Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pomoc Wiosenna

Użytkownicy
  • Postów

    346
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    9

Treść opublikowana przez Pomoc Wiosenna

  1. Lekarz Złamanych Serc Boli mnie wszystko, czego nie dotknę, więc bardzo proszę, panie doktorze, przepisać mi coś na letni wieczór - przyszłam już nawet w sukni wieczorowej. - Czopki... - Już brałam! - Drażetki? - Łykam. - Maści? - Mazałam! - Zioła? - Przenikam - Więc, pozostaje tylko wypad - ja wziąłbym ze sobą jamnika... - Jamnika? - Jamnika... małego, lecz równy gość. - Ja wezmę papużkę, a dla niego kość. - Papużkę? - Tak, małą, lecz z taaaaaaaakim serduszkiem. - Dobrze, zrobię jej ekg. - A mnie? - Też, jeśli pani oczywiście chce. - Pewnie, że chcę! - Więc do widzenia. Aha - niech pani niezmiennie łyka te same półśrodki halucynogenne. Następna proszę! ---
  2. Pomoc Wiosenna

    Hokku

    Mistrz haiku (Białystok), ku chwale chciał ułożyć hokku w pozycji kwiat lotosu. Wreszcie, już bez patosu, wrzasnął, kładąc się na bok: - Ku...! ---
  3. B & W Pierwsze, wyciekły te niebieskie.Pozostał po nich odblask w oczach -czyj, tego nawet Chagall nie wie,bo zbyt naiwnie sam malował.Czerwień, żółć, zieleń - nic nie było.Odeszły wymyślone barwy,tylko wciąż warkocz był prawdziwy,jak obłe ciało czarnej larwy.Wszystko, co znane - bez znaczenia,gdy obrać kształty z ich kolorów:na Ścianie Płaczu rzut sumienia,ciemniejszy nawet od potworów.- Coś ty, dziewczyno, narobiła,że Daltonista wokół płacze,łbem cielca, ryby i księżycajest Jego oko - już bez znaczeń?Naprawdę nigdy nie kochałaś? - Żadne się serce nie upomni,kiedy ta Przyszłość taka czarnasunie po ciebie od twych skroni? ---
  4. Ja również. Myślę też, że i Mickiewicz odebrał by tak taki komentarz do "Pana Tadeusza", Słowacki do "Balladyny", czy Gałczyński do "Niobe". Jeśli już nawet oceniasz coś jako przydługawe, to przynajmniej mógłbyś podać, co warto wyciąć, bo jest niepotrzebne. A tak, nic o wierszu, do czego nawiązuje (chyba wiesz, bo sam poruszasz takie tematy) tylko: przydługawy :) Pozdrawiam.
  5. Słabszego się nie bije :) Ja przynajmniej nie zabieram głosu pod wierszem, w którym nic mi się nie podoba.
  6. Ale te gorsze warto dla własnego zdrowia omijać ;)
  7. Ciekawy odbiór. A o ile sylab, jeśli można zapytać? ;) Zróbmy małą statystykę: Kamień - 336 sylab Sonet trzynastozgłoskowy - 182 sylaby Villanella trzynastozgłoskowa - 247 sylab Sekstyna trzynastozgłoskowa - 468 sylab plus sylaby w tzw. tornado - czyli mój wiersz zawiera się gdzieś miedzy Villanella a Sekstyną. Widzisz coś złego także w wymienionych formach? Zapraszam w takim razie do haiku, skoro lubisz minimalizm. Klasyczne to 17 sylab :) Pozdrawiam.
  8. Nie, nie mam do czynienia z tym, co napisałeś. A sam - po co w ogóle takie teksty czytasz? I jeszcze o tym piszesz ;)
  9. Ciekawie czytasz. Może niezupełnie zgodnie z moim zamiarem autorskim, ale grunt, że przystaje taki odbiór do wiersza i podoba mi się :) Pozdrawiam.
  10. Dziękuję. Dla mnie będziesz odtąd Bożeną :) Pozdrawiam, Marek
  11. Pomoc Wiosenna

    Sonet o Łomży...

    Sonet o Łomży, komży i pięknej dziewczynie spotkanej przez chwilę, przez którą moje myśli są teraz w ciąży Łomża.Tu tambaran.Komża.Co to?TanioAnioł -o, to!W tercy -nie mnieminie.Serce?Skwierczy:nie! nie! ---
  12. Kamień Szukałem siebie w miłościach i nienawiściach na wojnach i w pokoju kiedy dym mojej fajki wdychali po kolei wszyscy domownicy Szukałem siebie w kościołach i znajdywałem puste witraże posągi tak martwe że płakały kroplami krwi aby mnie zwieść Pod jedną z takich świątyń dzień w dzień od świtu do zmierzchu na kamieniu siedział niewidomy żebrak - Czemu nigdy nie wejdziesz jak inni na kolanach do środka - zapytałem kiedyś - Na zewnątrz możesz liczyć tylko na łaskę ludzi ale zawsze pozostaniesz ślepcem Uśmiechnął się radośnie jakby od zawsze czekał na mnie i pytanie które mu zadam a mnie zdziwiło że ktoś taki może się tak uśmiechać - Zajrzyj pod kamień na którym siedzę kiedy już odejdę Aby zobaczyć co ci chcę pokazać mnie samemu nie jest potrzebny wzrok Wróciłem nocą i uniosłem pusty kamień Nie zobaczyłem nic trochę wilgoci mech to co odwieczne pomiędzy kamieniem a ziemią Nigdy więcej nie spotkałem żebraka ale odtąd gdy podnoszę gdziekolwiek jakiś kamień widzę znów jego siwą brodę bielmo na oczach trzęsące się starcze ręce i sam uśmiecham się za niego do siebie którego wreszcie odnalazłem ---
  13. Aha, warto poszerzyć ten przekaz. W prosty sposób zmieniając tytuł na coś w rodzaju: Południca. Na pewno sporo by to wniosło do wiersza.
  14. JADer romantyczny? Jeszcze nie czytałem, ale miło było :) Pozdrawiam.
  15. Przypomniało mi się dzieciństwo, kiedy takie pytania nie dawały mi spokoju. Dziękuję za wiersz, miło było sobie przypomnieć :) Co do kleru... szkoda słów. Jak to mówią: Diabeł siedzi na ołtarzu i prawda jest taka, że kościół, ale nie Kościół jako credo, nie ma nic wspólnego z wiarą w Boga. Pozdrawiam.
  16. Dziękuję, Bożeno. Przepraszam, że po imieniu, ale gdzieś ktoś tak zwrócił się do Ciebie i ładniej to brzmi jednak, niż Czytaczu :) Pozdrawiam.
  17. To efekt zabawy w grupie limerycznej na podany temat: Don Kichot :)
  18. Rzekę - skojarzeniowo rzec coś, ale przede wszystkim dalej jest przerzutnia: rzekę - czuliłem. Większyć - licentia poetica ;) od zwiększyć - czasu dokonanego, czyli coś w trakcie tego procesu. Dalej wiersz nawiązuje do tego - rzeka się rozlała, łąki obrodziły rosą, nawet nieskończoność stała się jeszcze bardziej nieskończona. A wszystko to przez jedną przelaną łzę. Dziękuję, Anno i pozdrawiam.
  19. Ostatnio nie pisałem na portale, więc myślałem, że grafomani wyginęli. Obracam się w środowisku naprawdę świetnych poetów i poetek, a jako dowód przytoczę... Ciebie :) Pozdrawiam.
  20. Kobiety raczej tu nie ma :) Poza tym wszystko jak napisałaś. Dziękuję i pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...