Inteligencie bystry, giętki,
ah, te twoje leksykony,
znów obsrałeś kalesony.
Partia szachów, pieści ego,
Pan Tadeusz, wprost z pamięci,
to jest Coś! twój Kolega.
Żona cierpi! Szlugi puka,
Piotrek ojca poszukuje,
Zygmuś? W barze, dziunie skręca.
Nie zacząłem studiów, Ment!
Lecz rzec śmiało mam tu! Chęć,
Nie dorosłeś nam do pięt!
Wojtek zdrowy jest i uśmiechnięty.
"Inteligencja" - cecha przereklamowana przez głupotę.