Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Luule

Użytkownicy
  • Postów

    1 591
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    12

Treść opublikowana przez Luule

  1. Fajne to fiku-miku w kajeciku;) odczuwam tu efekt notorycznego widzenia/myślenia wersami/wierszami. Że oko nie patrzy, tylko przetwarza z uporem obrazy w potoki słów. Podobają mi się te wersy, gdzie niby naćkane i trudne względem siebie słowa tworzą 'ambrozję' przynajmniej dla mnie. np. Pzdr:)
  2. Czyli taki jakby powrót do korzeni;) innego rodowodu bym się Mario w Twoim wypadku nie spodziewała;) Choć to metafora, to jestem za! Że jesteśmy częścią ekosystemu- to wiadome, co prawda nie wyrośliśmy z ziemi jak trawa, (o zapisaną glinę się nie sprzeczajmy:P) to kiedyś zasilimy te oddolne partie gleby;) Parę lat temu też sobie pisałam m.in. 'jestem chmurą, jestem wiatrem, co się ściga po równikach', także, mimo, że mój rodowód jest bliższy niestety betonowi, i to nie tylko dosłownie, to tęskni mi się do tamtej zielonej głowy, pamiętam to, a więc i bardzo rozumiem Twoje odczucia. Mam chyba większe ciągoty do szarości w słowach, więc w wierszu najbardziej spodobało mi się to:) Pozdrawiam:)
  3. Odruchowo przeczytałam 'byłaś coraz ciemniejsza'. A może by tak? zaproponuję cichutko;)
  4. Iwono, zaskoczyłaś mnie! Znaczy nie, że bym się tego po Tobie nie spodziewała, że taka bezpośredniość i pomysł, bo to nie pierwszy raz mnie zaskakujesz jednym lub drugim chwytem;) nie wiem czy to dobre słowo, ale ujął mnie 'kunszt' tej fizjologicznej metafory. Nie widziałam jak było przed 'uszami', które jak czytam podpowiedziała Tetu, no a to jest właśnie bardzo smaczny (heh) kąsek. Jedyne co mi jakoś wadzi, to to słowo 'został' brzmi jakoś zbyt - nie wiem jak - zwyczajnie i rozwlekle, mak na taki 'wąski', skondensowany wiersz. A może Krętą drogą Wydaliłam ? Pozdrawiam
  5. Enigmatycznie. Ta latarnia może mieć kilka znaczeń, więc i interpretacji kilka. To chyba zboczenie, bo pierwsza na myśl przyszła mi latarnia z Narnii;) pozdrawiam
  6. Ciekawy ten mix Piotrów, aluzje, np. ta skała, w ogóle pomysł na wiersz. Tetu, jak dla mnie, masz ciekawe pisanie, przynajmniej te wiersze, które tu przeczytałam, zwykle mnie czymś zainteresowały:) początkowo nie miałam pojęcia skąd ta 'przysięga', ale teraz sobie myślę, że może w ramach aluzji do Piotrowego zarzekania? pozdrawiam
  7. Już sama nie wiem czy ten ołówek jest ołówkiem...;) A to: uda się Od razu wyczułam gierkę słów, kosmatki, kosmatki Beto;) wracając do ołówka, porzucenia pisania, początkowo właśnie odebrałam wiersz jakoby bliskość przy okazji miała wyprzeć pasję, czyli odebrałam to negatywnie, no bo czemu. Ale racja, rozumiem, bliskość może przejąć stery, głowę, czas. A może to pisanie jest dla Peela zwykle jedynie wyrazem bólu, tęsknoty (no bo jedni piszą, gdy im w duszy śpiewa, drugim, gdy coś leży na sercu), więc relacja zniwelowałaby po prostu zadry, które zmuszały do pisania. Albo.. albo, tak jak na wstępie- ołówek ekhm nie jest ołówkiem, do tego ten dobór słów, w 1zwrotce skłania mnie do myśli o drugim dnie;) ciekawy orzeszek z tego wiersza:)
  8. Ale wizja! Czy też metafora, bo nie wiem czy to sen czy pomysł. Doszukuję się podtekstu, coś z propagandą, szponami systemu i niesłuchaniem siebie, zamknięciem na innych. Choć być może poleciałam za daleko;) pozdrawiam
  9. Cały fajny, a te strofki najbardziej mnie uśmiechnęły. no i to połączenie a'la patosu wiersza rymowanego z nowomową, slangiem, tak ogólnie, nie tylko w tym wierszu, wchodzą ciekawie
  10. Super:) początkowo myślałam, że to o niepoetyckiej śmierci poetów, trywialnych i zaskakujących sytuacjach, w jakich odeszli. Ten Tuwim w toalecie, Słowacki na stole.. hehe No to poezji pełna chata- na każdym niemal kroku! No ale dobrze, że nie wszyscy w sąsiedztwie Tuwima, co by mnie zresztą nie zdziwiło:P
  11. Wow, pysznie mi do żłoba nalałeś:) dziękuję! Zwierzęce i duchowe, w sumie tak:) podoba mi się to ujęcie, a że wiersz był spontanicznym krzykiem, także czuję, że dobrze to wyczułeś:) lubię temat zwierzęcości w tym cyberświecie (oprócz zdrad);) pozdrawiam!
  12. Nadchodzi czy zlatuje, mniejsza o to, wiesz, to nawet nie chodzi o wenę stricte, tylko ten nadmuchany patos i nadwrażliwość, czas bez skóry, że tak ujmę, uporczywe zresztą w nadmiarze, ale za brakiem też tęskno. Organoleptycznie ujmując- idę, śpiewa ptak, uszy słyszą, zdobędę się na mimiczny uśmiech, ale w pudełku pusto, ptak jest poza, nie we mnie. I widoki i wschody słońca. Są, ładne i owszem, ale albo są poza albo w nas, to robi różnicę.. Dzięki Janko za miłe określenie:) Tak, skoro nie nadchodzi sam -ten czas, myślę jak go sprowokować, rozpalić:) albo w końcu dostrzec, wśród pomijania. Tobie także życzę, skoro się szlaja (jak Twój avatar:P) gudnajt!
  13. Przyjemny wiersz, taka ot zabawa skojarzeniami. Najbardziej spodobała mi się ta puchata, co rozgrzewa :) Na szczęście w naszym kraju już 3 strofka nie jest codziennością, ale nie znaczy, że temat zniknął. Pozdrawiam
  14. A także za serduszka na paluszkach dziękuję Marcinowi K, @Liryk i @Maja Cyman
  15. Ach no to i ja przesyłam doppel Dank za tak łechcące słowa:) ?
  16. Jest moc - to mocne i miłe słowa:) wiem, że jest tak kanciasto, marszowo, po żołniersku niemal. Sama często 'oschlej' odbieram te krótkowersowe formy, po 1 im dłuższy wers tym ławiej szyć płynniej, ale to nie reguła, po 2 to dobór słów, tak jak piszesz. Ale też i taka mocna kondensacja, to próba złapania najistotniejszego motywu szkicu. Też nie do końca ta moja forma mi odpowiada, ale w ten sposób ze mnie to wyszło, wykrzyknęło się, wypluło.. Ale nie znaczy, że się nie doczeka kosmetyki:)
  17. :D no na pewno przydałoby się pobyć trochę samemu z naturą. No ale, póki co komfort beztroskiego obcowania bez poczucia obowiązku, bez zegarka, trochę poza zasięgiem;) dzięki!
  18. Dziękuję Duszko. Tęsknotą za głębszą refleksją i takim byciem poezją, po prostu:) Nie wiem czy oglądałaś, albo ktoś tu z odwiedzających oglądał film 'Patterson'?
  19. Witaj Jacku. Powiem tak, wygładziłeś ten wiersz, jest taki bardziej puszysty, mniej kanciasty, poetycko płynie. Tylko wtedy to zakończenie zgrzyta. Zmienić nie zmienię, bo już nie nosi mojego 'zapachu';) i też i sens gdzieś się rozmija. Myśli miały się błąkać a nie być obłąkane, ale kto wie, jakby mnie w taki czas zdiagnozować, to i może conieco obłąkane bywają:P No i krzemyk właśnie nie odnaleziony, znaczy gdzieś może jest, nawet blisko, ale go nie zauważam, może kopię z nudy, nie dostrzegając. :) pozdrawiam
  20. Nie wiem czy dziękować czy jak, bo nie do końca łapię metaforę;) Ale bez podejrzeń mogę podziękować za serduszko:P odpozdrawiam:)
  21. odprawię obrzędy szamańskie podrygi po żywy ogień rozetrę patyki zajrzę w zaułki na ulicy głuchy wiatr i w noc niepatrzenie senne dryfy będę wołać i wołać doskwiera brak siebie w sobie myśli błąkania głodna tych dni gdy pióro chwil nadlatuje wersami zmysły odsłania niech zaskwierczy ogień krzemień gdzieś jest kopany jak kamyk po chodnika prozie jak ćpun jestem na głodzie
  22. Zdjęcie na koniec, jeśli dobrze sobie wyobrażam, mówi, że nie było happyendu.. ? W nawiązaniu do klimatu wiersza to jestem w stanie sobie wyobrazić to uwięzienie wśród ścian, które niestety kojarzy mi się z wegetacją. i wiersz ten głód 'zewnętrza' oddaje. A nawiązując do komentarzy, to tak, peel się z reguły wciela, pamiętam pierwszą tu przeczytaną przeze mnie wcieloną postać niewidomej, co musiała brać ten świat 'na wiarę'. :) pozdrawiam
  23. Podoba mi się ta metafora anielska, i jakże mi bliska. Artyści, ale też po prostu marzyciele i Ci co odpływają w myślach wysoko, wysoko, patetycznie, idealizując świat - tak sobie charakteryzuję tą grupę. Im wyżej, tym niżej - gdy słońce roztopi wosk;) ładny wiersz, płynie. Pozdrawiam Beto
  24. Tajemniczy ten wiersz, bo zaskakuje mnie tym 'odwrotem sytuacjii'. Dlaczego odwrotem? Bo osobiście mam wbitą już w głowę metaforykę, gdzie dzień i noc oddają stan psychiczny, noc to depresja, dzień - rozpogodzenie, odpędzenie mroków, dzień jest wybawieniem. A tutaj peel czeka nocy a dzień staje się mu nieznośny. Może chodzi o sentyment nocy, jej magię i refleksje, które ze sobą niesie, wyciszenie, melancholię. Albo najzwyczajniej wspomnienie sytuacji jak z 'już teraz wiem, że dni są tylko po to..' Zastanawia mnie to dziecko, czy dosłownie? można sobie popuszczać różne filmy w głowie:) pozdrawiam
  25. Baardzo ładnie. Krótko, ale zdąża urzec na dłużej, dzięki metaforyce:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...