Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

azk

Użytkownicy
  • Postów

    2 363
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez azk

  1. Brakuje mi wyobraźni aby odgadnąć, co chcesz tutaj opowiedzieć, Justyno. Wiersz jest melodyjny, rytmiczny, a siedmiozgłoskowe wersy czynią go niezwykle dynamicznym. Chciałem jednak brzydko pazurkiem pokazać na tę część, która jest dla mnie, oczywiście subiektywnie nie do przyjęcia : "palce rozczapierzone pierścionkiem swym zbliżone "- dla mnie jest tutaj sprzeczność rozczapierzenie i jednoczesne zbliżenie. Pierwszy z cytowanych wersów jest drapieżny, sygnalizuje jakieś rozwinięcie, ale w drugim, Autorka, cofa się, ucieka wręcz i brzmi mi jak prośba o kompromis, na który ja nie idę. Nie jest to warsztat, a więc nie będę się silił na doradzanie czegokolwiek, chociaż chciałoby się pociągnąć tę drapieżność. I jeszcze nie pasuje mi tutaj swój i swym tak blisko siebie chociaż nie cierpię na zaimkofobię, to dla mnie jest za blisko. Sorry, wiem, że nie jest to wymarzony dla autora komentarz. Pozdrawiam
  2. Waldemarze, zderzyłeś się z milczącą obojętnością wszechświata, wobec ogromu którego nie jesteśmy nawet pyłkiem. Mam odczucie, że utwór jest nieco gniewny. Pozdrawiam
  3. Nie podoba mi się, Waldemarze, pierwsza zwrotka. Jest banalna w swojej treści. Nie wnosi nic, konkluzja sformułowana miliardy razy. Pozbyłbym się jej lecz pewnie zostanę oskarżony o wyprawę z brzytwą na poziomki. I chociaż jest dla mnie oczywiste, co Autor chciał nam w niej przekazać, dla mnie ten wiersz zaczyna się od drugiej zwrotki. Ten wypalony las, który się odradza, jest dla mnie bardzo nośnym przekazem i powiem, że wręcz odkrywczym, a także zbieżnym z moimi refleksjami. Puenta wyraża dla mnie pogodzenie się z tym stanem rzeczy, bo chociaż oczywiście nie chcielibyśmy aby rzeczy przybierały taki obrót, to nie możemy nic na to poradzić. A z Twoich końcowych wersów zbieram pogodne pogodzenie( :) ) się taką koleją naszych losów. I jeszcze jeśli mogę brzydko pokazać pazurkiem, to razi mnie "nowe się odradza" z początku trzeciej z "drogę ku nowemu " w zakończeniu następnej zwrotki. Jakoś te nowości są za blisko siebie. I dla mnie to pachnie lekką nieporadnością. Niemniej, cieszę się bardzo, że wpadłem do tego wiersza pozdrawiam :)
  4. azk

    In memoriam

    Nie widzę tutaj satyry jak i paraleli. Paralela jest zestawieniem cech dwóch postaci albo rzeczy. Gdyby Autor zestawił cechy wrednej teściowej i swojej kochanej Mamusi, to powstałaby może wspomniana paralela. Utworek jest w mojej subiektywnej ocenie bardzo marny. Podłe, monotonne rymy, na które wskazują poprzedni komentatorzy, nie są oznaką mistrzostwa, a raczej nieporadności warsztatowej. Zawsze śmieszy mnie to, że obraza na negatywny komentarz rośnie w skali logarytmicznej w stosunku do wartości utworu. Jeżeli decydujemy się publicznie pokazać nasz tekst, to zgadzamy się, aby publika wyraziła swoje zdanie na jego temat. A obrażanie się na komentarze jest jak dąsy na to, że panie się śmieją, że taki mały , po tym jak na ulicy opuściliśmy spodnie. Zdecydowanie należy dopisać po "moja teściowo" "Czytajcie i podziwiajcie" i będzie wiadomo, że szkoda darować nasz czas takiemu autorowi.
  5. Z zieleniaka, z czasów kiedy rządziła nim banda czworga - krzywak, bard i reszta :)
  6. Widzę drugie dno w tej walizce, Jacku. Byt kształtuje świadomość. Zbyt wielu ludzi zostało wykluczonych przez ostatnich dwadzieściakilka lat. Więc w mojej ocenie sąsiad będzie doradzał i w następnej kadencji. Do takiej refleksji skłoniła mnie moje intrpretacja Twojego przesłania. Pozdrawiam
  7. Fajny cyklopie. Miło znowu Ciebie czytać. Pozdrawiam szaroburo
  8. Nie czytałem od wieków Twoich wierszy, Alicjo. Miło na nie znowu wpaść. Pozdrawiam
  9. Po polsku nokturn w dopełniaczu brzmi "nokturnu". Po takim byku w tytule nie dam rady przejść dalej. Sorry.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...