„ty jesteś młody tobie wszystko wypada, a mnie najwyżej wypada szczęka”
wypada pochwycić tę szczękę która jedną
warstwą uzębień opada z nieba drugą
warstwą kłów wychodzi z piekła
wypada pochwycić i wciąż uczyć się dystansu
penetrować tak długo
aż staniemy się próchnicą tych uzębień
do obrzydzenia z którym nie możemy się rozstać
nic nas tak nie pokocha nic nie będzie chciało
zmielić i wchłonąć tak namiętnie
tylko wypadanie szczęki rekina i delfina
wraz z naszymi wnętrznościami uczuć
tylko wypadanie i pilnowanie detali
pielęgnowanie uczuć jak własnych jaj
może wzbogacić
może spłodzić hybrydę
delikatnie diabelską
delikatnie nie na miejscu
delikatnie kochliwą