Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zbigniew_Rułkowski

Użytkownicy
  • Postów

    142
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Zbigniew_Rułkowski

  1. Wyznaję grzech mój z młodości za pustym szczęściem gonitwę tryumfik nad wrogiem moim gdy jemu w czymś zaszkodziłem wyznaję grzech przyjacielu takie szczęście to ułuda ty za tamtych chciej wybaczyć szczęście jest w znoju i trudzie szczęściem nie jest satysfakcja że jestem wyżej bliźniego bo szczęście to brać i dawać dobro wspólne moje jego wybaczanie doznanych krzywd daje ukojenie spokój rozsupła węzły pamięci urojenia rozprostuje szczęścia ogromne i drobne gdy obiad gotuję wnukom sercem czułością przyprawiam radości w ich oczkach czekam to zaduma moich uczniów nad młodego życia przędzą gdy moja postać przykładem wsparciem tej budowli będzie Panie pomijałem wcześniej głębię sokratejskiej myśli nie zdołałem nie umiałem głębi życia dookreślić dookreślić Tenczyn – klasztor, styczeń 2012
  2. Geneza I Rozwój Wiersza Reasonable people adapt themselves to the world. Unreasonable people attempt to adapt the world to themselves. All progress, therefore, depends on unreasonable people. /Bernard Shaw/ Wiersze Nonkonformisty Słowa szorstkie nieprzyjemne tematy pochmurne ciemne sprzeciw światowym salonom wołanie o prawo skrzywdzonym 9 brak wiary w porządek de iure 9 zgodność z prawami natury w głowie wieczny bunt młodości szukanie prawdy spójności przekaz prosty oczywisty to wiersze nonkonformisty Piaseczno, 11 lutego 2012 Słowa to ostre // niczym razy tematy chmurne // brudem mażą sprzeciw prawidłom // od salonu przywołać prawo // dla skrzywdzonych brak wiary w ład // ipso iure zgodność z prawami // od natury w głowie wieczny bunt //zawsze gości szukanie prawdy // i spójności przekaz to prosty // tak oczywisty wiersze zwierciadła // nonkonformisty Tomice, 20 kwietnia 2017
  3. Zaryzykuję jako pierwszy * wiersz stroficzny, biały, toniczny nie powiem ci między //wierszami 6/3 nie zdążę są jakby // zbyt krótkie 6/3 oczami pod drzwi // odprowadzasz 5//4 tam właśnie zawsze // się gubię 8 nie powiem ci nigdy // wierszami 6/3 bo księżyc wciąż świeci // za jasno 6/3 i gdybyś tak spojrzał //mi w oczy 6/3 to łatwo mógłbyś odgadnąć 8 nie powiem nic poza wierszami 6/3 choć cisną się (w)więzach zbolałych 6/3 mam usta rzeźbione w kamieniu 6/3 a na nich wiersz haftowany 8 * środki poetyckie - anafora - epifora - peryfrazy ostatniej zwrotki - personifikacja więzów zbolałych - moje odczucia osobiste to spokój wyważonych emocji, bolesne wycofanie w bierność, ukryte oczekiwanie na dalszy bieg zdarzeń. Najlepszego Zbigniew
  4. To mi odpowiada najlepszego Zbigniew
  5. W pokorze przyjmuję, też to dostrzegam - mój zysk. Najlepszego Zbigniew
  6. Wiruje w pamięci wspomnień bal przychodzą odchodzą zjawy w dal z dzieciństwa z młodości obrazy wracają przynoszą przekazy jątrzące bolesne cudowne zdarzenia postacie nadobne co były być miały na pewno mą pamięć posiadły już dawno jak w lustrze odbiją co było przy moim udziale zdarzyło raz w słońcu raz w cieniu dokoła raz głosem z oddali zawoła wirują obrazy zamglone stateczne wstydliwe szalone ja biegnę przystaję by spotkać raz jeszcze na jawie Twą postać
  7. Lecz przed Tobą Marcinie jeszcze dużo czasu. U mnie już druga połowa grudnia. Najlepszego Zbigniew
  8. Dziękuję. Zapewniam Cię, że jeszcze nie raz poproszę o życzliwą krytykę. Właśnie takie obcowanie, na portalu z wierszami, ma sens. Najlepszego Zbigniew
  9. Nadszedł czas (właściwy, nie wiekopomny), abym się przedstawił bliżej Pamiętnik /czytany w sześćdziesiąte czwarte urodziny/ Dziś ku Jaćwieskim Kresom myśl moja pobieży do Czarnej Hańczy źródeł tam gdzie Wigry leżą bracia Litwin z Polakiem wieczne toczą zwady gdzie granica czyj Niemen dociekają prawdy wiosną spotykasz wszystkie odmiany zieleni mroźną zimą biel śniegu diamentami mieni wiatr z północy przemierza kurhany mogiły tam każdy gość przyjezdny sercu zawsze miły I wspomnę me dziecięce lata nad Rospudą przepłynę wzdłuż mych Raczek podumam w Dowspudzie posłucham ja raz jeszcze Jaćwingów legendy o Jegle Żalgirysie ich losie przeklętym znów się oprę oczami na wzgórzach zielonych przygarnę w me ramiona złotych zbóż zagony Do mej pamięci wraca obraz gdy wybiegam w podwórko lat dziecięcych w wyprawie po śniegu szare krótkie godziny pory adwentowej dźwięki dzwonów z kościoła porządek na stole wigilijne wieczory dom nasz cały w gościach co przyszli do Jakuba zziębłe zagrzać kości czas postu wlokący się przez zimę bez końca wybuch Wielkanocy i okna pełne słońca bryczki furmanki konie odpust Boże Ciało brzózek listki klejące lato już nastało Matki postać skupiona nad wszystkim od rana stroić trzeba ołtarzyk żółte tulipany stół białym lnem okryty dziś będzie ołtarzem Świętej Hostii świątynią w modlitwie i wierze Język śpiewny odmienny choć serce zrozumie „tam undzie popatrywaj miej syćko w rozumie jeglaska nad kalmusem w wode ślepi smutno się odziewaj w samodział lepszy niźli płotno” Tam matka moja chrzestna choć kobieta prosta wartości wpajała przy lampie na wiosce blask lampy tej oświetlał wiersze z Mickiewicza Konopnickiej poezje płacz nad prostych dolą historię mej ojczyzny smutny czas niewoli Sybir zsyłki powstania krew bratnią przelaną pieśń o Lwowskich Orlętach o Jurku Bieczanie Naczelniku Kościuszce w sukmanie przysiędze Targowicy haniebnej zaborców potędze zmiażdżonej czynem zbrojnym Orłów Piłsudskiego odrodzenie ojczyzny do bytu wolnego Płynęła Polska lawą w głębię duszy dziecka obroniła przed kłamstwem gdy czasy sowieckie zniewoliły mój naród wartości rozmyły do dziś jest mego serca mojej duszy siłą Gdy nadeszło myślenie nad moją przyszłością opuściłem dom ojca sam zacząłem kreślić samodzielną stronicę losu mego treści szukałem rozwiązania gdy mężniałem z wiekiem jak biedy nie doświadczyć lecz zostać człowiekiem Pamiętniku mój w strofach mowo poetycka ujawniaj moje myśli i wypełniaj treścią tego życia co biegło i górą i dołem niech przekażą to bliskim moim przyjaciołom niechajże wiedzą o tym przedtem świat też istniał świat nie taki odmienny i że byli ludzie żyli w smutku radości pięknie i ohydzie a rozwój i myślenie nie jest rzeczą nową przypisaną tym tylko co dziś zaczynają swoje życie dojrzałe wejść w nie są gotowi Tamte wszystkie obrazy dalej żyją we mnie czy umrą razem ze mną czy inny podejmie zachowa i przekaże piękność tej krainy polskim duchem natchnionej choć odległej innej Krew i pot moich przodków wsparte mocą boską to moja ojcowizna to jest moja Polska kwiecień 2010 Alicjo, Jacku, Deonix przetrzepcie wyżej zamieszczone strofy. Najlepszego Zbigniew
  10. Dziękuję i to bardzo. Właśnie tego najbardziej potrzebuję. Proszę, bądź nadal przy moich wierszykach. Najlepszego Zbigniew
  11. Siedzą poeci głaszczą czaszki, frasują nad strofami. Żują dziś obce, braknie własnych, muzy fruwają mamią. Siedzą poeci, jasność straszna, tną wersy, konstatują. Dławiące słowa, słabość ciasna. Ramoty wypisują.
  12. maturalne wino w głowach szumi w natłoku wiedzy świat się wyłania matura przeszła schowaj co umiesz długi wiek drugi słychać wołanie. Chaos przez Gaję światem się staje Olimpu szczyty nie zamieszkałe Chronos swe berło bogom oddaje Zeus jest pierwszy nad Ziemią całą dla odrzuconych czeluść Tartaru tam zapomnienie mąk hekatomba Eros samotny z miłości strzałą Skutek straszliwy nienawiść wojna to rozszczepienie kochania mordu Schizis człowieka trwa od zarania świat zagarniają bestialskie hordy nieznane bóstwo do pojednania matrona Hera jajeczka składa płodność rozsiewa zaciekle knuje Pallas Atena gasi ją zdradą władzę przejmuje Grekom króluje intrygi snują władzę kochają genealogię swoją splatają na los Atrydów wpływ rozciągają ze śmiertelnymi krew swą mieszają Chronos powraca usłużna Eris już wykonała swoje zadanie płynie wraz z nimi w cienie Hadesu tak Lete kończy bogów władanie nie ma już uczty śpiewu Kaliope nie ma już szumu górskich strumieni i tylko korzeń winnego krzewu pompuje ludziom spiritus vini więź to jedyna mitycznie stara rzeką szeroką Dionizji porą Burgunda kolor posmak nektaru krew bogów płynie sok vinifera
  13. Dziękuję. Za chwilę dziesięciozgłoskowiec ze średniówką. Krytyka mile widziana, pomaga mi. Najlepszego
  14. Noc krótka była. Poranek rześki. Po myślach życia wędrują kreski. Dzień od godziny, mnie tam nie było. Pójdę zobaczę co się zdarzyło. Słonko zagląda. Czy obudzona, moja kochana, najlepsza żona? Już obudziło i już nie drzemie, to moje wieczne niedozwolenie. Znowu noc mija. Poranek blady. Grzebię w przyszłości, znajduję ślady. Nazbyt szorują przyciężką głowę. Usuń je proszę moja połowo. Tomice, styczeń 2016
  15. krzywda subiektywne uczucie prawdziwa jest lub urojona wielbi łapać opaczne słowo chodzi często w przyciasnym bucie bardzo chce być pielęgnowana by urosnąć i nas powalić gdy sił dość można od niej uciec nim w monstrum urośnie od rana Wielki Tydzień 2017
  16. poezjo stanie mojego natchnienia pomagasz wyrażać uczucia skryte kiedy nie wiem jak stawiać kolejny krok przychodzisz dobarwiasz codzienne życie tobie przystoi odwaga i głębia myśli ukrytej przed świata osądem więc kiedy inaczej mi nie wypada wiersza strofami życie przeglądam
  17. cóś zbielał ten wiersz, ale treść mocna Radosnego Zmartwychwstania Zbyszek R.
  18. Jeżeli to nowe życie, to boję się wyartykułowanych gróźb i następstwa, a jeśli to cancer, to odczuwam ból, najlepiej gdyby rozmyślania o kimś... jeżeli przeżycia osobiste są tak głębokie, to niech zapadnie cisza. Życzę Wszystkiego Co Najlepsze Zbigniew R.
  19. -to jeszcze ja czytając rano "usłyszałem": w wierszu jest >wizje co snują się jak przybłędy< a gdyby tak >wizje co się snują jak przybłędy< słyszę spotęgowanie muzycznego efektu rozciągnięcia,korelującego z tempem wiersza Z.R.
  20. Liryczne wyznanie bohaterki prostego, lecz uduchowionego liryką życia. Wyznania zawoalowane, bardzo osobiste. >Na stryszku mieszkam ...< - prosto i subtelnie. Fleksja stała, czynna, osobowa. Rozbudowana składnia połączona z inwersją >ćmy skrzydłolice<. Na dziś wystarczy tej powtórki z matury, tak dawno to było, dziś już mąci mi się w głowie. Lubię czytać Twoje utwory. Z.R.
  21. Masz swój własny styl użyte środki pośrednio liryczne. Narracja, użyte słownictwo bliskie czytelnikowi. Zmienna fleksja. Składnia krótkich zdań - pozwala szybko ogarnąć całość. Powtarzam, to mi odpowiada. Najlepszego Zbigniew
×
×
  • Dodaj nową pozycję...