-
Postów
2 004 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
5
Treść opublikowana przez Maciek.J
-
Dziękuję Ani za kolejną inspirację. Maciek Patrzę na ciebie w moim śnie kiedy wszystko okryte nocą czeka na nowy dzień nawet krople deszczu śpią noce teraz takie krótkie i tylko dobry anioł już wie co powie tej nocy na to które godziny na zegarze się złocą księżyc pokazał znów swój cień minione lata jak nitki się rwą za kilka godzin na pobudkę zaśpiewają ptaki tak bym chciał stać się rybą aby popłynąć aż do oceanu i odczytać na nowo znaki odszukać drogę bożego planu patrzę na ciebie jesteś za niewidzialną szybą popatrz… mamy lato
-
Miłość jest jak motyl
Maciek.J odpowiedział(a) na Maciek.J utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@M.A.R.G.O.T bardzo dziękuję -
z podziękowaniem dla Annny2 za inspirację Ile dni czekam rachunek niepojęty moje serce zranione tyle razy tyle kartek zerwanych z kalendarza historia z okruchów radości napisana co jakiś czas na moment się powtarza nowy rozdział w pamiętniku napoczęty los maluje w nim kolejne obrazy jestem teraz na stacji ukochana setki kilometrów oddalony lecz to centymetry na mapie życie dyktuje mi kolejne strony myślami gonię kolorowe motyle najpiękniejszego dla ciebie złapię przycupnie na twojej dłoni na jedną tylko chwilę a potem nadleci drugi i trzeci za oknem szaro i pochmurno w cierpliwym sercu słońce dziś zaświeci jeszcze wzruszony deszcz tylko pokapie
-
Raz lew zwierzętom przestał się bardzo podobać bo zbyt dumny obnosił się ze swoją grzywą a że pycha jest gorsza czasem jak choroba pora na kampanię w dżungli by jako żywo wybrać na świata zwierząt już nowego króla zaś lew pokazał im jeszcze ostre pazury bo nad dymisją nie będzie się rozczulał ryknął tylko raz że te wybory to bzdury on to królem zwierząt wszak na zawsze będzie tak było i jest przecież i to od początku i jego poważać każdy powinien wszędzie i nie ma i nie będzie w tej kwestii wyjątku wtedy kandydować już nie chciały żyrafy pawiany wypięły się w sposób wręcz banalny papugi strzelały głupawe straszne gafy zaczęła się selekcja - dobór naturalny lecz według kryteriów nie tylko z zoologii i pamiętając też o stosownej reklamie i by uniknąć zbędnej także demagogii typu-hipopotam za gruby zawsze kłamie albo antylopa może być pierwszą damą wnet zebra odpadła bo udawała głąba pyton tylko ciągle syczał a wciąż to samo słoń był za ciężki w dodatku ta trąba nosorożec nieprzystojny ze swym profilem a żółwie zbyt powolne głosu nie oddały kolibry zaś ganiały się z jakimś motylem wybierano więc z tych ,,co w boju,, pozostały aż wreszcie opadła emocji wielka fala opustoszała szybko wyborcza arena a na króla wybrano… starego szakala jego pierwszą damą została... chuda hiena
-
Basi... twój uśmiech rozjaśnia wszystko wokoło niczego już nie potrzeba kiedy inaczej marszczę czoło twój uśmiech wszelki ból uśmierza niczego już nie potrzeba kiedy serce radośniej uderza dziękuję co dzień za kawałek nieba za wszystkie cudowne dzieła twój uśmiech życie przywraca reanimacji już nie potrzeba mam tyle czasu choć wciąż ucieka niepotrzebne USG EKG i TK dzisiaj przede mną niczym anioł stanęła czysta i niepokalana łapię za ciepłą dłoń i już nie wypuszczę jak ptaka co w złotej klatce nie lata aż po sam koniec świata moja wyśniona moja kochana moja jedyna w życiu podnoszę posiwiałą skroń na piękną twarz beztroską słyszę jakby oceanu szum i czuję się niemal bosko znacznie lepiej niż po zażyciu kapsułki IBUM
-
1
-
@Duilla niezłe jak na początek pamiętaj tylko jeszcze że limeryk musi mieć równą ilość zgłosek w 1,2 i 5 wersie oraz o kilka mniej w 3 i 4
-
Pewien starszy pan spod miasta Świecie, oświadczyć się chciał młodej kobiecie. Lecz po drodze spotkał dwie, tak piękne i młode, że każdej z osobna trzy po trzy plecie. Raz Peruwiańczyk spod miasta Lima, przewracał wciąż przez żonę oczyma. Urodziła po raz trzeci trojaczki i tyle dzieci, nie wie jeszcze jak teraz przetrzyma. Mały Jasio w mieście Częstochowa, zapytał tatę raz o dwa słowa, co to jest trójka klasowa. Synku, jest jeszcze domowa: mama i babcia oraz teściowa.
-
"Złapałem poezję i literaturę, jak łapie się katar czy grypę" Antoni Słonimski *** Wszedłem jak co dnia do internetu czas by poszukać stronę dla poetów wiersze poeci wyguglałem jest… długo nie szukałem witamy na naszym portalu na powitalnym poetów balu zaloguj się dane są dla admina a my to jedna przecież rodzina pamiętaj tylko o netykiecie co przystoi a co nie poecie żadnego hejtu ani trollowania zapraszamy cię do rymowania będą konkursy a nawet turnieje zobaczysz jak dużo tu się dzieje załatwimy ci bezpłatne reklamy loguję się i o nic na razie nie pytam wchodzę śmiało na stronie głównej czytam TO TERAZ TAKŻE CIEBIE JUŻ MAMY NIE PIERWSZY JESTEŚ I NIE OSTATNI WITAMY NA STRONIE DWA ZDANIA SZYBKO NIE SKOŃCZYSZ PISANIA POEZJA TAK CI SIĘ SPODOBA ŻE POCHŁONIE JAK CHOROBA O KWARANTANNIE NIE MA MOWY JUŻ NIGDY NIE BĘDZIESZ ZDROWY roztargniony jak wielcy poeci podrapałem się po swej głowie czy ktoś zaprzeczy albo nie powie przecież mówi się jesteś w sieci
-
Zostać aniołem ... II
Maciek.J odpowiedział(a) na Maciek.J utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ale ja nie o ziemskich Lily... -
Zostać aniołem ... II
Maciek.J odpowiedział(a) na Maciek.J utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Waldemar_Talar_Talar dlatego tak nie jest Waldku -
Anioły są tak lekkie że bez skrzydeł mogłyby latać takie mają czyste sumienia dlaczego właśnie ty co z grzechem się rodzisz mój przyjacielu nie chcesz się z nimi pobratać wciąż ze złem ziemskiego świata podpisujesz cyrograf milczenia nie widzisz już chmur na niebie gdzie pozdrawiają świat ptaki widzisz jedynie wydeptaną ziemię kiedy opuszczasz smutne oczy na skrzyżowaniu dróg wybierasz błędne strony bo źle odczytujesz znaki daremnie sięgnąć chcesz celu los jak kamień Syzyfa toczysz a to historia toczy się kołem kiedy zasiadasz do wieczerzy po całym pracowitym dniu za nakrytym stołem niech serce w końcu uwierzy że wszystko od Niego pochodzi pora zdjąć wreszcie z siebie przeszłości koszulę z goryczy i żalów utkaną od błędów i porażek brudną w ciszy położyć się do snu przecież codziennie tak niewiele człowiekowi potrzeba aby został aniołem ale zarazem tak mu jest trudno
-
W krople rosy przemienił los wiarę ożyły kwiaty zwiędłe i stare były znów mokre od deszczu i łez a w ogrodzie tak pięknie pachnie bez na ławce widzę gołębi parę Czy to przeznaczenie czy jakiś znak co mnie poprowadzi przez życia szlak słyszę ptasie radosne gruchanie ten obraz chwili w sercu zostanie i tylko ciebie na nim będzie brak
-
dziękuję Grzegorzu
-
przytulam wciąż piękną twarz poznaczoną troską i ukrytymi zmartwieniami gdy patrzysz na świat dobroci oczami … i przędziesz los- czas mając za wrzeciono … przytulam też ciepłą dłoń pomarszczoną gdy dzielisz chleb jedząc z domownikami i ochraniasz swe dzieci jak skrzydłami … kryję się dziś niezręcznie za zasłoną … tkaną z mojego niejednego grzechu popatrz- mam siwe włosy a tak samo czynisz dobro i kochasz bez pośpiechu … by smutek stał się niewidzialną plamą … zabiorę znów cię do lat pełnych śmiechu i nakarmię radością serce … Mamo
-
Kłamstw codziennie mnóstwo nam przybywa nawet stare prawdy mitami się dzisiaj nazywa W necie dopiero to jest… wysypisko gdzie zakłamuje się już prawie wszystko Podmienia zdjęcia,fałszywi lekarze królują triki i fotomontaże A ludzie łapią je jak kremówkę świeżą przekazują dalej bo w te bzdury wierzą Głupoty krążą uparcie jak mole walczą o słowo spamerzy i trolle Tyle sensacji a cała wiedza do bani dlatego nie dajcie się ogłupić kochani w tym komentarzu jest jeden mały plus to co napisałem to nie jest… fake news
-
O tobie piszą i mówią wszędzie jesteś już znany na całym świecie lecz często same bzdury się plecie tak lubią niektórzy tkwić we własnym błędzie pobijasz rekordy -te wyniki na mnie jest armia antybiotyków nie jestem trucizną polityków co nigdy nie szczędzą jadu i krytyki mutujesz się wciąż ze swym RNA ja jestem tylko skromną bakterią nikt nie reaguje jak histerią gdy połknie kapsułkę i głęboko mnie ma a potrafisz zatruć ludziom życie gdy atakujesz nawet im płuca na samą myśl każdego odrzuca ja spokojnie żyję w ich grubym jelicie trafiłeś nie w porę a to boli żal mi wirusa degenerata przez ciebie z innych robią wariata rzekła do Covida …Escherichia coli
-
zawsze dnia trzynastego wymodlonym podczas liturgii słowa nie pytaj mnie dlaczego dziękował biedny lud duchem bogaty i grały tak radośnie organy w ogrodach nadziei zakwitły kwiaty radował się lud wybrany zrzucając z siebie kajdany lat niewoli bezduszne brzemię opatrzywszy rany Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze … czy pamiętasz te słowa i czemu upominał się o tę ziemię na mogiłach płoną znicze ludzkiej nieśmiertelnej pamięci a z nieba patrzą święci pośród nich spogląda On bo znów brakuje mocy wiary podziękuj za te wszystkie dary i złóż co masz przed boski tron za Jego nieskończone i niepojęte zasługi równo sto lat temu jedyna taka rocznica wielki Bóg spełnił milionów wolę w małych Wadowicach urodził się kochany mały Lolek przyszły święty Jan Paweł Drugi
-
1
-
perfect - teraz jest OK
-
Duillo - całkiem dobry limeryk tylko w ostatnim wersie dodaj jedną sylabę. np. ,, że wziął on, ale tylko dwie stówki,,
-
Ale to już limerykiem nie będzie...
-
Piękna posłanka gdzieś pod Piwniczną,miała naturę dość romantyczną.Gdy ogłosili pandemię,każdy poczuł jej chemię,bo miała maseczkę lecz kosmetyczną. 10-10-8-7-11 ?!?!
-
Pewien poseł gdzieś koło Nowej Wsi,z nocnych posiedzeń w sejmie ciągle drwi.Już nie będzie z kumplami,siedział w ławie nocami.Żona się bowiem skarży, że w dzień śpi.Jeden poseł pod miastem Trydentem,chwali się co dzień swoim ,,talentem,,.Nie wchodzi w koalicje,obraża opozycję.Twierdzi, że będzie też prezydentem.Piękna posłanka gdzieś pod Piwniczną,miała naturę dość romantyczną.Gdy ogłosili pandemię,każdy poczuł do niej chemię,bo miała maseczkę… kosmetyczną.
-
Wszystkim którzy uważają innych za głupków i mówią na nich ,,ptasie móżdżki,, Dziękuję za komplement panie kolego bo nie ma lepszego od mózgu ptasiego spróbuj bowiem ,,ornitologu,, skubany polecieć stąd do Afryki ale jak ...bociany bez nawigatora czy łączności radiowej na przykład aż do RPA i to z… Limanowej wiosną powrócić do tego samego gniazda i polecieć póki ciepło -ale byłaby to jazda zgubiłbyś się na pierwszym kilometrze a one lecą nawet w chłodnym wietrze aby w Afryce przeczekać zimę w kraju mają ptasi móżdżek ale zobacz tylko jaki a ty tu pieprzysz mi głupoty baju baju o ptasim móżdżku i o ptasim rozumie czy ktoś pomyślał lub też czy rozumie że nikt nie ma takiego mózgu jak ptaki
-
W maju ptaki znów głośno zaśpiewają przekrzykując się nawzajem w zaroślach i trawach łąk odpoczną jeszcze pochowane za chwilę do nieba wysoko do góry polecą aż pod białe chmury powitają pełnię wiosny w kolorowych krótkich sukienkach śliczne dziewczęta roześmiane a my się w nich zakochamy trzymając za ciepłe dłonie potem wszystkie poniesiemy delikatnie na swych rękach szepcząc cichutko obietnice bo gdy wiosna przeminie z majem nadejdzie czerwiec zazdrosny w maju poeci piszą wiersze słowa jak złotą nicią od nowa się mnożą muzycy napiszą do nich melodie na pięciolinii się nuty ułożą potem w balladach i piosenkach pełną piersią zaśpiewamy i powędrujemy razem dalej gdzie ścieżka od słońca wypalona to nasza droga jak do ziemskiego raju bo czym byłby świat bez wiosny w maju słońce promieniami serca połączy cudowna pora nadeszła kochania tylko jedna myśl radość przesłania kiedy ta pandemia się wreszcie skończy
-
mini bajka -paralela Poskarżyły się wróżce wilki, że wbijają im sosny szpilki. Wróżka nie tracąc jednej chwilki, zamieniła je w mig w… motylki.