu lub może tylko kilku sił? Myślę że jest wiele pięter marionetkarzy, czasem nawet nieświadomych że przy ich rączkach też są sznurki. Tak, raczej pesymistyczny bo myślałam o tych negatywnych ruchach, m.in. o zarządzaniu strachem w społeczeństwie.Nastawianiem przeciwko sobie. Odwieczne 'Dziel i rządź'. Myślę że wyszłoby na plus. Bo nie chodzi o wyzbycie się wszelkich moralnych zasad. Tylko umiejętność selekcji i analizy. Wiesz, że myślałam o tym? Właśnie że leworęczni zapewne analogicznie wskazują lewą ręką- kopią lewą nogą? Także nie umknęło to mojej uwadze, ale nie wstawiałam gwiazdki *jeśliś leworęczny zamień w wierszu prawy na lewy. I na pewno nie jest to wyraz dyskryminacji- prawa ręka jest tu sama w sobie metaforą ruchu, sprawczości. Dzięki za wizytę :)
  4. najważniejszy sznurek to ten od prawej ręki od żegnania w imię ojca zatwierdzania pinem od podnoszenia jej by wskazać palcem naznaczyć według zamysłu resztę sznurków trochę odpuścili więc chodź na spacer w siną dal wolnych zakątków w las pajęczyn by zerwać swoje i odtąd lewą ręką mówić nie i tak tą bliżej serca niech nie wie prawa co czyni druga gdy nawet myśli bywają nie nasze to tylko cytaty trudno wyczuć klej wśród warg rozpoznać głos wielkiego brzuchomówcy i zerwać z nim zanim zacznie szarpać drugim sznurkiem - prawej nogi tym od kopania
  5. @duszka fajnie wyszło:) a nieprawda często lata w skradzionych szatach prawdy i ciężko ją wtedy wyhaczyć w całym tłumie takowych. Za dużo tego. To tak globalnie, łatwiej już polować na nie/prawdę w sobie. Pozdrawiam
  6. Ależ nie szkodzi. Skoro puenta pasuje to jak dla mnie i tak dobrze;) szyba działa w dwie strony?
  7. Dobrze czasem umieć się tak wyciszyć. przez wiersz przebijają refleksy słońca spomiędzy koron, zgrabnie wyszło:)
  8. Te cudze pory roku przez firanki super:) w sensie ujęcia, bo tak to smutne to, zawiewa melancholią, nostalgią, poczuciem straty. pozdrawiam
  9. Myślę, że aż tak źle nie jest u nas. Wiem, że to niejaki standard, ale jak dla mnie już przechodzi swoje granice i nie chce mi się w tym uczestniczyć. Dzięki za odwiedziny:) No wepchnęli i do tego nie wiadomo było czy jeszcze żyw czy martwy;) Mnie tutaj bardziej chodziło, że właśnie kot jest w każdym pudełku, ale często dochodzi do oceny samych pudełek, np. na podstawie wyglądu, a o kocie, jego np. wartościach, których mniej lub więcej ma, nie wiemy nic, więc możemy bardzo krzywdząco ocenić. A po jakiś strzępkach sytuacji wyrobić szybciutką opinię, z reguły negatywną. I jest to nader częsty odruch, też go mam, choć powoli udaje mi się z nim walczyć. Czasem zapomina się, że samemu nie jest się idealnym, lub gorzej, sądzi się, że się takim jest. Lepszym, mądrzejszym Dziękuję za wszystkie ślady, mimo kanciastości wiersza;)
  10. Szczerze? Nie chciałam robić/albo nie chciało mi się robić kopiuj-wklej, a umlautów brak, więc wybrałam fonetykę. Z tym, że może powinno być 'e' zamiast 'y'? @Lidia Maria Concertina dziękuję:) sytuacja zmusiła;)
  11. 'y' trochę tak przekornie wstawiłam fonetycznie. Sam kot jest tutaj mało w sumie ważny, bo najczęściej oceniane jest samo pudełko, ale jeśli dochodzi do próby głębszej analizy to z reguły kot nie wypada w niej dobrze. Wiersz miał być o pudełkach, kot Sz. wpadł mi zupełnie przypadkiem, no i był to miły przypadek. A o tych demonach- gdybym była z fizyki cokolwiek kumająca - ale dziękuję, niestety nic a nic;) @miauczenie owies ale też że dlaczego wstawiłam 'y', czy 'co to za kot'? Zgadzam się z tym pierwszym, bo mi też się nie do końca podoba, jakoś tak wlazło uparcie z jednym rymem i mimo prób nie chciało wyleźć. Kanciate to i w ogóle.. Też za mną chodziło, bo w pracy mam codzienną dawkę komentarzy obserwacji zza szyby. I mimo że też nie jestem święta, to już ta ilość mnie przerasta. Wszechstronnego przypier.dactwa;) Dzięki! I @Radosław także
  12. Tu można sobie fajnie pogdybać. Zetrzeć w ogóle relacje z metaforyką pór roku. Choć tutaj wyliczankę ilości pór traktuję jako twarde określenie stażu tamtego związku (poza metaforycznym wykreśleniem wiosny), to kusi o skojarzenie z letnią gorączką- pożądaniem, jesienią - usychaniem, zamieraniem, zimą- chłodem/wymarciem, no i wiosennym odświeżeniem, odrodzeniem, 'majem' w sercu- czego wg peela zabrakło. Można rzec było minęło. Więc oby w teraźniejszym bądź przyszłym tej wiosny i lata nie brakło;)
  13. pełno pudełek patrzysz jak stoją na przystankach i w kolejkach przemieszczają z wiatrem to tu to tam często oceniasz pudełka poziomem z pudelka i obstawiasz że martwy w środku schrydingera kot (a i on - bywa rzecz drugorzędna) szybka puenta obserwacji wolisz pozornie pozerkać wyśmiać widząc tylko dno a w każdym przecież choćby drugie *** i tak trwa wojna weneckich luster gdy każde jest zwykłą szybą pewności i złudzeń
  14. A już myślałam, że to będzie sonet wierności do ziemniaków;) ciekawy wiersz, no ale ryża czmycha, trza zostać przy czarnej, burej, lub tej pospolitej w ciapki;)
  15. Niestety wiersz bardzo mi bliski, oprócz tego, że jeszcze nie kąpałam nigdy swoich kotów. Raz musiałam z czegoś obmyć punktowo, nieroztropnie trzymając pacjentkę na rękach, więc jedynym efektem była pamiątka na twarzy? Fajnie napisane z tym Bardzo w punkt:)
  16. Waga;) hehe ze schodami możesz zapożyczać, ale powiem Ci, że po napisaniu tego też miałam zalążek pomysłu i już miałam wykasować to zdanie, ale stwierdziłam, że w najbliższym czasie raczej nie wykorzystam. Przyznaję, że podczas komentowania wiele razy wpadała mi metafora, którą usuwałam, żeby zaraz napisać wiersz hehe także orgowanie było mi, swego czasu, samonapędzającą się machiną weny;) No to życzę jak najwięcej słuszno-dobrych wyborów:P
  17. Ładny, subtelny, elektryzujący. przypomniał mi dreszcz pewnych spojrzeń, z czasów szkolnych miłości:)
  18. @Pan Ropuch 'Pedros? Nie, Gajos'?;) ja od niedawna staram się już tego nie oceniać, ale niegdyś surowo odburkiwałam pod nosem 'o, ten też się sprzedał'. Trzeba by znać wszystkie aspekty, żeby w ogóle móc oceniać czyjeś wybory i pamiętać, że sami do końca nie wiemy co zrobilibyśmy w danej sytuacji. Ja mam notoryczny problem, że jestem gdzieś pomiędzy, argumentami i kontrargumentami, mój znak zodiaku wpił się we mnie na maxa;) Iść swoją drogą chciałoby wielu, ale każdemu trafia się inne podłoże i ilość schodów czy pięter, inne nogi i kręgosłup. Z pojęciem 'słuszny wybór' mam chyba więcej problemu, jakby miał kilka oblicz. Niby kojarzy mi się właśnie z odpowiedniością, poprawnością, a więc ideą. Zaś w bardzo opresyjnych sytuacjach już widzę to.. elastyczniej;) oczywiście do granic. Panie Ropuch, kończę, bo toć to teraz i rozprawkę możnaby napisać ?
  19. Spodobało mi się jak to ująłeś:) I cała koncepcja wiersza także, jak i dalsze rozważania. Trudny temat. Idea a ustawienie się w życiu/ unikanie zagrożenia. Może z wyrzutami sumienia, ale z pełnym portfelem/bezpiecznie. Serce podpowiada to pierwsze, ale no właśnie, nie każdy ma siłę i ochotę na trudy i niejako masochizm. Szczególnie, gdy ma się rodzinę do utrzymania. I w drugą stronę - różnie się potem znosi patrzenie w lustro, gdy wybierze się oportunizm. Myślę, że każda sytuacja jest inna, jak i waga problemu/wyboru. Pamiętam jak czytałam dawno temu wywiad z poetą, który przypadkiem zagrał Wojaczka w filmie. I jak potem zaproponowali mu reklamę za pieniądze, za które mógłby spłacić właśnie zaciągnięty kredyt. Jak chodził od znajomych do znajomych pytając co o tym sądzą, czy warto się sprzedać. Nie zrobił tego, i pamiętam, że byłam wtedy z niego dumna. Ale teraz przypomina mi się to co jakiś czas, patrząc na reklamy, widząc kto i za ile, że może jednak mógł zapewnić sobie trochę komfortu? Ale czy wtedy nie zostałby odtrącony przez resztę? Nie ma jednej odpowiedzi, i dziś przy wielu sytuacjach trudniej mi się określić twardo po jednej, tej "wzniosłej" stronie. PS. Gdyby wszyscy artyści, malarze, pisarze etc. poddali się po chwili życia w nędzy, czy po prostu na gorszej stopie życia niż każdy inny robotnik, myślę, że nie byłoby ponad połowy wielkich dzieł, jeśli nie więcej... Pozdrawiam. Wiersz jest zgrabny, do tego zaprasza do refleksji i rozmowy, także chyba dobrze wyszło:)
  20. Trochę z poślizgiem, ale jestem. Dziękuję za uwagi Nato:) Zapewne można się w nim pogubić, bo to próba skondensowania dość rozpierzchniętych myśli. O gonitwie, pozorach, żądzy - by mieć jak inni na zdjęciu... ; ocenianiu innych; blichtrze, posiadaniu - (choć na szczęście jest coraz więcej osób, które mówią "ja wysiadam"); trzecie to taki okruch nadziei, że kiedyś przyjdzie opamiętanie, co jest ważniejsze w byciu człowiekiem, wraz z całym oceanem zależności bycia częścią społeczeństwa i świata, wagą wszystkiego, co robimy. Tak z patosem nieco, a do tego temat na kilometry;) tak, nadziei, a nie mieszkania, bo jeszcze przez 20 lat nie jest moje:P Cieszę się, że się spodobało:) Co do spraw technicznych, to przy większości Twoich uwag też ważyłam, czy ucinać czy naddatkować, zostawiałam jednak, bo było mi potrzebne dla większego sprecyzowania. Z plażą też walczyłam - dotykam co czy czego. choć czego - plaży - wydawało mi się poprawniejsze, to przy opcji co - plażę - czułam to bardziej osobowo niż przedmiotowo, więc postawiłam na taką formę, z ewentualnym błędem:P Pozdrawiam, dzięki za odwiedziny @Andrzej_Wojnowski Dziękuję, miło:) @iwonaroma także:)
  21. Ta metafora do mnie najbardziej puka. jest taka jakby potrójna:) czasem ciężko myśleć, że czas naszych zwierzątek jest bliżej lub dalej ale mocno określony..
  22. gonitwa o króliczki rozpierzchły we wszystkie strony a z jednym dziś nie wypada potykanie i łzy w bobkach po kolana a w pajęczynach rozbitej szybki ostatnio oglądane fotki tych otulonych białym stadkiem o perfekcyjnych zębach i życiach biegnij dotąd aż dojrzysz to tylko maskotki i filtry czasem też biegnę niechętnie i wolno gdy jakby nie wystarcza być sobą i co się ma to z całej kupy makietek dorobiłam się jednej nadziei by przez dwadzieścia lat systematycznie wpływały nasze pensje aby systematycznie uszczuplał je mechanizm ku chwale naszego m3 z naszym balkonem amen *** mam słaby refleks jak ostatnio mówiłaś ale strasznie brzydka broniłam - sympatyczna wartościowa i zdusiłam niesmak miast powiedzieć czemu jeszcze nie wyrosłaś z oceniania po wierzchu - to małe i świat nie wyrósł wspina się wyżej by było coraz mniej nas w sobie samych mniej myśli coraz większy żołądek wiecznie nienasycony *** bosą stopą dotykasz plażę zasłużony urlop szum morza z rozmachem wracasz w zakamarku ubrania piasek odnajdujesz to co uwiera nagle świat jakby zastygł w rękach ziarnko do ziarnka zbiegają myśli tryliardy mikrokryształ prawdy do kropli kropla twój ocean - jaki? jakim i co trzeba nie można wystarczy
  23. Ale same nie przyszły do głowy, po prostu rozbawił tamten komentarz :) tu prędzej pasują 'majtochy w grochy'. Szczególnie po latach, gdy przechodzą takową transformację?
  24. No i pochodzimy jeszcze, boję się, że długo.. Hmm no i to utonąć za ojczyznę. Zgrabny wiersz
×
×
  • Dodaj nową pozycję...