Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Tomasz_Biela

Użytkownicy
  • Postów

    4 300
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez Tomasz_Biela

  1. zamiast synem dałbym dzieckiem / mała moja sugestia / znasz zdanie że jest dobry w Twoim wykonaniu/ uszanowanie /
  2. dobrze/ wstyd mi / każdy jest analfabetą / uniwersalne wytłumaczenie /
  3. to wszystko jak durne wyobrażenia o tym że kiedyś będzie normalnie że wszechświat ukłoni się w pas za uratowanie kolejnego istnienia nie połknie nas komercyjna miłość z tej tęsknoty budzę kolejne zjawy uśpione we mnie od kołyski do niewoli nocą nawet łagodność moich bioder kłuje ostrością wyobraź sobie jak głęboko można pamiętać tak często zadawany ból ja go w ten sposób widzę / i tak jest poza kosmetyką dobry / uszanowanie/
  4. dziękuję tobie bardzo za te łzy nad tacą tak naprawdę to tylko twoja wydzielina tyle że nigdy się nie wydzielałaś tak obficie jak dziś nie nie dzieliłaś dwóch otchłani na białej chusteczce wcześniej nie było aż tak wiele prawdy biorąc za głęboko co do ciebie należało przeżyłaś wszystkie konsumpcje związku z wirusem miłości rozumiałaś się już lepiej o wiele lżej niż z wygodą do czynienia zła tak to byłaś ty w ostateczności powietrze szukało cnotliwych szpar w murach zakładów zamkniętych naszych domów jest coraz więcej jak na ozdobę włosów pęk w oszczepy rodzin zwarty przebłysk gwiazdy kiedy wydzieliła się ze wszystkich zarazków nic nie poczułem nie kochałem
  5. nie sugerowałem się niczyją poezją / jeśli wyszło inaczej to nieświadomie / poprawiłem pasa / czekam na propozycje / tekst był napisany w jednej chwili więc może być nawet usunięty/ tez nic się nie stanie/ uszanowanie / Może tak: jestem pokutą ty przewinieniem przez balustradę sprowadziłaś mnie na ziemię pamiętaj wrócę jak pies pomacham ogonem i wejdę pod kołdrę wtedy uwierzysz w duchową miłość spod parapetu To tylko odczytelnicza wizja tego, co dla siebie wyłowiłam. Pozdrówki :) kasia. niech sobie poleży. czuję że mi zupełnie nie wyszedł jak nie wychodzą inne tak ten nie wyszedł zupełnie he może coś wyłuskam niedługo zrobię miniaturę z tego / będzie najbezpieczniej dzięki za propozycję / górnej części nie będzie
  6. dzięki / rady sugestie jak najbardziej mile widziane / uszanowanie /
  7. Nie, no obsuwa jakaś, żeby nie powiedzieć zoofilia ;( Dostojewskie zestawienie też niefortunne, ponieważ w tej formie sugeruje, że idziesz na skróty, na łatwiznę - sorki. Ale pozdrawiam serdecznie :) kasia nie sugerowałem się niczyją poezją / jeśli wyszło inaczej to nieświadomie / poprawiłem pasa / czekam na propozycje / tekst był napisany w jednej chwili więc może być nawet usunięty/ tez nic się nie stanie/ uszanowanie /
  8. zwinięty w kłębek zmęczeniem rozproszonego dnia zaciągasz się mocno żaluzjami ciemność pomyka sen pod skórą dreszczy o spełnieniu rozsiewa myśli wygłodzone każdy ma swoje / mała kosmetyka / nie musisz się nią przejmować / jakoż dawno tego nie robiłem u Ciebie wiersz głęboki / jak każdy Twój / uszanowanie /
  9. z naszego balkonu najbezpieczniej jest schodzić po połamanej drabinie wtedy żąda się więcej wyrozumiałości pamiętaj wrócę do ciebie jak pies pomacham ogonem zgwałcony wejdę pod kołdrę wtedy uwierzysz w duchową miłość która wróciła spod parteru żeby się z tobą pożegnać
  10. też może być współczesny / takie odnosisz wrażenie / w porządku uszanowanie /
  11. oj nie przesadzaj z tym strachem :) dzięki uszanowanie w wieczności /
  12. jaskra krajobrazu niech pozostanie domysłem / dzięki / uszanowanie /
  13. ja też nie przypuszczałem sprawdzam się i stawiam sobie oceny za waszym też pośrednictwem / i nie tylko / miło że się podoba / uszanowanie/
  14. poza tym www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=58694 ;) kojarzy mi się z ciągiem dalszym albo ciągiem pierwszym, przełamaniem barier Twojego wiersza albo cokolwiek co pozwala zbliżyć do siebie obydwa utwory ;)
  15. nie ma za co / to było jedynie moje spostrzeżenie / możliwe że czasami spostrzegę ;) wieczności:* / w ulubionych /
  16. pokombinuj z zespoleniem go i usunięciem niektórych zbędnych skojarzeń / a jeśli nie chcesz to jest to i tak Twój dotychczas najlepszy wiersz/ mimo poniższego gratuluję ./ ja wtrącę swoje zobaczymy co z niego wyrośnie dalej / tłuste palce w podróży obejmują kontynent dziurawych dachówek slumsów spod rynien kilka dolarów obmywa brudne stopy uciekają od wpadek karły są bystrzejsze ale nikt im nie zazdrości przeżuwania śliskich rynsztoków kamiennych ust z piórem na wargach Bogu daleko opadają ręce w takiej odsłonie zabieram ten tekst / uszanowanie /
  17. stoisz wciąż przy oknie wydobywam się z twojego cienia wszystkim co zdążyłaś sprzedać oddać ubogim lub rozrzucić po podłodze złoto i srebro w którym nie możesz się odnaleźć kiedy odbijasz jaskrę krajobrazu od siebie odchodząc daleko we mnie znajdujesz mały paproch zbity w to co przeżyłem przed chwilą zaraz potem stajemy się kometą aby stwarzać zachody nie do spalenia po każdym wschodzie coraz bliżej mi do wszechświata za firaną mgły zagubiona stoisz co rano zaklinając niepewność
  18. młyn białej gorączki staje w płomieniach niewiniątek podstęp Jezusa Chrystusa czeka na ułaskawienie tłumu w martwym punkcie zamontowany ołtarz LSD czarownicą zdaje się być Maryja z podmienionym dzieckiem
  19. proponuję tak i może sobie zostać / kolejny przyjemny zestaw / niekoniecznie dający po głowie wiele ale niech się czyta / zapukał do szyby samotny deszcz chciałby się zmienić w jesienny śnieg mrozy przed nami jak cukier do kawy czekać za progiem łyk panoramy wczoraj skrzypce same zagrały marzenie sosen nimi się stać biały fortepian właśnie wyśpiewał jutra nie skończy zachodem jak już do połowy jest albo mógłby być tak płynnie i wesoło poprowadzony to reszta też mogłaby się o to postarać / ogólnie z uśmiechem /
  20. sprawnie / ciekawie i pod mój deseń jeśli można pozwolić / dobrze Cię przeczytać poza moim wtrąceniem tradycyjnym chociaż będzie myślę znikome jak się postarasz to może nie będzie bolało jeśli pozwolę przekroczyć pochylone nad wiecznością usta wszystkie chwile gdy byłam dziwką opartą łokciem o kant stołu bo nie zdarzyło się nic aż nadto biała śmierć a później rozdmuchałeś mnie > rozdmuchałeś to poprawna wersja w powietrze i duszny pył ostatnia szansa na zmartwychwstanie więcej nie mam uwag / tak sobie go czytam/ uszanowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...