Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Tomasz_Biela

Użytkownicy
  • Postów

    4 300
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez Tomasz_Biela

  1. dzięki za rozproszenie interpretacji do wielowątkowości / i ogólnie negatywną opinię z kuszącą formą / t
  2. w końcu przychodzisz do domu po pracy ciesząc się że zobaczysz partnera dzieci pogłaszczesz jak wiernego psa który czasami nieoczekiwanie ugryzie zaszczeka problem i zaskomli żal wyczesujesz godzinami przed lustrem stajesz na chwilę a chwila rozmydla lustro oczy zaczynają piec i wszystko inne wydaje się przy tym że większa podwyżka w pracy należy się inna kobieta od tej którą tracisz bo odchodzi niby z własnej winy a ty stoisz niewzruszony czekasz na trzask drzwi jak na strzał w głowę czekasz tak nie tylko przed lustrem ale i przed każdym zlęknionym pulsem jesteś bardziej animowany niż żywy na każdym kroku wykonujemy gesty wykonujemy wyroki na myślach one piszą za nas komiks w zakładzie otwartych poglądów zacierają po tobie ręce przecierają oczy tylko po to by cię głośniej wyśmiać rozrywając się w należnościach których nie jesteś wart bledniesz wychodząc poza wypełnienie podług tych które są ciebie warte konturem jesteś zaledwie na zewnątrz kolorów łącząc granicę chęci z granicą swoich możliwości graffiti na ścianach jest głębsze od twojej sztuki życia nikt ci jeszcze nie powiedział że życie jest wycinanką ? to rodzaj mapy świata kolory sam dobierasz albo zarys jedynie posiadasz należeć się powinno później to wino w rodzinnej atmosferze nie w biedzie żeby wypić jak się należy za zdrowie potomka i śmiertelnego wroga jednak wychodząc z odbicia nie pamiętasz że widujesz siebie w najgorszej odsłonie chodząc po mieście nawet nie wiesz że miasto przechodzi przez ciebie jak widmo coraz groźniej zobojętniały obrączkujesz oko w oko nadzieje na zdradę doczesności stając coraz wyżej na nieosiągalnym piedestale powinieneś wiedzieć że należysz się dopiero w grobie bo to na co czekasz niematerialnie nie należy się jeśli leżysz trupem w swojej duszy
  3. przekombinowane niestety / naładowane efektami i przekaz się gubi a właściwie nie wiadomo gdzie go szukać / do następnego / t
  4. zanim mnie oswoisz muszę Cię najpierw przyswoić zbadać żeby nie dać się ubrać w za ciasny kaganiec i zbyt krótką smycz ;) rafa jest i będzie zawsze piękna / t
  5. dokładnie też tak odbieram Pl jest konfliktowy ale ma serce dobre, więc... kochajmy GO!!! dzięki za miłe słowa / kochajmy tych którzy kochają nas / t
  6. popkulturowe skojarzenie he ;) Piaska nie słucham ale każda przyświecająca myśl która jest zostawiana pod wierszami moimi jest ceniona / (no prawie każda - są wyjątki ) t
  7. dzięki za skojarzenia i obecność tutaj / t
  8. miło że czytasz, że jesteś. każda interpretacja jest dodatkowym zamkiem do drzwi / dzięki / t
  9. na końcu możemy się obwiniać za przesolone łzy i zbyt kruche podniebienie do rozgryzania twardych problemów uczucia przestały się mieścić w rękach przedpokój rozlany kolorem kości słoniowej jakby chciał się zbudzić w zwierzęciu niszcząc nam dach tylko ten jest wciąż cały - w końcu niszczeje się od podstaw / ja bym wprowadził takowe zmiany które myślę nie zagrażają wierszowi / zgrabna refleksja / dobrze było być / t
  10. no panie poleciałeś teraz / ;) dzięki / t
  11. Dzięki Anno za wtargnięcie ;) na teren prywatnej posesji :D / zmienia się / i może już takie pozostanie / kto wie / t
  12. Tak sobie myślę, że płytkie jest dla nas to, czego nie rozumiemy... Nie warto się przejmować tym, że ktoś nie rozumie, bo czegoś nie zna. Refleksja wypływa ze znajomości podtekstów. to że nie warto się przejmować to dobrze twierdzisz / ale że refleksja wypływa ze znajomości podtekstów to raczej się nie zgodzę / każdy chyba na swój sposób odczytuje podteksty więc nie ma osobnika który by nie posiadał znajomości podtekstów / mnie on nie rusza bo kiedy go czytam porównywalne to jest dla mnie do chodzenia po mieliźnie chcę wejść głębiej a mielizna dalej jest / to jest dla mnie osobiście podtekstem tego wiersza i tyle / dla kogoś być może będzie to głęboki ocean / z jednego wiersza jest wierszy tyle ilu czytelników autor na szczęście jeden przynajmniej fizycznie ;) t
  13. słabe rozwinięcie tematu ale puenta jak najbardziej trafna jak na słabe rozwinięcie / taki trywialny żart wierszem pisany / niech sobie będzie / forma się dopisuje sama uderza niezależnie od nas tylko zależnie od sytuacji / t
  14. zaszczeka problem i zaskomli żal wyczesujesz godzinami przed lustrem kolory sam dobierasz albo zarys jedynie posiadasz powyższe wersy tragicznie napisane, podobnie jak cała ostatnia, jakikolwiek był zamiar nasuwa się jedynie wrażenie nieudolności, jeśli chodzi o poetyzowanie to tylko fragment z miastem jak widmo przechodzącym przez kogoś pomysłowy, reszta to taka obserwacja chłopka roztropka i jego wnioskowanie bardzo słabe niestety pozdrawiam Adam będzie się nad tym myśleć / mam świadomość tego że to jest impuls w dodatku słaby ale da się go wyrysować / dzięki / t
  15. płytkie . bez polotu i głębszej refleksji / mnie nie dotyka / t
  16. w końcu przychodzisz do domu po pracy ciesząc się że zobaczysz partnera dzieci pogłaszczesz jak wiernego psa który czasami nieoczekiwanie ugryzie zaszczeka problem i zaskomli żal wyczesujesz godzinami przed lustrem stajesz na chwilę a chwila rozmydla lustro oczy zaczynają piec i wszystko inne wydaje się przy tym że większa podwyżka w pracy należy się inna kobieta od tej którą tracisz bo odchodzi niby z własnej winy a ty stoisz niewzruszony czekasz na trzask drzwi jak na strzał w głowę czekasz tak nie tylko przed lustrem ale i przed każdym zlęknionym pulsem jesteś bardziej animowany niż żywy na każdym kroku wykonujemy gesty wykonujemy wyroki na myślach one piszą za nas komiks w zakładzie otwartych poglądów zacierają po tobie ręce przecierają oczy tylko po to by cię głośniej wyśmiać rozrywając się w należnościach których nie jesteś wart bledniesz wychodząc poza wypełnienie podług tych które są ciebie warte konturem jesteś zaledwie na zewnątrz kolorów łącząc granicę chęci z granicą swoich możliwości graffiti na ścianach jest głębsze od twojej sztuki życia nikt ci jeszcze nie powiedział że życie jest wycinanką ? to rodzaj mapy świata kolory sam dobierasz albo zarys jedynie posiadasz należeć się powinno później to wino w rodzinnej atmosferze nie w biedzie żeby wypić jak się należy za zdrowie potomka i śmiertelnego wroga jednak wychodząc z odbicia nie pamiętasz że widujesz siebie w najgorszej odsłonie chodząc po mieście nawet nie wiesz że miasto przechodzi przez ciebie jak widmo coraz groźniej zobojętniały obrączkujesz oko w oko nadzieje na zdradę doczesności stając coraz wyżej na nieosiągalnym piedestale powinieneś wiedzieć że należysz się dopiero w grobie bo to na co czekasz niematerialnie nie należy się jeśli leżysz trupem w swojej duszy
  17. wprawne i przy tym smaczne pióro / dobrze jest przeczytać taki tekst po dłuższej przerwie / t
  18. spróbuj mnie pogłaskać musisz pokochać albo odejść przestraszony meduzy która tkwi w sercu węgorze przepływają energią kontrolują nerwy dotkliwy jestem dotkliwie też zbliżam do siebie spróbuj mnie pogłaskać spróbuj zbudować tutaj rafę koralową
  19. wyrażamy się wyrazem bez słowa chodzimy po każdej rysie twarzy przypadkowej lub już przez nas przechodzonej wychłodzonej i tej która za mało już wyraża zbyt dobrze znamy jej ścieżki słowem bez wyrazu włazimy między niemy film altruiści bez dachu nad głową zostaje tylko krzyk i szept jedna wrażliwość środek ciężkości pomiędzy snem a prawdą wychłodzeni lub wypaleni wstajemy z łóżek jakby nas wysunięto z szuflady w kostnicy lub w pół żywych z krematorium nie umiemy określić dlaczego i po co jeszcze gestykulujemy a nikomu to się nie przydaje na nic ręce i nogi opadają jak sople głaskane ciepłem w oczach ciągła zamieć jak nie śniegu to piachu i popiołu wyrazem bez słowa i słowem bez wyrazu pustoszejemy wypatroszeni pozostawiamy po sobie smród paradoksalnie pilnując naszego pola widzenia i przewidywania jak strach na wróble
×
×
  • Dodaj nową pozycję...