Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Luule

Użytkownicy
  • Postów

    1 591
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    12

Treść opublikowana przez Luule

  1. Głupio spytam czy z Łodzi onaż? Choć pewno takich historii wiele, nie musi to być akurat ta. Powiem Ci, że całe to utkanie wiersza zostawia ślad w pamięci, a więc spełnia swoją rolę. Nawet momentami głupio się robi, z tego błysku w oku , gdy te a'la komiczne aluzje wywoływały uśmieszek, do tej klamry, że te rany to przyjaciele? - nie przyjaciele. W całym tym zabiegu ujęłaś coś ważnego. tak jak napisałaś, że chłopak się uśmiechnie.. W tym komizmie wybrzmiewa tragizm peelki, tak jakby nie do końca zdawała sobie sprawę z tego co ją spotkało, wykorzystało, poniżyło, zdaje się to być przez nią bagatelizowane, osłaniane. Dopiero głos z zewnątrz mówi jej na koniec- słuchaj, to nie byli przyjaciele, to nie było dobre. Rozpisałam się. Ale wiersz 'podoba' mi się coraz bardziej
  2. Niby z humorkiem, ale pod nim już nie jest do śmiechu. Pomysł i wykonanie b.fajne. Najbardziej przypadł mi ten Baltazar od gąbki i.. ;) poleciałaś Ais! pozdrawiam
  3. A dziękuję:) ❤ @Joachim Burbank
  4. @Radosław @beta_b miło mi, cieszę się, że Wam płynie, bo dla kontry pisanie było raczej mozolnym wciąganiem starej łódki na kamienisty brzeg... dawno się tak nie napociłam;) Dziękuję. @Andrzej_Wojnowski @fregamo @Somalija I dzięki serduszkowcom
  5. lubię jak rozpływają się łagodnie wędrują z tlenem w każdy zaułek rozbudzają co hibernowało głodne i śniło za przechodniem co rzuci urok emocje - głębokich wód endorfiny wszystko wprawiają w rozkołysanie nie pamiętam jak przypłynęły do mnie i co mogło być ich kapitanem trwają tak chwilę dwie może- moment aż płomyk zapałkę strawi do cna potem w głuchej nocy himalaje ulatują - zapach osiada w nozdrzach i znów pancerz dudni metalem gdy coś próbuje w niego zapukać ciemny korytarz żadnych pochodni w przyłbicy pusto - nie ma ni ducha
  6. No miała być inna, ale skoro szef zamiast Kaśki wyskoczył, to co poeta miał począć;)
  7. A w połowie czytania pomyślałam już sobie, że napiszę pod spodem 'dobrze, że ten w łazience, to nie szef!'. No ale co zrobić, zakończenie popsuło mi 'błyskotliwy' komentarz?
  8. No z księdzem, w pierwszej myśli, że co gdy podupada wiara, zamiast wycofać się , prowadzi dalej mszyczki i duszyczki;) już do samych grzechów ludzkich i nieludzkich nie nawiązując.. Co do filmiku, czyż to Ty we własnej osobie?:)
  9. To trochę jak z księdzem, który gdzieś się pogubił;) czytałam ostatnio wywiad z Lewandowskim, na pytanie czy zdarza się, że nie chce mu się iść na trening, odp., że nigdy, i jakby mu się nie chciało to oznaczałoby dla niego, że czas skończyć karierę? chciałabym mieć taką motywację, no dobra, wystarczyłaby mi jej 1/10;) A wiersz lekki, z uśmieszkiem. Pozdrawiam
  10. Właśnie, dekacji nawet. Jacku- stworzyłeś nowe słowo. połączenie podziękowania z dedykacją!:)
  11. Ale tak dzień w dzień?;) to dopiero będzie zgaga;)
  12. No zakończenie rozbawiło Choć milej by było Gdyby na żonę Inaczej się mówiło No ale czasem tak bywa Zwłaszcza gdy mąż ciężkostrawny Choć są i wyjątki Od tej zasady Dla zdrowia byłoby lżejsze Związku odkwaszenie Lecz tu zasadniczo odpowiesz - marzenie ;)
  13. Spodobał mi się ton tej rozmowy, jakoby stara gadka, i te niuansiki, np. o ukrytym wrzosowisku. I ogólnie wydźwięk. Odczułam to tempo wiatru, co w pośpiechu czochra, i spokój pozostałych rozmówców. Bałam się, że to neverendingstory, ale brnęłam dalej:) fajnie, inaczej
  14. No tak, ma wiele funkcji, bez niego byłoby bez smaku, cicho, i mniej romantycznie. I choćby tu, dla cichego chociaż buntu;) Dzięki za ślad, iwo & @Radosław
  15. miało nie ulatywać i mieć się dobrze mówisz już tak nie skaczę po murkach i wzwyż potrzebę ekspresji dociążyły kilogramy czy wiek choć nadal zbyt dziecinna i daleka by nazwać dorosłością szuranie gdzieś pomiędzy mówicie że się nie opłaca wstawiać za innych potem w lustrze dopatrzę ślad ich podeszwy na tyle może i to wróci wołem póki co gwiżdżę dokarmiana prozą i trendami jeszcze staram się mazgrać poza ramy w które z pozoru grzecznie wpasowałam się sama chociaż z wytkniętym językiem
  16. Oko, to tylko część mozaiki doznań. na szczęście;) dziękuję za serduszko i rewizytę
  17. No niee, to najwyżej zablokuj mnie przy tych niebezpiecznych wierszach;) Swoją drogą wiele razy odsłaniamy się mocno w wierszach, i to na własne życzenie;)
  18. Dobrze, że jest się do czego przyczepić, bo zamiast liśćmi, obrósłbym w piórka. :) Dziękuję za komentarz. Ja już tak mam, i tak nie napisałam tu całej rozprawki? Psycho-chirurg, a żebyś wiedział Mirosławie, wręcz bywa, że maniakalny. No ale co zrobić, jak na stół trafia taki model jak z okładki, piękny zarówno na zewnątrz jak i wewnątrz, nic tylko grzebać! :P do tego b.lubię takie 'naturofikacje'. I cieszę się, że wiersz zauważony i doceniony, nie ma się czemu dziwić:) pozdrawiam
  19. Ładnie, płynnie, chociaż tej zdolności nie wykruszył czas, a zapewne wręcz przeciwnie:)
  20. Pięknie i w taką strunę, co boli, póki co tylko empatycznie.
  21. No tak, wtedy to miód dla serca. Budowa ulu relacji;) Dałam wczoraj mamie laurkę, z dopiskiem - 'od za starej na to? Córki'. Z tym wierszem i krótką listą podziękowań. Za dnia jakoś trudniej mi być patetyczną i odważną, łatwiej mi napisać. Więc chociaż tak. Dziękuję za serduszko i komentarz:) I dzięki @beta_b, @Radosław
  22. Uwaga, będę cukrować - aż po koronę drzewa;) Piękny wiersz, piękna i dobrze utkana metafora, wyważony układ, który powoli wprowadza i odsłania temat właściwy. Aczkolwiek nie do końca jestem pewna, czy dobrze czytam, bo nasuwają mi się dwie opcje. Zależy czy peel rzeczywiście jest, i wiersz oddaje jego stan metafizyczny, gdzie szykuje się do zespolenia z glebą..i jednym korzeniem już jakby w niej jest. czy to metafora na przyszłe dekady, kiedy ciało spłaci dług i na jego podwalinach wyrośnie drzewo, wtedy metafora jest dualna, bo liście spadają w miejsca, których nie ma na mapie, bliżej nieokreślonej czasoprzestrzeni dla wędrówki/stagnacji dusz.. Tak to sobie odbieram, może podwójnie źle heh też tak może być. Tak czy inaczej, sama wędrówka po wierszu była bardzo przyjemna. Jedynie mam mieszane uczucia co do potrzeby rymu treli-korzeni, gdy reszta się nie rymuje, to jakoś odstaje. No i kolejny Twój wiersz, który robi na mnie wrażenie:) Pozdrawiam
  23. Ciekawa przypowiastka, fajne momenty:) od razu przypomniał mi się film 'ja,robot'. Może przez to noszę w sobie lekki strach, że, jak już kiedyś takowe będą tłumnym standardem, że zapali się im czerwona lampka. Czy taka wyewoulowana czy zaprogramowana..
  24. Trudny temat, niestety nie zawsze jest tak, jak być powinno, myślę, że sytuacje nie są jednoznaczne i skomplikowane. Najbardziej jednak współczuję tym, których dzieci same poszybowały, przez tzw. niedopilnowanie - oprócz własnej wielkiej tragedii muszą znosić falę hejtu. Spodobały mi się 'smutnie' te niezapominajki rozniebieszczające czarne niebo. Pozdrawiam
  25. ... Tu gdzie jest wina Powinna być kara Tam gdzie jest wino Lampka krwią Jezusa zwana Nie ma kary ...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...