-
Postów
2 666 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
6
Treść opublikowana przez bronmus45
-
- i owszem - ładniutkie - lecz Tobie zapewne (jako kumpeli?) @Pomoc Wiosenna nie wyjedzie z takim krytycznym tekstem jak mnie przed 5 godzinami... Że oklepane, że metafora, że lepiej abym poczytał sobie klasyków itp...
-
Marnością tego świata jest bieda zbyt wielu, którzy to nie są zdolni zaradzić trudnościom. Czasem to idzie w parze ze znaną słabością nadużywania trunków. W tym napoju z chmielu. Napoje te są jednak zastrzykiem budżetu, dla gospodarek krajów je produkujących. Dlatego tych funduszy łatwo przychodzących nie usunie rząd żaden ze swych priorytetów. Utopią też byłaby nauka trzeźwości dla różnych grup wiekowych, w tym dzieciaków w szkole. To nie u nas, nie w Polsce, nie w naszym grajdole... Fakt, niektóre religie zabraniają picia; lecz czy wygodniej żyją tamte społeczności? U nich za owe grzechy jest i kara bicia (życia?)
-
Pomoc Wiosenna - no to dyskutuj sobie do woli i nie na temat pod swoim tekstem - rozmienisz go tym sposobem - jak mój - na drobne, nie warte zauważenia. Czy do tego właśnie zdążasz?
-
@Pomoc Wiosenna... @czytacz i inni ... Czy wiecie do czego służą komentarze pod daną publikacją (czyimś tekstem)...? Ano, do komentowania tejże publikacji - a nie krygowania się wobec swoich mniej lub bardziej udanych tekstów tutaj zamieszczanych. Jako co?...!!!
-
. resztki sitowiana zaśnieżonym stawie- tropy zająca ... P.S - środkowy wers można powiązać zarówno z pierwszym, jak i trzecim. Japońscy znawcy tematu bardzo sobie cenią takie układy.
-
Znam również wielu takich, którzy uważają "dobrą zmianę" w wykonaniu PiS za jak najbardziej udaną. A ja wręcz odwrotnie - za najgorsze rządy od 1989 roku.
-
Czy Ty potrafisz przeczytać chociażby jeden tekst "ze zrozumieniem"...?!!! O jakim rozbijaniu działów ja wspominam?!!! Wręcz odwrotnie!!! Piszę o scaleniu pod jednym szyldem wszelkich miniatur trzywersowych, aby nie trzeba było toczyć sporów, czy to jest haiku, czy też nie... Czytelnik sam oceniłby, do jakiej kategorii je zaliczyć. Po prostu dział z szyldem MINIATURY zamiast HAIKU.
-
To jest antyhaiku z całą pewnością - skąd Ty (autor) może wiedzieć, po jaką cholerę ów chłopiec wlazł do tej kałuży?... A haiku (echo ZEN) opiera się jedynie na naturalnej prawdzie, zapisanej bez jakichkolwiek przypuszczeń typu "a może..." Haiku to obraz oddający tu i teraz, a nie domniemania jego autora.
-
To teraz wytłumacz mi - ale tak zrozumiale - jak rozróżnisz miniaturkę wiersza białego od haiku?... Tym, że umieścisz ją na stronie HAIKU?!!! Od dawna proponowałem Mateuszowi utworzenie strony "Miniaturki poezji", w której zmieściłoby się i haiku. Po cóż bowiem toczyć te niekończące się spory o ich miano, jeśli i jedne i drugie mogłyby być odebrane przez czytelnika tak, jak ich czuje. Lecz cóż - Mateusz jakoś nie reaguje na tak proste i pożyteczne rozwiązanie.
-
Basho? - zapewne więcej Jego tekstów czytałem, niż Tobie się wydaje. Zarzuty, które przedstawiasz są z rodzaju rewanżystowskich - a ile już wieków autorzy piszą o miłości?... I nadal będą pisać - mimo, że to dopiero "ograny" temat!!! I ten wieczór, czy ranek... nadal "nie kumasz bazy" - daję przecież jasno do zrozumienia, że ten obraz zaobserwowałem i opisałem w związku z porankiem. A Tobie polecam odczytanie mojej ostatniej odpowiedzi w moim "słów kilka o haiku", bo po prostu nie chce mi się ich tutaj powtarzać. Radzę mniej rewanżyzmu, a więcej zdrowego rozsądku na przyszłość.
-
Żarty sobie stroicie, lub nadal "nie kumacie bazy"... Owe "mnóstwo" haiku to przekłady wielokrotne z języka na język, nie oddające ani w części właściwego klimatu. Japończykom czytającym owe przekłady włosy stają dęba. To tak, jakby u nas Ślązaka przetłumaczył Góral, a następnie Kaszub. Z właściwej treści i jej fabuły pozostaną jedynie popłuczyny. Wczytajcie się w pierwotne zasady tworzenia literatury haiku, a wtedy zrozumiecie (albo i nie) jego sens...
-
Pomoc Wiosenna - powtarzam po raz wtóry - treść haiku jest obrazem malowanym słowem. Obrazem uchwyconym w ułamku sekundy przez oko człowieka, a nie rozwleczonym na godziny obserwacji. Skąd więc obserwator - autor haiku - może wiedzieć, że jest coraz mniej wody w kałuży?... A może do tej kałuży dopływają kolejne porcje cieczy z nieszczelnej kanalizacji i ona zamiast się zmniejszać, to się powiększa? Dziwi mnie postawa wielu spośród piszących tutaj teksty określane jako haiku, dla niezrozumienia tak podstawowych zasad, obowiązujących od wieków. Powyższy tekst jest jedynie miniaturką wiersza wolnego, ale nie haiku. Można więc go śmiało nazwać "antyhaiku"
-
tekst do melodii z kabaretu Starszych Panów - "odrażający drab" https://youtu.be/Pvgm3rXc7tA pastuch Raz tu jeden "mędrzec" głosił o rozumie kilka słów lecz jak można z tekstu wnosić - godne pastucha krów . - trzeba tenże rozum mieć nie tylko "chcieć go chcieć" # Więc ja radzę temu komuś by już przestał mądrzyć się zamknął gębę w swoim domu - na tym nie wyjdzie źle . - źle tu wyjdzie gdy miast krów będzie pastuchem słów
-
. Mój znajomy Mariusz ze Szczecinka twierdzi, że marna każda godzinka bez motoru czy gitary - to dla niego wzorzec pary. Trzecią mogłaby być... flaszka winka.
-
. kropelki rosy schwytane w sieć pajęczą - perły poranka
-
Nie chcę się narazić na kolejny ban, ale... mam cholerną ochotę bluzgnąć !!! - to jak - do jasnej cholery - w tym samym wątku jedne powiadomienia docierały, a inne nie?...!!! ... (kopia z powyższych zrzutów i zapisów komentarzy) ....................................................... Z samego tytułu "słów kilka o haiku - wg. bronmus45" jest ich dzisiaj: Jacek_K - 3 komentarze (powiadomienie 1) ja_bolek - 1 komentarz (powiadomienie 1) .......................................................... Masz jakieś kolejne, zawiłe tłumaczenie tego faktu?
-
+ Jest niedziela, więc w kościele każdym polskim osób wiele. Jedni modlą się, bo wierzą, drudzy - że tu ich "namierzą" więc ocenią jako prawych - chociaż przyszli dla... zabawy. Klepią więc tu coś pod nosem, rozglądając się ukosem, za zgrabnymi panienkami, które tutaj też czasami myślą o członkach Kościoła. A nierzadko - innych - zgoła... Więc w kościele właśnie grzeszą, lecz z tym nigdy nie pospieszą do spowiedzi, gdzie zza kratki, ksiądz ogląda ich pośladki, snując sobie różne plany.- W imię Ojca... Syna... rany..!!! - ale ten świat zwariowany!!!
-
1
-
słuchajcie no,, Jackiewicz - umieszczam was na liście ignorowanych, aby wasze smrodliwe zachowania nie psuły mi atmosfery. Piszcie więc do siebie - na Berdyczów...
-
odwetowy wpis - jeżeli już - to był tylko jeden - zakłamany osobniku - na twoje kilka smrodów pod moimi publikacjami ja wpisałem się jedynie raz - ten tutaj ppowyżej...!!! Nawet liczyć nie umiecie.... hipokryto
-
Ten tekst nie powinien się nawet znaleźć w pobliżu limeryków. Kompletnie "pozagatunkowy" - nie dający się określić delikatnym słowem. :"Uczciwy" limeryk w 1, 2 i piątym wersie zawiera średnio po 10 (9 - 11) sylab. Natomiast dwa środkowe (3 i 4) o dwie, trzy sylaby mniej. Z kolei ostatni wers winien przynosić zaskakujące rozwiązanie, a nie stanowić zakończenia bardzo nieudolnie wierszowanego reportażu. Jednym zdaniem - kicha wam wyszła - Jackiewicz - a nie limeryk.
-
Słuchajcie no, Jackiewicz - wasze pouczanki kierujcie do swoich kolesiów z ORMO - mnie one nie dotyczą...
-
Pół Czarnej (Sworowski) daaaaawno już nie ma - Gryfu, Pomorskiej, Jubilatki i wielu innych też nie ma... A szkoda. Do miłego.
-
Czyli niedaleko kotłowni osiedlowej i... Kościoła. Moje dzieciaki zjeżdżały w tamtym kierunku na sankach od bloku przy Żukowa 45.
-
Ja do Bornego często zajeżdżam, aby pochodzić sobie o... kijkach nordic walking - tam są wspaniałe tereny leśne i wydeptanych ścieżek, dróżek itp... No i zatrzęsienie grzybów.
-
A ja mieszkałem i mieszkam na owej ul. Żukowa (obecnie Wyszyńskiego) od roku 1972... - tylko nie... miasteczko - ponad 40 tys. mieszkańców