Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Tomasz_Biela

Użytkownicy
  • Postów

    4 300
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez Tomasz_Biela

  1. uczę się pływać ale na wodzie się utrzymać potrafię / dzięki t
  2. tytuł jak i tekst szybki agresywny być może i bez konsekwencji / t
  3. wyrażam się wyrazem bez słowa bez ani jednej dźwięcznej literki widać na mnie fragmenty biblii tej boskiej i tej drugiej mniej akceptowanej a przecież bardziej ją kochamy wyrażając się bez słów codziennie krzyk i szept jest naszym środkiem ciężkości pomiędzy snem a prawdą dokonuje się w nas potężny grzmot egzorcyzm a później zejście odliczanie od dziesięciu przykazań kończy się na minus dziesięć jestem wyrazem bez słowa i słowem bez wyrazu nieokreślonym znaczeniem w literaturze i na taśmie nie przewiniesz mnie ani nie odwiniesz sam reaguję na światło naświetlam się kiedy chcę wychodzę dobrze również kiedy chcę
  4. kiedy patrzę w oczy patrzę jednocześnie na sutki widzę piersi wargi krystaliczną soczystość widzę krągłość ud i plamki na ciele niedoskonałość w oczach zamienia się w ideał albo w banał są najważniejsze bo wszystko w nich jest cała kobiecość cała perwersyjna dusza cała tajemnica zaokrąglona do wstydu bądź do bezwstydu
  5. ilekroć prostuję twoje oblicza rozrzucasz po krzywych lustrach wchodzę jeszcze raz i rozbijam rozmnożenie chłodu do dwojga nic już nie stoi na przeszkodzie nic już się nie będzie wydawać tylko chaos w twoich oczach powstaje świat od nowa odbijając się w moim błękicie tęczówki czarne plamki to gorejąca lawa to ciepło które przelewasz więc nie można odepchnąć powinno się nim żywić łykać jak herbatę z rumem i poczuć rozgrzanie całym sobą te ramiona na które tak narzekasz dojrzewają szybciej niż konary drzew zasadzone lata temu mają już mniej żywicy niż ty tętna w swoim życiu które dopiero co zaczyna gęstnieć z każdą chwilą więc daj się porwać jak chmura na niebie którą przecina słońce usypia księżyc bo jesteś na tyle lotna i odważna abyś mogła tam zaglądać bez obawy o okaleczenie nic już nie stoi na przeszkodzie by ten wiersz był i został dla ciebie w tobie przez ciebie ze mnie wchłoniętego w nowoświt i nowonoc które łączysz własną dobą smukłą ozdobą szarości jesteś jak bursztyn rozlany wszem i wobec
  6. interpretacji i metafor życia jest już tak wiele więc nie ma się co użalać nad tym czym jest życie a czym nie jest tylko żyć a każdy żyje po swojemu / prawda...życie to nie skrzep krwi...potrafi być gorsze ale i lepsze również / t /
  7. Dziękuję Magdo / nie wiem czy to cudowny wiersz / ale na pewno komentarz jest motywujący i zobowiązujący do dalszego pisania / dzięki / t
  8. Witaj Tomaszu - że wiersz dobry to mało powiedziane - jest bardzo dobry ponieważ porusza temat którego raczej większość z nasz nie ma odwagi upubliczniać - tylko duśi go w sobie patrząc po kryjomu w lustro . A przecież wystarczy z kim szczerze porozmawiać by odczuć ulgę i jaśniej spojrzeć przed siebie . Na tym krótkim wywodzie zakończę , ponieważ czas goni - obowiązki . pozd no tak zwykle poruszam wstrząsam czymś czym inni się boją wstrząsać / t
  9. dzięki za czytanie i utożsamienie się w pewien sposób z tekstem / t
  10. dzięki Krysiu za refleksyjny komentarz na pewno Twoje spostrzeżenia mają swoje odniesienie w tym wierszu / t
  11. herbata z miodem i plastrem cytryny pijam taką coraz częściej zbliżając się do walki z ciemnicą buntem i żalem do tej wojny potrzebny jest kwiat kobieta która rosiczką nazwie swoją duszę i ja siebie nazywam stale planktonem na każdą okazję i bez zapowiedzi w gardle zatrzymuje się czas po zmroku puls jądra ziemi zagęszcza krew do miodu pajęczyną zachodu słońca zarastam z coraz twardszą skórą nazajutrz coraz bardziej odporną na ostrze Piłata herbatą z miodem i plastrem cytryny wyparzam coraz więcej robaków w jabłku Adama kanały po błędach to nic innego jak larwy motyla które stale uczą się godnego przeobrażenia z lepkiego kokonu
  12. tutaj uczę się łykać powietrze złożone z opiłków szkła wzrok pocięty jak perspektywa którą widzi mucha od szóstej do czternastej później jest latanie na oślep w poszukiwaniu zimnego cienia żeby jak najszybciej umrzeć na weekend i po siedmiu dniach od nowa przyzwyczajać trzeba płuca serce i oczy do krojenia łamania hartowania i na sprzedaż na nic więcej nas nie stać tak mocno jak stanie przed lustrem nigdy nie upadamy niżej niżeli uchlejemy się jak świnia leżąc skuleni twarzą przytuleni do jakiegokolwiek punktu zaczepienia nigdy nie będziemy mieli stuprocentowej pewności do czegokolwiek jak do siebie samego nikomu się nie przyznając w desperackiej ciszy stoimy po drugiej stronie lustra marnujemy czas na upiększanie swojej natury
  13. przyswajalne te Twoje teksty jak tabletki różnego zastosowania działania które się zażywa aby poczuć zmianę często na lepsze później stają się przyswajalne muszą być wręcz w zasięgu wzroku aż nałogiem się stają / i o to chyba chodzi / t
  14. jesteś lepszą alternatywy połową tą mniej prawdziwą niezłaknioną wygranej dla ciebie jestem tym samym na ostrzu wyborów krew niewidzialna > to bym wywalił psuje klimat a wiersz to nie trick iluzjonistyczny / dla ochroniarzy norm > i to też niepotrzebne pozostajemy na swoich miejscach nie dla nich więc / na ostrzu wyborów krew a my pozostajemy na swoich miejscach bez kropli podejrzeń taki karnet kierat karma w tym teatrze bez prób // można nad nim jeszcze troszkę posiedzieć bo warto / t
  15. resocjalizacyjne i zarazem socjologiczne sugestie zlepione myślę dosyć gęsto i w miarę adekwatnie do podanej inspiracji / nie bierze mnie to ale pigułka tego przekazu ma jakiś pomysł na oddziaływanie / wobec tekstu jako ogół jestem jednak neutralny / t
  16. wytrzymał jeszcze więcej i jeszcze dużo wytrzymać może / dzięki za wizytę / t
  17. liczyłem na to że posłuchasz bo można pod tekstem jest umieszczony link / t
  18. to nie wiersz tylko tekst piosenki / jakbyś tak łaskaw był się domyśleć i mogłeś odnieść się też do utworu poniżej z wrzuty który dodałem ale prawdopodobnie nawet nie czytałeś tekstu a nawet jeśli to dziękuję za uwagi nie pierwsze nie ostatnie / t
  19. pełno tu patosu i na umór podanej mądrości która w efekcie po przeczytaniu jest czymś kompletnie złożonym na siłę żeby tylko zawierało barwę słów które coś mówią coś mają przekazać a one seplenią i przekazują tylko zbyt wymuszone frazy ten tekst odbieram jak słowotok duchów brzmiący z panteonu / t
  20. bez pomysłu / może pomysł na maseczkę relaksującą jest ale nie na wiersz / t
  21. urokliwie beznadziejne / wiersza tutaj nie ma może to jest wierszyk ale dla Ciebie pewnie ważny / jeśli będziesz chciała pisać i w między czasie będziesz czytać poezję i nie tylko to oduczysz się takich troskliwych bełkotów / samo przyjdzie jeśli wcześniej nie odejdzie w ogóle / t
×
×
  • Dodaj nową pozycję...