Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Tomasz_Biela

Użytkownicy
  • Postów

    4 300
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez Tomasz_Biela

  1. gorzko krzyczą gorzko ! a tutaj ludzi coraz więcej w gorzkich kroplach deszczu umierają i się rodzą w końcu świt się skropli z nocą a powstałe jezioro łabędzie zjedzą świat który obudził się przed świtem i położył przed księżyca kosą zatańczy tango przed północą
  2. dzięki r za czytanie i opinię / a liczbę serc może zmniejszę / t
  3. wyrażamy się wyrazem bez słowa chodzimy po każdej rysie twarzy przypadkowej lub już przez nas przechodzonej wychłodzonej i tej która za mało już wyraża zbyt dobrze znamy jej ścieżki słowem bez wyrazu włazimy między niemy film altruiści bez dachu nad głową zostaje tylko krzyk i szept jedna wrażliwość środek ciężkości pomiędzy snem a prawdą wychłodzeni lub wypaleni wstajemy z łóżek jakby nas wysunięto z szuflady w kostnicy lub w pół żywych z krematorium nie umiemy określić dlaczego i po co jeszcze gestykulujemy a nikomu to się nie przydaje na nic ręce i nogi opadają jak sople głaskane ciepłem w oczach ciągła zamieć jak nie śniegu to piachu i popiołu wyrazem bez słowa i słowem bez wyrazu pustoszejemy wypatroszeni pozostawiamy po sobie smród paradoksalnie pilnując naszego pola widzenia i przewidywania jak strach na wróble
  4. do ulubionych / jesteś jak dla mnie jedną z najlepiej tutaj piszących / sposób w jaki zawierasz od jakiegoś czasu myśli jak je upychasz i odstawiasz w postaci wierszy po swojemu wertujesz autopsje gorzkich i jednocześnie dramatycznie ciepłych przeżyć zostają w pamięci / t
  5. jest rozproszenie tematów i obrazów jest wielorakość odbioru jednym to pasuje drugim nie / licencja poetica/ dzięki za obecność / t
  6. wiem o tym / różnie jest i dobrze że tak jest / t
  7. zmieniło się Anno ostatecznie i tak pozostanie / dzięki za obecność tutaj w warsztacie i nie uciekaj od rad czepiaj się bo słusznie się czepiasz / całe życie to warsztat tak samo jak zamieszkiwanie w słowach które się rozrzuca wśród czytelników czy tego chcą czy nie / ciągły remont duszy / dzięki jeszcze raz i nie ostatni / t
  8. dzięki za szczerość cenię i pozytywne i negatywne emocje skierowane wobec moich szkiców / t
  9. pytałaś jak Cię wypatrzyłem pośród tak wielu ludzi ? po prostu spojrzałem poprzez wypalone główki zapałek dane mi było zobaczyć żar intrygującej tajemnicy prawda rozszalała szalem zamieci otaczająca ciało zaczęła i mnie otaczać i jest cieplej obręcze perły w twoich oczach olimpiada uczuć serce porysowane jak tafla lodu po łyżwiarstwie figurowym nikt już nie będzie się tobą bawił rozpuszczę to rozpieszczę chłód który ostaje w tobie spala się ze wstydu w spojrzeniach mieści się ciepła masa pragnień wyrywana z letargu który zbudzę zaufaniem wątpliwości i dystans tak gęste jak włosy splecione twardo w kitę kiedyś rozpuścisz mi je rozpieścić dasz w dłoniach zmysłach zapadam w ciebie jak w śpiączkę czekam i wybudzam się naprzemiennie nie dowierzając żyję wśród ciebie i mnie nie chcę już rozszarpywać pulsu na ochłapy rzucane nieszczepionej wściekliźnie
  10. jak dla mnie gorzka prawda ubrana w taki sposób że wiersz po wierszu chce się więcej chciałem określić który jest najlepszy który najgorszy ale wedle moich wymagań c odo gustu słowa i przekazu każdy jest perłą / przeszłaś samą siebie tym cyklem / t
  11. gadasz głupoty Anka z tym radzeniem doradzaj i wertuj kiedy chcesz i ile chcesz / czasami słucham jak uznam że słusznie ;) dzięki / a podrasowałem czyli nie ma psów i nie ma spośród / jakaś ostatkowa byłaś ;) ? t /
  12. Dzięki Anno / peel przeze mnie ja przez niego sięzakochuję czyli wiersz bez ściemy na podstawie namacalnych i chcianych doświadczeń bez wstydu mogę się do tego przyznać / podrasowałem koniec i początek/ t
  13. pytałaś jak Cię wypatrzyłem pośród tak wielu ludzi ? po prostu spojrzałem poprzez wypalone główki zapałek dane mi było zobaczyć żar intrygującej tajemnicy prawda rozszalała szalem zamieci otaczająca ciało zaczęła i mnie otaczać i jest cieplej obręcze perły w twoich oczach olimpiada uczuć serce porysowane jak tafla lodu po łyżwiarstwie figurowym nikt już nie będzie się tobą bawił rozpuszczę to rozpieszczę chłód który ostaje w tobie spala się ze wstydu w spojrzeniach mieści się ciepła masa pragnień wyrywana z letargu który zbudzę zaufaniem wątpliwości i dystans tak gęste jak włosy splecione twardo w kok kiedyś rozpuścisz mi je rozpieścić dasz w dłoniach zmysłach zapadam w ciebie jak w śpiączkę czekam i wybudzam się naprzemiennie nie dowierzając że żyję wśród ciebie i mnie nie chcę już dzielić serca na ochłapy rzucane wściekliźnie nie szczepionej
  14. dzięki Magda piszę jak się pisze ciszę wypisuję do wyżyn wrzasku dochodzę w ciszy nabrzmiałej o brzasku / t
  15. rozgrzebujesz popielnik szukając złota od środka bez żaru drwi kominek w tobie to sobie kradnę / całość nie do końca dla mnie ale fragment jakże / t
  16. amator w wybaczaniu w przepraszaniu amator po trzykroć i dalej amator do znudzenia przypominający kogoś z głęboką rysą tajemnicy życia w ogóle amator jednak zawsze profesjonalista w dążeniu do amatorszczyzny
  17. maski popalone na twarzach wypalone twarze kolejne złudzenia cuchną nowością w zachowaniach jak pozytywka coraz wyraźniej brzęczymy żadna nowość słabnące skupienie ludzie się psują powietrze jak gaz łzawiący nagle most- coś na zasadzie realnego snu kilka przetarć oczu i powrót do naiwnych zapaści idę dalej źrenice wybuchają pochłaniając pole widzenia przez to wszystko w najlepsze zaczynam głaskać resztę świata autystycznie wyczerpany w masce gazowej mam was na oku na obrzeżach suchych ust pękają nabrzmiałe słowa brakuje sił na zdziwienie wobec czegokolwiek chodzenie jest drżeniem tak samo jak drży się z zimna lub ze strachu w worach pod oczami niosę coraz więcej pustych spojrzeń więc dlaczego coraz ciężej jest ? przez to wszystko nie najlepiej chodzę zaczynam warczeć warować przy swoim przy tym czego już nie mam zaczynam szczekać gryźć skomleć nagłaśniać problem zaczynam nie pasować * wyrywając włosy reszcie świata to jak potrząsnąć zdechłym psem z rozpaczy żeby zaszczekał lub choćby zaskomlał zgubne zaglądanie do oczu kota aby znaleźć tam rzęsę wyjaśnia nam współczucie nie istnieje
  18. dzięki M / ja nie groźny szczep jestem ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...