-
Postów
4 300 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Treść opublikowana przez Tomasz_Biela
-
dzięki za poświęcony czas a skojarzenia najprawdziwsze niestety / t
-
dzięki za uznanie i obecność / t
-
Mirabelkowe rozbłyski
Tomasz_Biela odpowiedział(a) na Mirabelka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
coś tutaj jest zawarte / nie musiałaś ubierać tego w tak wymięte przez epoki słowa - patos - trzeba mieć w tym umiar jeśli się chce wpleść trochę tego co już było napisane dosłownie / ogólnie tekst jest przesycony niepotrzebną trwogą i zamiast łzawej refleksji jest łzawa drwina / inwersji też za dużo takich które były kiedyś chociaż to nie zbrodnia ale też z umiarem/ prześwięciłaś ten tekst / prosto z mostu - jest tak refleksyjny że aż boli przepona od kurczenia się podczas śmiechu / doczekasz się innego spojrzenia na teksty jeśli będziesz pisać dalej / bardziej wyraźniejszego spojrzenia bardziej wysuszonego z jakichś łez czy rozczarowań / t -
dzięki / t
-
Pod górę
Tomasz_Biela odpowiedział(a) na cezary_dacyszyn utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
nie kupuję zwyczajnie / wiersz obok którego ja osobiście przechodzę bokiem z grymasem rozczarowania / bez zbędnych wywodów / w dodatku kropki ? po cholerę ? jakkolwiek byś je uzasadniał bez sensu mają swoje miejsce w tym tekście. t -
opisywanie wierszowania wierszowaniem wiesz że jest próchnicą nad próchnicami ;) ale obrazowo tę próchnicę opisałeś / od kropelki do morza / od literki do epopei ;) / dobrze żeś się pojawił / t
-
Widoki twarze i chwile
Tomasz_Biela odpowiedział(a) na Waldemar Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
prosto z mostu / w stu procentach Twoje / dobrze że wróciłeś z infantylną prawdą dla każdego / t -
jeszcze nie wszystko stracone
Tomasz_Biela odpowiedział(a) na teresa943 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
jedwabne słowa Krysiu / wpasowały się do muzyki której słucham w tym momencie / nie ważne jakiej ;) / przyjemny i taki z jakich Cię znam / t -
wiersz "o niczym" ale to nic opisałaś w bardzo refleksyjny i emocjonalny sposób / pokazałaś że materializm tonie tylko zamiłowanie do rzeczy jakiejś / t
-
pozostaje tylko palić makiety miast na pamiątkę odkładać w urnach śmiech rozmowy przeczytane gazety wiadomości w tv zaczynają maraton od nowa w nas najgorsze zbrodnie zepsuci ludzie bezpiecznie oddychają oglądają filmy spektakle jeżdżą na festiwale i wycieczki resocjalizują się bez ich wiedzy niestety coraz więcej biblijnych węży zagląda w umysł zwisając w różnych miejscach oplata szyję ciepły szal - pętla wypełniona oddechem uprawianej depresji pola przypominają kiwające na wietrze słoneczniki wyrwane z korzeni kwiatem w dół tracą kolor i piękno w dotyku już nigdy nie będzie tajemnic to publicznie spisywany testament zbierając co tylko możliwe do chwycenia wzrok zapycha się jak stary odkurzacz jedynie łatwopalnych łez nie oszczędzaj żeby urny były ciągle gorące od kłamstwa do prawdy od miłości do nienawiści słabnę każdy sygnał i obraz z zewnątrz coraz mocniej trąca echem śmiercią kliniczną zasypia nowy dzień kolejny rok w proch chmurnego puchu wzlatuje sumienie nigdy nie będzie bardziej sumienne czyszcząc przebyte doświadczenia jak pigułki pokruszone czekamy do jutra na kolejny podział impulsów oby łzy nie wyschły muszą czyścić koryta kurzu pod oczami rozmywać wstyd gorzkim płaczem jesteśmy koktajlem Mołotowa rozniecamy światło obok tabernakulum
-
koszmar we śnie jest tylko niewinną igraszką groteskowym miasteczkiem rozwydrzonych bachorów na karuzeli wyrasta nasz bliźniak z ramienia wgryzając w potylicę zęby kiedy w końcu zaboli powieki rozchylane boleśnie za każdym razem kiedy łapią skurcz znowu zarastają błoną dziewiczą zaboli po raz kolejny z łańcuchów pozostaje wściekła i przykrótka zazdrość z krzesełek łoże fakira ścielimy podczas jakiejkolwiek tułaczki schowani razem z tupetem i bogactwem dumy w żelaznej dziewicy nie umiemy pomóc sobie nie pomagajmy innym wyobraźnia pozostaje suką na jawie dogmatem który już tylko w arytmii gwałtów szuka powietrza by krzyczeć o spłodzenie dobrej woli pomiędzy tłumem poronionych osobowości chodzisz z wiertłami w oczach i psim węchem nie udając że wszystko jest w porządku
-
Porto - fino
Tomasz_Biela odpowiedział(a) na Anna_Para utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
szybki płynny na fali, chociaż i ja wiem i Ty wiesz że piszesz dużo bardziej drapieżnie dużo bardziej gorzko, ten odbieram jako podniesienie masztu i wygrzewanie się na jachcie, odpoczynek / i dobrze t -
ten niech sobie przejdzie echem / dzięki t
-
dzięki / t
-
Kolekcjonowanie
Tomasz_Biela odpowiedział(a) na Tomasz_Biela utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
wielkie dzięki Magdo / t -
Kolekcjonowanie
Tomasz_Biela odpowiedział(a) na Tomasz_Biela utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Dzięki Anno / t -
Kolekcjonowanie
Tomasz_Biela odpowiedział(a) na Tomasz_Biela utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Z pasją pozostaje tylko palić makiety miast na pamiątkę odkładać w urnach śmiech rozmowy przeczytane gazety wiadomości w tv zaczynają maraton od nowa w nas najgorsze zbrodnie zepsuci ludzie bezpiecznie oddychają oglądają filmy spektakle jeżdżą na festiwale i wycieczki resocjalizują się bez ich wiedzy niestety coraz więcej biblijnych węży zagląda głęboko w umysł zwisając w różnych miejscach zawija się na szyję jak ciepły szal pętla wypełniona oddechem pola uprawianej depresji przypominają kiwające na wietrze słoneczniki wyrwane z korzeni kwiatem w dół tracą kolor i piękno dotyk już nigdy nie będzie tajemnicą powoli można zaczynać go opisywać zbierając co tylko możliwe wzrok zapycha się jak stary odkurzacz jedynie łatwopalnych łez nie oszczędzaj żeby urny były ciągle gorące od kłamstwa do prawdy od miłości do nienawiści słabnę każdy sygnał i obraz z zewnątrz coraz mocniej trąca echem śmiercią kliniczną zasypia nowy dzień kolejny rok w proch chmurnego puchu wzlatuje sumienie nigdy nie będzie bardziej sumienne czyszcząc przebyte doświadczenia jak pigułki pokruszone czekamy do jutra na kolejny podział impulsów oby łzy nie wyschły muszą czyścić koryta kurzu pod oczami rozmywać wstyd gorzkim płaczem jesteśmy koktajlem Mołotowa rozniecamy światło obok tabernakulum -
Tomasz, czekałem na Twój wiersz odkąd się tu dziś zalogowałem a ty mi taki gwóźdź w plecy pakujesz nie dość że motto z Syzyfem w tle ma się nijak do dywagacji nad sobą, to jeszcze środek cieniu co chciał być gównem, a z tego co pamiętam to bardziej "orłem" Tomasz, nie wrzucaj takich rzeczy, nie marnuj czasu, napij się dobrego wina, albo wódki jeśli lubisz, albo cokolwiek innego. piszesz dobrze a nawet lepiej niż większość tutaj, więc nie schodź poniżej swoich możliwości, jeśli mogę Cię o to prosić jako kolega po fachu;) do następnego r ten tekst wrzuciłem z braku laku bez zastanowienia, i wiem że jest do dupy. nigdy nie robię takich rzeczy ale sytuacja w jakiej się znajdowałem wymagała tego ode mnie / do następnego / a prośba Twoja czy kogokolwiek słowa w podobnym deseniu do Twojego i to że twierdzisz że piszę dobrze jest dla mnie zobowiązujące, zawsze. / dzięki / t
-
dzięki / t
-
dzięki / t
-
dzięki/ t
-
dzięki/ t
-
każdy jest Syzyfem swojego niechlujstwa twój cień to jedyna kupa gówna - stale trzyma się ciebie smród jaki odczuwasz to sumienie cię wykańcza odczuj jak jest przyjemnie kiedy się nie zastanawiasz tylko nad sobą
-
[…szczelni bez granic…]
Tomasz_Biela odpowiedział(a) na Tomasz_Biela utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
ja znam jego wagę, chociaż przyznam czasami mam problem a może i nie problem tylko manierę miernej szarady. wychodzę ze swojego założenia swojego pióra, czasami warto pobłądzić, czasami ktoś to odbiera jako wielowątkowość :) mimo wszystko masz dobrego nosa i wyczucie smaku (własnego gustu) oczywiście opierając się przy tym o obiektywne spojrzenie ;) dzięki / t -
[…szczelni bez granic…]
Tomasz_Biela odpowiedział(a) na Tomasz_Biela utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
wlaśnie chciałam powiedziec tak samo, bolączki dla wszystkich są bolesne- niestety, a najbardziej do mnie przemówił ten fragment: 'oddani sobie jak dwa kamienie w spojrzeniach szczelni bez granic chorujecie na ten sam dylemat otworzyć się czy nie' ludzie boją się otworzyć przed drugimi, wiele skłąda sie na to powodów, najczęściej boimy się wyśmiania, porównywania i tede Tomku, cmooki od eS! dzięki za upodobanie i czas poświęcony / cmokam również bo czemu by nie ;) t