Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zbigniew_Rułkowski

Użytkownicy
  • Postów

    142
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Zbigniew_Rułkowski

  1. @ja_bolek - ja-bolku, jeżeli jesteś wegetarianinem to Twoją uszczypliwość przyjmuję, lecz jeżeli jadasz kiełbaski ze świnki, która kończy żywot w ubojni, to jesteś hipokrytą. Najlepszego.
  2. [ol][li]/Łowy - Pamięci kolegów Andrzeja Zakrzeńskiego i Andrzeja[/li] [li]Borkowskiego/[/li] [/ol] Do lasu, na łowy, gna Hubert leśnika. Tam drzewa, tam chaszcze, zwierz dziki pomyka. Atawizm maczugi głęboko w nim siedzi, nic żona, rodzina, życzliwi sąsiedzi. Myśl jedna w nim kwitnie, myśl pełna nadziei, wytropić, osaczyć. Na weksel! Do kniei! W rewirach tajemnych tam zwierza matecznik, czarnego, płowego, był zawsze odwieczny. Tam zieleń i cisza na obraz świątyni. Oddechem przyrody ostęp świętym czyni. Tam drewna nie biorą, zbyt droga fatyga, mchy, wilgoć i błoto w moczarze zastyga. - Wtem sójka wrzasnęła. Głosi awanturę. Ta zawsze się wtrąca, taką ma naturę. Wataha ruszyła; Nemrod oddech wstrzymał, odczekał, przymierzył, palec długo trzymał - na cynglu, gdy zwolnił... Strzał reszty dokonał; hukiem przerwał ciszę, długo echem konał. Strzał celny w komorze; zwierz do przodu skoczył, ostatni raz okiem po kniei potoczył. Myśliwy broń spuścił, o trofeum myśli, dzik na boku leży i testament kreśli. Taka była łowów poezja z Kwidzyna; taką w moich myślach w mojej duszy trzymam.
  3. @Jerzy_Edmund_Sobczak - poeto proszę więcej: był czas kiedy mieszkałem w Zielonej Bramie a na dole był lokal dancing chyba Jantar zasypiając słuchałem gry na saksofonie swingiem Morfeusz przypływał poeto proszę więcej
  4. dale błękitnych pejzaży lgnę do was mą duszą mym ciałem nie umiem a chciałbym położyć me dłonie na gamie klawiszy tak chciałbym zapisać stenogram akordem zapełnić krąg ciszy w ulotnych mgnień zmysły wrażliwe by wchłonąć rezonans muzyki całować jej dźwięki srebrzyste w Szopena mazurkach wirować etiudzie dać porwać na szczyty wolności górzyste przestrzenie polonez niech sunie się krokiem zakręci fałdami kontusza i z dumą wspomina krainę kresowych dębowych herosów marzeniem Szumana nasycić sublimat z czardasza wydobyć niech wirem szalonym upoi rozgrzeje tokajem mą duszę pospołu z Połowców dzikością żar ognia stal klingi przy biodrze słowiańską tęsknicą się oprząść muzyko materio bez ciała choć sama masz tyle postaci czy mogłoby ciebie zabraknąć co z pięknem by wtedy się stało … ogarnąć nie zdołam myśl się rozsypała
  5. @Jerzy_Edmund_Sobczak - odpowiedzi gratuluję a i sam też satysfakcję mam wulkan obudziłem zamiast ple-ple o formach wrażliwa myśl kwitnie ps proszę o podobną wypowiedź mojego "Czas post-prawdy" Najlepszego Zbigniew R.
  6. @Alicja_Wysocka Post scriptum -spójników unikam - nie chcę wykładać kawy na ławę. Staram się nie rozgadywać, staram się skracać, " ot i taka specyfika mojego dziwnego języka" proszę o więcej - uwag.
  7. Praca domowa /KPS/ odrobiona. Do zobaczenia w czwartek
  8. @A_B III-cia zwrotka gdy koniec tworzenia wybuch abornihilacja zaistnienia
  9. @A_B hybrydyzacja sp2 zdolna jest tworzyć rozległe polimery i gdzie tu miejsce dla spółkującej pary
  10. @Waldemar_Talar_Talar Dziękuję. Trzymaj mocno. Pozdrawiam Zbigniew
  11. jednemu strach innemu miłość stygmatem rana ducha woła nieznana życiu myśl zawiła iść musisz wciąż bez chwały post prawda już u władzy i oczy pełne piasku nikt faktu nie tłumaczy mydliny w cenie blasku Tomice, marzec 2016
  12. w niedzielę stworzył Pan leniwego obrazem człowieka go obdarzył uczynił trudnym jego życie drogę naznaczył stromizną stworzony w lenistwo soczysty żadnej pracy znosić nie pragnął trud życia urządzał pomysłem narzędzia tworzył stosował świat wokół napełniał hałasem maszyn urządzeń sposobów czasu wolnego nadmiarem hojnie współziomków obdarzał co czynić gdy tyle swobody obrzękła myśl sieje zamętem wędrowiec potyka o schody grzechem zapełnia czas wolny Pan późno swój błąd zauważył surowo upomniał człowieka pomyłkę skutecznie naprawił ku piekle w dół rzucił po schodach swym palcem pogroził z wysoka skrył niebo przed resztą stworzonych leniwi z ich karkiem złamanym przejęli rządzenie nad światem morałem zakończyć wypada postępu śledząc przyczyny historię rozwoju dla świata wyłącznie leniwi stworzyli
  13. proponuję zamienić ilość na jakość powodzenia Zigniew
  14. @Waldemar_Talar_Talar Witaj Waldemarze prawdopodobnie w wersie Twojego listu do Halci w którym jest: "odpowiedni dystans - zwróć uwagę że wielcy poeci nie ignorują w religię ..." - powiedzieć chciałeś - >odpowiedni dystans - zwróć uwagę że wielcy poeci nie ingerują w religię ... najlepszego Zbigniew
  15. To może być dobry wiersz. Jeszcze troch pracy nad wersami, ot choćby: "czy i tym razem nie kłamie" moja propozycja >czy raz kolejny nie kłamie najlepszego Zbigniew
  16. pro secundo - rzuć okiem na >Wiersze gotowe pozdrowienia zbgn.
  17. nawet ja emocjonalnie nabuzowany doznałem wyciszenia błogiego
  18. [quote](...) zabiłem człowieka, zabiłem zasadę! Potrafiłem tylko zabić! Jak się okazuje, nie potrafiłem nawet i tego. /Fiodor Dostojewski/ To było pierwszego marca Dziejów historii powolne koło miażdży zakrywa znowu wynosi blaskiem odsłania mrok niepamięci pora powrotu z Tartaru przyszła czas już żołnierze wstańcie wyklęci Wam odebrano cześć i imiona chciano zatrzasnąć wieko historii w depozyt milczenia zamknięte zapłatą były obce srebrniki za niebyt żołnierzy wyklętych Kaina ręka sznur ukręciła nie znajdziesz winnych zbrodni sprzed lat nie tykać zasług ich racja cała strzelania w tył głowy dowodów brak mużyków to czas gierojom chwała pamięć wyssana próżni nie znosi wraca zapełnia dziurę w historii ojczyzna walkę waszą chce święcić heroizm zmagań swych cór i synów powstańcie - wracać czas - Żołnierze Wyklęci Marzec 2012
  19. Bezwolnie czas schodami zdąża do krawędzi tam w księdze wszechświata współistnienie sprzęga w swoim fatum dźwiga nasze przeznaczenie mija okna na światy balkony wytchnienia wędrujący się wstrzymaj choć na krótką chwilę nad tym co moje było niechaj się pochylę zdejmę zgniotę odrzucę mej słabości pęta kleszcze wolności ducha próchniejącą piętę tak słabą jak śmiertelne ciało Achillesa niezłomnego herosa kiedy doszedł kresu najlepsze rozwiązania wielu już nam niosło nie donieśli ich schody w dół do Styksu poszły czy jest mędrzec co wskaże gdzie poziome schody są zdolne spinać koniec z początkiem powodu wtedy nieskończoność będzie doskonała wspinanie zakończone pełnia będzie trwała Tomice, marzec 2017
×
×
  • Dodaj nową pozycję...