Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Justyna Adamczewska

Użytkownicy
  • Postów

    6 866
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    73

Treść opublikowana przez Justyna Adamczewska

  1. Prawdziwe strofy o prawdzie - przemijanie "zajęte" czekaniem, czytaniem, snami. Taka wizja trwania. Cóż robić? Czekać. :)))
  2. Odpowiedź bardzo intrygująca. Nowe spojrzenie, nowe pisownie... "razi wzrok moim zdaniem.". Jeśli razi Twój wzrok, to zadbaj, aby nie raziło. Też dziękuję, Waldku - Justyna :))))
  3. "umieranie jest nie trudne zawiera coś co nazywamy tajemnicą..." . Ciekawe - bać się śmierci czy ją obłaskawić. Choć tu jest mowa de facto - o przechodzeniu i nawet płaceniu - jak np. u Greków (kładzenie na oczach zmarłego monet). Zastanawiam się nad słowem "nie trudne" - myślę, że powinno być łącznie napisane. Pozdrawiam, Waldku. Justyna.
  4. Specyficzny sposób pisania. Formy "jej/jego" i "umarcie" umacniają (choć trochę i uwierają) całość. I... mądrość "staruszki" - tak Ona wie, co i jak, choć trwa - nie umarła. Zagadka śmierci jeszcze Jej nie odwiedziła. Pozdrawiam, Justyna.
  5. Dziękuję, Andrzejku. Fajne, iż mogłeś słuchać "na żywo SDM. ja nie miałam takiej okazji. Jaka rekompensata? Wszystko okej, tyle że polityka daleką mi jest, choć i w niej tkwią, jak każdy. A to - dla Ciebie: Spokojne głosy o niespokojnych chwilach, istnieją w pamięci czarodziejskich wspomnień. Choć czasami rujnują wszystko co mamy, podobne są do dziwnych ptaków z wąsami. Wibrysy łapią w locie drgań przyciągania, i idą drogą pełną kolei losów. Sierpień 2017 r. J. A.
  6. "a pod wiaduktem, gdy pociąg przejeżdża krzyczeć jak wariat, że dość mam już tego" To cudowna chwila. Cały utwór - ucieczka przed stereotypami (niestety są wszędzie). Ludzie nie darzą sympatią "innych", choć sami by pewnie chcieli uciec od tego, w czym tkwią. Podoba mi się. Waldek nakierował już stylistycznie. Pozdrawiam Justyna Adamczewska.
  7. Dużym problemem jest "zakochanie się na siłę", nie ma wtedy ISKRY, jest tylko RACA - ta wybucha i rozlatuje się. ISKRA - wymaga schronienia, 4. ścian, dachu - DOMU. A zatem "Krocz spokojnie wśród zgiełku i pośpiechu. Pamiętaj, jaki spokój może być w ciszy..." Znajdziesz ISKRĘ MIŁOŚĆI, może ISKIERECZKĘ. Na razie - bo tu kącik złamanych serc "stelażuje" Pozdr. Justyna A.
  8. Wyznają? Raczej stosują. Dziękuję za odpowiedź. J. A.
  9. Stoicyzm stoi na straży praw i obowiązków. W Twym wierszu jest super zwrotka I jeszcze: Tych słów nie rozdzielamy przecinkiem, zatem....:, mimo że.... to fajnie jest. :))))
  10. Interesujące spojrzenie na Cuda Świata. Koniec frapujący: naszej ciekawości której daleki kres Miłego dnia, J. A.
  11. Jadę... z czasem. Uda mi się, choć drżę jak struna... czasem.
  12. Jeśli spróbujesz - choćby tej zwrotki: " niejedne jeszcze odkryjesz stokrotki. :))) Justyna A.
  13. Trudno przeżyć bez napisania uleczyć dobrem pisaninę wtedy już mamy swój początek ja ruszam szukać zagubionych Gdy szach patrzy na matową ścianę mat oddaje swoje prawa i dużo zabiera rozwala szachy. Figury degraduje. plansza okrągłe boki ma - do relaksu zaprasza Sierpień 2017 r. Justyna A.
  14. Mogło_by się pojawiło, stanęło na scenie chwilę. Może nawet parę minut. Zaczęło jednak zbierać kurz. Najpierw niewidoczny z dala - Tralala tralala. A czas mijał dookoła, jak trąbek powietrznych szkoła. Mogło_by postanowiło i w szkółkę się pobawiło. Uczniowie mruczeli tylko - A cóż to za niezłe ziółko? - Pięknie nam istotka grała i nigdy nie przestawała. Chwileczką chwila się stała, ktoś cichcem powiedział - wara. Mogło_by się się uśmiechało, od zawsze o tym wiedziało. - Zabierz od nas swe ŚMIETNISKO - Zanieczyszczasz środowisko! Mogło_by ot zamrugało i tak długo wytrzymało. W owym stanie trwało trwało a ogół rozrywał ciało Historyjki prawie koniec. Ale czy na pewno? Powiedz Mogło_by... Lipiec 2017 r. Justyna Adamczewska
  15. To wiersz człowieka dojrzałego i wolnego. P. lir. wie, co robić, inni już mówią: "Lecz sąsiad się ze złości puszy: „od dawna mieszkasz pośród swoich, kup meble – takie, jak my mamy, posprzątaj - zgodnie z wytycznymi” i zaraz grozi mi karami za to że jestem trochę inny." Treść Twego utworu wiele mówi o ludziach lubiących posłuch i tych, którzy nie lubią być tak do końca posłuszni. Dobrej, spokojnej nocy. J. A.
  16. * I minuta ciszy - zajeździć można drogę niechętnym ruchem ** II obojętność ust - dusza pod ciśnieniem gra miałkie gryzienie *** III cnota i język - czcigodna dyskusja warg konieczny spokój Sierpień 2017 r. Justyna Adamczewska
  17. Słuchać milczenia - trudna sztuka. Wiesz, część wiersza bardzo współczesna - językowo i znaczeniowo, część taki "powrót do przeszłości" zbieranie bursztynów, zapachy, konfitury... I ryby - połowy, gotowanie. Romantyzm z codziennością "podają sobie ręce". Takie życie. Ładny wiersz. :)))). J.A.
  18. Świetny opis i stwierdzenia. Wiarygodne dane o niewiarygodnych liczbach, potrzebach, kamuflażach. "Brody" i "papierosy" mające różne przyczyny - skutki. Super smaki, choć wymagają późniejszych tłumaczeń. Współczesność rodem z przeszłości, zahacza o przyszłość... Mądry tekst. Pozdrawiam Justyna Adamczewska. .
  19. Powtarzam słowa powyższe. A ostatnie zdanie? Jeszcze nie wiadomo, do kogo będzie należało. Myślę, że do Tego, kto ma coś ważnego do powiedzenia. Uśmiechu życzę. :)))
  20. Może, nie jestem nieomylna. Tylko nie chciałam za bardzo ingerować w treść , budowę wiersz, który został napisany przez inną Osobę. Ale dziękuję za taką troskę. Pozdrawiam, Justyna.
  21. Uderzenie Nie czołobitny pokłon Jazdą jest na całego Głowa wzniesiona oczy Padają mocno na skroń *** Jak prawda źrenice są Gąszczu den* nie szukają Pragną wyrosnąć same Noża twardą duszyczką *** Dla cienia wyryty trzon Uderzeń jego siła Mahoniem jeszcze pachnie W szaleństwie idzie po tron *** Szczelności ukryta toń Złożonym oparciem tkwi Palce są przeplatane Lecz słucha ich piękna dłoń *** Plemników zaradność trwa Sale odbite echem Łoża honoru podłość Nędzy powierzchni wara. 13. 08. 2017 r. Justyna Adamczewska _______________ *den l. mn. słowa "dno".
  22. https://www.youtube.com/watch?v=TuYhfCkRxyE Uderzenie Nie czołobitny pokłon Jazdą jest na całego Głowa wzniesiona oczy Padają mocno na skroń Jak prawda źrenice są Gąszczu den* nie szukają Pragną wyrosnąć same Noża twardą duszyczką *** Dla cienia wyryty trzon Uderzeń jego siła Mahoniem jeszcze pachnie W szaleństwie idzie po tron Szczelności ukryta toń Złożonym oparciem tkwi Palce są przeplatane Lecz słucha ich piękna dłoń *** Plemników zaradność trwa Sale odbite echem Łoża honoru podłość Nędzy powierzchni wara. 13. 08. 2017 r. Justyna Adamczewska Na prośbę Gieesz. ________________ den* l. mn. od słowa "dno"
  23. Dzień doby, Gieesz. Muszę nieco pomyśleć, ale fundamenty już mam. Zawsze dbam o podstawę, aby się nie zawaliła i nie zabiła* * Cytat z jednego z moich wierszy
  24. To tak, jak z ok. Może być i ok, może być okey, może być okej. Dziękuję za wyjaśnienie. Spokojnej niedzieli, Justyna.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...